Jump to content
Dogomania

Weronika

Members
  • Posts

    207
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Weronika

  1. W zeszłym roku stosowałam obroże "Bolfo",byłam zadowolona zero kleszczy <a przez miesiąc siedziałyśmy w lesie>...Teraz stosuje Frontline <jak do tej pory Hercia nie złapała ani jednego kleszcza>...ale...wet powiedział że trzeba dokładnie pilnować terminów zakraplania bo ...odporność nie trwa miesiąc tylko 28 dni ...ciekawe jak to obliczył?:roll: <tak dokładnie 28-dni??>
  2. Tak ..to prawda ...Hermiona od szczeniaka pływa ..zawsze to lubiła..W zeszłym roku .<jako trzylatka>..obrała dziwną taktykę .Zawsze pływa z osobą najdalej wypływającą ...nie wiem czym to jest pokierowane , ale tak robi .Płynie bez wytchnienia tak długo ,jak długo płynie ktoś z rodziny. Nigdy nie wyjdzie z wody jeśli ktoś z rodziny pływa...
  3. Jejku.....zawsze myślałam że labka nie trzeba uczyć pływać ...one mają to we krwi..ale może sie mylę ..ojjjćć.Moja Hermiona od szczeniaka pływa i aportuje wodne piłki...<nawet kamienie z dna jeziora>ale może ona jest inna?:oops:
  4. Oczywiście że szkolić ...zawsze i wszędzie ...w zabawie i na poważnie ...Tylko wtedy pies spełni twoje oczekiwania...Jeśli będziesz o tym pamiętała ..to spacer będzie wielką przyjemnością a nie utrapieniem.Pies lubi być szkolony ..zwłaszcza labek...on pragnie spełniać polecenia swego pana ..<oczywiście mądre polecenia>
  5. moją wielką miłościa są labradory retrievery....:multi:
  6. Sorki...miało być...żal..:oops:
  7. . Może ci ludzie coś kręcili.[/quote] Może...ale przecież..<w chwili obecnej>.. nie o to chodzi ..stało się i jest ...kochana ..jedyna...moja....to tylko ten żel..brak tego czegoś.
  8. Może Cie przekonam ....moze nie ..ale.... Hermiona jest suką w typie laba...po matce z rodowodem ..<nie mogła być wystawiana bo wet.podczas wyrywania mleczaków wyłamał stały ząbek> ojciec z rodowadem ..nie wystawiany ..dlaczego?..<z braku chęci właściciela>..oba psy przebadane ..przed dopuszczenie ..zdrowiutkie...bez dysplazji ..i innych chorób.. Jaśli chcesz zobaczyć Here wejdź do galerii......jest exelent... aż serce się kroi że nie moge jej wystawiać...i własnie tego brak ...za tym tęsknie ... Sama aby nie kusiło..poddałam sunie sterylizacji....nie popełnie tego błędu .A..teraz poszukuje pięknego laba ..czekoladki ..bo właśnie chce go wystawiać... Pozdrawiam i prosze ...zastanów się...bo chyba warto.....
  9. To był czas ....gdy królował Harry Potter...więc jak nazwaliśmy naszą maleńką dziewczynkę?....oczywiście ....Hermiona...:lol:
  10. Suke Hermione....kota...Pulpeta<rudego dachowca>..i..kota Padingtona<czarnego persa>:evil_lol: aaaaaa...na działce ma nornice i nietoperze.:multi:
  11. Ja tylko ...ku przestrodze panikującym ... Odebrałam Hercie po 12-tu godzinach z lecznicy...po wejściu do domku sunia zwymiotowała..<w panice>..dzwonie do weta...ten karze natychmiast wracać.Zbadał sucz i nic niepokojącego nie znalazł.Po powrocie sytuacja się powtórzyła....wszyscy w wielkiej panice...łzy się leją...Dopieto mój TZ <jedyny trzeźwy>ze stoickim spokojem oświadczył... Przecież ona ma chorobę lokomocyjną i zawsze tak reaguje na jazde uatkiem...:roll: ....Na szczęście już z tego wyrosła...:evil_lol:
  12. Nigdy nie zastanawiałam się .........kim jest?..to takie oczywiste..dzień dostosowany do jej potrzeb,urlopowe wyjazdy,samochód (kombi z kratą).bo gdzie by siedziała podczas jazdy..czułość..miłość..przytulasy.Zawsze razem..więc kim ona jest???.Właśnie tuli się do moich nóg...(czy wie że pisze o niej?)czy czuje jak bardzo ją kocham?
  13. Długo się zastanawiałam ...przed...bo sami wiecie (pewnie coś się stanie )nie daruje sobie jak by co...Teraz jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi ,koniec z ciążami urojonymi ..mlekotokiem i niańczaniem pluszaków .Oczywiście nie wspomne o wakacjach ...nie musze urlopu dostosowywać do cyklu mojej suni , zawsze może jechać z nami i nie martwimy się że coś się przydarzy.:multi:
  14. To ja mam ..<chyba>..głupiego psa..<suke>...nie zniszczyła nic ....nigdy ..a jak zostaje sama w domku..<z dwoma kotami>...to śpi smacznie .Tak mi sie wydaje bo nie moge tego sprawdzić .Jak wracam do domku to moje dziewcze się przeciaga i sprawia wrażenie mocno zaspanej:loveu:
  15. Magdarynko--są specjalne stripy-do łączenia ran może tym by lekarz złapał dla pewności??
  16. Moi drodzy-jest już dobrze .Jak zadzwoniłam do weta--kazał natychmiast przyjechać,bo obawiał się temperatury-ale nie było.Powiedział że wymioty się zdarzają ,,bo to wymioty głodowe i zalecił-w tym przypadku natychmiast,na siłe psa nakarmić(dał specjalną karme pooperacyjną w konsystencji luźnago pasztetu ,aby nie mogła wypluć)żadnych leków p/bólowych nie pozwolił dać bo jest tak zabezpieczona że do jutra ,do wizyty nic niema prawa ją boleć.Jutro antybiotyk i lek p/bólowy.Po powrocie z lecznicy wepchnęłam w sunie tą karme i o dziwo--wszystko minęło przestała dyszeć i się nie trzęsie---smacznie śpi jak aniołek..Dziwne--prawda???-sama tego nie rozumiem ale tak jest.Mam jeszcze jej zmierzyć -wieczorem temperature i gdyby--była powyżej 39--to tylko wtedy dać 1 tbl Pyralginy,ale tylko wtedy gdyby zagorączkowała.
  17. nie moge podać tabletki bo ma odruchy wymiotne i zaciska pyszczek.a może czopek z pyralginy??
  18. Co moge jej podać przeciw-bólowego bo wet nic nie przepisał a ona cichutko pojękuje-więc chyba ją boli.Łazi po mieszkaniu miejsca nie może sobie znaleźć i dziwnie dyszy.
  19. Co moge jej dać przeciw-bólowego bo vet nic nie przepisał.Hercia cichutko pojękuje to myśle że ją boli.We wtorek i czwartek mamy jechać na antybiotyk.
  20. Oj-my już po.Pierwsza doba--zabieg był wczoraj o 20.00.Dzisiaj jest--nie wiem jak??Hera ma dreszcze.wymiotuje żółcią ,nie chce jesć ani pić.-ale ta dopiero pare godzin więc --nie wiem.Jest osowiała i mnie nie lubi --unika kontaktu ze mną.Cięcie malutkie--szew ciągły.Wziełam dwa tygodnie wolnego żeby się nią opiekować i myśle że będzie dobrze.Całujemy was mocno--Wera i Hera.
  21. Wy już po--to ławtwo wam mówić.Ja sobie nie daruje jak coś się stanie.Ja wiem -wszystko rozumiem ale nic nie poradze ,ona jest najważniejsza w naszym domku,najmądrzejsza i jedyna na świecie.Boje się że w ostatniej chwili nie wytrzymam i uciekne razem z nią.
  22. oj--strasznie sie boje--pomocy ja zwarjuje--w niedziele o godz 20.00 Hermiona idzie na stół
  23. ech........jesteście takie odwazne.Ja juz sama niewiem moja Hercia ma teraz cieczke i wszyscy chcemy ją wysterylizować , ale to takie gadanie bo teraz nie mozna a jak juz czas będzie dogodny to wiem ze cała rodzina powie NIE.Strach przed utratą suni jest tak wielki ze nas paralizuje--nigdy sie nie odwazymy tego zrobić .Wiem to głupie ale nie potafimy tego strachu pokonać.
  24. tak moja sucz nagminnie gubiła adresówki---więc---pod skórzaną napisałam olejnym markerem(wszystkie dane)---działa-całe lato nie musiałam poprawiać -doskonale widać.Na parcianej wyszyłam kordonkiem.:lol:
×
×
  • Create New...