Jump to content
Dogomania

ponoc sa juz kleszcze


jaszczurka

Recommended Posts

Z kleszczami jet tak, że nie wszędzie występują w takim samym "stężeniu". Wiadomo, że im więcej lasu i dzikich zwierząt, tym pradopodobieństwo wystąpienia jest większe, ale inne czynniki też na to wpływają znacząco. Na szczęście nie wszystkie ukąszenia kończą się chorobą, moje psy były zabezpieczne, a ja nie. One kleszczy nie miały, ja miałam.. Kleszcze zawsze wyciągam pensetą, bo zapominam kupić ten specjalny przyrząd i dezynfekuję miejsce po nich spirytusem. Wyciągałam już kleszcza, który umiejscowił się między rzęsami, a o miejscach intymnych to nawet nie ma co gadać.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 272
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To ja odpowiem z mojego doświadczenia. Mam taki plastikowy przyrząd do usuwania kleszczy (kosztuje ok. 5 zł) i muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie inaczej wyciągać kleszcza jak tylko tym urządzeniem.
A wygląda ono tak:
[URL="http://www.psiaki.pl/sklep/popup_image.php/pID/190"]Szczypce do usuwania kleszczy[/URL]
Naciskam jak długopis, chwytam tym kleszcza przy samej skórze, puszczam i szczypce się same zaciskają, wystarczy tylko przekrecic i kleszcz wychodzi. Kleszcze zawsze wychodziły w całości, nigdy głowa nie została. :roll:
Zwykła pęseta jest o tyle niewygodna, że trzeba jednocześnie zaciskać i wykręcać i czasami kleszcz się "wyślizguje".
Z kolei gołymi rekami się brzydzę wyciągać. :shake:
Nie mam z kolei doświadczenia z tzw. pętlami do usuwania kleszczy, które wyglądają [URL="http://www.psiaki.pl/sklep/popup_image.php/pID/196"]tak[/URL], ale też chętnie się dowiem jak te pętle zdają egzamin. :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asia_pie']To ja odpowiem z mojego doświadczenia. Mam taki plastikowy przyrząd do usuwania kleszczy (kosztuje ok. 5 zł) i muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie inaczej wyciągać kleszcza jak tylko tym urządzeniem.
A wygląda ono tak:
[URL="http://www.psiaki.pl/sklep/popup_image.php/pID/190"]Szczypce do usuwania kleszczy[/URL]
Naciskam jak długopis, chwytam tym kleszcza przy samej skórze, puszczam i szczypce się same zaciskają, wystarczy tylko przekrecic i kleszcz wychodzi. Kleszcze zawsze wychodziły w całości, nigdy głowa nie została. :roll:
Zwykła pęseta jest o tyle niewygodna, że trzeba jednocześnie zaciskać i wykręcać i czasami kleszcz się "wyślizguje".
Z kolei gołymi rekami się brzydzę wyciągać. :shake:
Nie mam z kolei doświadczenia z tzw. pętlami do usuwania kleszczy, które wyglądają [URL="http://www.psiaki.pl/sklep/popup_image.php/pID/196"]tak[/URL], ale też chętnie się dowiem jak te pętle zdają egzamin. :cool3:[/quote]

gdzie można kupić takie szczypce?

Link to comment
Share on other sites

To moze ktos mi podpowie jak wyglada kleszcz zasuszony , a jak napity. Wczoraj ku memu przerazeniu znalazlam kleszcza na glowie psa. Nawet nie wiedzialam co to jest, ale sprawdzilam w ksiazce - kleszcz. Dodam, ze to moj pierwszy pies i pierwszy kleszcz. Wyciagnelam i wyrzucilam i teraz zaluje, bo nie wiem czy byl zywy czy martwy, czy wyszla glowa czy nie. W miejscu gdzie byl kleszcz jest maly guzek.

Link to comment
Share on other sites

Trudno powiedzieć, bo kleszczy jest kilka rodzajów i po napiciu mogą wyglądać różnie. Generalnie zasuszony kleszcz jest... suchy ;) wiotki, nie rusza łapkami po wyjęciu go z psa. Kleszcz żywy porusza się, czasem energicznie, czasem niemrawo i trzeba się bliżej mu przyjrzeć. Gdy się napije, wciąż może być nieduży i trudny do wyjęcia, a jak już zostaje sam w dłoni i jest wielkości nawet paznokcia małego palca - to znaczy, że wkrótce i tak sam by odpadł.

Zwykle w miejscu wczepienia pojawia się guzek, czasem nawet zaczerwieniony, z ropnym czubkiem.

Link to comment
Share on other sites

Mozesz ulozyc takiego wyciagnietego np na bialej papierowej chusteczce i poobsrwowac czy rusza lapkami.
Acha, te zasuszone wychodza duzo latwiej niz aktywne krwiopijce.
Ja wyciagam kleszcze pinceta a potem przypiekam zapalniczka, ponoc kleszcze trzeba zabic: a zgniesc go jest bardzo trudno, dlatgo ja pale na stosie ;)

Link to comment
Share on other sites

Ręce opadają!!

Wstałam dziś rano i patrze:crazyeye: a moj psiak pod prawym oczkiem ma taką gule jakby mu ktos przyłozył-dotykam a tak wielki, napity kleszczor. Nigdzie z nim nie byłam-ani w lesie, ani na polach. Chciałam go usunać i na moje i psa nieszczeście łep i łapy zostały w srodku-do mojego weta mam daleko, mąż pojechał autem do pracy no to ja psa za fraki i do weta u mnie na dzielnicy-wybrałam na oko najładniejszą i najlepiej wyposazona klinikę-chyba dobrze trafiłam-wetka usuneła resztki kleszcza i po sprawie, ale teraz się martwię czy ten kleszcz nie był z jakimś syfem...

Ja już nie wiem jak go zabezpieczać-wetka powiedziała, że nie ma 100% metody.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dada']koń na wybiegu wiele ich łapał i trzeba było czasami 20 wyjmować[/quote]
U mnie najgorzej ze źrebakami, a szczególnie łaciatą klaczką. One mają cieńszą skórkę, a kleszcze wyjątkowo upodobały sobie niepigmentowaną skórę. Z Grażki wyciągam dziennie po 10 i więcej sztuk - szczególnie z pod pach, okolic uszu, okolic wymion i podudzi. Z innych koni na szczęście mniej.

Link to comment
Share on other sites

[url]http://www.nuzban.scholaris.pl/zwierz/k/kleszpas.htm[/url]
Moja niunia miała dziś ogromnego kleszcza takiego jak na tych dwóch ostatnich fotkach aż sie przeraziłam :mad: ale nie miał szans :cool3: muszę ja znowu potraktować "frontlinem" i bedzie na trochę spokój :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

a ja przed sekundką zdjełam z pyska psa kleszcza-juz sie wbijał...juz nie mam do tego siły!

Ostatnio kupiłam mu Preventica-obroże. Co mnie podkusiło, żeby zamieniac Killtixa na inne cuda? Jak te obroże wogóle działają?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kenzo']a ja przed sekundką zdjełam z pyska psa kleszcza-juz sie wbijał...juz nie mam do tego siły!

Ostatnio kupiłam mu Preventica-obroże. Co mnie podkusiło, żeby zamieniac Killtixa na inne cuda? Jak te obroże wogóle działają?[/quote]
Moje w tym roku noszą Preventica - śmierdzą jak stado misiów Koala - trudno wytrzymać, jak się któraś przytula, ale nie jest najgorzej. W ubiegłym roku nosiły inne obroże - nie pamiętam jakie, ale drogie więc myślałam, że dobre i było gorzej. Dodatkowo są zakropione Duovinem - nasza wetka mówi, że bardziej skuteczny w naszych rejonach niż Frontline. W ubiegły roku tamte obroże i Fripex nie dawały 100% ochrony i ciągle znajdowałam takie kuleczki:
[IMG]http://www.nuzban.scholaris.pl/zwierz/k/kleszpas/klp_05.jpg[/IMG]
Często na podłodze, na początku myślałam, że to z jakiejś rośliny:oops:
Słuchajcie, czy ja się mylę, czy gdzieś było napisane, że przy wysokich temperaturach kleszcze są mniej aktywne?

Link to comment
Share on other sites

Chyba tak, też o tym czytałam. Kleszcze najbardziej atakują wiosną i jesienią, kiedy nie jest tak strasznie gorąco. Sezonowosc występowania kleszczy najlepiej przedstawia poniższy wykres.
[quote name='aga_ostaszewska'][IMG]http://www.babeszjoza.com/images/sezonowosc_kleszczy.jpg[/IMG]

źródło:
[URL]http://www.babeszjoza.com/images/sezonowosc_kleszczy.jpg[/URL][/quote]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...