Jump to content
Dogomania

Dwa olkuskie insekty - Muszka i Pchełka - po wielu perypetiach razem na zawsze w cudownym DS


Recommended Posts

Posted

[quote name='Nutusia']Bo tak jest! Do pół łydki (mojej) nie sięga, to jak miałam napisać?... :)[/QUOTE]
Trzeba bylo napisac,ze jak lezy to siega ciut ponad kostke, wlasnie patrze ile to jest "ciut"
Ja mam kostke od podlogi okolo 15 cm to ciut bedzie jakies 20 cm :diabloti:
No prawdziwa Pchla :razz:

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Chcesz je zabrać do się na wakacje?... Ba, na weekend chociaż! Zostawisz na godzinkę, potem dwie spędzisz na sprzątaniu i od razu pojmiesz, że dyskryminacja jest usprawiedliwiona ;)
Nie mam co prawda 100% pewności, że insekcie ząbki się nie przyczyniły do obrócenia w pył koszyczków i pudełek, ale zakładając, że gdy przez pierwszy tydzień siedziały zamknięte w sypialni niczego nie zniszczyły...
Choć z drugiej strony przykład idzie z góry...
No, ale na komodę po gazetki to tylko Rude mogły sięgnąć - jedna bo duża, a druga bo... skoczna :)

Posted

[quote name='Nutusia']Chcesz je zabrać do się na wakacje?... Ba, na weekend chociaż! Zostawisz na godzinkę, potem dwie spędzisz na sprzątaniu i od razu pojmiesz, że dyskryminacja jest usprawiedliwiona ;)
Nie mam co prawda 100% pewności, że insekcie ząbki się nie przyczyniły do obrócenia w pył koszyczków i pudełek, ale zakładając, że gdy przez pierwszy tydzień siedziały zamknięte w sypialni niczego nie zniszczyły...
Choć z drugiej strony przykład idzie z góry...
No, ale na komodę po gazetki to tylko Rude mogły sięgnąć - jedna bo duża, a druga bo... skoczna :)[/QUOTE]

[quote name='eloise']ja na ten weekend dorzucę moje dzieci!!! proszę, proszę!!!! :D[/QUOTE]

Yyyyyyyyyyyyyyyyyyy.... Zajęta jestem bardzo, weekendowo i wakacyjnie w szczególności :evil_lol:

Posted

Halo, jest tu kto, czy już wszyscy wszystko wiedzą? ;):evil_lol:

Sterylki tradycyjnie poszły jak z płatka. Wczoraj operatorem była Pani Doktor, bo jak się Pan Doktor wyraził "pazurki ma mniejsze", żeby grzebać w insektach:evil_lol:

Najpierw ważenie: na czczo i na w miarę spokojnie Pchełcia waży 5,30, a Muszka 4,80:crazyeye:, czyli jak się wyraził dr Hubert - w zaokrągleniu po 5 kg:evil_lol:

Na pierwszy ogień poszła Pchełcia, a my z Doktorem w tym czasie znieczuliliśmy Muszkę i obfociliśmy ją rentgenowsko w kilku (nie zawsze naturalnych:cool3:) pozycjach.

Pchełcia po zabiegu spoczęła na posłanku, na stół trafiła Muszka, a Doktor obejrzał zdjęcia i wyszedł z bardzo zafrasowaną miną. Na modelu pokazał mi w czym problem i zimny pot mnie oblał:placz: W czterostopniowej skali złożoności deformacji kolana, Muszka ma czwartą, czyli najgorszą. Wersji wydarzeń z przeszłości jest wiele - złamanie w bardzo młodym wieku, gdy jeszcze rosła, uraz mechaniczny - kopnięcie, uderzenie, zakleszczenie się gdzieś... Te nożynki ma takie patyczkowate, takie kruchutkie - wiele nie trzeba, żeby zrobić krzywdę:shake:
Ona prawdopodobnie nie odczuwa już bólu - nie dlatego utyka. Tak naprawdę utyka (i trzyma łapkę w górze, gdy stoi) dlatego, że kolano jest tak zdeformowane, że łapka zrobiła się... za krótka i stópka nie sięga do podłoża:-(

Skoro nie sprawia bólu, w ostateczności można by było zostawić tak, jak jest, ale gdyby ona była psem starszym. A tak... tyle jeszcze życia przed nią, a zwyrodnienie będzie postępowało i w końcu zacznie sprawiać ból, bo pojawi się także w nienaturalnie stawianej drugiej łapce i w biodrach.

Tradycyjną metodą operacyjną, potrzebne by były co najmniej 2-3 operacje. Nasz Doktor się tego nie podejmie (ewentualnie tej pierwszej).
Ponieważ za 2 tygodnie Doktor jedzie na sympozjum, na którym będzie miał wykład profesor (nie pamiętam nazwiska) z Olsztyna, jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy ortopeda w Polsce), który ma klinikę w Białymstoku, Doktor zaproponował, że zatrzyma u siebie zdjęcia RTG i skonsultuje je z profesorem. Ponieważ i tak przez najbliższe 2 tygodnie nie przystąpimy do żadnej kolejnej operacji, uznałam, że to bardzo cenna propozycja. Doktor twierdzi nawet, że istnieje szansa na zabieg u profesora. Oczywiście, skonsultujemy też zdjęcia z innymi ortopedami, do których mamy dostęp i podejmiemy decyzję co będzie najlepsze dla Muszki...

Po powrocie do domu dziewczynki odpoczywały, nie było żadnych sensacji. Noc minęła dobrze, choć nie za bardzo się wyspałam, gdyż jak się trochę kręciły, to nie obie na raz, więc się budziłam a to do jednej, a to do drugiej:cool3: Rano Muszka już właściwie była całkiem na chodzie - nawet na podwórko wybiegła "stadnie". No i śniadanie wcięła z dokładką - okropnie była głodna! Już wczoraj wieczorem nastawiała uszu jak Rude i Lesio dostawały kolację, ale bałam się jej dawać nawet rosołek tak krótko po zabiegu. Pchełcia czuje się troszkę gorzej, co się przejdzie, za chwilę wraca na łóżko posterylkowe (czyli kanapę rozkładaną bezpośrednio na podłogę, żeby nie skakały;)). Ale też zjadła normalną porcję. Dostały syropek p/bólowy i zostały pod opieką Niańka.

Zdjęcie szwów 17 marca i wtedy zrobimy pierwsze szczepienie. Za wczoraj zapłaciłam 460 zł (po 200 zł za sterylki + 60 zł RTG). Sukienki Insekty dostały w prezencie od Doktora z okazji... Dnia Kobiet:evil_lol:

Aha, wczoraj poległa poduszka (na szczęście nie z pierza, więc w miarę szybko-sprzątalna), więc zgodnie z obietnicą Rude zostały na dworze na cały czas naszego pobytu w lecznicy:mad:Trochę jakby grzeczniejsze się wydawały, gdy wróciliśmy - ciekawe do kiedy im tej grzeczności starczy:cool3:

Posted

Teraz juz wiemy :evil_lol:
Trzymam kciuki za dwa insekty, żeby z chwilki a chwilkę byly w lepszej formie, a za chorą łapinkę trzymam dodatkowo :p

Posted

Bardzo sie wczoraj zmartwilam tym kolanem Muszki ale bedziemy dzialac . Nutusiu ten lekarz o ktorym mowil dr Traczyk to prof. dr hab. n. wet. Zbigniew Adamiak.

Posted

[quote name='Nutusia']O, fajnie, zaraz go sobie "obejrzę". Nie ma to jak być w bliskiej komitywie z "SB" :)[/QUOTE]
SB nie moze dzialac na 100%, telefon bede miala dopiero we wtorek....wsciekne sie chyba.....

Posted

Jeszcze nikt nie dzwonił... Dziś wieczorem wpadnie Ula zrobić trochę fotek. Niestety, ciemno już będzie, a u mnie oświetlenie kijowe (Marta wie...). Ale zawsze będą lepsze niż moją aparaciną. Zgram na pendriva i prześlę jutro, bo mi komp domowy padł był i kicha :(

A insekty mają się bardzo dobrze. Muszka ma nową ksywę "Burczymucha", bo bez przerwy na wszystko warczy - oszaleć można! No i dziamga jak... ratlerek:mad: Szczęście, że ma deczko zachrypnięty głosik, bo bez zatyczek do uszu by nie zdzierżył!:crazyeye: Bardzo fajnie bawi się z Helenką. Z Kreśką się raczej nie bawi, ale się ganiają w ogrodzie. Pchełcia nadal przedkłada moje towarzystwo nad wszelkiego rodzaju psie zadymy. Wczoraj się biedna posikała pod siebie, bo jak wróciliśmy do domu miała rozwiązany ostatni troczek w sukieneczce. Chciałam koniecznie zawiązać, żeby się ubranko i troczki nie ubłociły, a ona się tak cieszyła, a z drugiej strony jakby się bała do mnie podejść, że podbiegała, wykładała się na plecki i lujaaaaałaaaaaa... Sukienusia się już trochę rozciągnęła i jest na nią za długa (choć to najmniejszy możliwy rozmiar!) Ale nic to - jakoś do soboty damy radę. Pchlina najchętniej cały czas siedziałaby przyklejona do mnie, choć nie koniecznie na kolankach. No i ona z kolei mało się odzywa. Musi mieć naprawdę poważny powód, żeby zaszczekać (i za to ją lubię!) :razz:
Oprócz tego, sucha karma jest już najsmaczniejsza na świecie! W większości jest wciągana nosem, bez konieczności gryzienia :evil_lol:
No, tak z grubsza u nas sytuacja wygląda...

Aha, pisząc relację z wizyty u Doktora zapomniałam dodać, że po bliższych oględzinach insektów "obezwładnionych" wyszło nam, że Insekty to prędzej mama (Pchełcia) i córka (Muszka). Muszka miała macicę dziewiczą - nigdy nie miała szczeniąt. Pchełcia miała i to przynajmniej raz. Dlatego Pani Doktor oceniła wiek Pchełci na 1,5-2 latka (trzeba będzie zmienić w kolejnych ogloszeniach, Ziutosławo)!

Posted

[quote name='Nutusia']
Oprócz tego, sucha karma jest już najsmaczniejsza na świecie! W większości jest wciągana nosem, bez konieczności gryzienia :evil_lol:
[/QUOTE]

Nie wierzę!!! Mogę wysłac Ci Koksa, żebyś mu światopogląd do stanu używalności doprowadziła????

Posted

"jak się wypości, to zeżre i kości" - i cała filozofia + konkurencja robi swoje :diabloti:
Jak ja się cieszę, że mój wsuwa suchą. A jak przychodzi kurier z paczką, to Młody aż podskakuje, bo wie, że do niego :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...