Jump to content
Dogomania

Jestem Kika - ochroniarz Czterech Wspaniałych Muszkieterów :)


Roszpunka

Recommended Posts

[quote name='Roszpunka']Super! Uwielbiam, kiedy ludziom zależy... To dobrze świadczy i rokuje na przyszłość. W dodatku, jeżeli to jest bezdomniak, bida z ulicy, czy ze schronu, to naprawdę rewelacja :)
Nie tak dawno wydawałam dwa psiaki jednego dnia - jednego od siebie, drugiego z zaprzyjaźnionego DT u Inci. Pan z Katowic sądził, że przejechał kawał drogi po suczynkę, ale mocno się zdziwił, kiedy powiedziałam, że po szczeniaczka wyprawa była aż z... Berlina. Pan Paweł przyjechał specjalnie z Niemiec w sobotę, żeby w niedzielę rano razem z żoną i kilkuletnim synem wyruszyć po psiaka z Grudziądza (600km w jedną stronę).[/QUOTE]

Bo jak wiesz, że to jest twój pies, to jedziesz po niego, gdzie trzeba. Przecież nie zostawisz członka rodziny samego i bez pomocy! :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kasiask']Bo jak wiesz, że to jest twój pies, to jedziesz po niego, gdzie trzeba. Przecież nie zostawisz członka rodziny samego i bez pomocy! :)[/QUOTE]

Ja to wiem i Ty to wiesz... ale są tacy, którzy psiaka najchętniej z dostawą pod drzwi...
Ci niestety zdarzają się często, zbyt często...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Roszpunka']Ja to wiem i Ty to wiesz... ale są tacy, którzy psiaka najchętniej z dostawą pod drzwi...
Ci niestety zdarzają się często, zbyt często...[/QUOTE]

Jak ktoś dostaje "na tacy" , to rzadko póxniej naprawdę mu zależy. Kilka watków na dogo to potwierdza . Ale dziś wole mysleć o roześmianej Kikuni. Ktoś mi kiedyś wmawiał ,że psy się nie śmieją:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania shirley']Jak ktoś dostaje "na tacy" , to rzadko póxniej naprawdę mu zależy. Kilka watków na dogo to potwierdza . Ale dziś wole mysleć o roześmianej Kikuni. Ktoś mi kiedyś wmawiał ,że psy się nie śmieją:angryy:[/QUOTE]

Jak się nie śmieją????:crazyeye: Widziałaś Aiszę z mojego podpisu?

A Kikunia to co? Suszy zęby?

Link to comment
Share on other sites

No to na dobranoc jeszcze jedna Kikusia. Tym razem się nie śmieje, bo ją z fotela wygryźli. :))

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/707/kikaleynadywanie33.jpg/][IMG]http://img707.imageshack.us/img707/8089/kikaleynadywanie33.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Jak wszem wiadomo psa chciał mieć Antoś, ale teraz widzę, że psa najbardziej potrzebował Maks. :))
Oto Maksiu, który zasnął na Kice:
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/859/makspimakice.jpg/][IMG]http://img859.imageshack.us/img859/6442/makspimakice.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Ale jak tylko przeniosłam go na łózko, to Kika poszła za nim :
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/840/kikapizmaksem.jpg/][IMG]http://img840.imageshack.us/img840/3387/kikapizmaksem.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

I teraz tak śpią razem. Jeszcze im się tam Antoś dokoptował. :))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Roszpunka'][URL]http://img859.imageshack.us/img859/6442/makspimakice.jpg[/URL]

O matko... sama słodycz :loveu: Ale zapotrzebowanie na siebie jest widać wzajemne :)

A starsi synowie dogadują się z Kiką?[/QUOTE]

Najstarszy w dalszym ciągu nie jest do psa przekonany, ale jak trzeba to z nią wyjdzie. Natomiast młodszy też ją uwielbia, tak jak i cała reszta. Z resztą ona jest taka kochana, że nie sposób jej nie uwielbiać. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiask']Najstarszy w dalszym ciągu nie jest do psa przekonany, ale jak trzeba to z nią wyjdzie. Natomiast młodszy też ją uwielbia, tak jak i cała reszta. Z resztą ona jest taka kochana, że nie sposób jej nie uwielbiać. :)[/QUOTE]

Twoja intuicja Cię nie zawiodła :)

Link to comment
Share on other sites

Pięknie, pięknie, przepięknie! I fakt - serce nie sługa - i jak psina w nie wpadnie, można jechać daleko..... Jak po naszą Bajeczkę Rodzina przyjechała z Katowic i wychodząc pani stwierdziła "albo ja jestem nienormalna albo ona wyjątkowa - żeby taki kawał drogi po psa jechać". A po tygodniu dostałam smsa: "po TAKIEGO psa warto było jechać nawet tak daleko" :) I o to chodzi! :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Pięknie, pięknie, przepięknie! I fakt - serce nie sługa - i jak psina w nie wpadnie, można jechać daleko..... Jak po naszą Bajeczkę Rodzina przyjechała z Katowic i wychodząc pani stwierdziła "albo ja jestem nienormalna albo ona wyjątkowa - żeby taki kawał drogi po psa jechać". A po tygodniu dostałam smsa: "po TAKIEGO psa warto było jechać nawet tak daleko" :) I o to chodzi! :)[/QUOTE]

Po Kikunię też warto było jechać te 100 km w jedną stronę w zamieci.:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiask']No ale troszkę się postaraliśmy, nie?? :)[/QUOTE]

[quote name='kasiask']A poza tym to było w sumie 200 km. :))[/QUOTE]

Kasiu, oczywiście, że się postaraliście, szczególnie, że aura nie sprzyjała :) No i miałyśmy okazję (krótko, bo krótko) osobiście się poznać, więc tym bardziej miło.

I się nie przejmuj naszymi żarcikami - ja moją szczeniorkę dostałam z dostawą do domu ;)

[quote name='ania shirley']Aaaa... To drastycznie zmienia postać rzeczy ;)[/QUOTE]

I w zasadzie to nie ma znaczenia, daleko, czy blisko... Dla niektórych 30 km to za daleko jechać "tylko" po psa, dla innych 300 czy 1000 jest bez różnicy, bo jak pisała Kasiask, to podróż po członka rodziny :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania shirley']Aaaa... To drastycznie zmienia postać rzeczy ;)[/QUOTE]

No właśnie Droga Aniu!!! :) :) :)
Poczułam się niedoceniona. :) :) :)

A Kikusia idzie dzisiaj ze mną do pracy. Mam nadzieję, że klientów nie odstraszy. I tak jest ich zdecydowanie za mało. My mamy w biurze dyżury i okazało się, że wtorkowa koleżanka przychodzi ze szczeniakiem, który kwiatki obgryza i zawsze bałagan zostawi, to dlaczego ja nie mam zabrać mojej grzecznej Kikuni????
Tym bardziej, że biuro mam jakieś 20-25 minut na piechotę w jedną stronę głownie przez skwery i jeden park, więc sobie psina po drodze pobiega. Ja się sprawdzi, to będzie ze mną zawsze chodzić. :)))
Do tej pory jeździłam tam na rowerze, ale że mi go właśnie ukradli to chodzę na piechotę. Ciekawa jestem co Kika będzie robić w tym biurze przez te kilka godzin. Napiszę Wam jak wrócę. Albo będę pisać relacje na bieżąco. :))

Link to comment
Share on other sites

Siedzimy sobie z Kiką w pracy, ale psina nie jest zachwycona. Okropnie się zestresowała, jak wyszłam na moment do ubikacji. Ale był jeden klient i go nie oszczekała, ani tym bardziej nie odstraszyła, więc kto wie, może będzie ze mną do pracy częściej chodzić??
Poza tym kolorystyczni świetnie się komponuje z brązową wykładziną. Prawie jej nie widać. :))

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...