Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 10/11/18 in Posts

  1. Sindi pojechała.Jak widać na zdjęciach,zaraz przylgnęła do partnerki ojca p.Cezarego :) Będę dzwonić wieczorem aby dowiedzieć się,jak Sindi odnajduje się w nowym otoczeniu....
    5 points
  2. Paczka doszła dzisiaj :) Radek - jesteś wielki, okropnie dziękuję, wszystko super działa i jest sprawne, nie martw się o baterię, ogarnę :) Sprzęt jest tak fajny, że mogę z nim chodzić wszędzie, nawet do pracy - dostałam się, nie ma tego dużo bo jak pisałam kilka godzin w tygodniu i jedynie na pół roku, ale i tak się cieszę - trochę gotówki i doświadczenie a to u mnie bardzo ważne.. Dzięki raz jeszcze, za trzymanie kciuków też :) Dziewczyny - również dzięki :) Za pomoc, wsparcie i za to że jesteście, a oczywiście osobną kwestią jest to, ile robicie dla zwierzaków.
    4 points
  3. Zdjęć na razie nie ma, Jo37 musi podjechać do koleżanki i zrobić suni sesję, ale mam najświeższe informacje od pańci Neski, właśnie jestem po rozmowie:) Neska zachowuje się jak księżniczka - zmienia tylko posłanka, fotele i kanapy;). Wczoraj dostała nowiutkie, puchate legowisko, zasnęła w nm smacznie, ale w nocy oczywiście przeniosła się do łóżka pańci;). Na spacerkach z pańciem zrobiła co trzeba, poznała wnusię p. Zosi i już są przyjaciółkami, sunia uwielbia dzieci. Neska została też już dzisiaj sama w domu na 40 min. i była bardzo grzeczna! Na koniec rozmowy poprosiłam, aby p. Zosia szepnęła Nesce do uszka, że my tutaj bardzo tęsknimy; dostałam opowiedz, że wszystko to rodzina szepnie suni do uszka, ale dopiero za parę dni, jak poczuje się u siebie:)
    3 points
  4. Nalewam chętnym bez tego dzisiaj ani rusz. Mgły zasnuły wszystko, mieszkamy pomiędzy dwoma jeziorami i właśnie zaczął się sezon na mgły ;), ale zapowiadają piękny dzień, oby taki był. Mimisia w zasadzie nic nadzwyczajnego nie wymyśliła, choć jest dla mnie codziennym rozśmieszaczem, chuliganka rozbrajająca z niej. Wczoraj chciała nastraszyć kurki siedzące w środku okrągłej rabaty, wybiła się wysoko do góry, ja zastopowałam smycz i Mimiśka wykonała salto mortale i glebła w hosty, widać jej nie było z liści, wyskoczyła z nich jak sprężyna i poleciała dalej, no i jak się nie śmiać z takiego szaleńca? Poprzednia nocka też była obfita w atrakcje, ale innego rodzaju i można powiedzieć że Mimisia była poszkodowaną, to znaczy obie byłyśmy, reszty towarzystwa nie była poruszona, ale o tym napiszę później, bo teraz cza się zbierać i zawieźć Połówka do pracy. Do potem.
    3 points
  5. Zaglądamy na dobranoc. W nocy? W nocy z nagła przeleciał mi nad głową lotokot, trafił w lampkę nocną, lampka rymnęła na ziemię, klosz się rozbił a Mimiśka o mało nie wybiła dziury w suficie, ze strachu rzecz jasna, wyskoczyła do góry jak na trampolinie. Nie chciało mi się w środku nocy sprzątać, więc zawinęłam szkła z klosza w dywanik, niestety zwinięty dywanik nie dawał spokoju innym kotom i co chwilę któryś grał na tych skorupach, w końcu przywaliłam pierwszemu który się nawinął kapciem w dupsko i wszystko wreszcie ucichło. Reszta towarzystwa łącznie z Połówkiem przewróciła się na drugi bok i po sprawie, tylko ja i Mimi nie mogłyśmy ponownie zasnąć, ale odbiłyśmy sobie to po południu, w dwójnasób. Dobrej nocy wszystkim.
    2 points
  6. Rozmawiałam z p.Cezarym i choć były zakłócenia na linii to udało mi się dowiedzieć,że Sindi jest wspaniała i od razu skradła serca wszystkim domownikom.Po przyjeździe pozwiedzała ogród a później dom.Zjadła trochę suchej karmy ale bardziej jednak pasuje jej mokra.Przychodzi po głaski i jest bardzo,bardzo przytulaśna :) Nie widać aby była zbyt zestresowana,a domownicy dokładają wszelkich starań aby czuła się u nich jak najlepiej :) Z tego co zrozumiałam to p.Cezary kontaktował się z wetką w sprawie czyszczenia zębów ale trzeba jednak odczekać po szczepieniu ok 3 tygodnie więc zabieg będzie w listopadzie. Będę dzwonić w niedzielę i mam nadzieję,że będzie już lepiej słychać i będę mogła normalniej porozmawiać...
    2 points
  7. Można z psem w Bieszczadach przemierzać kilometry szlaków, omijając Bieszczadzki Park Narodowy. Niezapomniane widoki i klimat tych miejsc. My zawsze celujemy w agroturystykę, jeździmy z dwoma psami. Na szlaku zawsze psy chodzą na lince. Tak jest bezpiecznie.
    2 points
  8. To spojrzenie , kiedy ukradłam Pańci biały ser z talerza i nie dało się zwalić na kota, bo był Skubany w ogródku.
    2 points
  9. Poranny sms od p. Katarzyny Noc spokojna, jesteśmy na pierwszym spacerze w lesie:) Pozdrawiamy Katarzyna i Vanilka
    2 points
  10. Niedawno wróciłam, wpadam tylko na chwilkę, to był trudny dla mnie dzień. Neska przekazana, Pani Zosia potwierdziła, że imię zostaje:) Przez cały czas pobytu w Warszawie byłam w kontakcie z Jo37 i p.Zosią - były łzy, ale informacje, że jest wszystko ok i Neska zajęła właśnie fotel pańci trochę mnie uspokoiły. Neska ma nowy dom, taki na zawsze i to jest najważniejsze, z tęsknotą muszę sobie poradzić. Z tych nerwów nie zrobiłam nawet zdjęć, ale Jo37 obiecała to naprawić.
    2 points
  11. on Was chyba rozpoznaje i czuje, że coś kombinujecie. Woli wtdy się nie wychylać. Jego Matka miała spotkanie 3-ego stopnia zniknęła potem wróciła nic nie pamięta- jakieś UFO ją zabrało. Siostra też UFO spotkała i nie wróciła. :( mądry kotek
    2 points
  12. Yoy jeszcze dzisiaj zaliczyła fryzjera i w nocy udaje się w podróż do domku:) Szerokiej drogi i szczęśliwej podróży!
    1 point
  13. Zaglądam do naszej jedynej takiej Mimisi. Mało się odzywam, bo mam utrudniony dostęp do komputera, ale podczytuję w telefonie. I wszystko wiem, mały rudy Łobuziaku! Kciuki za Domek dla Lisi cały czas.
    1 point
  14. Na szczęście Nutka nie przeżywa bardzo zmian, jakie zachodzą w jej życiu, dlatego myślę, ze teraz też będzie dobrze ! Szczęśliwej drogi do domu księżniczko !
    1 point
  15. W Polsce też są szlaki, które można zaliczyć z psem - ale zazwyczaj musi być na smyczy i w kagańcu ;) https://bialyjack.pl/wyjazd-w-gory-z-psem-opisy-tras-poradnik https://piesnaurlopie.pl/wedrowki-gorskie-z-psem/ https://aktywnizpsami.pl/parki-narodowe-dla-psow/ Jasne, trochę mamy ograniczone pole manewru, ale zawsze jakieś opcje są :)
    1 point
  16. Elu to darmowy programik i jest wiele tutoriali do niego w necie po polsku oczywiście. W innych językach też...no ale trzeba je znać ;) Tutaj forum ,z którego dużo się kiedyś nauczyłam. Teraz pewnie też tam mają fajne porady tylko mi czasu brak. Aniu pytaj. Co wiem to powiem :) Pozdrowienia dla FK zostawiam :)
    1 point
  17. W moim słowniku wewnętrznym ;) "spotkanie p/a" tłumaczyć można dwojako: 1). Zamiast słowa "wizyta" używam zawsze słowa "spotkanie" - bo wizyta z reguły kojarzy się z czymś nieprzyjemnych i stresującym, więc jak powiem "spotkanie" z reguły spotykam się z mniejszym oporem, bo "spotkanie" to tak jakoś... przyjaźniej. I jakoś tak się mi utarło, że jak mówię o wizycie p/a to nazywając ją spotkaniem w domu państwa :) 2). Spotkanie z psem - jeżeli psiak jest blisko, np. w tym samym mieście co potencjalna rodzina to dobrze by było, aby potencjalni adoptujący poznali psiaka przed wizytą p/a. Zobaczyć, czy zaiskrzy, czy to jest pies, którego widzieli na zdjęciach (zdjęcia czasem przekłamują, a ludzie nawet jak mają w opisie wagę i wielkość to nieraz się dziwią, że pies taki duży/taki mały). Dla mnie jako opiekuna psiaka takie spotkania dają odpowiedź odnośnie tego, jak ci ludzie reagują na psiaka, czy radzą sobie np. na spacerze, a i jak pies traktuje tych ludzi. I takich spotkań ze "swoimi" rodzinami przy moich prywatnych tymczasach miałam niewiele (bo większość psiaków wybywało na drugi koniec Polski), ale miałam. W przypadku dzikuski, wizyta najpierw była u mnie w domu, w ogóle nie sprzątałam, a Gandzia się spisała na medal, bo pół godziny przed spotkaniem rozpracowała na części pierwsze gazetę, pluszaka, rozerwała podkład. Państwo przyszli, a ta czmychnęła do kryjówki, dopiero po godzinie wyściubiła nosek i... nalała obok podkładu - potem Państwa oszczekiwała z bezpiecznej odległości, a głosik miała bardzo wyjątkowy. ;) Pokazałam Gandziowe zdjęcia z demolkami i zniszczeniami, jak się zachowuje, jak się bawi, jak goni koty, jak ryje w ziemi, jaka dokucza mojemu psu (bo sami by tego nie zobaczyli, Gandzia przy nowych osobach próbowała zniknąć). W przypadku psów bardziej socjalnych zazwyczaj był jeszcze spacer, czyli pies pokazywał cały arsenał zdolności: chlapanie się w błocie, skakanie itd - państwo mogli przejąć smycz i patrzyłam, jak sobie radzą z psiakiem, mogłam na bieżąco podpowiadać, dawać wskazówki i korygować niewłaściwe reakcje państwa na psie zachowanie. I potem dopiero po spotkaniu na żywo wizyta p/a u Państwa. Po dniu czy dwóch, aby Państwo mogli raz jeszcze przemyśleć. Oczywiście nie zawsze jest możliwość, aby ludzie poznali psa, a pies ludzi przed adopcją - jednak nawet psu jest łatwiej potem się zaaklimatyzować, jak wcześniej miał okazję poznać państwa i behawioryści zalecają, aby takich spotkań w domu opiekuna było chociaż jedno-dwa, a dopiero potem adopcja. Dlatego też niektórzy nie wożą psów, każą osobiście po psa przyjechać - i to też jest dobre, chociaż oczywiście znacznie ogranicza potencjalne szanse na dom. U nas tak jest w gminnym przytulisku: głównie zachęcamy do osobistego odebrania psa, zwrotów nigdy nie ma. Czasem zawozimy, ale właściciele muszą opłacić cały transport - no i tutaj zdarzył się już raz zwrot z adopcji, bo pies nie był taki, jak na zdjęciach (przede wszystkim... się ruszał za bardzo ;) ).
    1 point
  18. poproszę nr 1,5,6,7,13,16,17,18,19,22,24,49,51,56,68,72
    1 point
  19. Witaj Blondynku w kolejny, podobno też przyjemny dzień. Korzystaj więc z uroków dobrego psiego życia.
    1 point
  20. ona wszystko ma terierowate: przód i tył i taka czaprakowa jest. Taki terier walijski z domieszka jagteriera.
    1 point
  21. to czekamy na wyznaczenie terminu hospitalizacji
    1 point
  22. 1 point
  23. Chyba muszę złożyć reklamację do Lepszej Połowy:/
    1 point
  24. To pierwsze godziny Vanilki w nowym domku,więc wiadomości naprawdę dobre :) Kolejne dni przyniosą więcej, bo to czas aklimatyzacji i wzajemnego poznawania i nabierania zaufania....
    1 point
  25. Wiadomości są bardzo dobre - Vanilka zaliczyła wizytę u weta, była też na godzinnym spacerze. W domu zjadła, próbuje nieśmiało machać ogonkiem. Poznała tez sąsiadów, od których dostała mnóstwo prezentów; w najbliższych dniach pozna ich psy. Pani Kasia i jej maż są dobrej myśli, bardzo ciepło mówią o suni.
    1 point
  26. Yoy przyjęła nowe miejsce zupełnie na luzie :) To co,że jestem mała....To co,że wielki warczy, a średni łypną z pode łba....Ja tam mam to w nosie bo jestem WIELKA YOY! :)
    1 point
  27. Kobieta narobiła niepotrzebnie nadzieję. Dobrze,że Pralika nie rozumie.
    1 point
  28. Po Aresku zostały pieniążki, które pomogą kolejnemu potrzebującemu. Oto wpłaty: 50,- Anna G-R. (29.11.17) 10,- Szira (04.12.17) 5,- Edyta Sz. (05.12.17) 200,- Beta 1 i Marta (11.12.17) 10,- Audiczka (11.12.17) 50,- Anna G-R. (29.12.17) 100,- Zosia123 (04.01.18) 5,- Edyta Sz. (05.01.18) 200,- Beta1 i Marta (08.01.18) 10,- Audiczka (10.01.) 50,- Anna G-R. (31.01.) 10,- Szira (02.02.) 5,- Edyta Sz. (05.02.) 10,- Audiczka (09.02.) 50,- Anna G-R. (01.03.) 400,- Beta1 i Marta za II,III (01.03.) 10,- Szira (02.03.) 5,- Edyta Sz. (05.03.) 10,- Audiczka (09.03.) 50,- Anna G.-R. (28.03.) 10,- Szira (03.04.) 200,- Beta i Marta (05.04.) 5,- Edyta Sz. (05.04.) 10,- Audiczka (10.04.) 50,- Anna G-R. (27.04.) 50,- Beata S-O ze Św.Katarzyny (27.04.) 10,- Szira (02.05.) 5,- Edyta Sz. (07.05.) 10,- Audiczka (10.05.) 200,- Beta i Marta (11.05.) 50,- Zosia123 (16.05.) 50,- Anna G-R. (28.05.) 10,- Szira (04.06.) 200,- Beta i Marta (05.06.) 5,- Edyta Sz. (05.06.) 10,- Audiczka (12.06.) 50,- Anna G-R. (28.06.) 120,- Marta Tomek (02.07.) 10,- Szira (02.07.) 5,- Edyta Sz. (05.07.) 10,- Audiczka (09.07.) 200,- Beta i marta (19.07.) 50,- Zosia123(24.07.) 50,- Anna G-R (27.07.) 10,- Szira (02.08.) 5,- Edyta Sz. (06.08.) 10,- Audiczka (08.08.) 200,- Beta i Marta (14.08.) 50,- Zosia123 (20.08.) 50,- Anna G-R. (30.08.) 5,- Edyta Sz. (05.09.) 5,- Edyta Sz. (05.10.) 2.945,- Razem podane w poście wpłaty WYDATKI: 300,- przel.06.12.2017 za f. 196/2017 300,- przel.08.01.2018 za f. 8/2018 300,- przel.07.02.2018 za f. 18/2018 325,- przel. 07.03.2018 za f. 33/2018 300,- przel. 10.04.2018 za f. 48/2018 600,- przel.30.05.2018 za 2 m-ce 318,- przel. 09.07.2018 za f. 93/2018 618,- przel. 08.08.2018 za f. 93, 107/2018 3.061,- Razem podane wydatki
    1 point
  29. Cała przyjemność po mojej stronie:) Grześ ma super u Murki, ale jest nadzieja, że stały domek gdzieś na niego czeka:)
    1 point
  30. Hej, dawno mnie tu nie było, ale sezon letni mam mega pracowity i zero czasu na cokolwiek. Wrzucam zaległe rozliczenia i trochę fotek robionych we wrześniu :) Ibis ma się bardzo dobrze, został teraz odrobaczony przed zimą, apetyt mu dopisuje i humor też, mimo, że widać już uciekające lata ... Ostatnio pożegnaliśmy 2 psiaki i teraz mam tylko 4 podopiecznych bezdomniaków u siebie. Psiaki maja zapewnioną dużą dawkę ruchu i dużo miejsca dla siebie. Przygotowujemy się już powoli do zimy. Szkoda wielka, że Ibis nie znalazł swojego prawdziwego domu, nie wierzę już, że znajdzie go jeszcze ... zostanie pewnie u nas do swojego końca. Smutne to, bo jest z niego super fajny pies ... Rozliczenia : Czerwiec : Wpłaty - + 25zł mtf zalesie, +40zł Joanna M, +75zl Nikus i Livka, +50zł Maarit za VII-IX, + 50zł Monika z Katowic, + 20zł Aga 76 Wydatki - 280zł hotel czerwiec Zostaje : plus 753zł Lipiec Wpłaty : + 25zł mtf zalesie, + 40zł joanna m, + 100zł monika z katowic za lipiec i sierpien, + 75zł niku i livka, = 20zl aga 76 Wydatki : - 280zl hotel lipiec Zostaje : plus 733zł Sierpień : Wpłaty : +25zł mtf zalesie, +40zł joanna m, +75zł livka i nikus, +20zl aga 76 Wydatki : 280zl hotel sierpien Zostaje : plus 613zł Wrzesień: Wplaty : + 25zl mtf zalesie, +40zl joanna m, +75zl livka i nikus, +50zl monika z katowic, +20zl aga 76 Wydatki : - 280zl hotel wrzesień Zostaje : plus 543zł
    1 point
  31. Painta nie używam . Bawię się Gimpem ;) Aniu a to o czym mówiłam wygląda tak: Aniu a to o czym mówiłam wygląda tak: Zaznaczasz tekst, który ma być przekreślony i klikasz na to co zaznaczyłam na czerwono czyli skreśloną literę:)
    1 point
  32. Korzystając z funkcji klawisza Print screen i aplikacji Paint :) Teraz już znikam ostatecznie. Do zobaczenia późnym popołudniem w Krakowie
    1 point
  33. 1 point
  34. Zgadzam sie! Zaraz biegniemy na spotkanie, Pan Jacek zameldował, ze juz jedzie... Jak to było...? Osiolkowi w żłoby dano... Pan Jacek przyjechał z partnerką, niestety, bez coreczek. Ale to juz takie większe dzieci, bo 5 i 7 klasa. Moje wrażenie ze spotkania jest pozytywne. Nie umiałabym na tym etapie wybrać, który domek jest lepszy dla Usi. U Pana Jacka zaleta jest to, ze pracuje w domu i Usia byłaby sama, maksymalnie 5, 6 godzin a nie 8, jak w pierwszym domku. Plusem też jest to, ze blisko Pana Jacka mieszka Jego Mama i w razie potrzeby sunia miałaby opiekę. Czekam teraz na podanie adresu do wizyty pa i może po niej coś się bardziej wyklaruje. Powiedziałam, ze o Usie są zapytania i ze decyzje podejmie Fundacja. Ale...obym nie cieszyła się za wcześnie... Już powinnam miec ten adres, a tu cisza...
    1 point
  35. Z tym panem to też może być problem, Mimi jest u mnie od lutego chyba, a za Połówkiem ciągle chodzi, szczeka i warczy, warczy, chodzi i szczeka. Tylko jak Połówek siedzi, leży lub je, jest spokój, nigdy nie dała mu się prowadzić na smyczy. Miejsce zamieszkania państwa wyjątkowo niesprzyjające Mimisi, ale może, może... Ja na osobę która oddaje psiaka do nowego domu, absolutnie się nie nadaję, nigdy tego nie robiłam i robić nie będę, mam chorą wyobraźnię i na przykład oczami wyobraźni widzę eeeeeeee lepiej nie napiszę co widzę. I na dzieńdoberek, mój jest ten kawałek kanapy.....
    1 point
  36. Przywitam się chociaż z psim dżentelmenem życząc zdrówka i wielu atrakcji.
    1 point
×
×
  • Create New...