Poker Posted November 18, 2017 Share Posted November 18, 2017 Sara, wieści są bardzo optymistyczne , bo sunia już poza schronem. Powolutku i będzie dobrze. Jest bardzo ładna. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted November 18, 2017 Share Posted November 18, 2017 19 minut temu, Poker napisał: Sara, wieści są bardzo optymistyczne , bo sunia już poza schronem. Powolutku i będzie dobrze. Jest bardzo ładna. też jestem tego zdania:) trzeba dac suni czas...ona nie miała łatwego życia, ale jak poczuje się bezpieczna to będzie się otwierać. To nie jest dzikusek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted November 18, 2017 Share Posted November 18, 2017 1 godzinę temu, Sara2011 napisał: AgaG, oby tak było jak piszesz. Sunia w schronie była od lutego, natomiast nie wiadomo jak długo przed schronem była bezdomna. Ona była wyłapana gdzieś na działkach, najpierw ją dokarmiano a potem zgłoszono do gminy czy hycla i tak trafiła do Radys :(. mój Homer niewidomy staruszek nim trafił do schronu (dwa lata tam był) na pewno był burkiem wiejskim żyjącym gdzieś latami na łańcuchu czy w kojcu. Nie wykazywał zainteresownia człowiekiem, natomiast lęk i wycofanie. Choć miał kontakt z wolontariuszami był nieufny, podchodził tylko do jedzenia.U mnie na poczatku jak się położył w pontoniku, w którym go położylam, tak tam tkwił. Nie merdał do mnie bardzo długo, nie umiał :) Ale nauczył się naśladując moje psy, choć nie widział. Może nie stał się wylewny: w sensie lizania, dopraszana się głasków, ale pokochał bliskość człowieka, potrzebował jej. Lubił siedzieć potem na kolanach np. Zaufał. Pies, gdy jest dobrze i spokojeni traktowany, zmienia się nie do poznaki, tylko to wymaga czasu. Na pierwszym spacerze z moim mężem, Homer ze strachu usiłował zwiać, wydostac się z szelek, łapał męża zębami. gdy mu poprawiał te szelki. Potem kochał spacery, tylko późne, jak było cicho i pusto. Za dnia to tylko wychodził na krótkie odsikiwanie :). NA PEWNO TRZEBA JEJ STRZEC, BY NIE ZWIALA ZE STRACHU! (podwójne zabepiezpienie: szelki dobrze dopasowane obroza, smycz przypięta naraz do szelek i do obroży za dwa karabińczyki). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted November 19, 2017 Author Share Posted November 19, 2017 Na razie spacer (lub raczej jego próba) wygląda tak : Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted November 19, 2017 Share Posted November 19, 2017 Biedulka nie wie ze juz jest bezpieczna :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted November 19, 2017 Share Posted November 19, 2017 Sara, nie załamuj się... Sunia trafiła do nowego środowiska, które pachnie OBCO. W dodatku jes to terytorium OBCYCH psów. Nie zna ani ludzi (więc nie ma w nikim oparcia), ani miejsca... psiaki wrażliwsze, uleglejsze nie czują się swojo od razu przy inaczej pachnących, pewnych siebie psach... potrzebują czasu... zwłaszcza, że jest dopiero po podróży... ja wierzę, że po zaaklimatyzowaniu sunia się otworzy. Tylko potrzebuje czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted November 19, 2017 Share Posted November 19, 2017 A malutka je,,jeżeli je to jest to dobry znak do normalności.Czy jest wyprowadzana na szelkach? Szelki mają dużą moc,nie dławią psa jak czyni obroża.W przypadku strachulca szelki są bardzo pomocne. Kiedyś miałam na DT takiego strachulca.Dzięki szelkom szybko nauczył się podnosić z ziemi i normalnie chodzić.Uczyłam go podnosząc na szelkach, chodzenia.Okazało się,że on się bał panicznie obroży i przypiętej smyczy,na każde pociągnięcie smyczy przywierał do ziemi.Była to pozostałość tak silnie zakodowana po wyciąganiu go z budy chwytakiem,pętlą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted November 19, 2017 Share Posted November 19, 2017 Widać dwie smycze ale czy sunia jest w szelkach to nie wiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted November 19, 2017 Author Share Posted November 19, 2017 1 godzinę temu, zachary napisał: Widać dwie smycze ale czy sunia jest w szelkach to nie wiem... Nie jest bo jeszcze ich nie ma, poprosiłam szafirkę o ich zakup. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted November 19, 2017 Author Share Posted November 19, 2017 2 godziny temu, Anula napisał: A malutka je,,jeżeli je to jest to dobry znak do normalności.Czy jest wyprowadzana na szelkach? Szelki mają dużą moc,nie dławią psa jak czyni obroża.W przypadku strachulca szelki są bardzo pomocne. Kiedyś miałam na DT takiego strachulca.Dzięki szelkom szybko nauczył się podnosić z ziemi i normalnie chodzić.Uczyłam go podnosząc na szelkach, chodzenia.Okazało się,że on się bał panicznie obroży i przypiętej smyczy,na każde pociągnięcie smyczy przywierał do ziemi.Była to pozostałość tak silnie zakodowana po wyciąganiu go z budy chwytakiem,pętlą. Dzisiaj zjadła i wypiła ale nadal siedzi w kącie. Szelki zostaną dopiero kupione. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted November 19, 2017 Share Posted November 19, 2017 Trzymam kciuki za sunię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted November 20, 2017 Share Posted November 20, 2017 Szelki, które polecam, bo u moich psów się sprawdzają i nie są drogie to te: http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/szelki_dla_psa/komfortowe_szelki/307617 trzeba tylko pamiętać, że 1) choc są bardzo komfortowe w noszeniu (nie trzeba ich w domu ściagać, nie obcierają skóry, bo sa miekkie), to nie są zbyt ściśle dopasowane przy szyi, nie ma regulacji przy szyi. 2) numeracja jest trochę zaniżona, bo rozmiar s to jest wyłącznie dla yorków chyba. M rozmiar jest idealny np. dla psa pięciokilowego. L jest dobry dla psów między 7-10 kilo. Xl dla psów około 12 kilowych. powyżej tej wagi nic się z tego typu nie dobierze, wszystko ciasne. 3) koniecznie trzeba, by pies równoczęśnie z szelkami miał obrożę, którą przed spacerem z psem lękliwym trzeba dość ciasno zapiąć, czyli w taki sposób, by absolutnie podczas cofania głowy on jej nie był w stanie sobie zdjąć. W zooplusie można kupić też tanie guardy tasmowe. idealne jest w nich to, że mozna wszystko regulować. wada to to, że mogą uciskac psa w domu i troche obcierać pod pachami. Tak więc bardziej nadaja się dla psów, które nie panikują przy zdejmowaniu i ściaganiu szelek. Znacznie lepsze od dwóch smyczy jest stosowanie jednej długiej smyczy z regulacją i dwoma karabińczykami. jeden karbińczyk przypinamy do obroży, a drugi do szelek. ja z panikarami zawsze wychodzę w takim zabezpieczeniu. Nowy właściciel psa też tego musi przestrzegać i to praktycznie do końca zycia psa, Sprawdziłam że tak zabezpieczony pies nawet bardzo się wyrywając nie wysmyknie się, nie uwolni, nie zwieje. . 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted November 20, 2017 Share Posted November 20, 2017 Sara2011, czy konto do wpłaty na sunię jest takie samo jak na Lemoniadę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted November 20, 2017 Author Share Posted November 20, 2017 13 minut temu, zachary napisał: Sara2011, czy konto do wpłaty na sunię jest takie samo jak na Lemoniadę? Tak, konto to samo :). Przy okazji zapraszam na wątek Lemi, są nowe fotki z DS :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted November 20, 2017 Author Share Posted November 20, 2017 W związku z tym, że finalnie okazało się, że transport Radysy-woj. zachodniopomorskie został całkowicie pokryty przez sponsora to pieniążki przelane wcześniej na ten cel zostały zwrócone i za ten przewóz nic nie musimy płacić. Przewóz piesków z woj. zachodniopomorskiego do Gorzowa został zorganizowany przeze mnie za free. Do zapłaty jest więc tylko transport zorganizowany przez hotelik na trasie Nowa Sol-Gorzów Wlkp.-Nowa Sól. Koszt to 165zł ale jechały trzy psiaki (Dandys, Nachos, sunia 9051) więc przypada po 55zł na psiaka. Poprawiam więc rozliczenie i wpisuję koszt transportu 55 zł w rozliczeniu suni . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 20, 2017 Share Posted November 20, 2017 Ja bym na razie puszczała sunię samą na ogródku z przypiętą smyczą do szelek.Za dużo stresu naraz. Podróż, nowe miejsce, ludzie, zwierzaki, obrożę , smycze i jeszcze od razu nauka chodzenia na nich. Niech pokona pierwsze stresy, chodzić na smyczy jeszcze zdąży się nauczyć. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted November 21, 2017 Author Share Posted November 21, 2017 Sunia została puszczona na wybiegu w szelkach i z przypiętymi smyczami , szafirka odeszła trochę dalej . Tam gdzie została posadzona tam siedziała i się nie ruszyła i z tego samego miejsca ją szafirka zabrała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
memory Posted November 21, 2017 Share Posted November 21, 2017 Pewnie maleństwo nie wiedziało co zrobić - to nowa sytuacja dla niej. Ciekawe, co w takiej małej główce się dzieje. Ona nie wie czy jest w domu czy znowu sama, miejsce obce, ludzie obcy, nie ma gdzie się skryć. Może powinna widzieć na wybiegu inne pieski, obserwować co robią, uczyć się zachowań? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted November 21, 2017 Author Share Posted November 21, 2017 20 minut temu, memory napisał: Pewnie maleństwo nie wiedziało co zrobić - to nowa sytuacja dla niej. Ciekawe, co w takiej małej główce się dzieje. Ona nie wie czy jest w domu czy znowu sama, miejsce obce, ludzie obcy, nie ma gdzie się skryć. Może powinna widzieć na wybiegu inne pieski, obserwować co robią, uczyć się zachowań? Ja się pytałam o inne psiaki i one były też na wybiegu ale pewnie akurat gdzieś dalej poleciały i ich nie było widać. Też zasugerowałam aby biegała z innymi psiakami i je obserwowała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nette Posted November 21, 2017 Share Posted November 21, 2017 Biedna... Wierzę, że się otworzy i będzie lepiej. Na razie jest w szoku zmianą otoczenia... A jak z jedzeniem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 21, 2017 Share Posted November 21, 2017 To niech sobie posiedzi. W końcu będzie musiała dooppkę ruszyć. Ciekawe jak dziś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seramarias Posted November 21, 2017 Share Posted November 21, 2017 Czas i cierpliwości to najlepsze lekarstwo ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted November 22, 2017 Share Posted November 22, 2017 Sunia wczoraj odwiedziła fryzjera i weterynarza. Jest teraz czyściutka i pachnąca, została odrobaczona, zaszczepiona i zaczipowana. Wzięłam też krople na pchły i kleszcze, podam jej pojutrze. Sunia w zasadzie nie przemieszcza się, ani w domu, ani na dworze. Nawet jak do niej podchodzę, to pokornie czeka aż ją wygłaszczę i sobie pójdę. Je i pije jak podstawię jej miski koło legowiska. Coraz częściej jednak podnosi uszy, tak jakby zaczynała interesować się otoczeniem. Obserwuje jak inne psiaki się bawią, jak moja córka chodzi sobie i śpiewa itd. Nie załatwia się na dworze, tam tylko siedzi. Załatwia się w domu i to zazwyczaj w nocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted November 22, 2017 Share Posted November 22, 2017 Królewna po spa :) ma cudowne, mięciutkie futerko. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted November 22, 2017 Share Posted November 22, 2017 Faktury za wczoraj. Na fakturze za fryzjera sunię dotyczy tylko pierwsza pozycja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.