Jump to content
Dogomania

Neska - mała wystraszona czarnulka z Radys - pierwsze chwile w nowym domu.


Anecik

Recommended Posts

34 minuty temu, konfirm31 napisał:

Kiyoshi, każda  kastracja zwiększa szansę na zaburzenia hormonalne o których mowa powyżej, tyle, że kastracja przed pierwszą cieczką, bardziej. Niewątpliwie, jest jedną skuteczną metodą walki z bezdomnością, zapobiega ropomaciczu i guzom listwy mlecznej, ale niestety  ma wiele negatywnych skutków, które u konkretnego psa, albo wystąpią, albo nie. Sama mam dwie kastrowane sunie i też nie wiem, co i je i mnie czeka w przyszłości. Z tego, co wiem, to z samcami jest jeszcze gorzej. Zaletą jest tylko brak nowotworów jąder i bezpłodność, oraz niektóre zmiany behawioralne. Gdyby ludzie byli naprawdę odpowiedzialnymi opiekunami, (mam tu na myśli nie tylko właścicieli suk, ale i szwędających się psów), kastracja by nie była tak potrzebna. 

Konfirm...mi chodziło w moim wpisie tylko o to, żeby Gusiaczek 'się nie obwiniała', bo zaburzenia tarczycy pojawiają sie nawet przy sterylce przeprowadzonej w dobrym terminie:( tylko to...Też uważam, że sterylizacja jest konieczna, chroni sunie przed nowotworami, ciązami urojonymi itd.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mam dość tej cieczki :(  :(

I nawet nie chodzi o Neskę ani o "moich" Chłopaków. Ale......sąsiad ma niewykarstowanego mixa ONka - siatka porwana, pies od dwóch dni ciągle u nas, Neska i tak chodzi teraz na smyczy ale boję się puszczać resztę bo ani nie wiem gdzie kolejna dziura w ogrodzeniu (żeby noje nie przeszły - szczególnie wieczorem) ani nie wiem jak zareagują psy na siebie. Masakra jakaś.

Dziś jadę do weta z Jadwisią to wezmę Zulkę niech oceni czy można już steylizować bo kolejnej cieczki nie przetrzymam :(  :(

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, anecik napisał:

Mam dość tej cieczki :(  :(

I nawet nie chodzi o Neskę ani o "moich" Chłopaków. Ale......sąsiad ma niewykarstowanego mixa ONka - siatka porwana, pies od dwóch dni ciągle u nas, Neska i tak chodzi teraz na smyczy ale boję się puszczać resztę bo ani nie wiem gdzie kolejna dziura w ogrodzeniu (żeby noje nie przeszły - szczególnie wieczorem) ani nie wiem jak zareagują psy na siebie. Masakra jakaś.

Dziś jadę do weta z Jadwisią to wezmę Zulkę niech oceni czy można już steylizować bo kolejnej cieczki nie przetrzymam :(  :(

Slusznie Anetko- moim zdaniem wet powiniem juz sie zgodzic Zulke sterylizowac

Schudla naprawde duzo i tez jestem zdania ze nie ma na co czekac

Jadwinie tez trzeba umawiac

Wiem jak to jest miec sunie z cieczka:( Gajusia miala u mnie dwie cieczki przed sterylka

Kuedys jak ona miala cieczke to chyba pachnialam jak ona, bo- wyszlam z domu do sklepy bez Gaji- i przyczepil sie do mnie pies sasiadow. Gdy czekalam na przejsciu zaatakowal moja noge:( nie moglam sie uwolnic, musialam go do(jego) domu odprowadzic

Wspolczuje siatki podartej:(

Cholerka:(

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tak! Własną sunię w cieczce, można upilnować,  napalonych absztyfikantów, nigdy. W dodatku do takiej pachnącej panienki, potrafią przybyć z daleka, pogryźć się wzajemnie, (często poważnie) pod balkonem ukochanej. Niektórzy z nich, nie wracają do domów, powiększając ilość bezdomniaków. To też jest poważny argument za sterylizacją.  

Ja też pamiętam, jak napaleni adoratorzy mojej pierwszej ONki, odprowadzają mnie do autobusu, szarpiąc za nogawki mijających mnie facetów (!!), wbiegają za mną do sklepów, wsiadają do autobusów.....To były czasy, kiedy sterylizacja była wykonywana tylko w przypadku nowotworów narządów rodnych i ropomacicza. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 31.03.2017 o 12:41, kiyoshi napisał:

Anecik przelewam dla Neski 130 zł z mojego bazarku- proszę potwierdz na wątku bazarku jak dotrą

 

Serdecznie dziękuję :) Pieniądze już na koncie Neski.

Link to comment
Share on other sites

Może ktoś zajrzy - to napiszę. Neska pojechała po 6 rano do swojego nowego domu. Jestem spokojna o przyszłych Państwa Neski natomiast trzymam kciuki za polubienie się dziewczyn tj. Neski i Mufki. Wyraźnie Neska nie chciała jechać - przy wsiadaniu zerwała szelki, zrobiła sioo i koopę oraz ugryzła męża. Mimo tego że przecież kilkakrotnie jechała autem teraz chyba wyczuła że jedzie i już nie wraca :( To chyba było jej tu dobrze. Mala bidusia, pamiętam jak przyjechała i nie dala się dotknąć, jak siedziała wbita w róg ściany pod schodami, jak leżałam koło niej na podłodze i się cieszyłam że pozwoliła się pogłaskać.

Kochana.

Tak fajnie się zmieniła. Przychodziła się przytulać, wskakiwała na kanapę, do michy pierwsza, a jakie tańce uskuteczniała jak słyszała że robię im jedzenie.

Coraz ciężej się z nimi rozstawać.

Dostała wyprawkę na drogę - kilka puszek, trochę "starej" suchej karmy, kocyk na którym lubiła spać i ulubioną zmaltretowaną piłeczkę :) Oczywiście adresówkę, obróżkę, smyczkę i jeszcze jedne szelki (dobrze że miałam zakupione dla Jadwini) oraz Foresto.

Teraz czekam na wieści od męża, bo ja wyjątkowo nie mogłam jechać.

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

To napiszę i ja :). Na wątek, wpadam sporadycznie, ale podziwiam, jak wiele dobrego dla psiaków robicie oboje z Mężem. Dzisiejsza Neska, to już nie ta, co kiedyś. Wiem, jak trudno jest się rozstać z tymczasem i przytulam.   Neskę, też w pierwszych dniach nie będzie łatwo. Trzymam kciuki za dogadanie się panienek. 

Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, anecik napisał:

Może ktoś zajrzy - to napiszę.

Anetko, ja jestem. Biedna Neska, widać po tym co opowiadasz, że i dla niej to rozstanie z Wami było wyjątkowo trudne:(

Biedna maleńka- Wam zaufała, ale pamiętaj, że zrobiłaś dla niej TAK dużo! ogromnie jej pomogłaś, uratowałaś! Zapewniłaś jej drugi dobry start:) i dalsze cudowne zycie:)

Mam nadzieje, że Mufka nie będzie bardzo zazdrosna...oby się dziewczyny polubiły! a mężowi życze spokojnej drogi i ....udanych spotkań:)

Trzymaj się Anetko !

 

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, konfirm31 napisał:

To napiszę i ja :). Na wątek, wpadam sporadycznie, ale podziwiam, jak wiele dobrego dla psiaków robicie oboje z Mężem. Dzisiejsza Neska, to już nie ta, co kiedyś. Wiem, jak trudno jest się rozstać z tymczasem i przytulam.   Neskę, też w pierwszych dniach nie będzie łatwo. Trzymam kciuki za dogadanie się panienek. 

 

9 minut temu, kiyoshi napisał:

Anetko, ja jestem. Biedna Neska, widać po tym co opowiadasz, że i dla niej to rozstanie z Wami było wyjątkowo trudne:(

Biedna maleńka- Wam zaufała, ale pamiętaj, że zrobiłaś dla niej TAK dużo! ogromnie jej pomogłaś, uratowałaś! Zapewniłaś jej drugi dobry start:) i dalsze cudowne zycie:)

Mam nadzieje, że Mufka nie będzie bardzo zazdrosna...oby się dziewczyny polubiły! a mężowi życze spokojnej drogi i ....udanych spotkań:)

Trzymaj się Anetko !

 

Dzięki że jesteście Dziewczyny.

Link to comment
Share on other sites

Neska już u siebie :)

Zakochania z Mufką od pierwszego wejrzenia nie było ale nie było też wrogości. Zresztą wierzę w Panią Halinkę. Neska już wygłaskana przez Państwa. Tylko koty mszą dostawać jedzenie na "wyższych partiach" żeby Neska im nie wyżerała :D

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, anecik napisał:

Neska już u siebie :)

Zakochania z Mufką od pierwszego wejrzenia nie było ale nie było też wrogości. Zresztą wierzę w Panią Halinkę. Neska już wygłaskana przez Państwa. Tylko koty mszą dostawać jedzenie na "wyższych partiach" żeby Neska im nie wyżerała :D

POWODZENIA CZARNULKO!!

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, Dusia-Duszka napisał:

Napracowałaś się anecik nad przywróceniem Nesce wiary w człowieki i osiągnęłaś wspaniały efekt

A co do jedzenie w oddzielnych miejscach, mamy to samo: Kiciula - parapet, Duśka - odległy kącik. 

 

Nieskromnie :D powiem że tak i jestem bardzo zadowolona z efektów ponieważ Neska u Pani Halinki biega po domu, sprawdza wszystkie kąty, podbiega na głaski. Pani dzwonila to wiem :)

Mufka zazdrośnica broni Pani przed nowym przybyszem ale Pani tłumaczy Mufce że ją kocha a to jest ich nowa mala przyjaciółka. 

Mufka Arka poznała ale jak otwierał auto to chowała się za Panią, myślała sobie może że chce ją zabrać :) Więc przy okazji poadopcyjna zrobiona.

 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...