Jump to content
Dogomania

Kuchnia i przepisy na wszelkie pyszności :-)


Ali26762

Recommended Posts

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Przypomniało mi się.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Takie gefiltefisch typowo po żydowsku w postaci pulpetów w galarecie, było dostepne w zeszłym roku u mnie w Leclercu. I ta rybka była naprawdę smaczna. Ale chyba firma padła, albo doszła do wniosku, że ten produkt jest niechodliwy, bo w ty roku ani śladu. [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 404
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='coztego'][B]Anisha[/B], ale po co wydłubywać oczy?[/quote]
:hmmmm: :hmmmm: :hmmmm: Dobra, tu mnie masz... :evil_lol:
Chyba z oczami coś jest nie tak, ale o co chodzi - nie wiem. Wiem tylko, że moja Mama zawsze wydłubywała i tak już nam zostało... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anisha']Nie paskudny, tylko pyszny! A dobrze schłodzony (np. taki przyniesiony z balkonu kiedy temperatura jest blisko zera) z dodatkiem łódki Bols (lub też innej łódki :cool3: ) jest po prostu darem niebios... :p[/QUOTE]

No i tak mi ślinka pociekła, że mam klawiaturę mokrą.. :oops: :oops: :oops:

Link to comment
Share on other sites

Kochani, głupio mi :oops:...bo strasznie lubie smazonego karpia i kompot z suszonych owoców :evil_lol: ..robię taki ,że suszone to są tylko sliwki, rodzynki i figi. Jabłka i gruszki świeże..i pyszny jest taki schłodzony,ale z łódką Bolsa jeszcze nie próbowałam,ale nie omieszkam w tym roku :diabloti:

Ktos pytał o pzrepis na keksa-wstawie ten, którym zajadamy się od lat i który dziś będę piekła :p

30 dag masła
30 dag cukru
30 dag mąki tortowej
1 cukier waniliowy (duzy)
6 jaj-oddzielić żółtka od białek
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki spirytusu
bakalie: sparzone rodzynki, figi, skórka pomarańczowa, orzechy włoski-wbiore po miseczce typu salaterka każdego rodzaju bakalii (ok.szklanki )

Masło i cukier ucieram w malakserze , gdy jest dobrze roztarte dodaje po żółtku i część mąki, ucieram dalej. Gdy skończą się zółtka i maka dodaje po trochu spirytus. [B]Ciasto jest bardzo gęste i "mocne, po dodaniu spirytusu sprawia wrażenie "zwarzonego",ale nic to ! [/B]
Wymyte,sparzone , osuszone ręcznikiem i posiekane ( niezbyt drobno) bakalie przesypuję 2 dodatkowymi łyzkami mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia, dodaje utarte ciasto i dokładnie mieszam. Na koniec dodaję pianę z białek, ubitą na sztywno i znów miesam,ale bardzo delikatnie.
Ciasto wylewam do 2 foremek keksowych, nie tych najdłuższych ( można w jednej, długasnej piec,ale jest wtedy bardzo wysoki, piecze sie długo i z wierzchu może się zbytnio zrumienić ), wysmarowanych tłuszczem i wysypanych tartą bułką. Piekę w piekarniku nagrzanym do 165 stopni, termoobieg, pzrez ok. godzinę-aż patyczek bedzie suchy.
Keks im starszy, tym lepszy, można go upiec na tydzień pzred swiętami i schować w chłodzie, będzie nawet lepszy, bo "dojrzeje ":p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niedzwiedzica']Kochani, głupio mi :oops:...bo strasznie lubie [...] kompot z suszonych owoców :evil_lol: ..robię taki ,że suszone to są tylko sliwki, rodzynki i figi. [/quote]Ja też bardzo lubię i robię podobny - tylko że nie dodaję rodzynek, ale za to dodaję do gotowania skórkę z cytryny (a czasem i sok). To jest absolutnie przepyszne - a w tym roku, na część Anishy, spróbuję z łódką, bo myślę, że to będzie hit sezonu! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire'] To jest absolutnie przepyszne - a w tym roku, [B]na część Anishy, spróbuję z łódką,[/B] bo myślę, że to będzie hit sezonu! :evil_lol:[/quote]
Polecam, a moją [B]część [/B]z łódką proszę wysłać mi priorytetem, a jeszcze lepiej kurierem... :mdrmed: :mdrmed: :mdrmed:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anisha']Polecam, a moją [B]część [/B]z łódką proszę wysłać mi priorytetem, a jeszcze lepiej kurierem... :mdrmed: :mdrmed: :mdrmed:[/quote]
Hihi - proszę bardzo - tylko moja łódka to nie będzie Bols, bo to jakoś tak niepatriotycznie Bolsa pić w tak łódkowym kraju . ;-)

Link to comment
Share on other sites

Witam Smakoszy :)

[COLOR=red]Sałatka[B] tuńczykowa[/B][/COLOR]

1. puszka tuńczyka w kawałkach (!) w oleju
2. [B]Swieży [/B]średni, zielony ogóras
3. kukurydza z puszki( ja zużywam pół puszki)
4. 4 łyżki majonezu
5. pieprz czarny i sól
wszystko wsypujemy do dużej michy i łączymy z majonezem [IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/smile.gif[/IMG]

[B][COLOR=red]Sałatka chrupiąca:[/COLOR][/B]

1. wędzony kurczak
2. surowy kalafior
3. jogurt naturalny i tyle samo majonezu ( czyli pół na pół [IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/wink.gif[/IMG] )
4. dla tych, którzy lubią- świeży koper
5. można dodać kukurydzę z puszki ( ja wolę wersję bez kukurydzy)
6. pieprz i sól

Mięso z kurczaka(bez skóry) kroimy drobno, kalafior- kroimy na bardzo drobno-ale tylko jego kwiat - łodygi chrupiemy [IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/smile.gif[/IMG]
wszystko mieszamy z jogurtem i majonezem - i konsumujemy [IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/smile.gif[/IMG]

[B][COLOR=red]Sałatka sledziowo-grzybkowo -ogórkowa[/COLOR][/B]

1. filety śledziowe-muszą być świeżutkie i smaczne
2. grzybki octowe
3. ogórki kiszone
4. łyżka oleju
5. może być troszkę drobno posiekanej pietruszki
6. pieprz- soli nie dodajemy - filety są wystarczająco słone [IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/smile.gif[/IMG]

Śledziki kroimy w drobną kosteczkę, tak jak grzybki i ogórki - im kosteczka drobniejsza tym lepiej - dodajemy oliwę, pieprz i ew. pietruszkę [IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/smile.gif[/IMG]

[COLOR=red][B]przepis na najłatwiejsze ciasto[/B][/COLOR] - bez jaj, bez potrzeby używania miksera - jego smak jest ...fantastyczny!!!!

[B]POTRZEBUJEMY:[/B]
1 szklanka mąki pszennej
1szklanka cukru
1 szklanka kaszki mannej - nie błyskawicznej - tylko zwykłej
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 kostki masła - może być cała kostka, jak ktoś lubi[IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/smilies/biggrin.gif[/IMG]
około 1 kg jabłek - najlepsze są lekko kwaśne i niezbyt soczyste

Mąkę, kaszkę i proszek do pieczenia mieszamy,
foremkę do ciasta smarujemy masłem - do foremki wsypujemy połowę tego, co wymieszałyśmy - na to układamy utarte na tarce ( na tych podłużnych oczkach) jabłka - na to wysypujemy drugą połowę wymieszanej mąki, kaszki i proszku do pieczenia - 3/4 masła kroimy w średniej grubości plasterki i układamy na wierzchu naszego ciasta aby zupełnie zakryć ciasto.
Pieczemy w 175 stopniach C przez 50 minut

[B]I to cała filozofia[/B]!!![IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/old_icons/1_jupi.gif[/IMG]

Można kombinować i posypywać z wierzchu wiórkami, smarować pod warstwą masła dżemem, konfiturami itp. [IMG]http://www.wizaz.pl/forum/images/old_icons/1_ehem.gif[/IMG]

[B][COLOR=darkorchid]SMACZNEGO!!![/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']Nie wiem czy puste oczodoły nie są bardziej dramatyczne i deprymujące? :hmmmm: :evil_lol:[/QUOTE]

Tak glebiej sie zastanawiajac, to ja jednak rezygnuje z tych glow ... Nie wazne z oczami czy bez, w moich garach raczej plywac nie beda :shake: :evil_lol:

W.

Link to comment
Share on other sites

[B]Anisha[/B], gotując łby ze ślepkami nie otzrymasz przezroczystego, czystego wywaru, będzie mętny. Dlatego trzeba je usunąć. Ja zwykle zabielam i tak zupę więc mi to nie robi różnicy ale i tak usuwam.
[B]Niedźwiedzica,[/B] Ty tez powinnaś byc uodporniona na obrzydzanie...Ja przeszłam niezłą szkołę na pierwszym roku studiów, na anatomii. Koledzy tylko czekali na takie brzydliwe...opowiadali niestworzone historie i....potem spokojnie konsumowali nasze śniadana. Do czasu...przejrzałyśmy ich metodę i...wynocha!
Do teraz mi zostało, ze rzadko co moze mi ulubione potrawy obrzydzić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='borsaf'][B]Anisha[/B], gotując łby ze ślepkami nie otzrymasz przezroczystego, czystego wywaru, będzie mętny. Dlatego trzeba je usunąć. [/quote]
Dzięki, [B]borsaf! :loveu: [/B]Cieszę się, że jednak jest jakiś praktyczny powód, a nie tylko moje stare przyzwyczajenie.. :evil_lol:
[quote name='borsaf']Do teraz mi zostało, ze rzadko co moze mi ulubione potrawy obrzydzić.[/quote]
I tak trzymać, dzielna kobieto! ;)
A martwię się trochę o [B]Jurę [/B]bo zniknęła zaraz po moich i [B]niedźwiedzich [/B]g...nianych opowieściach :roll: - mam nadzieję, że te dwa fakty nie mają ze sobą związku... :hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='borsaf']
[B]Niedźwiedzica,[/B] Ty tez powinnaś byc uodporniona na obrzydzanie...Ja przeszłam niezłą szkołę na pierwszym roku studiów, na anatomii. Koledzy tylko czekali na takie brzydliwe...opowiadali niestworzone historie i....potem spokojnie konsumowali nasze śniadana. Do czasu...przejrzałyśmy ich metodę i...wynocha!
Do teraz mi zostało, ze rzadko co moze mi ulubione potrawy obrzydzić.[/quote]
Ja też nie jestem "obrzydliwy" :shake: :evil_lol: :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

o jak tu swiatecznie sie zrobilo :p salatki, ciacha, karpik:loveu: a przy okazji, gdzie wy tego karpia kupujecie, ze on jakis mulasty jest??? to jest moja ulubiona potrawa wigilijna zaraz po barszczyku z uszkami, koniecznie pikantnym, sledzikach i salatce zydowskiej (kartoflanej) i zlego slowa nie dam powiedziec :nono: a kompocik z suszu no po prostu pychota, no i w te swieta koniecznie z lodka;)

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Co do kompotu z suszu. Ja znam dwie wersje. Całe dzieciństwo i młodość wigilię spędzałam u ciotki i wujka. I tam kompot był podawany ceremonialnie na zakończenie w porcelanowych filiżankach. Były to właściwie owoce rozgotowane zalane niewielką ilością płynu. Wyjadało się to łyżeczką. Natomiast moja mama i ja gotujemy owoce w ogromnej ilości wody i tylko ten płyn po odcedzeniu podawany jest do picia przy całej wigilijnej wieczerzy.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]A w ogóle to owoce (śliwki i gruszki) wybieram starannie na rynku, aby były suszone tradycyjnie w dymie, z takim zapaszkiem wędzenia i dymu i przypalenizny po trosze. Żadne tam kalifornijskie, czy wybielane dwutlenkiem siarki owoce z importu. Tylko nasze tradycyjne. I ten zapaszek wędzenia w kompocie to dla mnie sam cymes !:facelick: [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

U nas kompot był tak jak w wersji nr 1 sirion, czyli prawie same owoce i w filiżankach. A owoce, jak już pisałam, były tylko figi i śliwki (plus skórka z cytryny i sok z cytryny do smaku); figi w Polsce nie rosną, a że byliśmy w Kalifornii, to i śliwki były kalifornijskie. I już nie mogę się doczekać tego przysmaku z łódką, bo wiem, że będzie super!

coztego - ciasteczka orzechowe!!!

Link to comment
Share on other sites

U nas kompot jest z owocami, tak pól na pól wody i wkładu, tez dodaję sok z cytryny,żeby bardziej kwasny był.
A karpie przed smażeniem, lekko posolone, leżą cała noc w poszatkowanych warzywach ( marchew, pietruszka,seler,cebula) . Pózniej oczyszczam je z tych warzyw i piekę na blasze w piekarniku a do warzyw dodaję przecier pomidorowy i robie sos grecki do karpia . Dzieki warzywom rybka pieknie pachnie, nie ma na niej śluzu, jest taka "zmacerowana" :multi:
A o oczkach rybich pisałam z ;), wspominając Heske, która ostatnio wysępiła kawałeczek surowego karpia, wyglądający wypisz-wymaluj , jak oczko. Pytany TZ zarzekał się, że to nie oko, ale czy ja wiem :crazyeye: Zabrała toto z kuchni i poszła zeżreć ;-),ale najpierw bawiła się pysznie, tarzając się i wcierając rybkę w chodniczek :diabloti:
Więc spoko, zupa rybna będzie na wigilijnym stole :loveu:
Keksy już upieczone, wyrosły pięknie i pachną w całym domu :loveu:
Dziś kapusta z grzybami w planie

Link to comment
Share on other sites

U mnie kompot gotuje się z samych śliwek, i to koniecznie tych polskich... Do tego, kiedy już stoi na stole wkrawa się plastry pomarańczy. Wygląda to pięknie, cała rodzina uwielbia kompocik, ale dla mnie to i tak paskuda :p

A teraz coś pysznego, ciasteczka orzechowe czyli

[B][COLOR="RoyalBlue"][SIZE="3"]ORZECHOWE KULE ŚNIEGOWE[/SIZE][/COLOR][/B]

2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka posiekanych różnych orzechów (grunt, żeby były siekane, a nie utarte czy zmielone, muszą być w nich mniejsze i większe kawałki)
1 cukier waniliowy
1/3 szklanki cukru
1 łyżeczka proszu do pieczenia
1 kostka masła
3/4 szklanki cukru pudru

Miękkie masło ucieramy na pulchną masę z cukrem, cukrem waniliowym i proszkiem do pieczenia. Stopniowo dodajemy orzechy i mąkę, zagniatamy dość zwarte ciasto. Dzielimy je na 3 równe części, każdą część na 12 kawałków, z których lepimy kulki.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 175 stopni. Kule układamy na suchej blasze do pieczenia, w kilkucentymetrowych odstępach, bo rosną. Pieczemy partiami, 15-20 minut, żeby były złociutkie.
Po wyjęciu z piekarnika obsypujemy przez sitko, obficie cukrem pudrem, po ostygnięciu zdejmujemy z blachy. :eating:

Przepis drugi, równie smakowity, aczkolwiek chyba bardziej wyszukany ;)

[COLOR="royalblue"][B][SIZE="3"]Mikrorogaliczki orzechowe[/SIZE][/B][/COLOR]
25 dkg mąki
20 dkg margaryny zimnej(NIE MASŁO!!!)
7 dkg orzechów włoskich
7 dkg cukru pudru

Orzechy ucieramy na drobniutkie wiórki (jesli mamy specjalną maszynkę do orzechów, jeśli nie mamy, to kupujemy mielone). Margarynę ucieramy na tarce, na grube wióry, wrzucamy do tej samej miski pozostałe składniki. Wszystkie składniki ugniatamy delikatnie i szybciutko koniuszkami palców, aż powstanie nam w miarę zwarte ciasto. Chowamy je do lodówki i dajemy mu dojrzeć ok. pół godziny. Wyciągamy z lodówki po kawałku ciasta (z zimnym lepiej się pracuje), wałkujemy w paluszkach cienkie wałeczki, kroimy je w kawałki i układamy na blasze (najlepiej na papierze pergaminowym) nadając im kształt rogalika. O taki: U :lol: Im cieńsze wałeczki zrobimy i drobniejsze będą nasze rogaliczki, tym będą smaczniejsze. To powinny być ciasteczka na jeden kęs.
Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni, wkładamy blachę, pieczemy chyba ok. 10 minut, widać, że są złote ;) Po wyjęciu z piekarnika obsypujemy przez sitko cukrem pudrem. Jak ostygną delikatnie zdejmujemy z blachy. Są bardzo kruche, rozpływają się w ustach, naprawdę warto poświęcić trochę czasu, żeby były drobniutkie.

Ale się obśliniłam, idę coś zjeść ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']U mnie kompot gotuje się z samych śliwek, i to koniecznie tych polskich... Do tego, kiedy już stoi na stole wkrawa się plastry pomarańczy. Wygląda to pięknie, cała rodzina uwielbia kompocik, ale dla mnie to i tak paskuda :p
[/quote]
A co Ty taka "obrzydliwa" jesteś :hmmmm: :niewiem: :shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...