Nitencja Posted January 19, 2007 Share Posted January 19, 2007 troche nam na kuchni duzo offa wyszlo , wiec wracam do przepisow Tym razem polecam zrobienie likieru :razz: : 1. kupujecie puszke mleka slodzonego, puszke nieslodzonego i puszke mleka kakowego 1/2l rumu 1/2l wódki 2. puszki z mlekiem zalewacie wodą( cale mają byc pod wodą) i gotujecie 2 godziny 3. studzicie puszki , otwieracie i wrzucacie zawartosc to wielkiego gara potem wlewacie rum i wódke - wszystko miksujecie. 4. przelewacie do butelek 5. chowacie do lodówki 6 pijecie dobrze schłodzone :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mona_27 Posted January 20, 2007 Share Posted January 20, 2007 Widzę, że z tematu kuchennego chcecie zrobić temat o odchudzaniu :diabloti: to ja wam podrzucę przepis na szybką i smaczną zupkę norweską!!! 4 porcje [B]składniki[/B] 500 g mięska wieprzowego pokrojonego w paseczki i grubości ok 1 cm 1/2 litra wody 1 op. warzyw mrożonych tzw. wok 1 zupka chińska o dowolnym smaku CO do mięska ja gotuję szyneczkę, ale ostatnio dodałam trochę mięska z karkóweczki i też było suuuper. [B]przygotowanie[/B] zagotować wodę.Następnie dodajemy przyprawy z zupki chińskiej i mięso, gotujemy ok 2 minut, ale woda nie może wrzeć. Dodajemy makaron z zupki i "chińskie" warzywka wok. Gotujemy ok 3-5 min. Doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy z chlebem :lol: Naprawdę suuuper zupka, szubko bardzo się robi. Świetny sposób na jednodaniowy obiad, bo po zjedzeniu talerza takiej zupy nie ma miejsca na nic innego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
borsaf Posted January 20, 2007 Share Posted January 20, 2007 [B]Mona[/B], chyba w szybkowarze Ci to mięsko się ugotuje w takim tempie?:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mona_27 Posted January 21, 2007 Share Posted January 21, 2007 mięko jest pokrojone w cenkie paseczki, tak że po ugotowaniu wyglądają jak robaki :razz: no i mięsko jest twardsze, trzeba używać ząbków, ale jak ktoś woli mieć mięciuśkie to można dłużej pogotować :sabber: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nikit1 Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [quote name='Nitencja']troche nam na kuchni duzo offa wyszlo , wiec wracam do przepisow Tym razem polecam zrobienie likieru :razz: : 1. kupujecie puszke mleka slodzonego, puszke nieslodzonego i puszke mleka kakowego 1/2l rumu 1/2l wódki 2. puszki z mlekiem zalewacie wodą( cale mają byc pod wodą) i gotujecie 2 godziny 3. studzicie puszki , otwieracie i wrzucacie zawartosc to wielkiego gara potem wlewacie rum i wódke - wszystko miksujecie. 4. przelewacie do butelek 5. chowacie do lodówki 6 pijecie dobrze schłodzone :cool3:[/quote] Nitencja - bardzo mi się Twój przepis podoba :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [quote name='nikit1']Nitencja - bardzo mi się Twój przepis podoba :p[/quote]Mnie również! Teraz dopiero zaczynają się dobre rzeczy... Moja babcia wymyśliła kilka podobnych przepisów, więc ten jej zapodam, a te jej tu przy okazji wstawię! :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nikit1 Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [quote name='Flaire']Mnie również! Teraz dopiero zaczynają się dobre rzeczy... Moja babcia wymyśliła kilka podobnych przepisów, więc ten jej zapodam, a te jej tu przy okazji wstawię! :-)[/quote] Flaire, a może masz przepis na jakąś wiśnióweczkę albo inną ...-eczkę? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nitencja Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 wlasnie Flaire :) dolaczam sie doprosby Nikit :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kardusia Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Witam smakoszy :loveu:. Dzisiaj mojej rodzince robiłam obiadek - i wpadłam na pomysł, żeby "Wojtusiowe placki" zrobić "po kardusinemu" ;). (Ale nie odbieram Wojtkowi patentu :shake:). Dodałam łyżkę koncentratu pomidorowego (łowicz) i posiekaną natkę pietruszki. Usmażyłam na grillowej patelni do smażenia beztłuszczowego. Były bardzo puchate i soczyste. Apetyczne jak diabli. Rodzina orzekła,że jeszcze bardziej zapyszne :loveu::multi::loveu:. Ja obeszłam sie smakiem oblizywanego widelca. Niech żyje dieta ;):p:eviltong:... A wyszły tak: [IMG]http://img248.imageshack.us/img248/7839/dsc083614oc.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Wiśnióweczkę to ja robię zalewając niedrylowane wiśnie wódką, korkując mocno (żeby alkohol nie wyparował) i odstawiając na im dłużej, tym lepiej. Na koniec słodzę do smaku. Zwolennicy mocnych trunków zalewają spirytusem zamiast wódką, ale ja wolę wódką. Natomiast niedawno ktoś mi powiedział, że powinno się robić na odwrót: tzn. zasypywać wiśnie cukrem, odstawiać, aż puszczą sok i dopiero wtedy zalewać alkoholem. I to wydaje mi się słuszne, tyle że ja nigdy nie wiem, ile będę chciała tego cukru... Nie lubię "eczek" zbyt słodkich. Ale tak naprawdę to taką wiśnióweczkę, to każdy chyba wie, jak zrobić. Natomaist pomysł mojej Babci to już nie każdy zna, a jest rewelacyjny. A mianowicie, moja Babcia wzięła taką wiśnioweczkę, może jeszcze nie posłodzoną zbytnio, i ją ulepszyła poprzez dodanie tabliczki roztopionej gorzkiej czekolady. PYCHA!!! Bardzo polecam amatorom likierów - smakuje jak likier czekoladowo-wiśniowy Hirham Walker. Poza tym, razem z Babcią, miałyśmy jeszcze jeden pomysł: zalałyśmy wódką skórki od mandarynek (mogą też być pomarańcze - cytryn nie próbowałyśmy). To musi stać dosyć długo, potem trzeba odfiltrować i posłodzić, i w ten sposób za koszt wódki i cukru ma się niesamowity likier pomarańczowy - chyba lepszy od Cointreau czy Grand Marinier, które są bajecznie drogie. Taki tez pewnie można połączyć z tą czekoladą i powinno wyjśc cos jak Sabra. No to teraz wiecie, dlaczego tak lubię chodzić do Babci na obiadki... :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kardusia Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Choroba - [B]Flaire[/B] - jakie pyszności podajesz ;). Tę roztopioną czekoladę po prostu dodać i wymieszać? Nie zwarzy się nic ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bajadera Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]To ja wam napiszę jak ja robię wiśnióweczkę.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Wiśnie (muszą być czarne sokówki) zalewam 70 % spirytusem (rozcieńczyć spirytus wodą, najlepiej zdejonizowaną w proporcji 1/2 litra spirytusu i 1/4 litra wody). Zostawić na co najmniej miesiąc. Zlać. Zasypać wisienki cukrem (ile w duszy gra). Zostawić na następny miesiąc. Powstały alholowy syropek zmieszać ze spirytusikiem wisniowym. Sprawdzić moc, ewentualnie rozcieńczyć wodą. Z tej proporcji powinno być troche ponad litr naleweczki, aby była 40 %. Zostawić na co najmniej miesiąc. Zlać znad osadu do butelek. Po roku sam miód ![/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]W ten sam sposób można robić naleweczkę na malinach, śliwce węgierce.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Ja jeszcze robię tzw u nas kardamonówkę.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Potrzebne - suszone śliwki kalifornijskie (oryginalne, w takich fioletowych pudełkach), czarny kardamon 4-6 strąków, 1-2 goździki, kawałek laski cynamonu.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Do słoja wrzucamy śliwki. Ze strąków kardamonu wyjmujemy takie małe ziarenka i tylko te dorzucamy do śliwek, dodajemy goździki i cynamon. Dalej postępujemy jak w przepisie na wiśniówkę.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Aha, wisienki i śliweczki mozemy spożyć. Pycha:eviltong: [/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kardusia Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [B]Sirion [/B]- rozumiem,że wiśnie z pestkami :roll:... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bajadera Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Oczywiście, ale śliwki już bez. Ale dobrze jest umyć:evil_lol: [/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Tak naprawdę, to najlepsza "eczka" jaka mi się w życiu trafiła, pochodziła z kilku słojów zalanych wódką śliwek, które mi się w piwnicy zawieruszyły. Znalazłam je po... 12 latach... Mmmmmm..... :-) Kardusiu, z tego co wiem, po prostu Babcia połączyła czekoladę z wiśniówką i nic się nie zważyło. Ale jeszcze ją podpytam przy okazji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kardusia Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [quote name='sirion'] (...)[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue] Aha, wisienki i śliweczki mozemy spożyć. Pycha:eviltong: [/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote] Aha - tylko trzeba uważać, bo moża się tymi wisienkami i śliweczkami upić :evil_lol::evil_lol::evil_lol:. Moja koleżanka kiedyś przyniosła do pracy taki właśnie słoik 0.9 l tychże odcedzonych wisienek. Podjadała, podjadała i urżnęła się dziewczyna a my miałysmy z nią problem, bo była wesołkowata jak diabli, waliło od niej wiśniówką i tropiła węża :mad:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Oczywiście, ale śliwki już bez. [/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote]A dlaczego? Ja zawsze robiłam śliwki z pestkami - te 12-letnie śliwki też były z pestkami i ja podejrzewam, ze właśnie dlatego ta Śliwóweczka była taka dobra... :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jovanna Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 sorry ze ja nie na temat, ale skojarzylo mi sie z wisniowka. Kto czytal "Boczne drogi" Chmielewskiej ten pamieta ze ona opisala tam autentyczna sytuacje z zycia wzieta jak to kury upily sie w trupa wyzerajac z kompostu wisienki ze spirytusu tam wywalone. Gospodyni myslac ze drob padl oskubala towarzystwo i po cudownym zmartwychwstaniu drob goly biegal po podworku. hihiihihhi.Nio niestety zawsze mi sie tak kojarzy wisnioweczka (z lysmy drobiem upitym w trupa ) :eviltong:[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0000ff] :evil_lol: :diabloti: :lol: [/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kardusia Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [B]Jovanna[/B] - coś mi świta :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nikit1 Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Muszę Wam powiedzieć, że jest to jeden z moich ulubionych topiców :p :cunao: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bajadera Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Żeby nie było ![/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Przepis pdany przez [B][U][SIZE=5][COLOR=red]Behemot[/COLOR][/SIZE][/U][/B] w watku SANATORIUM POD KLEPSDRĄ czyli topik dla geriatryków. Tam sa wspominki z lat minionych i zeszło na smaki dzieciństwa. Ja jakoś pańskiej skórki nie znałam, ale moze przepis sie przyda.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Na ok. 1 kg: 6 dag zelatyny, 52,5 dag cukru pudru, 6 bialek, 1 lyzka syropu rozanego, 1 lyzka konfitury z rozy, 10 dag przecieru z truskawek, 4 lyzki maki ziemniaczanej 150 ml wody zagotowac z 50 dag cukru i z syropem rozanym, dodac konfiture, wymieszac. Zdjac garnek z ognia. Do goracego plynu dodac zelatyne i dokladnie rozpuscic. W duzej misce ubic bialka na sztywno i dodac reszte cukru. Bardzo powoli cienkim strumieniem, wlac goracy syrop, ciagle ubijajac. Dodac przecier z truskawek i dobrze wymieszac. Mieszanke wylac rowno na blache wylozona pergaminem, posypac maka ziemniaczana i odstawic do ostygniecia na 1-2 godziny. Za pomoca noza zanurzonego w goracej wodzie, a potem osuszonego, pokroic mase na male prostokaty. Trzymac w duzym sloiku albo w przezroczystej folii.[/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 [B]sirion[/B], coś mi się kojarzy, że pańska skórka to warszawski przysmak. :hmmmm: Tak jak miodek turecki w Krakowie :eating: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 [quote name='coztego'][B]sirion[/B], coś mi się kojarzy, że pańska skórka to warszawski przysmak. :hmmmm: ...[/quote] Ja jednak stawiam na wątek Łódzki... :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 [quote name='Wojtek'][quote name='coztego'][B]sirion[/B], coś mi się kojarzy, że pańska skórka to warszawski przysmak. :hmmmm: [/quote]Ja jednak stawiam na wątek Łódzki... :diabloti:[/quote]A ja się nie znam, więc podzielę na pół - ja pamiętam pańską skórkę z odpustów w Łowiczu... ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84ska_sk%C3%B3rka"]Wikipedia[/URL] podaje warszawski rodowód 8) Pamiętam, że kiedyś w radio była jakaś dyskusja o smakach z przeszłości, i tez się tam pańska skórka pojawiła, i właśnie warszawiacy sie do niej przyznawali ;) W każdym razie ja tego w życiu na oczy nie widziałam :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.