Awit Posted July 5, 2011 Author Posted July 5, 2011 Mam prześcieradło, smycz też, nawet dwie, jedną mam zawsze, a drugą mam, bo chciałam gdzieś dokupić identyczną. Może uda mi się przekonać męża, by do jutra została. Mój tel jest w 1 poście, jakby ktoś się czegoś dowiedział, dajcie znać. Do brazowej nie mam tel, bo bym zadzwoniła. Jadę:-( Quote
mari23 Posted July 5, 2011 Posted July 5, 2011 [quote name='Awit']Mam prześcieradło, smycz też, nawet dwie, jedną mam zawsze, a drugą mam, bo chciałam gdzieś dokupić identyczną. Może uda mi się przekonać męża, by do jutra została. Mój tel jest w 1 poście, jakby ktoś się czegoś dowiedział, dajcie znać. Do brazowej nie mam tel, bo bym zadzwoniła. Jadę:-([/QUOTE] wciąż trzymam kciuki za małą i za Ciebie! Quote
romenka Posted July 5, 2011 Posted July 5, 2011 Boże jaka cudna ta maleńka!!!! Psinko biedna.... Quote
Redpit Posted July 5, 2011 Posted July 5, 2011 [quote name='olenka_f']nic tam suni nie grozi, spokojnie u mnie jest bardzo duże przepełnienie ale po wakacjach, jeśli oczywiści Karwia będzie w Dąbrówce, to ją odbiorę[/QUOTE] tego nie byłbym pewien - szczególnie, jeśli po zawiezieniu znajdy każą odwieźć ją do magistratu miejsca znalezienia lub zostawić tam gdzie się znalazło... też ma psiak tu wątek... Dąbrówka się niestety zmieniła i to na gorsze. Napewno lepiej jednak jakby miała trafić do Małoszyc. OTOZ jest OK i to bardzo, ale nie zawsze i wszyscy ludzie tacy są... Quote
Guest Elżbieta481 Posted July 5, 2011 Posted July 5, 2011 Zawsze słyszałam żle o Małoszycach-chyba,że się tam cos zmieniło..Zmieniło się? Tam ida psy z naszej Rumii. Quote
Ewa87 Posted July 5, 2011 Posted July 5, 2011 Boże :( Ale wiem, że nie zostawisz tak suni. Całe szczęście, że tam jesteś. Ja to boję się już z domu wychodzić. Wczoraj widziałam dwa śliczne pieski,bezdomne. Potrzebne mi osoby z okolic Legionowa bądz Nowego Dworu. Jak można ustalić kto jest z okolic? Będę wdzięczna za pomoc. Droga strasznie ruchliwa, boję się o nie. Quote
malagos Posted July 5, 2011 Posted July 5, 2011 [quote name='Ewa87']Boże :( Ale wiem, że nie zostawisz tak suni. Całe szczęście, że tam jesteś. Ja to boję się już z domu wychodzić. Wczoraj widziałam dwa śliczne pieski,bezdomne. Potrzebne mi osoby z okolic Legionowa bądz Nowego Dworu. Jak można ustalić kto jest z okolic? Będę wdzięczna za pomoc. Droga strasznie ruchliwa, boję się o nie.[/QUOTE] Jest mapa dogo, można sprawdzić. [url]http://www.dogomania.pl/threads/27419-BLYSKAWICZNA-MAPA-DOGO-http-mapapomocy.dogomania.pl-REJESTRUJCIE-SIE[/url]! Quote
Awit Posted July 5, 2011 Author Posted July 5, 2011 Matko jedyna 1,5 godziny nie chciał wejść internet, na wątek wchodziłam chyba z 10minut. Czuję się jakbym miała kaca, wypłakałam się dziś. No więć wróciłam bez psa. Suni nie było. Jakiś czas przed nami sobie poszła. Pani szalenie miła, wzięła swoją sukę i przeszła się, bo jak wychodzi z suką to sunia się pokazuje i nawet chodzi z nimi do lasu na spacerki. Pani zaprosiła nas do siebie, kobitka w wieku mojej mamy, ale mieć taką mamę to trza się w czepku urodzić. Ona jej wziąć nie może, już nawet nie chodzi o pieniądze. Ma tą swoją sunię prawie oneczkę, dość energiczną i ma dwie kotki, wysterylizowane. Sunia nie, ale jej nic nie grozi. Pani dokarmia koty z podwórka i chyba ciachnie kotkę. Ona po prostu nie da rady większej ilości zwierząt. Ale w takim domu być psem czy kotem to i ja mogłabym być:-) Serce, podejście, świadomość. Zaczęła sunię dokarmiać kilka tygodni temu, jak się pojawiła koło jej domu. Początkowo nieufna z czasem zaczęła dawać się głaskać i uczestniczyć w spacerkach. Umówiłyśmy się, że jak sunia się pojawi a pani będzie miała jak to mi przywiezie, ewentualnie ja pojadę, ale pani wcześniej ją np weźmie do klatki. Zostawiłam moją weterańską smyczkę a u pani w domku na sunię czekał ręcznik duży i klatka dla kota. Muszę Wam powiedzieć, że po tej wizycie bardzo się uspokoiłam. Pani też była zadowolona, bo tak sama biła się z myślami i denerwowała losem suni. Teraz dałam pani smsa czy wróciła, i pani oddzwoniła. I w trakcie rozmowy pani tak sobie uzmysłowiła, tzn myślała o tym wcześniej dziś, ale że mała być może ma dom, ponieważ ona codziennie popołudniami znika a pojawia się rano. Tak pomyślałam, że może ma dwa miejsca: do południa budka z kurczakami i pani jedzenie, a po południu inne miejsce, gdzie też ją karmią i śpi, a rano znowu nasza pani i budka z kurczakami. Albo ma dom, z którego wychodzi co rano na ileś godzin. Jeśli ma dom, nie jest to rewelacyjny dom, ale wiecie, tu dużo psów chodzi. Absolutnie ja się z tym nie zgadzam, ale takie są fakty. Edit: I teraz tak, jak sunie rano się pojawi to nie wiemy co robić, czy ją brać.... Bo jeśli faktycznie ma dom, to zrobimy jej krzywdę. Nie chcę na siłę dawać jej do schroniska, pani też nie. Uzgodniłyśmy, że dziś pochodzi po okolicy, może ją wypatrzy, że uważnie ją poobserwuje, a może udałoby jej się pójść za suńką jutro po południu i odkryć gdzie ona zmierza.... Chyba trzeba w miarę możliwości sprawdzić, prawda? Słuchajcie, pani mieszka przy głownej ulicy w Karwii, ta masa ludzi chodzi, hałas, jakieś klekotanie zabawek. Ta jej suka bardzo się boi i dla niej ten sezon to istny koszmar, to tak jak dla naszych psów dni sylwestrowe z petardami. Widziałam dziś jak ten pies cierpi, w domu normalnie chowa się do szafy, ma tam kocyk. A okna mają na podwórko. I te dwa koty podwórkowe biegające po ulicy, byłam na ulicy ze 30min, kot gonił kotkę chyba z kilkanaście razy w te i nazad po ulicy. A samochody jeżdżą co chwila. Przerażające. Edit jeszcze raz: Gdy jechaliśmy na jej ulicy chodnikiem leciał długowłosy jamnik, myślałam, że leci za ludźmi, bez obroży. Jak już się zatrzymaliśmy jamnik leciał z powrotem, samą ulicą, chwilami chodnikiem. Nie sądzę, żeby to był pies mieszkańca. Tam raczej mają kundelki takie małe. Choć nadzieję, że to jednak pies z Karwii. Nie dał się złapać. Quote
Alekssandra Posted July 5, 2011 Posted July 5, 2011 :shake: :-( :-(Co to za dom z jak pies z kleszczami i guzami chodzi... Awit - dobrze, ze jesteś i napisz jakie są dalsze ustalenia. Pozdrawiam Ola Quote
Sarunia-Niunia Posted July 5, 2011 Posted July 5, 2011 Awit! Odwaliłaś kawał dobrej roboty! Przynajmniej mamy jakie takie wiadomości! Jesteś WIELKA!!! I może rzeczywiście lepiej (zanim ew zgarnie się Niunię) poobserwować dokąd Ona się udaje popołudniem, kiedy jedzonko się zamyka... Może ma domek (jaki by nie był i tak lepszy od schronu). A właścicieli zawsze można postraszyć TOZ-em, żeby zajęli się Jej zdrówkiem... Miłego wieczoru i dobrego wypoczynku!!! Quote
Redpit Posted July 5, 2011 Posted July 5, 2011 [quote name='Sarunia-Niunia']A właścicieli zawsze można postraszyć TOZ-em, żeby zajęli się Jej zdrówkiem... Miłego wieczoru i dobrego wypoczynku!!![/QUOTE] Nie mam zamiaru bronić ew. właścicieli - bo samo to, że łazi po wiosce sama działa na ich niekorzyść, ale co do zdrowia, to różnie bywa - nie wszyscy mają Taką Kasę... na dzisiejszych Wetów... nieraz dbają, dadzą jeść i mają takie kundelki, jedynych towarzyszy - ale nie stać ich po prostu na Wetów - postraszyć, zabrać i co dalej - lepiej będą miały w schronie???? ile tam pożyją ??? Oby miała domek - a postraszyć owszem można :) chociażby za pozostawianie bez opieki ;) Quote
feliksik Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 Awit, co to był za jamnik? długowłosy? na innym wątku szukają takiego - został skradziony wraz z samochodem - to dopiero pech Quote
Awit Posted July 6, 2011 Author Posted July 6, 2011 Neta prawie nie mam. Pani mi dzś napisła, że sunia pojawiła się rano, i prawdopodobnie w południe czy tam wczesnym popołudniem pójdzie. Może uda się pani pobawić w detektywa:-) Strasznie chcę żeby niunia miała swoje miejsce w domu, na podwórku, gdzieś jakąś rodzinę. Dostałam od brazowej odpowiedz, nie radzi oddawać jej do schronu bo........ i nie ma tam wolontariuszy........:-( Ale i tu UWAGA!! Wczoraj późnym wieczorem znalazł się dt dla maleńkiej, BEZPŁATNY, za ewentualne leczenie:-) Nie powiem czyj to dom, ale gdyby coś, to wspaniały wielki domek:-) Takie domki pójdą żywe do nieba!! Właśnie w tym momencie chłopak dał mi smsa, że pogada z panią by poszła za sunią. Trzymajmy kciuki by mała miała dom. Oby to łakomstwo na stare lata kierowało ją pod dom, gdzie stoi jedzenie dla kotów i szykowane jedzenie dla niej i budka z pachnącymi kurczakami. Edit: Gdyby jedak okazało się, że muszę sunię zabrać, będę potrzebowała dla niej miejsce do końca wakacji, bo ewentualny dt może na początku września. Ale cóż to półtora m-ca, wiedząc, że sunia miałaby życie jak w raju. Edit: Feliksik starszna sprawa z tym jamnikiem. Gdze to się stało? Ten był rudy długowłosy. Mam przed oczami jego oczy. To nie był raczej pies z Karwii. On był tak dziwnie przestraszony, miał czerwone, jakby zmęczone te oczy. Bardzo mi go żal. Ta babka mówiła, że zawsze po turystach zostają psy, które są, potem gdzieś idą, znikają. Quote
Itske Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 Jeśli juz schron, to ja bym ją dała do Starogardu Gdańskiego, i ludzie tam są fajni i warunki nie najgorsze i przepełnienia strasznego nie ma, i wolontariusze itd, i ja też mogę podskoczyć tam. (Oleńko nie czytaj tego :-)) - fakt, że miasto godzi sie tylko na psy stamtąd, ale ona przeciez jest satmtąd :-). Jesli tam trafi - dofinasuję badania u weta. Quote
feliksik Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 [quote name='Awit']Edit: Feliksik starszna sprawa z tym jamnikiem. Gdze to się stało? Ten był rudy długowłosy. Mam przed oczami jego oczy. To nie był raczej pies z Karwii. On był tak dziwnie przestraszony, miał czerwone, jakby zmęczone te oczy. Bardzo mi go żal. Ta babka mówiła, że zawsze po turystach zostają psy, które są, potem gdzieś idą, znikają.[/QUOTE] no właśnie rudy długowłosy - cholerka muszę poszukaćna wątkach bo było tylko info ze zdjęciem wklejone Quote
Jo37 Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 [URL]http://www.dogomania.pl/threads/210599-Pomózcie!!!!-Skradziono-psa-razem-z-samochodem.-Sochaczew[/URL] Tu jest wątek jamnika. [IMG]http://profile.ak.fbcdn.net/hprofile-ak-snc4/276497_170234286375345_5024252_n.jpg[/IMG] Quote
feliksik Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 [quote name='Jo37'][URL]http://www.dogomania.pl/threads/210599-Pomózcie!!!!-Skradziono-psa-razem-z-samochodem.-Sochaczew[/URL] Tu jest wątek jamnika. [IMG]http://profile.ak.fbcdn.net/hprofile-ak-snc4/276497_170234286375345_5024252_n.jpg[/IMG][/QUOTE] a tu krótki opis: DZIŚ DOSTAŁAM TAKĄ WIADOMOŚĆ I PRZEPRASZAM JEŚLI NIE UMIEŚCIŁAM JEJ W ODPOWIEDNIM MIEJSCU : "Wiadomość tą przesyłam do wszystkich moich znajomych na portalu... W nocy z 14/15 czerwca, w wyniku napadu rabunkowego metodą na stłuczkę na drodze pomiędzy Sochaczewem, a Warszawą skradziony został nasz samochód, a w nim nasza ukochana sunia - 2-letni jamnik - rudy długowłosy z tatuażem w lewym uchu 516W. Złodzieje uciekali samochodem na trasie Sochaczew- Wiskitki- Żyrardów, a dalej w kierunku nieznanym. Tą drogą szukamy naszego ukochanej suni. Jest ona króliczym jamnikim długowłosym, bardzo przyjazna dla ludzi ma na imię Cherry (Szery). Uprzejmie prosimy wszystkich znajomych o włączenie się w akcje szukania naszej KOCHANEJ CHERRY pieniądze nie mają znaczenia, obiecujemy wysoką nagrodę, ważne tylko żeby powróciła do nas.Po tej stracie nasza rodzina jest bardzo załamana, straciliśmy najweselszego, kochanego członka rodziny. PROSIMY prześlijcie tą wiadomość do wszystkich swoich znajomych, szczególnie w rejonie Warszawy!!!!! WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI: JAMNICZKA BARDZO CHORUJE I BIEŻE LEKI NA PADACZKĘ !!! Właściciele sprawdzili wszystkie schroniska bliższe i te dalsze. Złodzieje mogli wyrzucić psa z samochodu dużo dalej, mają nadzieję, że jest w Polsce i jeszcze żyje ... Właściciele nie mają dostepu do internetu, w samochodzie zostały trzy laptopy. Wracali do Polski po dłuższym pobycie zagranicą. Myślą o emisji ogłoszenia w telewizji ale na razie nie mają pieniędzy na to drogie ogłoszenie. Uczciwy znalazca otrzyma 2 tyś. zł. Przypominam jeszcze ich dane: Edyta, Paweł i Marcelina Narloch ul. Stefanika 8/10 03-133 Warszawa tel. 0532 562 735 tel. 0668 756 949 wydarzenie na Fb: [URL="http://www.facebook.com/event.php?eid=170234286375345"][COLOR=#4444ff]http://www.facebook.com/event.php?eid=170234286375345[/COLOR][/URL] Quote
kakadu Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 awit - rany, nawet na wakacje nie mozna spokojnie wyjechac; ja jade nad morze w sobote i juz sie boje - autentycznie... a nawet netu nie bede miala zeby prosic o pomoc... :( Quote
ala123 Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 [quote name='kakadu']awit - rany, nawet na wakacje nie mozna spokojnie wyjechac; ja jade nad morze w sobote i juz sie boje - autentycznie... a nawet netu nie bede miala zeby prosic o pomoc... :([/QUOTE] zawsze boję się wakacji i unikam urlopów; tak jak piszecie - większość turystów nie zrwaca uwagi na wyrzucone czy z innego powodu biedne zwierzęta ;ja zawsze z kolei widzę i zastanawiam się nad każdym spotkanym psem czy ma dom,dlaczego taki smutny a może chory. Nieraz myślę,że to jakieś przekleństwo, ale z drugiej strony wiem , wchodząc na dogomanię ,że na szczęście nie jestem taka osamotniona . Quote
Sarunia-Niunia Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 Ciekawe, czy Pani uda się wyśledzić Kruszynkę??? I jak potoczą się dalej losy Małej??? Awit! Czy będziesz Jej Dobrym Duszkiem i odmienisz Jej los??? Quote
mari23 Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 [quote name='feliksik']a tu krótki opis: DZIŚ DOSTAŁAM TAKĄ WIADOMOŚĆ I PRZEPRASZAM JEŚLI NIE UMIEŚCIŁAM JEJ W ODPOWIEDNIM MIEJSCU : "Wiadomość tą przesyłam do wszystkich moich znajomych na portalu... W nocy z 14/15 czerwca, w wyniku napadu rabunkowego metodą na stłuczkę na drodze pomiędzy Sochaczewem, a Warszawą skradziony został nasz samochód, a w nim nasza ukochana sunia - 2-letni jamnik - rudy długowłosy z tatuażem w lewym uchu 516W. Złodzieje uciekali samochodem na trasie Sochaczew- Wiskitki- Żyrardów, a dalej w kierunku nieznanym. Tą drogą szukamy naszego ukochanej suni. Jest ona króliczym jamnikim długowłosym, bardzo przyjazna dla ludzi ma na imię Cherry (Szery). Uprzejmie prosimy wszystkich znajomych o włączenie się w akcje szukania naszej KOCHANEJ CHERRY pieniądze nie mają znaczenia, obiecujemy wysoką nagrodę, ważne tylko żeby powróciła do nas.Po tej stracie nasza rodzina jest bardzo załamana, straciliśmy najweselszego, kochanego członka rodziny. PROSIMY prześlijcie tą wiadomość do wszystkich swoich znajomych, szczególnie w rejonie Warszawy!!!!! WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI: JAMNICZKA BARDZO CHORUJE I BIEŻE LEKI NA PADACZKĘ !!! Właściciele sprawdzili wszystkie schroniska bliższe i te dalsze. Złodzieje mogli wyrzucić psa z samochodu dużo dalej, mają nadzieję, że jest w Polsce i jeszcze żyje ... Właściciele nie mają dostepu do internetu, w samochodzie zostały trzy laptopy. Wracali do Polski po dłuższym pobycie zagranicą. Myślą o emisji ogłoszenia w telewizji ale na razie nie mają pieniędzy na to drogie ogłoszenie. Uczciwy znalazca otrzyma 2 tyś. zł. Przypominam jeszcze ich dane: Edyta, Paweł i Marcelina Narloch ul. Stefanika 8/10 03-133 Warszawa tel. 0532 562 735 tel. 0668 756 949 wydarzenie na Fb: [URL="http://www.facebook.com/event.php?eid=170234286375345"][COLOR=#4444ff]http://www.facebook.com/event.php?eid=170234286375345[/COLOR][/URL][/QUOTE] Gdyby ten jamnik w karwi to był właśnie ten... Ludzie byliby szczęśliwi, a Awit miałaby 2 tys. dla suni na najlepsza opiekę..... ciągle myślę o tej suni..... podobna jest do "mojego" Krecika [*] Quote
bakusiowa Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 Chyba to nie będzie ten jamnik. Za daleko.:shake: Quote
Sarunia-Niunia Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 Ja wiem, czy za daleko? A skąd wiemy, dokąd ci złodzieje uciekli? Nigdy nic nie wiadomo... Quote
inga.mm Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 [quote name='bakusiowa']Chyba to nie będzie ten jamnik. Za daleko.:shake:[/QUOTE] równie dobrze mogli wyjechać na Ukrainę. Dla złodzieja i to zmotoryzowanego, nigdzie nie jest daleko. Mam nadzieję, że nie porzucili psiuna w lesie zapraszam na bazarek [COLOR=darkorchid]V V V V V[/COLOR] Quote
Redpit Posted July 6, 2011 Posted July 6, 2011 [quote name='ala123']zawsze boję się wakacji i unikam urlopów; tak jak piszecie - większość turystów nie zrwaca uwagi na wyrzucone czy z innego powodu biedne zwierzęta ;ja zawsze z kolei widzę i zastanawiam się nad każdym spotkanym psem czy ma dom,dlaczego taki smutny a może chory. Nieraz myślę,że to jakieś przekleństwo, ale z drugiej strony wiem , wchodząc na dogomanię ,że na szczęście nie jestem taka osamotniona .[/QUOTE] to chyba jakaś "zaraza" - ja nawet nie lubię już w ogóle wyjeżdżać gdziekolwiek... tylko, że to czasem Niemoc przeraża... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.