Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
Dnia 22.09.2024 o 19:42, Maciek777 napisał:

To ostatnie czego się spodziewałem wchodząc tutaj 😞 Bardzo mi przykro. Nagłe odejścia są szokiem dla nas i pewnie bardziej to przeżywamy, właśnie zastanawiając się czy gdzieś nie zrobiliśmy jednego błędu lub zaniedbania, że do tego doszło. I tak się niepotrzebnie zadręczamy, a przecież zrobiliśmy absolutnie wszystko co uważaliśmy za słuszne na tamtą chwilę. Dla nas takie odejścia są boleśniejsze, ale dla zwierząt pewnie jest odwrotnie. A jeśli stanie się to we śnie to już w ogóle bardzo łagodna śmierć. O ile można tak to nazwać. 

Właśnie od tygodnia zastanawiam się jak to będzie u Mari i jak sobie poradzi z ewentualną ewakuacją psów, ale widzę tu na wątku, że nie jest tak źle i oby tak pozostało.

Słyszałem kawałek wypowiedzi kogoś ze służb. Mówił "ewakuujemy w kolejności: ludzie, dobytek, zwierzęta". Pozostawię to bez komentarza. 

Najprostszą metodą na ewakuację milionów zwierząt hodowlanych jest nie rozpoczynanie hodowli.

"Heh, jakże bliska mi Twa ideologia młody człowieku" - że tak klasykiem polecę. Ale to nie w naszym pięknym kraju... U nas jest trend przeciwny - co roku hodowli przybywa. Może jak zaczną się mnożyć choroby wśród ludzi z powodu skażenia gleby, powietrza i wód gruntowych setkami ton odchodów zawierających sterydy, hormony, antybiotyki i tym podobne wspaniałości, to dopiero się ktoś zastanowi. Ale szczerze to i w to wątpię. 

  • Like 4
Posted
Dnia 22.09.2024 o 19:42, Maciek777 napisał:

Najprostszą metodą na ewakuację milionów zwierząt hodowlanych jest nie rozpoczynanie hodowli.

Jakie proste, a jednocześnie jakie mądre. Tylko czy wykonalne, biorąc pod uwagę obecną mentalność większej części ludzkości?

  • Like 3
Posted
Dnia 24.09.2024 o 15:07, Ellig napisał:

Czy wiadomo jak tam sytuacja u Marysi?

Największe zagrożenie minęło. Fala powodziowa wciąż przepływa,, ale coraz niższa. Marysia bezpieczna, powódź na szczęście Jej nie dosięgła  🙂 Co prawda miała zalaną kuchnię, ale to sprawka Milusia  😁

  • Like 3
  • Upvote 1
Posted
Dnia 24.09.2024 o 15:43, elik napisał:

Największe zagrożenie minęło. Fala powodziowa wciąż przepływa,, ale coraz niższa. Marysia bezpieczne, powódź na szczęście Jej nie dosięgła  🙂 Co prawda miała zalaną kuchnię, ale to sprawka Milusia  😁

Dziękuję bardzo, ufff odetchnęłam z ulgą.

  • Like 2
Posted
Dnia 24.09.2024 o 16:23, Ellig napisał:

Dziękuję bardzo, ufff odetchnęłam z ulgą.

Ja też. Myślałam cały czas o Niej i jej zwierzakach. Na szczęście ktoś na górze tam nad Nią czuwa...

  • Like 3
Posted

Agat21, Elik - ja jestem dobrej myśli co do redukcji hodowli. Z roku na rok zmieniają się preferencje klientów na korzyść zamienników roślinnych. Trzeba tylko dużo cierpliwości. Zarazy i skażenia przez praktyki w hodowli mamy od lat, ale większość ludzi nie łączy kropek 😉

Dnia 24.09.2024 o 15:43, elik napisał:

Największe zagrożenie minęło. Fala powodziowa wciąż przepływa,, ale coraz niższa. Marysia bezpieczna, powódź na szczęście Jej nie dosięgła  🙂 Co prawda miała zalaną kuchnię, ale to sprawka Milusia  😁

O ten Miluś! 😄 Ale całe szczęście, że skończyło się tylko na strachu.

  • Like 3
Posted
Dnia 25.09.2024 o 13:24, Maciek777 napisał:

Agat21, Elik - ja jestem dobrej myśli co do redukcji hodowli. Z roku na rok zmieniają się preferencje klientów na korzyść zamienników roślinnych. Trzeba tylko dużo cierpliwości. Zarazy i skażenia przez praktyki w hodowli mamy od lat, ale większość ludzi nie łączy kropek 😉

Owszem, zmieniają się preferencje, ale zbyt wolno, a jeszcze wolniej zauważają to hodowcy  😰 

  • Like 1
Posted
Dnia 25.09.2024 o 13:24, Maciek777 napisał:

Agat21, Elik - ja jestem dobrej myśli co do redukcji hodowli. Z roku na rok zmieniają się preferencje klientów na korzyść zamienników roślinnych. Trzeba tylko dużo cierpliwości. Zarazy i skażenia przez praktyki w hodowli mamy od lat, ale większość ludzi nie łączy kropek 😉

O ten Miluś! 😄 Ale całe szczęście, że skończyło się tylko na strachu.

Dzięki za Twe słowa i optymizm! Masz rację - trzeba działać i myśleć pozytywnie. 🙂👍

  • Like 2
Posted
Dnia 18.09.2024 o 17:04, malagos napisał:

Czekamy na Mari, co też tam się dzieje... 

uffff.... woda w Odrze opadła trochę, choć wciąż jest bardzo wysoka i powyżej stanu alarmowego. Trochę się bałam właśnie ze względu na ewentualna ewakuację... decyzje podjęłam, że prędzej razem z nimi tu utonę, niż je zostawię... przecież Morelka czy Bezik to psy, z których ewakuacją problem byłby nie lada ( no, chyba, że Sedalin by się zastosowało). Na szczęście nie było takiej konieczności, dzisiaj nawet zaczęli  zbierać worki z "mojego" zakrętu, choć poziom wody wciąż jest bardzo wysoki i opada bardzo wolno, tak 10-20 cm na dobę. 

1000041712.jpg

To widok malczyckich domów przy stoczni - z drona częstochowskiej Straży Pożarnej, która tu do nas "delegację" dostała. Dwie rodziny z tych domów nie chciały się ewakuować, więc przez kilka dni policja łodzią dostarczała im wodę pitną i żywność. Stoczniowcy przedwczoraj po raz pierwszy do pracy poszli....znaczy popłynęli łodzią, bo most zalany. Dzisiaj już dotarli bez pomocy łodzi, most wynurzył się ze Średzkiej Wody. IMG-20240918-WA0029.jpg

Droga dojazdowa na most i do tych domów - widok od naszej, suchej strony.

IMG-20240922-WA0047.jpg

A to moja słodka oneczka... wskoczyła do auta i czeka na kierowcę 🙂 Gdyby mama właścicielki auta nie bała się panicznie dużych psów - sunia pojechałaby i miała cudowny dom, bo skradła nie tylko moje serce. 

Zaraz ( na 16.15) mamy wizytę u wetki i oględziny chorej łapy a we wtorek - wizytę w salonie piękności 🙂

Po raz pierwszy spotkałam się z kerionem u psa - niestety Inka ma to na głowie, jestem przerażona i załamana, leczymy od soboty, przed nami dłuuuuga droga, bo leków za wielkiego wyboru nie ma przy jej chorej trzustce i nerkach 😞

  • Like 4
  • Upvote 1
Posted
Dnia 26.09.2024 o 17:22, ona03 napisał:

Mari, jak dobrze, że już jesteś i bezpieczna. Straszna ta woda ..... Zdrówka futrzakom życzę 🙂

Oj, straszna woda, już mocno spadła, choć wciąż poziom wysoki.... i tak patrząc na ten ogrom wody myślę sobie: ileż oni tej wody w zbiornikach zgromadzili.... ingerencja w naturę często źle się kończy. Dawno temu ( "za Niemca" starsi mawiają ;))  Odra była zawsze taka, jak w tej chwili czyli dość wysoka, choć nie zagrażająca powodzią. Pod koniec sierpnia zastępowałam osobę spisującą stan wody w Malczycach...przy stanie 28 cm zrobiłam zdjęcia wodowskazu, żeby mi uwierzyli, byłam w szoku.  Odra płynęła szybko, z szumem po kamienistym dnie... "Gdzie strumyk płynie z wolna..." zaśpiewałam sobie ze śmiechem patrząc na jedną z dwóch największych polskich rzek... Niewiele czasu upłynęło, jak ów wodowskaz zniknął pod wodą a mnie wcale nie było do śmiechu....

Wracając do "pieskiego życia" moich piesków:

IMG-20240922-WA0005_Wmm6PRzY7S.jpeg

Majeczka ( mała, ruda na pierwszym planie;)) miała dzisiaj badania i usg. Trochę piasku w pęcherzu uzbierała, a na śledzionie powstał drugi nieduży guzek. Wrzasku i jęku narobiła Majcia na całą przychodnię, nawet ząbkami kłapała próbując gryźć 😉 Czekamy na wyniki badań, będą jutro. Majeczka schudła niestety, waży 6,1 kg.

Skoro już wkleiłam zdjęcia, to poskarżę się na leżącego "na drugim planie" Milusia - pije ile jest w misce i leje, gdzie stoi (czyli w kuchni). A na poważnie - niepokoi mnie to, że tak dużo pije ( może to demencja - zapomina, że już pił?;)). Niedawno  miał badania i USG, wszystko było dobrze, ale sprawdzę to chyba ponownie. 

Ineczka w trakcie leczenia keriona, smarujemy i jest już widoczna poprawa, to już nie guzy, a płaskie, łyse kółeczka dwa. 

Oneczka bardzo spodobała się pani w salonie, 3 razy trzeba było sunię kąpać, za pierwszym błoto z niej spływało. Wykąpana i wyczesana wygląda ślicznie, przesympatycznej pani nie zachęcałam do adopcji, bo nie tylko ja mam negatywną opinię o  traktowaniu psa przez jej męża ( dawno temu była tam interwencja w sprawie psiego staruszka).

  • Like 6
  • 2 weeks later...
Posted
Dnia 3.10.2024 o 15:37, mari23 napisał:

Oj, straszna woda, już mocno spadła, choć wciąż poziom wysoki.... i tak patrząc na ten ogrom wody myślę sobie: ileż oni tej wody w zbiornikach zgromadzili.... ingerencja w naturę często źle się kończy. Dawno temu ( "za Niemca" starsi mawiają ;))  Odra była zawsze taka, jak w tej chwili czyli dość wysoka, choć nie zagrażająca powodzią. Pod koniec sierpnia zastępowałam osobę spisującą stan wody w Malczycach...przy stanie 28 cm zrobiłam zdjęcia wodowskazu, żeby mi uwierzyli, byłam w szoku.  Odra płynęła szybko, z szumem po kamienistym dnie... "Gdzie strumyk płynie z wolna..." zaśpiewałam sobie ze śmiechem patrząc na jedną z dwóch największych polskich rzek... Niewiele czasu upłynęło, jak ów wodowskaz zniknął pod wodą a mnie wcale nie było do śmiechu....

Wracając do "pieskiego życia" moich piesków:

IMG-20240922-WA0005_Wmm6PRzY7S.jpeg

Majeczka ( mała, ruda na pierwszym planie;)) miała dzisiaj badania i usg. Trochę piasku w pęcherzu uzbierała, a na śledzionie powstał drugi nieduży guzek. Wrzasku i jęku narobiła Majcia na całą przychodnię, nawet ząbkami kłapała próbując gryźć 😉 Czekamy na wyniki badań, będą jutro. Majeczka schudła niestety, waży 6,1 kg.

Skoro już wkleiłam zdjęcia, to poskarżę się na leżącego "na drugim planie" Milusia - pije ile jest w misce i leje, gdzie stoi (czyli w kuchni). A na poważnie - niepokoi mnie to, że tak dużo pije ( może to demencja - zapomina, że już pił?;)). Niedawno  miał badania i USG, wszystko było dobrze, ale sprawdzę to chyba ponownie. 

Ineczka w trakcie leczenia keriona, smarujemy i jest już widoczna poprawa, to już nie guzy, a płaskie, łyse kółeczka dwa. 

Oneczka bardzo spodobała się pani w salonie, 3 razy trzeba było sunię kąpać, za pierwszym błoto z niej spływało. Wykąpana i wyczesana wygląda ślicznie, przesympatycznej pani nie zachęcałam do adopcji, bo nie tylko ja mam negatywną opinię o  traktowaniu psa przez jej męża ( dawno temu była tam interwencja w sprawie psiego staruszka).

Trzymajcie sie zdrowo.

  • Like 1
  • 5 weeks later...
Posted
Dnia 14.10.2024 o 11:14, Ellig napisał:

Trzymajcie sie zdrowo.

Może nie do końca zdrowo, ale się trzymamy w komplecie❤️ 

Niusia już się zadomowiła na dobre, wręcz jakby rozkwitła 🙂 mam nadzieję, że na zdjęciach to widać 😉

Wczoraj "bez ostrzeżenia" odwiedziłam wielkiego niedźwiedzia czyli Misia w jego nowym domu - powitał mnie piękny, radosny, szczęśliwy pies. Zmężniał, ale to wciąż radosny dzieciak. Rzeczywiście bardziej przypomina leonbergera, niż kaukaza, choć tak naprawdę rasa nie ma znaczenia - kochają go bardzo i on ich też. Mam zdjęcia, a nawet filmik, którego nie potrafię wrzucić. Postaram się to zrobić jak najszybciej. 

 

IMG_20241027_145722_1.jpg

IMG_20241027_145412_1.jpg

IMG_20241027_145329_1.jpg

  • Like 6
  • Upvote 1
Posted
Dnia 13.11.2024 o 17:48, mari23 napisał:

Mam zdjęcia, a nawet filmik, którego nie potrafię wrzucić.

Przyślij mi proszę, to wstawię   🙂 

  • Like 1
Posted
Dnia 13.11.2024 o 20:49, Poker napisał:

Sto lat, a może i dłużej nie było Ciebie.

Dobrze, że jesteście w komplecie. Oby tak dalej.

Komplet niestety uszczuplony w ciągu ostatniego roku, ale jakoś się trzymamy ❤️ 

Dnia 14.11.2024 o 03:33, elik napisał:

Przyślij mi proszę, to wstawię   🙂 

Już wysyłam 🙂

Dnia 14.11.2024 o 10:19, Ellig napisał:

Cudowne wiadomości Marysiu ❤️❤️❤️

Uzupełniam fotkami 🙂
trochę ciemne, ale było chyba koło 17-tej, więc słońce za horyzontem już 😉 

Misio ma duży, ogrodzony teren do biegania, ale chodzi na długie spacery 🙂 jego radość na widok długiej "smyczy" objawia się szalonym tańcem 🙂

IMG_20241112_161948.jpg

IMG_20241112_162103.jpg

IMG_20241112_162110.jpg

IMG_20241112_162126.jpg

  • Like 6

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...