Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

4 godziny temu, mari23 napisał:

Jak widać na obrazku - kobiety uznały wyższość mężczyzny ;) chwilowo i pod nadzorem ale wszystko wskazuje na znaczne postępy w psich relacjach :) Misio został królem haremu :) :)

 

Biała sunia w rude łatki już po sterylce, szukam jej domu.

 

Dawno temu zimą zabrana z lasu Greta z pogruchotanymi przednimi łapami po operacji i rehabilitacji znalazła wspaniały dom. Odeszła w tamtym tygodniu, jest szansa na dom dla jakiejś suni, wysłałam zdjęcia tej małej, choć ona dużo mniejsza od tamtej, może się uda...

:D :D :D 

Kogo był sens pytać to zapytałem czy nie chce tej suni, ale na razie nic...

Trzymam kciuki!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

w Misiowym DT niestety covid się rozgościł, ale z zachowaniem wszelkich środków ostrożności piesy spacerują :) Misio coraz bardziej "domowy", rozmawiałam dzisiaj długo z Asią, boi się, jak Misio się zaaklimatyzuje w DS..... Przyznała mi rację, że on się zaaklimatyzuje, bo potrafi przyjąć nawet niedogodności i dostosować się do każdej sytuacji. Ale...no właśnie, czy Asia będzie w stanie go oddać? Przecież ode mnie zabrała go po 7 godzinach, w międzyczasie dzwoniła kilka razy pytając, jak Misio....to nie Misio będzie miał problem z adopcją, to Asia....zwłaszcza, że ona od dawna zwierzakom pomaga, ale po raz pierwszy jest DT...

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.11.2020 o 17:40, maarit napisał:

 

IMG-20201123-WA0012 (Copy).jpg

właśnie dostałam wiadomość z domku Demi. Ta malizna obok, przyjaciółka Demi -staruszka  Osa[*] odeszła dzisiaj nagle, zawał serca :(

Demi została sama, rodzina zrozpaczona, malutka była z nimi od szczeniaka. :(

 

A ja jutro pójdę z Kazanem do wetki, on jakiś osowiały jest i nie ma apetytu.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tyśka) napisał:

Strasznie smutna wiadomosc :( 

Oby u Kazanka nie było nic poważnego.

Przyjaciółka Demi miała na imię Osa[*].Wczoraj ok.18.00 położyła się pod stołem i...umarła na zawał serca :(  Demi  (Dredzia) została sama, a rodzina zrozpaczona. To ostatnie ich wspólne zdjęcie. Miałam okazję poznać Osunię, przyjachali po Dredzię razem z malutką sunieczką, od razu się zaprzyjaźniły.

U Kazanka nic się nie dzieje - mam zmniejszyć porcje to apetyt wróci ;) Czyli znów nadopiekuńcza mamusia :)

Ale po niedzieli umówimy się na badanie moczu Kazanka  pod kątem szczawianów, on wciąż na Royal Canin Urinary U/C ) i badania krwi Pikusia, bo może znów nadopiekuńcza jestem, ale jakoś on ostatnio mało aktywny jest. 

Link to comment
Share on other sites

Sabusia piękna, młodziutka, zdrowa i szczęśliwa :)

Za to biedny Kajtuś coraz bardziej cierpi na przednią lewą łapeczkę :( wetka już mu ją oglądała, od dawna na nią kulał, ale teraz bardzo się pogorszyło :( :(  miał ja pogruchotaną, stan łapki jest niestety zły, ale przecież w tym wieku i z takimi starymi zmianami nie da się mu pomóc inaczej, jak tylko lekami.

 

Dostałam wiadomość z domu Dropsika[*] odszedł w październiku. Od 20.04.2015 był w cudownym, kochającym domku. Adopcja niewidomego psiaka była dla mnie ogromną niespodzianką, przygotowana byłam, że Dropsio do końca zostanie u mnie. Fotki z czasu, kiedy miałam szczęście opiekować się tą kochaną kruszynką.

Zdjęcie1624.jpg

Zdjęcie1610.jpg

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Kajtuś był dzisiaj w gabinecie weterynaryjnym - miał obcinane pazury (ma czarne całe, sama boję się obcinać, z jasnymi nie mam problemu). Pani obcinając aż się bała to robić przy chorej łapce - tam wszystko "ruchome", zwłaszcza w nadgarstku, do tego trzeba było bardzo uważać, bo wygięcie tej łapki pod niewłaściwym kątem sprawiało Kajtusiowi ból. Ale dał radę - był naprawdę bardzo dzielny i grzeczny. Niestety stanu łapki poprawić się nie da, Kajtuś dostał zastrzyk przeciwbólowy, i będzie musiał brać te zastrzyki w piątek i niedzielę, we wtorek mamy się pokazać w gabinecie.

Na piątek umówiony jest Kazan, będzie badanie moczu i "serwis uszny", jemu podobnie jak Czarusiowi nawraca stan zapalny.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Piątek:

"Nowa" sunia bardzo spokojna, grzeczna. Pan kierowca z gminnego busa wysiadł ze mną, ale cofnął się widząc pręgowane umaszczenie ;) sunia bała się trochę, ale oczywiście zapach świeżo otwartej puszki przemógł strach :) Delikatnie założyłam jej pętlę ze smyczy, bałam się, że zakładanie obroży potrwa dłużej i sunia pójdzie w te pola ( zgłoszona jako pies ;)). Prawie ze mną wsiadła do tego busa, ale jednak się przestraszyła i cofnęła, odważny pan kierowca z tyłu ją po prostu wepchnął i zamknął drzwi. Jechała spokojnie, choć bała się, teraz odpoczywa, na zaczepnie szczekającego Pikusia nawet nie spojrzała. Przy okazji odwiedziłam  chyba po 8 latach od adopcji) Oskara - ależ się postarzał, dziadziuś już, bo to jego pani zgłaszała, że do nich przychodzi wyrzucony pies. "Psa" nie było, ale staruszek Oskar ucieszył się z odwiedzin, choć raczej nie pamięta mnie już po tylu latach. Jadąc w te pola widziałam z daleka, jak się ta biedna sunia drapie, więc ją zakropiłam na pchły.

Wyników Kazana nie poznałam dzisiaj, zajęta sunią nie zadzwoniłam do gabinetu, a i wetka miała dzisiaj dużo pacjentów i też nie zadzwoniła. Gdyby coś złego było - dzwoniłaby natychmiast, więc jestem spokojna, że raczej nic groźnego nie wyszło. 

Sobota:

Sunia nie tylko piękna, ale bardzo kochana! Cieszy się na mój widok, jakby zobaczyła swoją dawno nie widzianą, ukochaną pańcię :) do psów przyjaźnie merda ogonem. Drapie się biedna, widać "pchlarnia" próbuje się ewakuować po wczorajszym zakropieniu. Dzisiaj odrobaczenie.

Wizyta w gabinecie nie napawa optymizmem :( patrząc na zdjęciach pani wet przypuszcza, że sunia to 13-letnia Megi, ofiara rozwodu :( Nie wygląda na 13 lat, czy reaguje na imię, czy na moją obecność, to trudno wyczuć. Dzisiaj tłok w gabinecie, pójdziemy po niedzieli na spokojnie potwierdzić tożsamość.

U Kazanka też niezbyt dobrze, wprawdzie szczawianów już nie ma i mogę stopniowo zmieniać karmę na normalną, ale są pojedyncze komórki najprawdopodobniej pochodzenia nowotworowego :( być może nowotwór jądra dał przerzut do pęcherza :( to na razie tylko podejrzenie...

Link to comment
Share on other sites

Nowa sunia ma 2 lata zaledwie, jest przesympatyczna i łagodna.

W poniedziałek Kazanek będzie miał USG i badania.

Jestem przerażona, że święta już tak blisko, a ja NIC jeszcze nie zdążyłam przygotować :( 

Dziękując wszystkim za obecność na tym wątku z całego serca życzę dobra, miłości i radości, zdrowia i wielu dobrych ludzi wokół :)

40474.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

                          Pin on Arts,Crafts & Sewing

                             Szczescia Spokoju 

    Wszelkiego Cudu Wam Stokroc Mari

                   Niechaj Gwiazdka Zesle

    Zdrowka Zdrowka Wszytkim Lapenkom Brzusiom 

                 Modlimy Za Wszytkie Istoty

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...