Mattilu Posted October 23, 2015 Share Posted October 23, 2015 Bo Ty jesteś "Pani od psów i kotów" w tej okolicy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted October 26, 2015 Author Share Posted October 26, 2015 Bo Ty jesteś "Pani od psów i kotów" w tej okolicy... mój sąsiad Bartek, kiedy był jeszcze małym Bartusiem, czyli kilka lat temu mówił do mnie " pani hau hau" :) :) i był to dla mnie piękny komplement :) nieobecność moja tutaj oczywiście problemami spowodowana, ale też niedzielnym zarobkowaniem na karmę dla piesów ;) czyli pracą w komisji wyborczej ( nie z powodów "politycznych", a jako pracownik gminnej jednostki :)) [attachment=18559:Zdjęcie2838.jpg][attachment=18560:Zdjęcie2839.jpg][attachment=18561:Zdjęcie2842.jpg][attachment=18562:Zdjęcie2841.jpg][attachment=18563:Zdjęcie2840.jpg] Kiciuś śliczny odrobaczony i odpchlony, dzisiaj już nie dałam rady zrobić czwartego kursu do gabinetu wet, więc zaszczepimy kocinę jutro, leukopemia panuje na tym terenie, więc koty trzeba szczepić. Zacznę od dobrych wieści -(pierwszy kurs do wetki) dzisiaj Słupek miał zdjęte szwy z pachwiny, gdzie było zgrubienie wycinane, wszystko pięknie zagojone, tak więc chłopak od razu został zaszczepiony i otrzymał książeczkę zdrowia - jednym słowem - do adopcji gotowy.... tylko gdzie te domki ???? Teraz te gorsze... Drugi kurs do wetki ze świnką morską był, ropień jej się zrobił na policzku, blisko oka. Miałą oczyszczony i dostała antybiotyk. I trzeci kurs .... z Łatką kochaną... źle jest :( [attachment=18564:Zdjęcie2834.jpg][attachment=18565:Zdjęcie2836.jpg][attachment=18566:Zdjęcie2837.jpg][attachment=18567:Zdjęcie2843.jpg][attachment=18568:Zdjęcie2844.jpg] rana sączy się już w kilku miejscach, zrobiła się martwica tej przyszytej skóry, a spod spodu cieknie ropny płyn z krwią - chyba trzeba będzie to wszystko wyciąć, dać te opatrunki ze srebrem i modlić się o wygojenie... tylko ona nie może mieć narkozy przecież :( bardzo się o Łatkę martwię, ta starowina strasznie mi w serce zapadła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted October 26, 2015 Share Posted October 26, 2015 Łatusia martwisz nas:( zdrówka Łatunia i oczywiście świnunia; a Słupek do domu marsz:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted October 26, 2015 Share Posted October 26, 2015 Biedna Łatusia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted October 27, 2015 Share Posted October 27, 2015 Maryniu, co by się nie działo, Ty już jej strasznie dużo dajesz, Łatka czuje, że jest dobry człowiek koło niej, który się nią opiekuje i jest na pewno spokojniejsza, a to bezcenne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 27, 2015 Share Posted October 27, 2015 Narkoza wziewna też nie wchodzi w grę?... Nasz Doktor kiedyś sterylizował kicię mojej sąsiadki tak, że była na granicy znieczulenia, bo dostawała zapaści. I - jak potem mówił - nigdy w życiu nie wysterylizował kotki szybciej ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 27, 2015 Share Posted October 27, 2015 Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno, Marysieńko cudna! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted October 29, 2015 Author Share Posted October 29, 2015 ech, kochane moje.... jak dobrze, że Was mam! bo już bliska załamania jestem :( adopcje w miejscu stoją, a tu.... bied przybywa :( od dwóch dni szukałam wychudzonego, wielkiego psa - zgłaszało kilka osób, ale co pojechałam - nie znalazłam.... no i już jest u mnie - szkielet bernardynki :(niestety nie jest młoda, chuda strasznie, waży 42kg, około 15 kg niedowagi wg oceny wetki, a oto ona: [attachment=18696:Zdjęcie2867.jpg][attachment=18697:Zdjęcie2865.jpg][attachment=18698:Zdjęcie2864.jpg][attachment=18699:Zdjęcie2863.jpg][attachment=18700:Zdjęcie2861.jpg][attachment=18701:Zdjęcie2860.jpg] spokojna, łagodna, bardzo, bardzo wygłodzona ! Najpierw jadła leżąc, jakby nie miała siły wstać, zapięta na smycz grzecznie poszła, ale do samochodu trzeba było siłą pakować, właśnie czuję ból kręgosłupa. Łatka miała wycinaną martwą tkankę, rokowania wetki są dobre, podobno poprzednie pogryzienie było też takie rozlegle i zagoiło się. Sunia coraz weselsza i żwawsza, nie chce już z kotami mieszkać, chce być tu przy mnie i z psami. świnka niestety bardzo chora, dostała antybiotyk i chyba źle na to zareagowała, wymiotuje. Jest po kroplówce i zastrzykach przeciwwymiotnych, przeciwzapalnych.Mam nadzieję, że przeżyje, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 29, 2015 Share Posted October 29, 2015 Biedna sunia, tak straszna niedowaga. Ciekawe czy wychudła z bezdomności czy ją tak "właściciele" urządzili. Świneczka też biedna, Całe szczęście ,że chociaż Łatka lepiej. Czy moja znajoma odzywała się jeszcze raz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted October 30, 2015 Author Share Posted October 30, 2015 Biedna sunia, tak straszna niedowaga. Ciekawe czy wychudła z bezdomności czy ją tak "właściciele" urządzili. Świneczka też biedna, Całe szczęście ,że chociaż Łatka lepiej. Czy moja znajoma odzywała się jeszcze raz? Też się zastanawiam, czy ona tak długo się błąkała, czy też taką chudą ją ktoś wyrzucił.... w naszej okolicy błąkała się tylko 2 dni, do tego ma więcej pcheł, niż kleszczy, czuć od niej jakby zapach stajni, gospodarstwa, nie wiatru i pola, więc wszystko wskazuje jednak na tą drugą opcję. Dzisiaj rano dostała Advantix, żeby jej te pchły nie zjadły, kleszcza jednego tylko znalazłam. Ma na grzbiecie kilka strupów, nie wiem, czy po źle wyrwanych kleszczach, czy skaleczenia np. od ogrodzenia, uwięzi... Po południu, jak pojadę z Łatką i świnką, to wezmę jej tabletki na odrobaczenie, bo miałam tylko Advantix w domu. Sunia jest bardzo spokojna, łagodna, ale do psów "ostrożna", powarkuje. A Łatka.... nie do wiary - gryzie buty! Może myśli, że to pomoże jej zregenerować własne ubytki skóry? ;) ;) Martwi mnie Strażak, jest osowiały, smutny, dużo leży, jakby coś mu dolegało. Chyba trzeba będzie mu zrobić badania, szczególnie nerki sprawdzić, zwłaszcza, że młody to on nie jest. Niestety z takich młodszych psów ( czyli mnie niż 7 lat) to u mnie mniejszość :( Dino, Słupek, Morelka - w wieku adopcyjnym, choć Morelka psychicznie niezbyt na to gotowa. Malutka sunia nie jest młoda, ale jeszcze adopcyjna ( oby!), reszta to wiek powyżej 7 i nawet "nastolatki". Z ogłoszeń ani jednego telefonu nie było :( A Pani K. odzywała się po raz drugi - przysłała te prezenty, o których wcześniej pisałam, że Św. Mikołaj nas odwiedził - to od niej pan ze sklepu zoologicznego przywiózł 4 posłanka, po worku psiej i kociej karmy, puszeczki dla kotów i smaczki dla psów. Dzwoniłam do pani K., żeby podziękować, mówiła, że się jeszcze odezwie w listopadzie. Zapraszałam panią w odwiedziny, ale na razie nie da rady przyjechać. Nie wiem, jak mogłabym się pani odwdzięczyć za tyle pomocy.... jakoś dla mnie pomaganie jest łatwiejsze od otrzymywania pomocy... I jest jeszcze darowizna od Poker- bez wskazania celu - dla kogo ten dar? Dziękując za każdą pomoc chciałabym wkleić skany: [attachment=18713:F. X. 2015.jpg][attachment=18714:F. X. 2015_0001.jpg][attachment=18716:F.X 2015_0001.jpg][attachment=18717:F.X 2015_0002.jpg] Jest jeszcze trochę faktur zapłaconych z konta stowarzyszenia, ale już w poniedziałek zeskanuję i wkleję. zeskanowałam faktury ( i przelewy z prywatnego konta, bo z bazarku pieniądze tam trafiły) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 30, 2015 Share Posted October 30, 2015 Maryniu, jesteś niezwykle dzielna i silna. Skąd Ty bierzesz tyle siły?... Mogę tylko wesprzeć Cię, Kochany Aniele, serdeczną myślą i wirtualnie uściskać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 30, 2015 Share Posted October 30, 2015 Maryniu, o pomoc trzeba prosić, bo bez proszenia można się nie doczekać... Napisałaś na wątku Baloniarek, że masz 15 psów - dodaj jeszcze zdanie, że prosisz o wsparcie! Bo należy Ci się ono - i to jeszcze jak! ...jakoś dla mnie pomaganie jest łatwiejsze od otrzymywania pomocy... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 2, 2015 Share Posted November 2, 2015 Maryś, Klub Baloniarek przyznał Ci pomoc w kwocie 200 zł. Zajrzyj proszę na wątek Klubu i wyślij do Macia nr konta ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted November 2, 2015 Share Posted November 2, 2015 Super!!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 3, 2015 Share Posted November 3, 2015 Bardzo się cieszę ,że pani K. odezwała się ponownie. Ta darowizna ode mnie to jest wpłata z bazarku , który dawno robiłam i zapomniałam wpłacić. Proszę o potwierdzenie http://www.dogomania.com/forum/topic/148413-pora-dzierga%C4%87-w%C5%82%C3%B3czki-dla-tymczas%C3%B3w-mari23-do-2908g22/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted November 3, 2015 Author Share Posted November 3, 2015 Maryś, Klub Baloniarek przyznał Ci pomoc w kwocie 200 zł. Zajrzyj proszę na wątek Klubu i wyślij do Macia nr konta ;) Deklaracja co miesiąc z konta leci, to pewnie Macia ma, ale żeby nie szukała - już do niej piszę :) Dziękuję, a zwłaszcza Tobie, Nutusiu, bo to zapewne Twoja "sprawka" jest. Bardzo się cieszę ,że pani K. odezwała się ponownie. Ta darowizna ode mnie to jest wpłata z bazarku , który dawno robiłam i zapomniałam wpłacić. Proszę o potwierdzenie http://www.dogomania.com/forum/topic/148413-pora-dzierga%C4%87-w%C5%82%C3%B3czki-dla-tymczas%C3%B3w-mari23-do-2908g22/ Już potwierdzam i bardzo dziękuję !!!! Piszę w pracy, bo nie nadążam już, w domu trudno o chwilę czasu i spokoju. Rano biegiem - przed pracą spacerki, karmienie, leki, potem do pracy, po pracy weterynarz, spacerki, karmienie, leki, de-kupaż w domu ( niestety:( ) i w ogrodzie.... ciężko zdążyć ze wszystkim. Bernardynka ma wilczy apetyt, Słupek też - wciąż są obok, ale nie razem, boję się kłótni przy misce - w końcu oboje to głodomory kochane. Sunia bardzo kocha dzieci! Jak zobaczyła Kasię - zostawiła i mnie, i jedzenie - tuliła się do niej tak mocno, że prawie przewracała dziecko. Kasia dała jej na inię Bona - bo przypomina tamtą Bonę.Za to Słupek wciąż boi się dziecka, choć już nieco mniej. Właśnie dostałam wiadomość z domku Bony1, że jest ciężko chora, wet daje 20% szansy na przeżycie, Bona nie je i nie wstaje, jakiś wirus, zapomniałam nazwy :( Łatka ma zakładane specjalne opatrunki pochłaniające płyn, wycieki ropy zwiększyły się, bo rana jest bardziej otwarta, to chyba lepiej, może szybciej się oczyści. W głębi rany widać mięśnie :( ale wetka jest optymistyczna, mówi, że i tak jest coraz lepiej i dziura na grzbiecie łatki jest minimalnie mniejsza.... ja nie widzę tej poprawy, ale ze wszystkich sił staram się uwierzyć wetce i nie płakać nad Łatką. Sama Łatka wydaje się tym nie przejmować, jest radosna i pełna energii, uparcie gryzie buty albo posłanko ;) pod pachą ma dwa twarde, okrągłe guzki- chyba przerzuty po mastektomii :( Strażak jutro rano będzie miał badania, wcześniej się nie dało, bo nie chcę, żeby biedak ( i solidarnie reszta ;)) musiał być na czczo do popołudnia, aż wrócę z pracy. Martwi mnie ta jego przepuklina i ciągłe wskakiwanie na okno - wprawdzie w tej chwili nic złego się nie dzieje i nie ma zagrożenia, ale ja jak zwykle "na zapas" się martwię, że przez to wskakiwanie powiększy się przepuklina... I znów wraca sprawa Saby :( Pogryzły się z podhalanką po raz kolejny :( trzeba ją stamtąd zabrać.... ale nie mam miejsca :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 3, 2015 Share Posted November 3, 2015 Maryniu, to nie moja "sprawka". Klub został powołany po to, żeby pomagać BDT - również tym, które o pomoc same nie poproszą, bo ciągle im się wydaje, że są bardziej potrzebujący. A nie zawsze tak jest ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted November 3, 2015 Share Posted November 3, 2015 o matuniu, ale masz kalejdoskop psiaków i ich spraw Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted November 4, 2015 Author Share Posted November 4, 2015 oj, kalejdoskop mam... i "młyn" straszliwy :( właśnie odebrałam telefon, że duży, wychudzony pies leży przy polnej drodze w sąsiedniej wsi i nie da podejść do siebie, chyba ma problem z przednią łapą... ciemno już, ale jutro trzeba jechać i odnaleźć biedaka :( do tego wiadomość z domku Bony.... odeszła 2.11. :( :( :( a moja Bona 2 nie chce jeść i wciąż ma biegunkę pomimo, że dostaje Intestinal :( jutro zabiorę ją do wetki. Dzisiaj badania miał Strażak - oj, marne żyły i ciężko było, ale się udało. Wyniki lepsze, niż się spodziewałyśmy - tylko ALT 120 przy normie do 60, pozostałe parametry w normie ( w tym nerkowe też ). Morfologia wygląda za to, jakby był po chorobie wirusowej, jedne wskaźniki za niskie, inne - za wysokie, ale hemoglobina ok. Łatka na codziennym "serwisie" oczywiście była, ma do ram wkładany taki gazik Aquacel pochłaniający wydzielinę ropną - rany wspaniale się oczyszczają i coraz lepiej wyglądają (to znaczy... wyglądają okropnie, ale są czyste, bez ropy). Byli dzisiaj państwo chcący adoptować pieska (od koleżanki, którą pytali, słyszeli o Dino). Nie dałam im, bo od obojga czuć było alkohol. Dino nie ma jeszcze szczepień i książeczki zdrowia - tak im powiedziałam. Muszę popytać ludzi z osiedla, czy można im pieska powierzyć. A Dinusia i tak muszę zaszczepić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted November 6, 2015 Share Posted November 6, 2015 do tego wiadomość z domku Bony.... odeszła 2.11. :( :( :( smutne... ale dobrze, że choć jakiś czas była szczęśliwa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted November 6, 2015 Author Share Posted November 6, 2015 smutne... ale dobrze, że choć jakiś czas była szczęśliwa :) pół roku u mnie i 1,5 roku w domku - tam naprawdę była szczęśliwa i żal, że nie dłużej :( cudowna byłą i cudowne życie miałą na koniec. A Bona 2 - Myszką nazwała ją wetka.... dramat :( wyniki bardzo złe, od wczoraj jest na kroplówce, wczoraj i dzisiaj popołudnia spędziłamam w gabinecie. Oto wyniki bernardynki i Strażaka (dobrze, że chociaż on ma w miarę OK :) ) [attachment=18889:wyniki badań_0001.jpg][attachment=18890:wyniki badań_0002.jpg] Anemia i niewydolność nerek - mam nadzieję, że to nie wyrok dla niej. W dodatku w gabinecie spotykam od dwóch dni Szarika, którego w 2009 roku oddałam do adopcji wspaniałym ludziom. Szarik ma wyniki troszeńkę lepsze od mojej biedulki, ale jego stan jest niestety dużo gorszy, bez rokowań na poprawę, wręcz przeciwnie :( mój kochany Szariczek powoli odchodzi :( jest staruszkiem, miał "adopcyjnie szacowane" 7 lat, jak szedł do swojego domku.... Ale to nie koniec dramatycznych przejść ostatnich dni :( w sąsiedniej wsi a raczej przy polnej drodze pojawił się pies, duży, owczarkowaty,warczał, nie dał do siebie podejść, nie chciał też jeść.... niestety nie zdążyłam do niego dojechać, sołtys dzisiaj rano znalazł go martwego :( a to kolejna bieda - koczowała w polu pomiędzy wsiami, młodziutka jest, nie ma roku jeszcze, wczoraj wieczorem przywiózł ją do mnie nasz organista - wracał z pogrzebu i zobaczył ją po raz kolejny w tym samym miejscu, zatrzymał się, a ona do niego przybiegła. Radosna psina, tuli się bardzo, ale wychudzona strasznie, z milionem kleszczy jak winogrona :( już zakropiona i "oskubana" z tych największych....brrrr :( [attachment=18891:Zdjęcie2896.jpg][attachment=18892:Zdjęcie2892.jpg][attachment=18893:Zdjęcie2894.jpg][attachment=18894:Zdjęcie2888.jpg][attachment=18895:Zdjęcie2889.jpg] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 6, 2015 Share Posted November 6, 2015 Fajna szczoteczka. I dobry człowiek z organisty. Szkoda obu Bon i Szarika. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted November 7, 2015 Share Posted November 7, 2015 Marysiu, jak mi przykro, przykro mi, że wciąż przybywa Ci bid i to takich, w naprawdę opłakanym stanie, i tak mi przykro, że duży pies przy drodze nie przeżył :( za to z wieści od skarpety staruszkowej przynoszę informację, że Łatka dostanie dotację 150 zł :) mari podeślesz asikowskiej konto, proszę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted November 7, 2015 Share Posted November 7, 2015 Marysiu, może telefonem komórkowym udałoby Ci się zrobić trochę zdjęć temu psiaczkowi z pola? Najlepiej na dworze. W domu wychodzą za ciemne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 7, 2015 Share Posted November 7, 2015 A u Maryni standard - trochę radości, dużo smutku... Młodziutka szorściaczka cudna - ta przynajmniej szybko domek powinna znaleźć - oby! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.