Jump to content
Dogomania

Kolczatka-za czy przeciw?


Ala_i_Bimbo

Czy zakładasz psu kolcztke???Czy zrobiłbyś to gdybyś miał wielkiego psa???  

502 members have voted

  1. 1. Czy zakładasz psu kolcztke???Czy zrobiłbyś to gdybyś miał wielkiego psa???

    • Nie-psa to boli, wystarczy odpowiednie wychowanie a nie będzie ciągnął na smyczy.
      302
    • Tak-mam nad psem lepszą kontrole.
      32
    • Zależy w jakiej sytuacji, nie na każdym spacerze.
      169


Recommended Posts

[quote name='Juliusz(ka)']
Świadomie napisałam 'podtykanie'. W przypadku psa całkowicie wyłączonego, tak to wygląda - można mu w mordę ładować, a on nie widzi, nie czuje, ma w du...szy kompletnie najlepsze frykasy.

Ja z kolei widzę teraz wyraźnie, że Ty nie masz pojęcia co to jest NAPRAWDĘ agresywny pies. W sumie, good for you!;)[/quote]

przeczytaj co napisalam o swoim psie jaki on byl i jaka byla opinia
trenera.nie chce nawet wspominac jak i ile razu mnie poturbowal ,
brrrr.... a jaki wstyd i jaki strach ,stres ogromny.
I TY UWAZASZ ZE W TYM MOMENCIE JA PAKOWALAM MU SMAKOLYKI W MORDE JAK PISZESZ :crazyeye:
Twoje zdanie i takie myslenie swiadczy ze nie masz pojecia jak takiego psa mozna ulozyc czyli odstresowac inaczej .
Widzisz tylko jedna metode - zadac bol, uzyc sily itd

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie, mam na mysli kraje kultury zachodniej, poprosze te przepisy.
Owszem, moze w centrum Berlina bywaja spacerowicze z psami, w niedzielny poranek, kiedy ruch miejski jest duzo mniejszy.
Proponuje zobaczyc troche wiecej duzych miast, chocby HongKong, Paryz, Nowy Jork w powszedni dzien ...

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]wszystko ładnie pięknie z tymi psami w Berlinie ale mimo wszystko ja bym się nie zdecydowała spuść swojej suki ze smyczy wśród obcych ludzi nawet jeśli od dłuższego czasu nie przejawiałaby agresji....sądzę że każdy odpowiedzialny i zdrowo myślący człowiek nie zrobiłby tego na moim miejscu

Sama napisałaś
"A byl takim swirem, ze jeden trener uwazal go za tak niebezpiecznego
ze tylko powinno sie go uspic."

więc albo jesteś nieodpowiedzialna albo w życiu Twój pies nie przejawiał agresji, która byłaby zagrożeniem dla otaczających Cię ludzi/zwierząt[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']przeczytaj co napisalam o swoim psie jaki on byl i jaka byla opinia
trenera.nie chce nawet wspominac jak i ile razu mnie poturbowal ,
brrrr.... a jaki wstyd i jaki strach ,stres ogromny.
I TY UWAZASZ ZE W TYM MOMENCIE JA PAKOWALAM MU SMAKOLYKI W MORDE JAK PISZESZ :crazyeye:
Twoje zdanie i takie myslenie swiadczy ze nie masz pojecia jak takiego psa mozna ulozyc czyli odstresowac inaczej .
Widzisz tylko jedna metode - zadac bol, uzyc sily itd[/QUOTE]

Czytałam i nadal nijak cudownej recepty doszukać się nie mogę, no ale to może tylko ja?:diabloti:

NIE pisałam o Twoim psie, bo go nie znam, jak mogłabym ferować wyroki jak z nim pracować?!
Natomiast Ty, nie znając psów, po prostu WIESZ(to się chyba megalomania nazywa:evil_lol:)co dla którego jest najlepsze...:shake:

BTW, mam pojęcie o moim psie i mam również pojęcie, że są różne typy agresji. Do każdego przypadku winno się podchodzić indywidualnie.

Możemy się pobawić w: która agresja jest większym powodem do wstydu? Tylko po co?

[b]karjo2[/b] - jak jest w Berlinie obecnie, już piszę - otóż psy w zdecydowanej większości prowadzane są na smyczach, do sklepów/knajp już się nie wchodzi tak jak kiedyś - coraz więcj ludzi cierpi na alergie. Nie wiem skąd u Iwony przekonanie, że tam 'hulaj dusza':evil_lol:.

[quote name='jonQuilla'][FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]wszystko ładnie pięknie z tymi psami w Berlinie ale mimo wszystko ja bym się nie zdecydowała spuść swojej suki ze smyczy wśród obcych ludzi nawet jeśli od dłuższego czasu nie przejawiałaby agresji....sądzę że każdy odpowiedzialny i zdrowo myślący człowiek nie zrobiłby tego na moim miejscu

Sama napisałaś
"A byl takim swirem, ze jeden trener uwazal go za tak niebezpiecznego
ze tylko powinno sie go uspic."

więc albo jesteś nieodpowiedzialna albo w życiu Twój pies nie przejawiał agresji, która byłaby zagrożeniem dla otaczających Cię ludzi/zwierząt[/B][/COLOR][/FONT][/QUOTE]

I to jest konkret, do którego Iwona pewnikiem się nie ustosunkuje :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

W sobotę miałam okazje spotkać się z moja kuzynką, która na stałe mieszka w Paryżu. Temat zszedł na psy, bo jakże by inaczej. Tam nie ma czegoś takiego jak psy chodzące/biegające luzem. Każdy pies jest na smyczy, są specjalne ogrodzone miejsca, gdzie psy mogą biegać luzem (nota bene to samo mamy w Nowym Yorku, Cambridge- byłam widziałam ), wiec naprawdę jestem ciekawa jaka to nacja i jakie miasta godzą się na takie swobodne wyprowadzanie psa :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Czytałam i nadal nijak cudownej recepty doszukać się nie mogę, no ale to może tylko ja?:diabloti:[/quote]
Gdzie czytalas ?? na forum o pozytywnym szkoleniu ? ja tylko takie metody stosowalam , tylko stosowac te metody to jak widze co tu wypisuja,okazuje sie bardzo trudne dla niektorych, by je odpowiednio stosowac :crazyeye:

[quote]I to jest konkret, do którego Iwona pewnikiem się nie ustosunkuje :diabloti:[/quote]
Masz racje nie ustosunkuje :p a wiesz dlaczego , najpierw musisz nauczyc sie rozumiec co czytasz .
[COLOR=blue]"Na stu ludzi umiejacych czytać, jeden zaledwie umie mysleć"[/COLOR]
John Ruskin

A nasza dyskusja w tej sytuacji i gdzie jak juz pisalam ,

[COLOR=blue]"Na nic muzyka, gdy publicznosć głucha" [/COLOR]Walter Lippman

moze trwac w nieskonczonosc.:roll:

Na koniec dodam :

[B][SIZE=3][COLOR=blue]"tam gdzie kończy się wiedza, tam zaczyna sie przemoc" [/COLOR][/SIZE][/B]

[B]- to dedykuję tym, którzy z braku wiedzy i umiejętności muszą uciekać sie do przemocy wobec zwierząt...[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jonQuilla'][FONT=Georgia][COLOR=olive][B]mimo wszystko ja bym się nie zdecydowała spuść swojej suki ze smyczy wśród obcych ludzi nawet jeśli od dłuższego czasu nie przejawiałaby agresji....sądzę że każdy odpowiedzialny i zdrowo myślący człowiek nie zrobiłby tego na moim miejscu [/B][/COLOR][/FONT][/quote]

Odpowiedz mi , a jaka masz kontrole nad swoim psem ,
ktory WCALE NIE REAGUJE na Twoje polecenia, jak piszesz ?
Jesli smycz , gruby lancuch czy[B] KOLCZATKA[/B] jest jedyna kontrola
[B]TO MOIM ZDANIEM KONTROLI NIE MASZ ZADNEJ!!![/B]
TAKA JEST MIEDZY NAMI ROZNICA i ja na Twoim miejscu gdzie polegasz na kolczatce,
tez bym psa nie spuscila :p

Mnie przeraza widok psa w kolczatce :-(:-(:-(
ktory jednoczesnie szuka jakiegos [B]wsparcia[/B] u wlaciciela
a [B]zarazem prezentuje przeniesiona agresję[/B].
Okropne !!!:-(:-(:-(:-(:-(

Czy w taki sposob mozna zbudowac jakas wiez ? czy mozna mowic o jakiejs wspolpracy , checi do pracy ? a gdzie tu psa zaufanie do Ciebie ?
Nie przekonasz mnie ze wszystko to u Twojego psa jest szkolac kolczatka,
nie myl z wiernoscia , bo to jest wlasnie pies , obojetnie jak traktowany pozostaje wierny.

[quote name='"Gaga"']Jeśli ktoś nie potrafi nauczyć/oduczyć czegoś psa (dowolnej wielkości) bez kolczatki, halti, prądu, stalowej linki czy mocnego, cienkiego sznurka itp[b] to znaczy, że jest kiepściutki. I tyle.[/b]
Sztuką jest (trudną sztuką) wychować psa używając [b]intelektu [/b]zamiast narzędzi tego typu.[/quote]
No tak ale tacy nawet nie zauwazaja ze ta sztuka ich przerosla !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']Gdzie czytalas ?? na forum o pozytywnym szkoleniu ? ja tylko takie metody stosowalam , tylko stosowac te metody to jak widze co tu wypisuja,okazuje sie bardzo trudne dla niektorych, by je odpowiednio stosowac :crazyeye:


Masz racje nie ustosunkuje :p a wiesz dlaczego , najpierw musisz nauczyc sie rozumiec co czytasz .
[COLOR=blue]"Na stu ludzi umiejacych czytać, jeden zaledwie umie mysleć"[/COLOR]
John Ruskin

A nasza dyskusja w tej sytuacji i gdzie jak juz pisalam ,

[COLOR=blue]"Na nic muzyka, gdy publicznosć głucha" [/COLOR]Walter Lippman

moze trwac w nieskonczonosc.:roll:

Na koniec dodam :

[B][SIZE=3][COLOR=blue]"tam gdzie kończy się wiedza, tam zaczyna sie przemoc" [/COLOR][/SIZE][/B]

[B]- to dedykuję tym, którzy z braku wiedzy i umiejętności muszą uciekać sie do przemocy wobec zwierząt...[/B][/QUOTE]

Dokładnie przeczytałam - raz jeszcze - wszystkie Twoje posty w tym temacie.
Cały czas piszesz, jak to udało Ci się z wyjątkowo agresywnego psa zrobić ideał, co to teraz luzem biega w centrum miasta. Nie chcesz jednak, lub raczej nie potrafisz, napisać JAK to osiągnęłaś.

Sypiesz cytatami, 'złotymi myślami'.
Ja rzucę jedno - bajki pisać potrafi wielu, wielu również w nie wierzy, stety/niestety - ja nie:evil_lol:.

BTW, czasami odnoszę wrażenie, że 'pozytywiści' sami nie rozumieją, czym ten pozytyw w szkoleniu/wychowaniu psa powinien być. Przykład - kantarek:diabloti:. Pełen humanitaryzm:evil_lol:.

[b]Mokka[/b] - ponoć nadzieja umiera ostatnia:diabloti:, ale tu już raczej ziemię gryzie w temacie: 'Iwona udzielająca odpowiedzi', więc marne szanse...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']Odpowiedz mi , a jaka masz kontrole nad swoim psem ,
ktory WCALE NIE REAGUJE na Twoje polecenia, jak piszesz ?
Jesli smycz , gruby lancuch czy[B] KOLCZATKA[/B] jest jedyna kontrola
[B]TO MOIM ZDANIEM KONTROLI NIE MASZ ZADNEJ!!![/B]
TAKA JEST MIEDZY NAMI ROZNICA i ja na Twoim miejscu gdzie polegasz na kolczatce,
tez bym psa nie spuscila :p

Mnie przeraza widok psa w kolczatce :-(:-(:-(
ktory jednoczesnie szuka jakiegos [B]wsparcia[/B] u wlaciciela
a [B]zarazem prezentuje przeniesiona agresję[/B].
Okropne !!!:-(:-(:-(:-(:-(
[/quote]


[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]zamiast sypać cytatami polecam się skupić na tym co inni piszą w tym wątku...skoro tego nie potrafisz to jeszcze raz się powtórzę i Ci narysuje wręcz

jaką mam kontrolę?
już pisałam że także szkolę moją sukę metodą klikerową...jestem nią zachwycona, mój pies w miejscach gdzie nie odczuwa zagrożenia współpracuje ze mną bez problemu...jej uwaga skupia się tylko na mnie, a nie na tym czy ktoś/coś jest w stanie jej zrobić krzywdę na ulicy
gdybyś czytała uważnie wiedziałabyś takze że próbowałam wielokrotnie wprowadzić kliker na ulicy i zero reakcji psa na moje komendy...jak napisałam ona "głuchnie" na wszelkie moje słowa, komendy które zna doskonale i wykonuje mechanicznie nie mają w tym momencie dla niej znaczenia
kiedy znajdzie się "obiekt" który jest dla niej potencjalnym zagrożeniem to idzie nadal grzecznie przy nodze ale widać jak w niej buzuje wszystko coraz bardziej kiedy się zbliżamy...myślisz że wtedy szept pomoże? myślisz że usłyszy i oderwie wzrok od zagrożenia przy samej komendzie? NIE
kolczatka pomaga w zwróceniu jej uwagi na mnie, na przypomnieniu że jestem i coś do niej mówię, rzadko zdarza się że nie zareaguje wtedy na moje polecenie


nie muszę i nie chcę tłumaczyć Ci jaka więź łączy mnie i mojego psa bo i tak masz swoją teorię, która szczerze mi wisi
ale Tobie polecałabym zamilczeć jeśli nie masz nic do powiedzenia a moim zdaniem właśnie w tej kwestii nie masz
nie znasz ani mnie, ani mojego psa...nie wiesz jak wygląda nasza współpraca, nasze życie codzienne...nie wiesz też co mój pies przeszedł i jaki uraz to pozostawiło w jej głowie, nie zdajesz sobie sprawy jakie są jej reakcje na błahostki, na które inne psy nie zwracają uwagi
nie zarzucaj komuś czegoś czego nie jesteś w stanie sprawdzić a z pewnością nigdy nie dowiesz się jakie relacje łączą mnie i mojego psa
[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Iwona robisz za zwyklego trolla, bez umiejetnosci odpowiedzi na zadane pytania :evil_lol:.
Potrafisz tylko copy-paste cudzych wypowiedzi i cytaty nijak nie pasujace wrzucac.
Do tej pory nie napisalas:
1. W jakich krajach kolce sa zakazane ( z podstawa prawna).
2. W jaki sposob wyprowadzalas psa nadajacego sie do uspienia z tyt. agresji, konkretne posuniecia, zamiast miedlenia o "pozytywizmie".
3.W jaki sposob kontrolujesz psa w ruchu ulicznym duzego miasta, na codzien, czy spacer zatloczonymi ulicami jest spacerem?

Link to comment
Share on other sites

najmłodsza już nie jestem a internet już dobrze poznałam i to co w nim ludzie wypisują. Widziałam wiele psów ludzi, którzy pisali wcześniej w necie jakie ich psy są super grzeczne i nieagresywne. O dziwo co innego później widziałam w rzeczywistości i pocieszałam się. Moje psy łatwe nie są, ale ja przynajmniej nie twierdze że jest inaczej. Z moją starszą dziewczynką też przejdę w centrum miasta bez smyczy i kagańca przy nodze, ale nie widzę powodu, żeby kogoś innego jej widokiem stresować.
Iwona opisz sposób w jaki walczyłaś z agresją swojego psa, może i mi się go uda wykorzystać w szkoleniu.

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem przeciwna kolczatkom, tak tez zaglosowalam.
Moj pies wazy 5 kg mniej niz ja-i bez problemu jestem w stanie go utrzymac.
Nie chodzi idealnie przy nodze, nie uczylam go tego, bo nie jest nam to do niczego potrzebne, ale nie ciagnie-i to jest dla mnie najwazniejsze.
Nauczenie do tego nawet nie bylo takie trudne, od kiedy dalam sobie spokoj ze smakami, na ktore w tej sytuacji nie zwracal najmniejszej uwagi, i zaczelam stosowac metode-ciagniesz, to zawracamy, i tak do skutku.

Link to comment
Share on other sites

[B][SIZE=2]Zachęcamy wszystkich, którzy sprzeciwiają się stosowaniu w szkoleniu, terapii zachowania i wychowywaniu zwierząt metod opartych na prowokowaniu strachu i zadawaniu cierpienia[/SIZE][/B]
[B][SIZE=2][COLOR=blue] do podpisania petycji [/COLOR]sprzeciwiającej się takim praktykom. Inicjatorem petycji są brytyjskie organizacje kształcące i zrzeszające behawiorystów i trenerów - Centre of Applied Pet Ethology (COAPE), Stowarzyszenie Behawiorystów i Trenerów COAPE (COAPE Association of Pet Behaviourists and Trainers), UK Association of Pet Dog Trainers oraz osoby prywatne - behawioryści, trenerzy i lekarze weterynarii. [/SIZE][/B]
[B][SIZE=2]Mimo, że petycja, która odbija się szerokim echem w Wielkiej Brytanii, ma przede wszystkim znaczenie dla Brytyjczyków, sądzimy, że udzielenie przez Polaków wsparcia w tak dobrej sprawie pozwoli liczyć w przyszłości na wzajemność w podobnych inicjatywach w naszym kraju, gdzie problem przemocy wobec zwierząt jest znacznie poważniejszy. [/SIZE][/B]

Andrzej Kłosiński

Więcej tutaj:
[URL="http://amichien.pl/petycja-coape.html"][COLOR=#006699]http://amichien.pl/petycja-coape.html[/COLOR][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Och. Kocham ludzi, którzy wyszkolili AŻ jednego psa i opowiadają wszystkim, jakie to cudowne te jego metody były. Ja też byłam przeciwna kolczatkom i 100% pozytywna przy mojej pierwszej suce (lękliwa, agresywna lękowo). Szkoliłam ją, w miarę wyciągnęłam z agresji pt "rzucam się na wszystko co mnie przeraża". I pisałam jakie to kolce są be, bo wyszkoliłam swoją sukę pozytywnie i hurra, inni też powinni. Teraz mam trzy psy, w tym sukę która moje pozytywne metody i smaczki miała głęboko pod ogonem :diabloti: I śmieję się z tego swojego "pozytywowania".

[B]iwona&CAR[/B], zamiast spamować i wklejać petycje na wątku do tego nieprzeznaczonym, odpowiedz na pytania karjo2. Ja też jestem ciekawa Twoich metod. Mój pies wykazuje agresję wobec obcych psów i bardzo niepozytywnie go ustawiam. Może Twoje metody są lepsze? Czekam na odpowiedź. Logiczną i na temat.

[B]Ewa&Duffel[/B] - jestem przeciwna używaniu kolczatek żeby oduczyć psa ciągnięcia tak o. Większość psów da się nauczyć zwykłymi metodami chodzić na smyczy, ale ludziom się nie chce, lepiej założyć kolce i niech kundel nie ciągnie. Jeśli jednak ktoś ma dużego i ciężkiego samca (edit: myślałam o sobie akurat, niekoniecznie samca rzecz jasna ;)), któremu zdarzają się ataki na obce psy/ludzi, przy czym popada wtedy w amok... Cóż, wtedy DOBRZE UŻYTA kolczatka na pewno jest dobrym rozwiązaniem. Mój pies atakuje inne, ale nie używam kolców - jestem w stanie go uspokoić, nie wyłącza się, reaguje wtedy na komendy. Ale gdyby wpadał w taki amok jak moja najstarsza suka ("nic nie widzę nic nie słyszę tam jest pies którego się boję zagryźć zagryźć!") to bym pewnie użyła kolców.. Dowiadując się prędzej jak to zrobić poprawnie.

Link to comment
Share on other sites

Wielce chwalebne.

Ja też zapytam: DLACZEGO? Dlaczego na samym końcu znajdujemy:

'Skorzystaj z usług członka CAPBT który pomoże stosując łagodne, skuteczne i pozytywne techniki, jest nowoczesnym specjalistą i podpisał Kodeks Postępowania zabraniający użycia wszelkiego nieprzyjemnego sprzętu oraz metod opartych na karaniu i przymusie. Wtedy możecie wraz ze swoim psem czerpać radość ze szkolenia!”'

A tak... to się chyba reklama nazywa:evil_lol:.

Nigdy nie kwestionowałam, że są psy, dla których brak nagrody jest formą 'kary' -ergo- chcąc uniknąć powyższej, zaniechają działań niepożądanych.
Szkoda, że do niektórych NIE dociera, że dla pewnych psów brak nagrody nie ma najmniejszego znaczenia.

Groch o ścianę:shake:.
Iwona jest wyjątkowo wytrwała w 'odwracaniu kota ogonem'...

BTW, na pewnym forum trafiłam na wypowiedź Iwony dot. agresji jej psa.
Cóż, ja też lękówki bym kolcami nie 'traktowała'.
Rozumiem już teraz dlaczego takie, a nie inne podejście - Iwona najwidoczniej nie wie, czym jest agresja pt. skasować coś dla fun'u. Piszemy o różnych rzeczach, więc trudno o choćby nić porozumienia.

Link to comment
Share on other sites

Ja też czekam....Moja suka w typie collie chodzi w szelkach, wykazuje jednak agresję lękową w stosunku do dużych suk. Jedyne co ostudza jej zapędy to ostre"nie" i tupnięcie nogą...Chętnie się dowiem jak można inaczej. Zaznaczam, że w takich sytuacjach smaki i kliker ma w......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']E-e.... "mówisz do słupa, a słup..." :evil_lol:[/QUOTE]

Buuu... naczemu nie dokończyłaś?:-(:diabloti:

[b]badmasi[/b] - Ty agresywna jesteś! Na psa tupać?:crazyeye: Wstydź się...:evil_lol:

[b]an1a[/b] - trafiam na Twoje posty dot. problemów z Twoim psem w różnych wątkach i jestem naprawdę pełna podziwu! Gratuluję wytrwałości i efektów:D.

Z ciekawości - czy, pomimo ogromnej zmiany, odważyłabyś się puścić swojego psa bez kagańca w zaludnionym/zapsionym miejscu, blisko ulicy?
Pytanie z cyklu: retoryczne:diabloti:, bo akurat Ciebie posądzam o wyobraźnię;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']
[B]an1a[/B] - trafiam na Twoje posty dot. problemów z Twoim psem w różnych wątkach i jestem naprawdę pełna podziwu! Gratuluję wytrwałości i efektów:D.
[/quote]
Dziękuję :loveu:

[quote name='Juliusz(ka)']
Z ciekawości - czy, pomimo ogromnej zmiany, odważyłabyś się puścić swojego psa bez kagańca w zaludnionym/zapsionym miejscu, blisko ulicy?
Pytanie z cyklu: retoryczne:diabloti:, bo akurat Ciebie posądzam o wyobraźnię;).[/quote]
Haha :evil_lol: Nie posądzaj bo psa katuję :diabloti:
Nie, chociaż mu się w głowie już dość pięknie poukładało, to mimo wszystko kaganiec daje mi komfort. Zresztą... Takie są przepisy i mandatu nie chcę dostać (chyba, że Iwona zapłaci - mogę nie katować :diabloti:).
Nero też ma dobrze dobrany kaganiec, w niczym mu nie przeszkadza.
Teraz kolce od święta, spacery są na flexi i obroży. Kaganiec zdejmowany jak aportuje ;) przeważnie wieczorami, jak już nikt nie przeszkadza.

Link to comment
Share on other sites

Skopiowane z tej strony:[url]http://czarnyterier.eu/viewtopic.php?t=118&postdays=0&postorder=asc&start=15&sid=0bca198e4a75fcdce82d88fd103ea2d6[/url]

'(...) jeszcze musze dodac najwazniejsze , co zawsze powtarzam.
Nie musialam sie napracowac przy moich onkach a napracowalam sie
przy moim Carze mozna powiedziec ze teraz Cara zachowanie jest takie dokladnie a moze lepsze bo dopracowalam od ONkow, TYLKO JEDNA RZECZ NAJWAZNIEJSZA , ja onkom ufalam bo to mialy w genach a [b]Carowi nie ufam bo to tylko wyuczone i zawsze moga sie geny odezwac. [/b]
TO JEST BARDZO WAZNE DLA MNIE.Wolalabym psa od razu ze wspaniala psychika nawet jak nie myslec o wlozonej pracy.

PSA O DOBRYM CHARAKTERZE,o ustabilizowanym pod wzgledem genetycznym zespole cech psychicznych, mozna zniszczyc zlym postepowaniem.
[b]PSA ZLEGO psychicznie,o wadliwych cechach wrodzonych,zmienic w zasadniczy sposob sie nie da !!!!!!!!!!!!!!!!!! [/b]
Sa psy do nieopanowania przez wlasciciela, hodowce czy przez szkoleniowcow.
[b]Niezrozumiale zachowanie psa to nie zawsze bledy wlasciciela,
nie bledy z okresu szczeniecego , lecz najczesciej zespol cech dziedzicznych po przodkach i wcale nie tak odleglych.[/b]'

O.k., mam świadomość, że człowiek nie krowa;) i poglądy zmieniać może. Jednak wypadałoby darować sobie radykalizm przekładający się na wytykanie palcami, skoro kiedyś głosiło się powyższe.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...