Jump to content
Dogomania

Kolczatka-za czy przeciw?


Ala_i_Bimbo

Czy zakładasz psu kolcztke???Czy zrobiłbyś to gdybyś miał wielkiego psa???  

502 members have voted

  1. 1. Czy zakładasz psu kolcztke???Czy zrobiłbyś to gdybyś miał wielkiego psa???

    • Nie-psa to boli, wystarczy odpowiednie wychowanie a nie będzie ciągnął na smyczy.
      302
    • Tak-mam nad psem lepszą kontrole.
      32
    • Zależy w jakiej sytuacji, nie na każdym spacerze.
      169


Recommended Posts

A ja mam wrażenie, że różne osoby dyskutują w tym topiku o różnych sprawach. Spójrzcie choćby na załączoną ankietę - jej autorem jest osoba, dla której kolczatka jest narzędziem mogącym (bądź nie) zapobiec np. ciągnięciu psa na spacerze (w ankiecie pojawia się słowo "spacer"). Dla mnie jest to ktoś, kto ma niewielkie pojęcie o stosowaniu kolców.
Z jednej strony wypowiadają się osoby, które "nie chcą psu zadawać bólu". Dla nich szkoleniowe czy sportowe użycie kolców jest totalną abstrakcją, prawdopodobnie nigdy nie widziały najaranego psiego sportowca, dla którego kolcztaka ma jedno skojarzenie - praca i super zabawa. I w tym kontekście uwagi tej drugiej strony, czyli tych, którzy znają i prawidłowo potrafią zastosować to straszne urządzenie rozmijają się gdzieś w czasoprzestrzeni.

[quote name='toyota']Nie znam się na szkoleniu , ale moim zdaniem pies powinien mieć przyjemność z pracy z przewodnikiem[/quote]
Święte słowa - powinien i ma. Nawet na kolcach. Ale to kwestia umiejętnego ich użycia, odpowiedniej motywacji i stosowania pozytywnych wzmocnień. Już napisałam o tym w poprzednim zdaniu - znam wiele psów, które na widok kolczatki dostaja radosnej głupwaki, bo kojarzy im się ze świetną zabawą. Znam również psy smętne i zgaszone, choć wielce pozytywni przewodnicy w życiu im kolców na nie założyli.

[quote name='Iwona&CAR'][B]Przypomne jak powiedziała Inki Sjoesten [/B]
[B]( pochodzi ze Szwecji i jest jedną z najbardziej znanych szkoleniowców ) :[/B]
[B][COLOR=blue]"nie rozumiem jak to się dzieje, że Polacy z jednej strony kochają swoje psy, całują je i przytulają, a zarazem używają kolczatek i łańcuszków dławiących?"[/COLOR][/B] [/quote]
Uwielbiam takie uogólnienia. Inki jest niewątpliwie wilekim auturytetem. Szkoda jednak, że nie chce zauważyć, że Skandynawowie równie chętnie pracują z kolcami, jak każda inna nacja. Nie wierzę, że o tym nie wie, wszak jest znaną postacią w świecie szkoleniowców. U Polaków ją to razi, u rodaków jakby mniej.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='iwona&CAR']

Taki przypadek nie mozna nazwac trudnym ,skoro potrafi Twojego psa powstrzymac kolczatka od niepozadanego zachowania.
Masz szczescie ze reaguje na kolczatke skoro sobie inaczej nie umiesz poradzic.
Wiesz co znaczy kolczatka dla psa ktory zachowuje sie jak w amoku ?
On nic nie czuje ! a jezeli ,to bol jeszcze wiecej go nakreca.[/quote]
[COLOR=Olive][B][FONT=Georgia]
czy Ty uważasz że tylko szarpanie psa na kolczatce przynosi jakiś efekt?
kolczatka nie jest po to żeby z psem się szarpać...ja ze swoim nie muszę, chodzi ładnie przy nodze i kiedy widzę że na czymś się za bardzo skupia a to coś się zbliża do nas otrzymuje komendę, której najczęściej nie słyszy bo już wtedy ma "cel" do którego dąży i nic więcej się nie liczy...w tym momencie kolczatka zostaje użyta i wystarczy lekkie zaciśnięcie żeby pies oderwał na chwile wzrok od tego co ją tak zainteresowało, powtórzenie komendy w tym czasie w 99% przynosi efekt pozytywny
[/FONT][/B][/COLOR]
[quote name='iwona&CAR']Nawet mi do glowy by nie przyszlo w takiej sytuacji odwracac uwage psa jakims smakolykiem. Smakolykiem sie nagradza a nie odwraca uwage , do takich sytuacji sie nie dopuszcza i pracuje sie nad psem .
[/quote]

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]mieszkam w centrum dużego miasta, nie mam możliwości uniknąć spotkań na ulicy z innymi ludźmi czy zwierzętami

dla mnie jak najbardziej powodem do nagrody jest to jeśli pies agresywny przejdzie koło kogoś/czegoś co wywołuje u niego negatywna reakcję spokojnie...przecież nie chodzi o to żeby dać psu kość na środku ulicy z nadzieją że on będzie jadł a w tym czasie ktoś spokojnie przejdzie[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jonQuilla']
[FONT=Georgia][COLOR=olive][B]mieszkam w centrum dużego miasta, nie mam możliwości uniknąć spotkań na ulicy z innymi ludźmi czy zwierzętami [/B][/COLOR][/FONT][/quote]
Prosze czytaj ze zrozumieniem .
Ja rowniez mieszkam w samym sercu miasta ,ktore liczy 3.77 miliona ludzi.
Wyobraz sobie moj pies ma 7.5 roku chodzi bez smyczy po najruchliwszych ulicach, co okolo 4 lat temu bylo niemozliwe .
Nie tylko kolczatki ,ale nawet smyczy nie potrzebuje by kontrolowac mojego psa.
A byl takim swirem, ze jeden trener uwazal go za tak niebezpiecznego
ze tylko powinno sie go uspic.
Wiesz gdybym wyszla z psem w kolczatce ludzie by mnie zakrzyczeli.
Kiedys juz mnie zwracali uwage ze psu zalozylam kaganiec.:oops:
Zalozenie kaganca rowniez wg nich swiadczylo o moich porazkach w ulozeniu mojego psa .

[quote name='"an1a"']Dla mnie to jest niewyjaśniona zagadka, jak nie dopuszczać do tych sytuacji, które w psie wywołują agresję?
Jeśli reaguje agresywnie na psy, to jak w mieście, na osiedlu uniknąć spotkań z psami? Jeśli jest agresywny w stosunku do ludzi, jak ich wyeliminować z otoczenia?
Przenieść się z psem do buszu? Ignorować jak się rzuca i później nagradzać za spokój? To będzie się rzucał dalej, a jak wyjdzie z amoku poprosi o jedzonko.Nie jesteśmy jasnowidzami, żeby przewidywać każdą sytuację. [/quote]
Nie mam najmniejszej watpliwosci dlaczego nakladaja psu kolczatke skoro prezentuja sie taka wiedza o szkoleniu, calkowita bezradnosc w ulozeniu psa :crazyeye:
[quote name='"an1a"']Ja musiałam maksymalnie uważać na każdym spacerze, w każdej sytuacji, w której nie byłam sama z psem. Nieziemskie wymęczenie psychiczne i nerwowe.[/quote]
Zgadzam sie , znam to .Uwazac jednak to za malo, jeszcze trzeba z psem pracowac.
[quote name='"an1a"']Ale przecież pieska nie może boleć, titu titu jedzonko? :roll: [/quote]
Nie nie moze bolec !!!!!!!!!!!!!
Ja swojego psa nigdy nie uderzylam i nigdy nie krzycze , nawet glosu nie podnosze, wolam go do nogi szeptem , lub reka nawet pokaze i wystarczy
ALE BY TAK SLUCHAL TRZEBA NAD NIM PRACOWAC .

Nie dotrzymalam slowa , no coz gdybym byla czytana ze zrozumieniem
nie musialabym sie odezwac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']
Nie mam najmniejszej watpliwosci dlaczego nakladaja psu kolczatke skoro prezentuja sie taka wiedza o szkoleniu, calkowita bezradnosc w ulozeniu psa :crazyeye:[/quote]
Zasada "jestem mistrzem krytyki przez internet"? :evil_lol: Odbezradniłam się, osiągnęłam efekt bez ofiar w ludziach i psach, pies nie jest zestresowany - miodzio.
[quote name='iwona&CAR']
Zgadzam sie , znam to .Uwazac jednak to za malo, jeszcze trzeba z psem pracowac.[/quote]
Żeby pracować, trzeba też uważać - ja tego nie rozdzielam.
[quote name='iwona&CAR']
Nie nie moze bolec !!!!!!!!!!!!!
Ja swojego psa nigdy nie uderzylam i nigdy nie krzycze , nawet glosu nie podnosze, wolam go do nogi szeptem , lub reka nawet pokaze i wystarczy
ALE BY TAK SLUCHAL TRZEBA NAD NIM PRACOWAC .[/quote]
Cóż... słowa uznania, mój pies niestety mojego szeptu czasem nie słyszy jak szczeka. Nie każdy rodzi się z taką siłą perswazji i nie każdy pies reaguje tak samo.
Ale to tak od samego początku? Bo ja nie wiem jak szeptać do psa, który akurat się pieni na innego :roll: "Jestem oazą spokoju..."?
Nie musisz dawać mi wskazówek, krzyczeć (chociaż po Twoich wypowiedziach nie wierzę, że na psa nie krzyczysz :evil_lol:). Wspólne dyskusje już miałyśmy. Mój pies już nie jest w tych "problematycznych" psach. Jest normalny. Po kolcach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']Nie mam najmniejszej watpliwosci dlaczego nakladaja psu kolczatke skoro prezentuja sie taka wiedza o szkoleniu, calkowita bezradnosc w ulozeniu psa :crazyeye:
<...>Uwazac jednak to za malo, jeszcze trzeba z psem pracowac.

Nie nie moze bolec !!!!!!!!!!!!!
Ja swojego psa nigdy nie uderzylam i nigdy nie krzycze , nawet glosu nie podnosze, wolam go do nogi szeptem , lub reka nawet pokaze i wystarczy
ALE BY TAK SLUCHAL TRZEBA NAD NIM PRACOWAC.[/quote]

Iwona, Twój pies akurat dał się "wypracować" ale zauważ, że każdy pies jest inny. Normalnie mnie trafia, jak widzę takie uogólnienia. "Mój piesek się dał tak wytresować, inne też się dadzą!". A guzik prawda, bo są takie, które się nie dają. Są psy, które oprócz bodźców pozytywnych potrzebują bodźców negatywnych i korekt i choćbyś nie wiem co tutaj wypisywała to tak jest i już. Są różne psy, jedne po przejściach, o których nic nie wiemy i możemy się tylko domyślać jak bardzo taki pies był w przeszłości skrzywdzony, inne o wybujałym temperamencie, który można opanować tylko poprzez różnorodne szkolenie, pracę i zabawę z psem. Nie mów, że każdy, kto używa kolczatki jest szatanem wcielonym, bo to opinia bardzo krzywdząca.

Poza tym, kto jak kto, ale an1a dużo przeszła ze swoim psem i zarzucanie jej, że z nim nie pracuje jest śmieszne. I głupie.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]Każdy pies ma inny charakter i inaczej reaguje. Mój pies był bity zanim do mnie trafił, ma silny instynkt bronienia siebie i przy okazji mnie. Znam psy, nad którymi dłużej ktoś się znęcał a po znalezieniu nowego, lepszego domu uraz znikał z biegiem czasu sam.
Widocznie moja suka tak nie działa, jest u mnie drugi rok i choć robimy postępy to nadal czeka nas ogrom pracy.
Jestem jak najbardziej za pozytywnym szkoleniem psów bo sama także szkole ją metodą klikerową i jestem zachwycona.
W domu czy w miejscach odosobnionych skupia swoją uwagę na mnie bez problemu. Wielokrotnie próbowałam zastosować tą metodę na ulicy....zero reakcji ze strony psa nawet na komendy, które wykonuje mechanicznie bez motłochu dookoła. Mój pies "głuchnie" kiedy czuje zagrożenie, dla niej zagrożeniem jest zgiełk na ulicy.

[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Co do stosowania kolczatki w szkoleniu , przeczytałam rozsądne argumenty za , w pracy z [B]niektórymi [/B] psami .
Razi mnie zakładanie psu kolczatki zamiast zwykłej obroży . Niektóre psy w ogóle nie posiadają obroży , tylko i wyłącznie kolczatkę .Czasami towarzyszę koleżance ,w sklepie zoologicznym ,stąd moja wiedza ;) I nie chodzi tu o jakiś patologicznych właścicieli , ale takich którzy deklarują miłość do pupilków i śpią z nimi w jednym łóżku .
Wydaje mi się , że ludzie nie mają czasu lub ochoty ,żeby wychowywać swoje zwierzaki i dlatego te psy wyprowadzają ich na spacery ;) Z resztą na kolczatkach też ich holują . Nie wiem czy pies uodparnia się na te ukłucia ? Czy może jak ktoś wcześniej opisał pies czuje dyskomfort i dlatego ciągnie jeszcze bardziej , żeby się uwolnić ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='toyota']Co do stosowania kolczatki w szkoleniu , przeczytałam rozsądne argumenty za , w pracy z [B]niektórymi [/B] psami .
Razi mnie zakładanie psu kolczatki zamiast zwykłej obroży . Niektóre psy w ogóle nie posiadają obroży , tylko i wyłącznie kolczatkę .Czasami towarzyszę koleżance ,w sklepie zoologicznym ,stąd moja wiedza ;) I nie chodzi tu o jakiś patologicznych właścicieli , ale takich którzy deklarują miłość do pupilków i śpią z nimi w jednym łóżku .
Wydaje mi się , że ludzie nie mają czasu lub ochoty ,żeby wychowywać swoje zwierzaki i dlatego te psy wyprowadzają ich na spacery ;) Z resztą na kolczatkach też ich holują . Nie wiem czy pies uodparnia się na te ukłucia ? Czy może jak ktoś wcześniej opisał pies czuje dyskomfort i dlatego ciągnie jeszcze bardziej , żeby się uwolnić ?[/quote]

zakładanie psu kolców jako obroży razi nas wszystkich :angryy:
kiedyś w zoologicznym bab polecała mojej koleżance kolce dla jej szczeniaka beagla :crazyeye: Koleżanka mówiła, ze potrzebuje obroży takiej a takiej a babsko się upierało, ze kolce będą najlepsze :angryy: Już tam więcej nie poszłam :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja']zakładanie psu kolców jako obroży razi nas wszystkich :angryy:
kiedyś w zoologicznym bab polecała mojej koleżance kolce dla jej szczeniaka beagla :crazyeye: Koleżanka mówiła, ze potrzebuje obroży takiej a takiej a babsko się upierało, ze kolce będą najlepsze :angryy: Już tam więcej nie poszłam :roll:[/quote]

może kolczatka była droższa niż zwykła ??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR'](...)
Wiesz co znaczy kolczatka dla psa ktory zachowuje sie jak w amoku ?
On nic nie czuje ! a jezeli ,to bol jeszcze wiecej go nakreca.
Nawet mi do glowy by nie przyszlo w takiej sytuacji odwracac uwage psa jakims smakolykiem. Smakolykiem sie nagradza a nie odwraca uwage , do takich sytuacji sie nie dopuszcza i pracuje sie nad psem .

[/QUOTE]
[quote name='iwona&CAR']
(...)
Nie nie moze bolec !!!!!!!!!!!!!
Ja swojego psa nigdy nie uderzylam i nigdy nie krzycze , nawet glosu nie podnosze, wolam go do nogi szeptem , lub reka nawet pokaze i wystarczy
ALE BY TAK SLUCHAL TRZEBA NAD NIM PRACOWAC .

[/QUOTE]

Złóżmy to 'do kupy':
- wyjątkowo agresywny pies(wedle słów iwona&CAR) został doprowadzony do ideału bez odwracania uwagi, bez smakołyków, bez podnoszenia głosu, bez fizycznych bodźców negatywnych(kolczatka/łańcuszek zaciskowy).
Wystarczyło z psem PRACOWAĆ.
Jak pytam? Naprawdę jestem bardzo, bardzo ciekawa - JAK?
Telepatia? Może msza w tej intencji? Hipnoza?

Szlag mnie trafia, kiedy czytam, co wolno, czego nie, co wypada, a co spotka się z ostracyzmem w przypadku psa z PRAWDZIWYM problemem agresji:angryy:.
Warto niektórym strącić z nosa różowe okulary - na pewnym etapie 'wszystkie chwyty dozwolone', bo liczy się efekt, efekt w postaci wyciszenia problemu, zapanowania nad nim.
Oczywiście, przed sięgnięciem po 'ciężką artylerię' należy(dla własnego i psa dobra) wypróbować delikatniejsze metody.
Proszę jednak spróbować sobie wyobrazić, że SĄ psy, na które same pozytywy NIE działają.

BTW, mój Jago na spacery(w miejscach, gdzie możemy spotkać inne psy) chodzi ubrany w obrożę+kolce(zapięte ciasno za uszami). Efekt? Coraz częściej udaje nam się minąć psa jedynie w napięciu(czujność/zjeżony włos) ; przed 'erą kolczatki' był istny cyrk na kółkach, teraz-nawet jeśli Diablo wyskoczy, jeden 'strzał'(taaa!zlinczujcie mnie:diabloti:) wystarczy, żeby się chłopak opamiętał.

Jeśli jednak istnieje jakaś cudowna metoda, która pozwoli mi odłożyć kolce na półke - słucham całą sobą!:D

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]niektórzy nie zdają sobie sprawy jak wygląda praca z agresywnym psem, to zupełnie coś innego niż pies przyjaźnie nastawiony do świata...czas reakcji psa na komendę jest tutaj znacznie ważniejszy, ja nie mogę sobie pozwolić na to że mój pies nie zareaguje w porę na moje polecenie bo skończyć się to mogłoby w tragiczny sposób
kiedy pies "normalny" nie wykona swojego zadania mówi się trudno, idzie się dalej i ma się nadzieję że następnym razem się uda ale dla nas następnego razu mogłoby nie być jeśli pies nie usłucha
nie mogę uczyć psa ignorowania przechodniów w lesie gdzie ich nie ma, muszę mieć z nimi bezposredni kontakt ale nie mogę pozwolić sobie na to aby moja suka była dla kogolowiek/czegokolwiek zagrożeniem na ulicy[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']
Jak pytam? Naprawdę jestem bardzo, bardzo ciekawa - JAK?
Telepatia? Może msza w tej intencji? Hipnoza?
[/quote]
To ja podtrzymam pytanie, bo w żadnym temacie nie dostałam konkretnej odpowiedzi, poza opisami j.w. i cytatami :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR'](...)
[B]KOLCZATKA JEST SWIADECTWEM NIEUDOLNOSCI W SZKOLENIU [IMG]http://www.czarnyterier.eu/images/smiles/icon_evil.gif[/IMG][/B]
CZYLI NA TYLE GLUPIEGO WLASCICIELA CO NIE POTRAFI DOTRZEC DO PSA NIE ZADAJAC MU BOLU.
TAKIEMU WLASCICIELOWI POWINNO BYC WSTYD
ZAKLADAC NA SWOJEGO PSA SADYSTYCZNYCH NARZEDZI - SREDNIOWIECZE CZY PSYCHOPATYCZNY SADYZM [IMG]http://www.czarnyterier.eu/images/smiles/icon_eek.gif[/IMG]
przynajmniej ja czulabym swoja porazke siegajac po takie metody
( moj pies nie nalezal do latwych , nawet nie lubie wspominac ...).
Ja za bardzo swojego psa kocham by mu zadawac bol.


(...)[/QUOTE]

A się zdenerwowałam:angryy:.
Przed napisaniem poprzedniego post'u przeczytałam tylko dwie wcześniejsze strony; teraz cofnęłam się bardziej...

Jasny gwint!
Faktycznie wychodzi na to, że ja strasznie nieudolna jestem:(.
Psa, który 'z urodzenia' nie przejawiał najmniejszego zainteresowania aportem pół roku nakręcałam na piłki/gryzaki/szmatki-udało się:multi:. No nie potrafię dotrzeć do psa... Nie mam kontaktu ze stffforem:(; cudem więc jakimś z wielką frajdą bawimy się teraz we frisbee:diabloti:. Fuksem zupełnym dłubiemy zakres OBI kilku klas. Ślady też nas męczą(zły wydźwięk ma być, złyyy:diabloti:) bardzo:evil_lol:. Generalnie żyje nam się strasznie...
(To, że ja wiecznie niezadowolona jestem i poprawiać wszystko muszę, to już inna bajka:mad:.)

'Psychopatyczny sadyzm' przejawiam w sytuacjach, które tego wymagają. Nie będę psa w warowaniu przyspieszała kolcami, ale tak-'strzelam' mu nimi, kiedy chętka skasowania przedstawiciela własnego gatunku blokuje mu mózg.


A dla skrajnych pozytywistów mam obrazek:
Agresywny stfffór namierza 'cel', co lepsze:
1. ciumkanie, podsuwanie smakołyków, prośby słodkie=zero reakcji na powyższe+szarpanina(na obroży, a co!pieska nie boli)->długotrwały stres;
2. krótka, ale stanowcza korekta kolcami=nie ma wyskoku/pierwszy odruch zastopowany->nagroda?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']A się zdenerwowałam:angryy:.[/quote]
Wiecej relaksu ,przeczytaj jeszcze raz tylko najpierw sie wyluzuj i odpowiedz na pytanie ,ktore nie raz juz zadalam,
[quote]Faktycznie wychodzi na to, że ja strasznie nieudolna jestem:(.
........
Agresywny stfffór namierza 'cel', co lepsze:
1. ciumkanie, podsuwanie smakołyków, prośby słodkie=zero reakcji na powyższe+szarpanina(na obroży, a co!pieska nie boli)->długotrwały stres;
2. krótka, ale stanowcza korekta kolcami=nie ma wyskoku/pierwszy odruch zastopowany->nagroda?[/quote]
To w jaki sposob radza sobie wlasciciele w krajach gdzie jest absolutny zakaz uzywania kolczatek ? :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']Wiecej relaksu ,przeczytaj jeszcze raz tylko najpierw sie wyluzuj i odpowiedz na pytanie ,ktore nie raz juz zadalam,

To w jaki sposob radza sobie wlasciciele w krajach gdzie jest absolutny zakaz uzywania kolczatek ? :p[/QUOTE]


Czy mi się tylko wydaje, czy to kolejna próba odwrócenia uwagi od braku odpowiedzi na na zadawane Ci kilkukrotnie pytanie?:diabloti:

O jakich krajach piszesz? Tak się składa, że przepisy(jeśli są) sobie, a rzeczywistość sobie. Na placach szkoleniowych kolce śmigają, OE fajczy aż iskry lecą - ale oficjalnie, rzecz jasna nikt nic nie wie i nikt nie stosuje:evil_lol:.

Osobiście jestem przeciwna stosowaniu kolczatki/OE w posłuszeństwie sportowym. Jednak w sytuacjach ekstremalnych: być, albo nie być+w przypadku konkretnego osobnika, opornego na inne opcje - nigdy nie mów nigdy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Złóżmy to 'do kupy':
- wyjątkowo agresywny pies(wedle słów iwona&CAR) został doprowadzony do ideału bez odwracania uwagi, bez smakołyków, bez podnoszenia głosu, bez fizycznych bodźców negatywnych(kolczatka/łańcuszek zaciskowy).
Wystarczyło z psem PRACOWAĆ.
Jak pytam? Naprawdę jestem bardzo, bardzo ciekawa - JAK?
Telepatia? Może msza w tej intencji? Hipnoza?[/quote]

Jakos zle skladasz "do kupy " :lol:
Gdzie napisalam ze jest idealem ??? genow w 100% nie przeskoczysz !
Gdzie ja opisalam jak sobie poradzilam z psem ?
TU W TYM TEMACIE PISZEMY O KOLCZATKACH I CO O NICH MYSLIMY.
Napisalam ze byloby mi wstyd nalozyc kolczatke i swiadczyloby o mojej nieudolnosci, zreszta zapodali by mnie , gdybym tego narzedzia uzywala.

Jak jestes tak bardzo ciekawa , odsylam pozytywnego szkolenia,
duzo mozesz zebrac informacji na forum: szkoleniepsow**********

[quote][b]Szlag mnie trafia[/b][/quote]
ha ha ha ....po co ma Cie trafiac szlag ?
lepiej sie zastanow nad tym co pisze ;)
[quote] kiedy czytam,[b] co wolno, czego nie, [/b]co wypada, a co spotka się z ostracyzmem w przypadku psa z PRAWDZIWYM problemem agresji:angryy:.[/quote]
No dobrze a jak bys stanela przed sytuacja bez wyjscia ?
Nie ma kolczatek , kolczatki zabronione ....
PYTAM SIE CO BYS Z AGRESYWNYM PSEM ZROBILA ??? USPILA ????
czy jednak dotarla do psa bez kolczatki ? CZEKAM :p
[quote]'wszystkie chwyty dozwolone', bo liczy się efekt, efekt w postaci wyciszenia problemu, zapanowania nad nim.[/quote]
Ten efekt wypracowany Twoja metoda b.czesto zawodzi w przypadku psa agresywnego, wyciszenie psa w taki sposob to pozorne wyciszenie,
to czesto chodzaca bomba ktora w jakiejs chwili da znac o sobie .
Nie wiem czy wiesz o czym pisze .
Moj pies nie zostal stlumiony !!!!!!!!!!!!!!! nic gorszego.
[quote]Jeśli jednak istnieje jakaś cudowna metoda, która pozwoli mi odłożyć kolce na półke - słucham całą sobą!:D[/quote]
Musisz mieszkac w Polsce :p, nie mozesz zmienic kraju gdzie jest zabroniona kolczatka , bo Ty zycia bez niej sobie nie wyobrazasz - zenada :oops:
Zauwazam jeszcze ze duzo osob nie pojmuje szkolenia pozytywnego .
Skoro czytam o "podtykaniu" nagrod :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Iwona, a poprosze ustawodawstwo zakazujace uzycia kolczatek bo do tej pory sie nigdzie z tym nie spotkalam, przy okazji podpowiedzenie patentu na tak perfekcyjne opanowanie, poza standartowym powtarzaniem mantry "praca".
No i glupota dla mnie jest stwarzanie zagrozenia dla otoczenia, siebie i zwierzecia przez puszczanie go luzem w srodku ruchliwego miasta :crazyeye:. Mieszkam od jakiegos czasu w miescie ponad 2.2 mln i nijak nie wyobrazam sobie najlepiej ulozonego zwierzecia idacego przez centrum luzem, podobnie jak nikt nie puszcza w ten sposob dzieci.
Malo tego, wyprowadzanie regularne w takich rejonach zakrawa na absurd i znecanie sie nad psem, z racji wielu ograniczen co do wprowadzania psow, skwerow zamiast parkow, ruchu i halasu, na ogol bywaja tam tylko zapsieni turysci, ludzie podrozujacy gdzies z psem badz psy-przewodniki.
Nijak nie widze w zgielku, masie autobusow, wsrod biurowcow, samochodow, pojazdow interwencyjnych miejsca do spacerow psich...
No chyba, ze miasto tak rozciagniete, ze mimo zaludnienia, przypada kilka osob na m2.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']
PYTAM SIE CO BYS Z AGRESYWNYM PSEM ZROBILA ??? USPILA ????
czy jednak dotarla do psa bez kolczatki ? CZEKAM :p[/quote]
Może ja odpowiem - jeśli nie potrafiłabym zapewnić bezpieczeństwa najbliższemu otoczeniu - tak, uśpiłabym go. Tak samo zrobię, jeśli kogoś pogryzie. WTEDY to będzie moja osobista porażka i przyznam, że nad psem nie mam kontroli.
W tym przypadku tematu nie rozwijaj dalej - musiałabyś zobaczyć psa na żywo, żeby wydawać jakiekolwiek opinie.
[quote name='iwona&CAR']
Ten efekt wypracowany Twoja metoda b.czesto zawodzi w przypadku psa agresywnego, wyciszenie psa w taki sposob to pozorne wyciszenie,
to czesto chodzaca bomba ktora w jakiejs chwili da znac o sobie .
Nie wiem czy wiesz o czym pisze .
Moj pies nie zostal stlumiony !!!!!!!!!!!!!!! nic gorszego.[/quote]
Mój też nie został... zrobił "puff" wybuchł i jest totalnie wyluzowany. Wszystkie kontakty kontrolowane, pies szczęśliwy, że go ktoś głaszcze. Po prostu znalazł inne wyjście poza atakiem.
[quote name='iwona&CAR']
Musisz mieszkac w Polsce :p, nie mozesz zmienic kraju gdzie jest zabroniona kolczatka , bo Ty zycia bez niej sobie nie wyobrazasz - zenada :oops:
Zauwazam jeszcze ze duzo osob nie pojmuje szkolenia pozytywnego .
Skoro czytam o "podtykaniu" nagrod :crazyeye:[/quote]
Ogólnie smród, brud i ubóstwo :evil_lol: Dobrze, że mamy oświeconych za granicą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']Jakos zle skladasz "do kupy " :lol:
Gdzie napisalam ze jest idealem ??? genow w 100% nie przeskoczysz !
Gdzie ja opisalam jak sobie poradzilam z psem ?[/quote]

Uuu... coś tu nie gra - albo pamięć szwankuje, albo Twój pies był 'agresywny', a nie AGRESYWNY. Sama pisałaś, kilka postów wcześniej, że Twój pies chodzi bez smyczy(!) w centrum miasta. Odpowiedzialny właściciel agresywnego psa(nawet wyciszonego) nie zdecydowałby się na takie ryzyko...:-o

[quote name='iwona&CAR']
TU W TYM TEMACIE PISZEMY O KOLCZATKACH I CO O NICH MYSLIMY.
Napisalam ze byloby mi wstyd nalozyc kolczatke i swiadczyloby o mojej nieudolnosci, zreszta zapodali by mnie , gdybym tego narzedzia uzywala.

Jak jestes tak bardzo ciekawa , odsylam pozytywnego szkolenia,
duzo mozesz zebrac informacji na forum: szkoleniepsow**********
[/quote]
Cóż, nie kwestionuję metod stosowanych przez osoby odwiedzające to forum - w przypadku problemów pt. 'pies ciągnie na smyczy'. Jeśli zaś chodzi o agresję - podkreślę po raz kolejny - PRAWDZIWĄ, a nie wydumaną, bez kometarza;). Wystarczy obejrzeć filmiki z okiełznywania 'agresywnych' psów przez naczelnego szkoleniowca tego forum. Ja oczy ze zdumienia przeciarałam i kusi, oj kuuusi:diabloti:, przejechać się tam z moim psem.

[quote name='iwona&CAR']
No dobrze a jak bys stanela przed sytuacja bez wyjscia ?
Nie ma kolczatek , kolczatki zabronione ....
PYTAM SIE CO BYS Z AGRESYWNYM PSEM ZROBILA ??? USPILA ????
czy jednak dotarla do psa bez kolczatki ? CZEKAM :p[/quote]

Ja czekam na Twoją odpowiedź od kilku postów:evil_lol:, póki co - brak.

Szukałabym metody, która 'ruszy' mojego psa. Gdybym nie znalazła w kraju zamieszkania, sięgnęłabym dalej. I po te 'zakazane' kolce. BTW, jakoś trudno mi uwierzyć, że władza zrobiłaby mi kuku, gdyby prześledziła moją drogę szkoleniową, która doprowadziła mnie do takiej metody. Piszę o FAJNEJ władzy, bo przecież jak tak dbają o komfort życia psa, to tym bardziej o jego życie:).

[quote name='iwona&CAR']Ten efekt wypracowany Twoja metoda b.czesto zawodzi w przypadku psa agresywnego, wyciszenie psa w taki sposob to pozorne wyciszenie,
to czesto chodzaca bomba ktora w jakiejs chwili da znac o sobie .
Nie wiem czy wiesz o czym pisze .
Moj pies nie zostal stlumiony !!!!!!!!!!!!!!! nic gorszego.

Musisz mieszkac w Polsce :p, nie mozesz zmienic kraju gdzie jest zabroniona kolczatka , bo Ty zycia bez niej sobie nie wyobrazasz - zenada :oops:
Zauwazam jeszcze ze duzo osob nie pojmuje szkolenia pozytywnego .
Skoro czytam o "podtykaniu" nagrod :crazyeye:[/QUOTE]

Świadomie napisałam 'podtykanie'. W przypadku psa całkowicie wyłączonego, tak to wygląda - można mu w mordę ładować, a on nie widzi, nie czuje, ma w du...szy kompletnie najlepsze frykasy.

Ja z kolei widzę teraz wyraźnie, że Ty nie masz pojęcia co to jest NAPRAWDĘ agresywny pies. W sumie, good for you!;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Iwona, a poprosze ustawodawstwo zakazujace uzycia kolczatek bo do tej pory sie nigdzie z tym nie spotkalam,[/quote]
Gdzie znaczy ? masz na mysli w Polsce ??
[quote]
No i glupota dla mnie jest stwarzanie zagrozenia dla otoczenia, siebie i zwierzecia przez puszczanie go luzem w srodku ruchliwego miasta :crazyeye:. [/quote]
juz to przeszlam tu na tym forum :lol:
i wstawie jeden post z tej dyskusji :p
[quote]
[COLOR=blue]ze psy bez smyczy wszedzie to typowe dla Berlina. Czy spotkalas sie z tym fenomenem jeszcze gdzie indziej? [/COLOR]

[COLOR=blue]typowe dla Berlina jest nieprzestrzeganie zakazow czy nakazow smyczy lub kaganca. Wolnosc dla psa i wlasciciela:multi:[IMG]http://static.dogomania.pl/forum/images/smilies/evil_lol.gif[/IMG] Psy sa wszedzie i wszedzie sa mile widziane. W parkach wyleguja sie miedzy ludzmi, biegaja, w knajpach i restauracjach siedza pod stołami. W teatrach na swiezym powietrzu pod stołami zawsze psy. Pies w Berlinie jest jakos taki ważny. Wszyscy je kochaja, a wlasciciele poswiecaja duzo czasu na nauczenie psa podstawowych zasad wspolzycia, czyli komend jak stop, siad, waruj, czekaj. Tam psy rzeczywiscie w srodku pulsujacego miasta grzecznie ida przy nodze, zatrzymuja sie przy krawezniku i cuda na kiju[IMG]http://static.dogomania.pl/forum/images/smilies/evil_lol.gif[/IMG][IMG]http://static.dogomania.pl/forum/images/smilies/evil_lol.gif[/IMG]. Inna kultura wlascicieli (ludziki np.sprzataja w wiekszosci kupy- kto z Was sprząta?.....;-), inna kultura w ogole, inna odpowiedzialnosc wlasciciela, w effekcie inne psy. To takie moje subiektywne zdanie ze wspanialego przyjaznego psom Berlina:smile:[/COLOR][/quote]
[quote]Mieszkam od jakiegos czasu w miescie ponad 2.2 mln i nijak nie wyobrazam sobie najlepiej ulozonego zwierzecia idacego przez centrum luzem, podobnie jak nikt nie puszcza w ten sposob dzieci.[/quote]
A ja sobie wyobrazam , a nie wyobrazam sobie psa wsrod przechodniow
na kolczatce i w kagancu :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...