Jump to content
Dogomania

Kopiowanie ( ogony i uszy)


ma

Recommended Posts

[quote name='KAŚKA']Czy zastanawiałaś się, jak będą wyglądać na rtg stawy skokowe, bioderka Twojej suczki po kilku latach wykonywania ćwiczeń na torze? Bo wydaje mi się, że intensywny trening psa wcale nie lekkiej w końcu budowy musi mieć jakieś skutki uboczne. Przecież skakanie nie jest naturalnym ruchem psa. Skakanie bez przyczyny, tylko na życzenie właściciela..[/quote]

Zastanawiałam...

Ale moja sucz skacze generalnie "sama z siebie" wszystko co jest możliwe (i nie :angryy: ) do skoczenia w terenie - więc nie ja wymyśliłam agility, tylko ona...
Poza tym jest lekkiej budowy (jak na boksera :) - waży 23 kg, samych mięśni...
U niej skakanie jest naturalnym ruchem - zwłaszcza, że boksery to "galopeny" = ich normalnym ruchem jest galop, nie kłus - czyli skoki...
A co do intensywnego treningu... Intensywnie agility to my trenujemy na seminariach (byłam na 3 - tylko niestety) natomiast domowy trening agility to pikuś w porównaniu z tym, co wyczynia sucz sama z siebie w terenie - łącznie ze skakaniem w zdłuż i wszerz przez resztę bandy.. Jak obrobię te ponad 6000 (:diabloti: :p :evil_lol: ) zdjęć to zapraszm na aktualną stronę...

[quote]pytanie : czy psy używane do agility muszą przejść badania na dysplazję, bo może któryś z właścicieli nawet nie wiedzieć, że ma psa chorego, i przez trening może spowodować nasilenie się choroby. Pytam, bo ja w agility się nie bawię, a ciekawi mnie to.[/quote]
Nie muszą, tak samo jak przy sukach bokserach do hodowlanki nie ma takiego wymagania...
A Fufak ma dysplazję "A" (całkowicie wolna od dysplazji) - ja ZAWSZE niezależnie od przepisów mam psy w wieku 15-18 mies prześwietlane, dla mojej własnej wiedzy...
U bokserów ze względu na umięśnienie zadu (galopeny!!) dysplazji nawet D (znacznej) można nie zauważyć... po prostu mięsnie utrzymują prawidłowe położenie kości w stawie...
Ale miało być o ogonach, bo Mod nas pogoni ;)
U mnie ogonki u bokserków ciął ZAWSZE weterynarz (najlepszy w okolicy) i ZAWSZE miałam problemy... Po prostu moje suki miały nadmiar uczuć macierzyńskich i okaleczone ogonki rozlizywały...
NIE BYŁO TO DO UPILNOWANIA!!!! tzn teoretycznie można było sukę trzymać oddzielnie i na czas karmienia zakładać kaganiec....
i tak do 10 dnia życia szczeniat - chore!!
Pozdrawiam
CHI

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 7.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Chi, u mnie z sukami problem jest tylko przez pierwszą noc. Trzeba niestety czuwać, żeby szwy nie zostały zdjęte. Ale potem, kiedy strupek się pojawi, jest już spokój. Szwy odpadają razem ze strupkiem, a suki się nimi nie interesują.
Ravik, niestety wielu wetów źle tnie ogony. Zobacz jak niekiedy wygląda kikut ogona u psa krótkowłosego. Jest niezarośnięty, skóra napięta. Czasami nie wyłuszczą całego kręgu. Czasami nie naciągną skóry. Poza tym w różnych rasach różnie tnie się ogon, chodzi mi o ilość kręgów, za którymi zabieg się przeprowadza. Innej długości jest cięty ogon dobermana, inny u wyżła. Niby prosta rzecz, a jednak kwiatki się zdarzają.

Link to comment
Share on other sites

[quote=KAŚKA;]Chi, u mnie z sukami problem jest tylko przez pierwszą noc. Trzeba niestety czuwać, żeby szwy nie zostały zdjęte. Ale potem, kiedy strupek się pojawi, jest już spokój. Szwy odpadają razem ze strupkiem, a suki się nimi nie interesują.
[/quote]
Zapomnij... z prawie zagojonego ogonka Chimera potrafiła wyjąć szwy... Faworytka to samo. I wystarczyło odwrócić głowe jak suka karmiła...

W każdym razie ja nie tnę i nie będę ciąć... Ostatnim u mnie bezogoniastym jest Diuk, reszta ma ogony... a boksery nie starciły dla mnie nic ze swojej wartości...
Pozdrawiam
CHi & BBB w 4/5 ogoniasta...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma']Witaj Palatina- nie wiem co zrobie. Dlatego tu cokolwiek napisalam. Na szczescie mam jeszcze baaardzo duzo czasu na przemyslenie sprawy.
Palatina Twoja Jagna ma ciety ogonek?
[/quote]

Tak, moja Jagna ma cięty ogonek, niestety. :-(
Miałam zamówionego psa z ogonem pozostawionym, ale ktos zrezygnował ze szczeniaka z wcześniejszego miotu i wzięłam Jagne juz obciętą, bo nie miałam cierpliwości czekać na drugi miot.
Ale jest mi przykro, że mam ciętego psa i wiele bym dała, żeby miała ten ogonek.
NIGDY więcej nie kupię psa z czymkolwiek uciętym.
Dzieki Bogu hodowac nie mam zamiaru i tego typu dylematy mnie nie dręczą ;)
Dręczą inne - kupowac psa z papierami czy przygarniac "pokrzywdzoną bidę".

Link to comment
Share on other sites

Kilka dni temu moja sznaucerka miniaturowa została mamą 7 szkrabów.Mój mąż cały czas nalegał,aby obiąć im ogonki,bo niby ładniej wyglądają.Kilku znajomych hodowców też mnie namawiało,aby obiąć.Ja jednak miałam decydujący głos,gdyż ja się zajmuję psami i postanowiłam,że ogonki zostają:lol::lol::lol:.Może i komuś bardziej podobają się kopiowane,ale ja jestem zdania ,że nie ma co narażać bez powodu takich małych istotek na stres i cierpienie .Pozatym fajnie jak taki szkrabek ma czym pomachać;););).

Link to comment
Share on other sites

[quote]Może i komuś bardziej podobają się kopiowane,ale ja jestem zdania ,że nie ma co narażać bez powodu takich małych istotek na stres i cierpienie .[/quote]

:multi:

No i właśnie o to chodzi. Zacznijmy od siebie i niech nadejdzie moda kłapciatych i ogoniastych :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Evita*']Kilka dni temu moja sznaucerka miniaturowa została mamą 7 szkrabów.Mój mąż cały czas nalegał,aby obiąć im ogonki,bo niby ładniej wyglądają.Kilku znajomych hodowców też mnie namawiało,aby obiąć.Ja jednak miałam decydujący głos,gdyż ja się zajmuję psami i postanowiłam,że ogonki zostają:lol::lol::lol:.Może i komuś bardziej podobają się kopiowane,ale ja jestem zdania ,że nie ma co narażać bez powodu takich małych istotek na stres i cierpienie .Pozatym fajnie jak taki szkrabek ma czym pomachać;););).[/quote]
:klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :klacz: :tort: :tort: :tort:
:bigok: :bigok:
:happy1: :happy1: :happy1: :happy1:
:painting: :painting: :painting:
:angel: :angel: :angel:
:calus: :calus: :calus:
:laola:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Evita*']Kilka dni temu moja sznaucerka miniaturowa została mamą 7 szkrabów.Mój mąż cały czas nalegał,aby obiąć im ogonki,bo niby ładniej wyglądają.Kilku znajomych hodowców też mnie namawiało,aby obiąć.Ja jednak miałam decydujący głos,gdyż ja się zajmuję psami i postanowiłam,że ogonki zostają:lol::lol::lol:.Może i komuś bardziej podobają się kopiowane,ale ja jestem zdania ,że nie ma co narażać bez powodu takich małych istotek na stres i cierpienie .Pozatym fajnie jak taki szkrabek ma czym pomachać;););).[/quote]


Evita :iloveyou:

Przebrnęłam przez wątek i mam poczucie deja vu... I cały czas zastanawia mnie, jak można pisać o odcinaniu zwierzętom kawałka kręgosłupa, jak o obcinaniu paznokci :eek2: :shake:
Kopiowanie jest barbarzyńskim zabiegiem, calkowicie nieuzasadnionym medycznie, choć próbuje się do niego dopisywać taką ideologię.
Wszystkim , którzy z cięcia zrezygnowali :cunao: :B-fly:

Link to comment
Share on other sites

Nie należy robić problemu z obcinania ogonów, jeżeli robi to fachwiec - w 5do 7 dniu po porodzie, kiedy czucie jest ograniczone. Szwów nie trzeba, wystarczy przyżeganie. Strupek odpada sam. Jeżeli suka liże, to nic. Tak robił pan docent z AR we Wroclawiu moim walijczykom i tylko ja cierpiałam, bo szczeniaki niespecjalnie. I dla psów plujących ma to sens, dla urody też. Natomiast uszy to już barbarzyński zabieg - tnie u ras walczących.Tylko po co, gdy nie powinno być walk psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KaL']Nie należy robić problemu z obcinania ogonów, jeżeli robi to fachwiec - w 5do 7 dniu po porodzie, kiedy czucie jest ograniczone. Szwów nie trzeba, wystarczy przyżeganie. Strupek odpada sam. Jeżeli suka liże, to nic. Tak robił pan docent z AR we Wroclawiu moim walijczykom i tylko ja cierpiałam, bo szczeniaki niespecjalnie. I dla psów plujących ma to sens, dla urody też. Natomiast uszy to już barbarzyński zabieg - tnie u ras walczących.Tylko po co, gdy nie powinno być walk psów.[/quote]

Niespecjalnie?? Niespecjalnie cierpialy?? :angryy: Obetnij swojemu dziecku, jak bedzie mial kilka dni jakas chrzastke (ktos chyba kiedych porownywal do uszu, czy koncowki nosa), albo ten ostatni, niepotrzebny fragment kregoslupa. Przeciez jak bedzie mialo kilka lat, to i tak nie bedzie pamietac! :angryy:
Czucie nigdy nie jest ograniczone. Mysisz jak jakis glupek kiedys, co to wymyslil, ze psy w ogole nie czuja bolu, ze sa maszynami (nie, ze jestes bezduszna wogole, tylko w stosunku do tych malych, biednych szczeniat).
Obcinac ogon dla urody!!!! To juz jest przegiecie. Nie rozumiem takich ludzi. To jest straszne!!!! :shake:
Wydaje mi sie, ze zadko ktory pies tak intensywnie poluje, zeby mialo go to kosztowac ogon!!! To jakby mnie pozbawic prawej reki. Freya mi wszystko mowi przez ogon. Psy, ktorym obcieto ogony trudniej sie dogaduja z innymi psami i czesciej popadaja w konflikty. A zreszta - przeczytaj ten watek od poczatku ... co ja sie bede podukowac! :-(

Link to comment
Share on other sites

No cóz - polegam na informacjach od weta, który pracuje na AR z małymi zwierzętami i zakładam, że jest fachowcem. I obserwując szczeniaki wiem, kiedy je coś boli. Nie raz wstawałam w nocy do płaczącego szczeniaka, bo go mama zgubiła, albo przydusiła. Psy norowce wyciąga się z nory za ogon i to jest powód, dla którego walijczyki np mają ogonki obcinanie na szerokość dłoni. I wytłumaczcie mi jaki sens ma przekłówanie uszu, pępka, czy tatuowanie skóry ? A boli!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KaL'] I wytłumaczcie mi jaki sens ma przekłówanie uszu, pępka, czy tatuowanie skóry ? A boli!![/quote]
Dla mnie to bez sensu,ale ja mam wybór, pies nie. Widziałas kiedyś,zeby pies sobie dobrowolnie ogon odgryzł dla urody???

Link to comment
Share on other sites

Ja hodowcom psów, którym ucina się praktycznie tylko końcówkę ogona typu wyżły czy teriery dziwię się jeszcze bardziej- praktycznie różnica u dorosłego psa jest naprawdę niewielka:roll:
Ja wiem na pewno, że jeżeli w końcu dorobię się hodowli aussików, to na pewno szczeniaki będą miały zostawiane ogony w naturalnej długości, nawet jeżeli będzie to 1/2...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KaL']Nie należy robić problemu z obcinania ogonów, jeżeli robi to fachwiec - w 5do 7 dniu po porodzie, kiedy czucie jest ograniczone. Szwów nie trzeba, wystarczy przyżeganie. Strupek odpada sam. Jeżeli suka liże, to nic. Tak robił pan docent z AR we Wroclawiu moim walijczykom i tylko ja cierpiałam, bo szczeniaki niespecjalnie. I dla psów plujących ma to sens, dla urody też. Natomiast uszy to już barbarzyński zabieg - tnie u ras walczących.Tylko po co, gdy nie powinno być walk psów.[/quote]
[B][COLOR=green]KaL, a możesz tu podać bliższe namiary na Pana docenta z AR we Wrocławiu?[/COLOR][/B]
[B][COLOR=#008000]Jak go znaleźć?[/COLOR][/B]
[B][COLOR=green]Jeżeli dobrze obciął ogony Twoim szczeniakom, jest sprawdzony i możesz go polecić innym, to już lepiej niech to robi fachowiec, a nie jakiś partacz.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=#008000]dzięki[/COLOR][/B]
[B][COLOR=#008000]ravik[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KaL']Nie należy robić problemu z obcinania ogonów, jeżeli robi to fachwiec - w 5do 7 dniu po porodzie, kiedy czucie jest ograniczone. Szwów nie trzeba, wystarczy przyżeganie. Strupek odpada sam. Jeżeli suka liże, to nic. Tak robił pan docent z AR we Wroclawiu moim walijczykom i tylko ja cierpiałam, bo szczeniaki niespecjalnie. I dla psów plujących ma to sens, dla urody też. Natomiast uszy to już barbarzyński zabieg - tnie u ras walczących.Tylko po co, gdy nie powinno być walk psów.[/quote]


Kal, obcięcie ogona jest bolesne. Trzymałeś maluchy podczas zabiegu? To nieprawdopodobne, ile siły jest w takim maluszku podczas obcinania ogonka, jak bardzo się wyrywa. A po obcięciu widać przez kilka godzin, że są niespokojne, popiskują i się trzęsą. Chyba że Ty nie przyglądałeś się za bardzo. To jest dla nich wielka trauma, zdecydowanie większa niż dla właściciela.
Twierdzisz, że obcięcie uszu to barbarzyński zabieg. Dla mnie jest to mniej barbarzyńskie niż obcięcie ogona. Pamiętam czasy, kiedy cięto uszy na żywca (zdarzały się takie przypadki) lub tylko w "głupim jasiu". No, to rzeczywiście było koszmarem. I skąd Ci przyszło do głowy, że uszy tnie się tylko psom ras walczących? Skoro tak, to kiedy i gdzie używano pinczerów miniaturowych bądź średnich do walk?
Widziałam walijczyka z ogonem i był bardzo atrakcyjny. Ale to był rzeczywiście piękny egzemplarz, a takiemu to i ogon nie zawadza.

Link to comment
Share on other sites

W czasach, gdy ogony [B]można[/B] było ciąć, foxom i walijczykom obcinało sie tak,aby pozostał ogon długi co najmniej na szerokość męskiej dłoni,żeby ewentualnie psa z nory za niego wyciagnąć. Choć im dłuższy ogon, tym chwyt pewniejszy. A po kiego czorta ciąć teraz ??? Moje 2 mioty airedali maja już długie ogony i jest ok. Jakoś nie zbrzydły od tego...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...