Jump to content
Dogomania

Bezpłatny DT ulvhedinn Dramatyczna sytuacja- wszyscy chorują Pomoc $ potrzebna!!!!!


ulvhedinn

Recommended Posts

Misio. Ok 2 lat. Dorodny kocur o fantastycznym charakterze...

Wywalony przez jakieś bydlę na ulicę, jakimś cudem przetrwał (jest niesamowicie ufny).

Złapałam go, kiedy zauważyłam, że jest chory. 

 Dość powiedzieć, że świeżo złapanemu kotu czyściliśmy paskudnego ropnia wielkości piłki tenisowej na pysiu w miejscowym znieczuleniu.

Mrucząco-miziający. Zrównoważony, kuwetkowy, spragniony uczuć. 

Zaszczepiony, będzie zaraz kastrowany, test FIV/FeLV ujemny. 

 

10394030_704115929677382_161935814217974

 

10360544_710707862351522_521361611364030

Link to comment
Share on other sites

Nóżkin. 

Kociejstwo ok 2,5 roku. 

Wyjątkowo ufny, przytulasty kotek. Dzielnie znosi wszelkie, nie zawsze przyjemne zabiegi (miał długo raną na nóżce, ani razu nie bronił się przy opatrywaniu rany...

 

Niestety niepełnosprawny- chodzi ale niezupełnie zwinnie, trzeba go wysikiwać i wykupkiwać, dobrze, żeby miał zakładaną pieluszkę, bo czasem zostawia kropelki... 

Zaszczepiony, wykastrowany test FIV/FeLV ujemny. 

 

424671_458298524259125_1556691091_n.jpg?

Link to comment
Share on other sites

Junior. ok 2 lata. Biało-bury. 

 

Nieco fajtłapowaty, sympatyczny kocurek. W pierwszej chwili może być nieufny wobec obcych, ale potem staje się fajnym, miłym kotem. Łasuch, przekupny ;) W pełni kuwetowy, dobry kumpel do innych kotów i psów. Opiekuńczy dla kociąt ;) 

 

Zaszczepiony, wykastrowany, test FIV/FeLV ujemny 

 

-na zdjęciu razem z burym Cormakiem. Corm z koeli nie ma jednej nogi, co mu specjalnie nie przeszkadza. ok. półroczny, nieco uparty, ale mądry kociak z charakterem ;) Zaszczepiony. 

 

1378675_963018770394241_8513288819723524

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Czy wiadomo coś jak rozwinęła się sytuacja?Czy jakieś porozumienie ze Spóldzielnią zawarte?Co dalej ze zwierzakami?

(przyszłam na ten wątek z bazarku na,którym wystawiono kożuszek) i martwi mnie ta sytuacja dlatego pytam.

Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

Kochani !!!!post-27552-0,71179000-1419492252_thumb.g

Na te piękne święta i na wszystkie zwykłe dni, które po nich nadejdą życzę sercem całym:

bezdomnym - domów,  chorym - zdrowia,  smutnym - pociechy i radości,  zatroskanym - szczęśliwego rozwiązania problemów.

Wszystkiego, co niesie dobro, pokój i radośc życzę Wam !!!

Link to comment
Share on other sites

Jakoś tak, fakt, zawaliłam za dużo :( 

 

A na razie przeklejam z fb o naszej "strasznej przygodzie" Perełkowej... 

 

Wczoraj (tzn już przedwczoraj) Perełka miała bardzo paskudną "przygodę" :(

 Omal nie udławiła się przy jedzeniu...... Być może warczała na kota, i dlatego coś jej wpadło nie tam gdzie trzeba. Efekt był koszmarny- malutka nie mogła złapać tchu, zaczęła siniec i się wyginać.... 
Odrobinę pomogło "wytrząsanie" i poklepanie psa trzymanego głową w dół (!!!) i mała zaczęła łapać oddech tyle ze z przerwami i chrapliwie (!!) 
Taksówkarz stanął na wysokości zadania- był u mnie w 5 minut i chyba pobił rekord trasy (za co mu jestem dozgonnie wdzięczna) do kliniki  
Mała już czuje się lepiej, ale coś jej chrypi w tchawicy i niewykluczone że jeśli nie uda się resztek wykrztusić, to może być konieczne użycie nawet endoskopii. I na pewno badanie tchawicy, bo niewykluczone jest ze mała ma problemy związane z budową (zapaść tchawicza). 
I na pewno powinna na przyszłość jeść pod nadzorem- ona je dość łapczywie, połyka, a gdyby w takiej sytuacji nie było obok człowieka, to przecież pewnie by się udusiła 

Pomijam, że ostatnią kasę wydałam na taksówkę i wracałam na piechotę - w domu byłam o 2 w nocy (Perełka nabzdyczona pod kurtką). DO tego wyleciałam bez rękawiczek i czapki (dobrze że miałam na sobie buty wyjściowe i kurtkę pod ręką). Ktoś na górze chyba czuwał nad wariatem i na przystanku leżały czyjeś zagubione rękawiczki (w razie czego chętnie oddam, nawet uprane)  bo dla mnie taki czas bez rękawiczek na mrozie to kompletna masakra- chore stawy. 
A Perełka swoje niezadowolenie z wizyty u weterynarza wyraziła dobitnie.... kupą na środku gabinetu 

Poza tym Perełcia po odrobinie się "ogarnia" - ale dalej w sytuacjach stresowych jest skłonna używać argumentów.... zębatych. Szczególnie przy ubieraniu- ale uczymy się że kubraczki nie gryzą. Ani szelki. I też ich (oraz moich palców) gryźć nie należy.

Gorzej, ze niestety malutka ma jeszcze inne różne zmartwienia zdrowotne. Oczy już są ładniejsze- osobiście obstawiam nietolerancje pokarmową. Walczymy też z łupieżem...... ząbki do zrobienia, trzeba zbadać wątrobę i nerki przed ewentualną narkozą itd....... 

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...