Ra_dunia Posted May 30, 2011 Posted May 30, 2011 wkurzające jest, że jednego się wyciąga a na jego miejsce od razu znajdują się 3 w typie :( Moim marzeniem jest mieć parę psów. Corgi i w typie. Choć i mój corgiś jest wybrakowany ;) ze względu na długą sierść nie jest hodowlany ani wystawowy :) i całe szczęście. Jak ktoś marzy o psie rasowym polecam wzięcie peta :D niby rasowe a jednak nie całkiem. Niestety i one mają mniejsze szanse na domy (choć na całe szczęście u corgi się to często nie zdarza, ale to póki co niemodna rasa najczęściej komentowana "jaki śliczny kundelek". W końcu jakby nie patrzeć od kundli walijskich się wywodzi i jest młoda, więc jeszcze z nią nie tak źle... i oby jak najdłużej) Quote
Reno2001 Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 Ja załamuję teraz ręce nad borderami. Zrobiła się to bardzo popularna rasa do sportu. I fajnie, że biorą te psy ludzie z nimi pracujący, świadomi. Tylko, że jakimś debilną modą, każda suka jest rozmnażana lub sa wg niej takie plany. Niby mioty papierowe, ale szczeniaki zaczynaja wędrowac do ludzi totalnie nieuświadomionych. Tylko patrzec, kiedy zaczną się na potęgę "rasowe" bordery bez papierów. I kit, że ludziom te psy się podobają i je chcą. Tylko, że bardzo dużo miotów będzie teraz po liniach pracujących, czyli będą to psy mające korbę na pracę. Nad takim psem na prawdę trzeba pracowac lata całe, a nieumiejętnie poprowadzony border zwiastuje jedynie kłopoty. Ja już dwa lata temu miałam pod opieką takiego 7-mio letniego gagatka, który wychowywał sie praktycznie sam w garażu i na podwórku. Oddali go pierwsi właściciele, pies wrócił z nieudanej adopcji, bo sterrroryzował cały dom (wypisz wymaluj mielecki Bronek) i w końcu, suma sumarum, wrócił do hodowcy. I chwała hodowcy za to. My pewnie będziemy brac już tylko psy z odzysku ;) Quote
Ulka18 Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 Juz niedlugo borderow bedzie masa w schronach, tak teraz jak huskich i malamutow, nie wspomne o amstaffach. Nie dosc, ze za duzo w ogole psow jest w PL, to jeszcze ciagle to rozmnazanie i rozmnazanie. Szczerze, to ktos taki jak my, moze sie porzygac tym rozmnazaniem. Mnie sie tez wiele osob pyta, dlaczego Kostaryka nie ma mlodych. Pytam sie ich : PO CO? wtedy temat sie urywa, bo sami pytajacy nie wiedza po co. Quote
Reno2001 Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 [quote name='Ulka18']Juz niedlugo borderow bedzie masa w schronach, tak teraz jak huskich i malamutow, nie wspomne o amstaffach. Nie dosc, ze za duzo w ogole psow jest w PL, to jeszcze ciagle to rozmnazanie i rozmnazanie. Szczerze, to ktos taki jak my, moze sie porzygac tym rozmnazaniem. Mnie sie tez wiele osob pyta, dlaczego Kostaryka nie ma mlodych. Pytam sie ich : PO CO? wtedy temat sie urywa, bo sami pytajacy nie wiedza po co.[/QUOTE] Otóż to! Dla mnie niezrozumiałe jest np. że ludzie najpierw rozmnażają psy, a dopiero potem szukają im domów. DEBILIZM! W przypadku psów rodowodowych żadnym problemem jest ogłoszenie planowanego miotu po okreslonych rodzicach i dopiero potem rozmnożenie, kiedy są już zgłoszeni chętni. Taki miot tollerków miała moja znajoma. I tak jeden dom zwrócił szczeniaka, bo się rozmyślił po tygodniu! A niby było wszystko planowane. Generalnie jednak szczeniaki poszły do fajnych ludzi, nawet za granicę. Niemniej znajoma wyleczyła się z hodowli. To był jej pierwszy miot i raczej ostatni. Tylko wczoraj na forum wypatrzyłam dwa cudowne psy w typie BC. No sunia powiedzmy, że taka mniej w typie, bo łapki ma dośc krótkie, ale generalnie przefajne psy. Oba na całe szczęście już na drodze ku lepszemu. No wybierac i przebierac tylko ;)! Quote
KasiaKia Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 Przyznam Wam się, że ja X lat temu też myślałam, że każda suka musi mieć przynajmniej raz w życiu szczenięta. A że zawsze miałam ONki i o suczkach niewiele wiedziałam, to uwierzyłam. Jeszcze całą ideologię do tego usłyszałam w stylu "a jak się czuje kobieta, która nie może mieć swoich dzieci?!". Wtedy nawet nie byłam świadoma całej tej głupoty z rozmnażaniem psów bez papierów. A jak byłam dużo młodsza to nawet myślałam, że rodowód jest potrzebny tylko pod wystawy. Zmierzam teraz do tego, że dużo ludzi nie zdaje sobie w ogóle sprawy z sytuacji... nawet nie wiedzą, a pewnie i ciężko im byłoby uwierzyć, że w schronisku są psy rasowe (ściślej w typie rasy, bo już wiem w czym tkwi różnica). Nie mówiąc już o temacie kastracji i sterylizacji, bo to też jeszcze ciężka sprawa, skoro mi nawet weterynarz odradzał - bo jak twierdził, nie można tego zrobić psu, bo "za ładny". Ludzie po prostu są "nie w temacie", nic o pewnych sprawach nie wiedzą - tak jak ja kiedyś. Myślę, że każdemu dobrze by zrobiła wizyta w schronisku. Uświadomiliby sobie powagę sprawy. Ale to trochę walka z wiatrakami, bo jak np wytłumaczyć wszystkim ludziom ze wsi, żeby nie przypinali psa na łańcuch? Ale jak to Ulka18 mówi "Kropla drąży skałę". Sorry, że tu u Romka się rozpisuję, ale jakoś mi lezy na sercu ta moja głupota z dawnych lat :roll: choćby kupienie spaniela na bazarze od starszej pani - która (jak sobie teraz przypomnę) kazała mi go karmić chlebem namoczonym w mleku - na usprawiedliwienie dodam, że naprawdę byłam wtedy gówniara i nie zdawałam sobie sprawy z sytuacji. Dobrze przynajmniej, że teraz jestem w temacie i sama mogę uświadamiać innych... zawsze to jeden człowiek więcej po dobrej stronie :roll: Quote
Ulka18 Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 [I][U]weterynarz odradzał - bo jak twierdził, nie można tego zrobić psu, bo "za ładny"[/U][/I] - niestety wiekszosc jest takich wetow, w tym nasz schroniskowy, woli sterylizowac suczki, za to psow kastrowac nie chce. Chociaz dla psa schroniskowego kastracja to samo dobro. Stres wywolany niezaspokojeniem potrzeb, a wiadomo, ze zawsze jakas suczka na 440 zwierzat cieczke moze miec, prowadzi do agresji, walk, zagryzien, frustracji, ucieczek. Jak to mowi Cezar Millan : prawdziwy charakter psa mozna poznac dopiero po kastracji. Wracajac do tego weta, to ze pies ladny, nie znaczy, ze bedzie mial zdrowe potomstwo. Quote
Luna123 Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 [quote name='KasiaKia']Jeszcze całą ideologię do tego usłyszałam w stylu "a jak się czuje kobieta, która nie może mieć swoich dzieci?!".[/QUOTE] [B]Kasia[/B], ja jestem po 30-stce, dzieci nie mam i czuję się bardzo dobrze ;). No chyba, że nie jestem jeszcze zdiagnozowana :eviltong:. Rasowa DONka mojej siostry młodych nie miała, a jest prześliczna :loveu:. Znajomy ostatnio powiedział : " ale franca ładna " :p ,była sterylizowana, jak miała 16 miesięcy - po dwóch cieczkach. I chwała Bogu, bo miała już początki ropomacicza :shake:. Romuś, domku życzę :lol: Quote
Murka Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 A ja prozaicznie rozliczenie zrobię... [B]Stan konta na 30 kwiecień wynosił 0 zł Wpłaty:[/B] 240 zł KubaP 40 zł eloise 30 zł niedoszły domek Romka 100 zł Ulka18 [B]Razem: 410 zł[/B] [B]Koszty: 300 zł hotelowanie[/B] 410 zł - 300 zł = 110 zł [COLOR=red][B]Stan konta na 30 maj wynosi +110 zł.[/B][/COLOR] Quote
Murka Posted June 3, 2011 Posted June 3, 2011 [B]Z mojego bazarku przekazuję na Romka 10 zł.[/B].. tylko tyle się udało zebrać :( Quote
Murka Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 Romek jest bardzo pięknym psem, więc myślę, że wcześniej czy później znajdzie amatora mimo swego charakteru. Obserwujemy go ciągle i potwierdza się to co mówili Państwo gdy u nich był (pani mówiła, że jak Romek zostawał sam z jej mężem to zachowywał się poprawnie względem niego, ale jak wracała do domu to zaczynał jej gwałtownie bronić i atakować męża): jak jest sam z TZem, to się przymila, przykleja, a jak jesteśmy oboje to czasem jest tak, że jak poświęcam mu troszkę uwagi (np. głaskam, bawię się, gadam do niego), to zaczyna szczekać na TZa i ogląda się na mnie, tak jakby chciał się popisać. Zawsze też obszczekuje TZa (czasem z wyraźną agresją), kiedy ten jest inaczej ubrany albo niesie jakieś większe przedmioty. TZ na to szczekanie nie zwraca uwagi i wtedy Romek się uspokaja, poznaje go i już jest ok. Mimo tego wszystkiego TZ może przy nim wszystko zrobić i nie ma żadnego protestu. Quote
halcia Posted June 5, 2011 Posted June 5, 2011 MOże kudłacz próbuje zdominowac...nawet człowieka,a jak mu nie wychodzi...spuszcza z tonu.KONieczny ktoś spokojny,ale zdecydowany. Quote
Luna123 Posted June 6, 2011 Posted June 6, 2011 To szukamy Pana , który będzie spokojny i asertywny ;) Quote
Ulka18 Posted June 7, 2011 Posted June 7, 2011 Spokojny, asertywny gosc, ktory nie da sobie wejsc na glowe jest poszukiwany :D Quote
Ulka18 Posted June 9, 2011 Posted June 9, 2011 Taka cisza na watkach w sprawach domow, ze az serce boli... tyle bid czeka na wyciagniecie, a tu zastoj kompletny. Quote
Ra_dunia Posted June 10, 2011 Posted June 10, 2011 Nawet zupełnie bezproblemowe psiaki czekają bez najmniejszego zainteresowania :( Quote
KasiaKia Posted June 10, 2011 Posted June 10, 2011 Ostatnio nawet widziałam porzucone szczeniaki golden retriever !!! To się w głowie nie mieści !!! Znalazłam też wątek bezdomnych yorków. I skoro dla takich psów ciężko teraz o dom, to ja nie wiem co czeka te biedne kundelki... Quote
halcia Posted June 10, 2011 Posted June 10, 2011 W RZ-wie jak byłam u weta,to był york znaleziony w lesie pod Janowem Lubelskim...jak rozmnózek nie"schodzi"to dzieli los niechcianych kundelków....Straszne to.Jedne domy zapsione,a reszta nie mysli o przygarnianiu. Quote
Filipki Posted June 10, 2011 Posted June 10, 2011 Głupota i okrucieństwo nie zna granic. A Romuś jest dla mnie piękny, Najpiękniejszy a yorkow:evil_lol: Quote
Murka Posted June 10, 2011 Posted June 10, 2011 Dzwoniła dziś pani z Lublina w sprawie Romcia, jej wnuczka (14 lat) zakochała się w Romku, jest bardzo podobny do jej suni (której już nie ma). Mieszkanie w bloku... mają się zastanowić (powiedziałam, że Romek to trudny pies i może na początku sprawiać problemy). Szczerze mówiąc to obawiam się czy to jest odpowiednie miejsce dla Romka i czy sobie poradzą (główna opiekunka to dziewczyna 14 lat). Problemem jest też dojazd do nas... Państwo myśleli, że to w Lublinie lub bliskich okolicach. Zaproponowałam, że możemy ewentualnie dowieźć Romka za zwrotem kosztów. Albo zaproponować inne psiaki (pani pytała o coś młodszego). No nic zobaczymy czy się jeszcze ta pani odezwie. Quote
Murka Posted June 11, 2011 Posted June 11, 2011 Ta pani znów dzisiaj dzwoniła, a właściwie wnuczka (i potem dołączyła się pani). Prawdopodobnie przyjadą we wtorek na zapoznanie z Romkiem... Jakby zapoznanie z Romkiem wypadło dobrze, to zaproponuję im pomoc tej behawiorystki spod Lublina. Bo nawet jeśli Romek zaakceptuje panie to podejrzewam, że będzie sprawiał problemy na spacerach i przy odwiedzinach gości (agresja). Generalnie się bardzo obawiam jak on by się zachowywał w bloku, bo jest nadpobudliwy, cały czas jest w ruchu, jest szczekliwy... Ale zobaczymy zapoznanie i obgadam wszystko z paniami. One biorą pod uwagę innego psiaka w razie czego. Quote
KasiaKia Posted June 11, 2011 Posted June 11, 2011 No jeśli nie Romek, to może inny psiak... W takim razie trzymam kciuki, żeby udało się któremuś kudłaczowi i żeby domek okazał się superowy :) Quote
Ulka18 Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 Murko, a moze naciskaj delikatnie na innego psiaka np. na Tomusia. Nie wierze, ze jak zobacza Panie Tomusia, ze sie nie zakochaja. Tomus mialby idealne warunki w bloku, taka maskoteczka delikatna. Quote
Murka Posted June 13, 2011 Posted June 13, 2011 Zobaczę jak się będą zachowywać względem Romka i on wobec nich itd. Jeśli będę miała wątpliwości czy sobie poradzą to będę przedstawiać inne psiaki, u nas teraz sporo fajnych małych psiaków o fajnych charakterach, jest naprawdę z czego wybierać. O Tomciu też myślałam. Myślałam też o Balbince, ona też rudaska ;) Tylko oczywiście odbiór musiałby być po sterylce za ok. 3 tyg. Zobaczymy czy w ogóle przyjadą... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.