Jump to content
Dogomania

Szczeniak - porady dotyczące wychowania


xdreadx

Recommended Posts

Przylać? Chyba sobie ;) [B]To nie jest wina psa[/B], że nie nauczono go wykonywania komend w każdej sytuacji, zawsze. Niestety, nauka to ciężka praca czasem, ale trzeba ją skojarzyć maksymalnie pozytywnie - to TY masz być dla psa największą atrakcją na spacerze, a nie inne psy czy ludzie. Da się, wymaga to na początku ogromnego nakładu pracy, refleksu, żarcia i zabawek, ale im więcej z psem pracujesz tym łatwiej on dostrzega w Tobie najfajniejszego kolesia na całym świecie :)

Co do uciekania - polecam "Aria do mnie", za niewielkie pieniądze rozsądnie napisane co i jak robić, żeby pies nam nie zwiewał.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 567
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja się wkurzam jak nie wraca, jak wróci, nawet gdzieś w pobliże to nie ma reakcji z mojej strony, a jak wróci do mnie to wtedy jest pochwała:D chyba spróbuje z tą linką bo już nie mam pomysłów.. Strasznie mnie denerwuje to jak Fiona leci do obcych ludzi i na nich skacze, ale to jest przez to, że jak była mniejsza to głupi ludzie nie dali sobie przetłumaczyć, że nie lecimy do pieska z łapami i nie głaszczemy:/

A co do wychodzenia to spróbuję tak jak radzisz. Ze schodzeniem po schodach był problem ale został wyeliminowany, jak ciągnie to jest krótkie szarpnięcie lub po prostu zostaje zablokowana, bo Fiona idzie od ściany i jak widzę, że zaczyna przyspieszać to zmniejszam odstęp między moją nogą a ścianą i Fiona wtedy zwalnia i po xxx wyjściach skumała o co chodzi;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xdreadx']Ja się wkurzam jak nie wraca, jak wróci, nawet gdzieś w pobliże to nie ma reakcji z mojej strony, a jak wróci do mnie to wtedy jest pochwała:D chyba spróbuje z tą linką bo już nie mam pomysłów..
[/QUOTE]

I to jest błąd! :D Jak pies zwraca na Ciebie uwagę i zaczyna iść w Twoim kierunku to piszczysz z radości ;) No, może nie dosłownie, ale chwal ją, zachęcaj i nagradzaj, kiedy tylko kieruje się w Twoją stronę. Jak inaczej ma zrozumieć, że fajnie być blisko pana? "To tylko pies tylko" ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xdreadx']Ja się wkurzam jak nie wraca, jak wróci, nawet gdzieś w pobliże to nie ma reakcji z mojej strony, a jak wróci do mnie to wtedy jest pochwała:D chyba spróbuje z tą linką bo już nie mam pomysłów.. Strasznie mnie denerwuje to jak Fiona leci do obcych ludzi i na nich skacze, ale to jest przez to, że jak była mniejsza to głupi ludzie nie dali sobie przetłumaczyć, że nie lecimy do pieska z łapami i nie głaszczemy:/

A co do wychodzenia to spróbuję tak jak radzisz. Ze schodzeniem po schodach był problem ale został wyeliminowany, jak ciągnie to jest krótkie szarpnięcie lub po prostu zostaje zablokowana, bo Fiona idzie od ściany i jak widzę, że zaczyna przyspieszać to zmniejszam odstęp między moją nogą a ścianą i Fiona wtedy zwalnia i po xxx wyjściach skumała o co chodzi;)[/QUOTE]

Co do pierwszego - nie wyobrażam sobie, żeby psa bez wyćwiczonej komendy powrotu puszczać luzem - po prostu jest to dla mnie nieodpowiedzialne. 20 metrów linki daje rade ;) Co do ludzi - u mnie też tak jest, wystarczy krótkie "proszę nie dotykać psa" i już ;)

Link to comment
Share on other sites

Ale ona komendę zna i do pewnego czasu wszystko było ok, od niedawna jej się tak porobiło... Co do chwalenia jak przyjdzie to zawsze dostaje pochwałę, ale może mało atrakcyjną.. Co do linki to spróbuję, ale np jak nikogo nie ma to też na lince prowadzać?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xdreadx']Ale ona komendę zna i do pewnego czasu wszystko było ok, od niedawna jej się tak porobiło... Co do chwalenia jak przyjdzie to zawsze dostaje pochwałę, ale może mało atrakcyjną.. Co do linki to spróbuję, ale np jak nikogo nie ma to też na lince prowadzać?[/QUOTE]

Na lince się psa nie prowadzi - linka sobie leci po ziemi. Jest po to, żeby można było ją przydepnąć na wszelki wypadek ;)

Link to comment
Share on other sites

A widzisz - komendę niby zna, ale dojrzewa i sprawdza, na ile sobie może pozwolić - całkiem normalne :)

Ja bym wróciła do nauki jak za małego szczeniaka - czyli żarcie do kieszeni i na spacer, linka przez jakiś czas [B]zawsze[/B], bo nigdy nie wiesz, czy nagle ktoś nie wyjdzie zza rogu budynku, z krzaków czy skąd tam ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xdreadx']To Fiona ma za sobą ciągać 20m linki??:D Przepraszam, że tak dopytuję ale naprawdę nie wiem:) No popróbuję i zobaczymy czy to coś pomoże:)[/QUOTE]

No a jak inaczej? Linka ma dawać psu poczucie, że niby jest wolny, ale jak nie wróci na komendę, to go wrócisz ręcznie. Ma też pomagać w sytuacjach, gdy ona zignoruje Twoją komendę - po prostu nadepniesz na linkę i pies się zatrzyma.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Ale ona komendę zna i do pewnego czasu wszystko było ok, od niedawna jej się tak porobiło... [/QUOTE]

W szkoleniu psa nigdy nie ma nic "na zawsze", czegos skończonego. Praca trwa wciąż i wciąż :) Tym bardziej, gdy nie jest to jeszcze piesek dojrzały. Ale nawet mój znajomy pies 3 letni, wyszkolony już do IPO2, na codzień pozostający w super więzi z przewodnikiem, świetnie ułożony, też jest nagradzany często na spacerach smakołyczkami lub piłką za powrót - jak szczeniak.
I ja też powtórze - nie miesci mi sie w głowie puszczanie malucha luzem bez linki. Każde wołanie na które pies "głuchnie" (bo akurat ma coś ciekawego do zrobienia) to krok w tył i palenie przywołania. Przecież prościej nie dac szczylowi takiej szansy - linka! ;)
I jeszcze co do wygłupów suczki jak ma humorek "haha-hihi" przy wyjściu na spacer. Piszesz, że na Twoje "siad" ma to w nosie. Jeśli zna już komendę, to ja bym tu troche spokojnego, stanowczego przymusiku jednak wprowadziła. To juz nie szczeniaczek na pierwszym etapie nauki komend, zasada "komenda obowiązuje" powinna juz chyba świtać w łebku ;) To mały pies, posadź ją na dupkę, przytrzymaj. Na zasadzie "Nie moja mała, teraz sobie życzę, żebys przestała szaleć i łaskawie usiadła. Przykro mi, ze masz inne plany. Usiądź, uspokój się, a będę bardzo z ciebie zadowolony i wyjdziemy na spacer."

Link to comment
Share on other sites

Tak jak przedmówcy uważam, że spacery albo na smyczy, albo z linką. Niefajnie się zwija mokrą linkę, ale cóż, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :evil_lol:
Nie pozwalaj na ignorowanie komend, jak widzisz, że nie wychodzi i ponoszą Cię nerwy, to przerwij i zacznij od nowa - po kilku minutach, ale bądź konsekwentny. Czasami coś jest dla psa trudne, np trudno jej opanować się i nie skakać na ludzi. Jak będziesz miał psa na lince, to możesz zareagować, odwrócić jej uwagę jak ktoś przechodzi i widzisz, że miałaby ochotę na witanie, zapiszczeć zabawką, zaklaskać w dłonie, zagwizdać - cokolwiek. Wychowanie psa to nie pasmo sukcesów i przyjemności, to też złość i frustracja. Pies codziennie nas sprawdza, zwłaszcza pies, który dorasta: czy dziś też obowiązuje to co wczoraj?Ale nie można dać się ponosić nerwom. Radzę być ponad to i podchodzić do sprawy metodycznie: problemy rozwiązywać etapami, a nie kompleksowo wszystkie na raz.
Warto pamiętać, że jeżeli coś się nie udaje, to nie jest wina psa, tylko źle dobranej metody, naszego braku konsekwencji, zbyt dużych oczekiwań - generalnie pies nie zrozumiał nas tak, jakbyśmy chcieli. Trzeba zatem znaleźć swój sposób na dogadanie się ze swoim psem. Budowanie więzi i nauka posłuszeństwa z czasem przyniesie oczekiwany rezultat.

[U]WAŻNE [/U]- jeżeli zdecydujesz się na używanie linki, takiej, która ciągnie się za psem, to zakładaj jej szelki, bo linka może się gdzieś zahaczyć a Fiona biegnąc szarpnąć - lepiej, żeby siła tego szarpnięcia nie szła na szyję.

Link to comment
Share on other sites

Ja mogę tylko podpowiedzieć coś z własnego doświadczenia ;) Moja Tora dopiero niedawno wyrosła z wieku szczenięcego, więc bardzo dobrze wiem o czym piszesz. Też była "głucha" na wiele moich komend. Czasem też miałam dość i chciałam się poddać. Tym bardziej, że to nie jest mój pierwszy pies i z poprzednimi nie miałam takich problemów. Rozwiązanie Tory "głuchoty" było błahe i pod moim nosem. Okazało się, że Tora jest nakręcona na piłkę. Do tego stopnia, że dopóki mam piłkę w ręce, Tora nie odchodzi ani do innych psów ani ludzi :) Jest tak zaabsorbowana piłką, że psy mogą ją wąchać po dupie (że się tak brzydko wyraże),a ona je olewa. Piłka jest ze sznurkiem, więc można ją fajnie przytrzymać i pies w tym czasie też ją ma w pysku.
Poszukaj czegoś na co Fiona się nakręci, tak jak moja Tora. Naprawde warto ;) Od momentu kiedy mnie oświeciło, że piłka jest najlepszą bronią, to jest naszym stałym elementem spacerów.

Link to comment
Share on other sites

hey a my cwiczymy chodzenie bez smyczy jak jestesmty z psem mojej kolezanki, i wraca za kazdym razem na komende chodz, chodzimy codziennie rano jak nie ma nikogo i wtedy jest super bo uczylam ja odbiegania na dwa metra i wolania chodz, potem na 4 metry potem pozwalalam jej odbiegac na troch dalej. za kazde chodz i przychodzenie dostawala najpierw przysmak a potem pochwale, teraz moze byc mnostwo ludzi a jak ja zawolalam to wroci. jedyne co to mam problem z ptakami w drugiej stronie parku L:/ jak bawi sie z lady (golden retriverem mojej kolezanki= to nie ywraca na nie uwagi, ale jak juy jestsmy same to jest problem.
natomiast y eksytacja to juz dajemy sobie rade. tak jak dziewczyny mowia musisz ja wybic z rytmu. mila reaguje na siad a potem mowie jej ciiiiiii i wtedy sie uspokaja.
z wychodzeniem po prostu poczekaj az sie uspokoi i rob powtorzenia do upadlego

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]dostawala najpierw przysmak a potem pochwale[/QUOTE]

...a bardziej się pochwała przyda, jak bedzie PRZED smakołykiem - bo stanie się hmm...jak to było, nie pamietam... wtórnym wzmocnieniem...? ;) W każdym razie - jako zapowiedź konkretnej nagrody (żarcie) pochwała sama w sobie też stanie się nagrodą.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='xdreadx']A co sądzicie o elektrycznej obroży szkoleniowej z wibracjami i impulsami?;)[/QUOTE]

Myślę, że o takim czymś powinien zdecydować [B]dobry [/B]szkoleniowiec. To on powinien dobrze wytłumaczyć jak się tego używa, bo nie wystarczy tylko założyć takiej obroży psu i nacisnąć guzik ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Ogólnie jestem na nie, ale zależy o jaki problem chodzi.[/QUOTE]
Uzasadnij odpowiedź;)



Ja uważam, że jest to dobre narzędzie, ale po uprzedniej konsultacji z profesjonalistą, bądź używane przez osobę która zna się na "psim sposobie myślenia" :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xdreadx']A co sądzicie o elektrycznej obroży szkoleniowej z wibracjami i impulsami?;)[/QUOTE]

Dla "psów-recydywistów", psów szalenie problemowych, gdy inne sposoby nie działają, przy konsultacji z [B]dobrym[/B] szkoleniowcem/behawiorystą - tak, w każdym innym przypadku to pójście na łatwiznę ze strony właściciela ignoranta.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...