rebellia Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 Zwłaszcza, że znając Mosii wiem, że byłaby ostatnią osobą, która uśpiłaby psa bez pewności. zwłaszcza, że doskonale wiem jaka więź ją łączyła z Dragonem... Quote
Dabrowka Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='Dabrowka']Każdy ma prawo do opinii...[/quote] Za szybko skończyłam pisać. Każdy ma prawo do opinii, a to, w jaki sposób je wyrażamy świadczy o nas. Niestety, najwyraźniej widać to było w wątkach Ozziego. Nie dajmy się prowokować. I zastanówmy się nad każdym zdaniem 10 razy... Quote
rybon36 Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 podpisuję się pod tym co powyżej rękami i nogami, dogo to nie miejsce dla leczenia swoich frustracji i korb, nikogo nie obchodzi jak cięzkie mielismy dzieciństwo i do szkoły pod górkę i metalowe zabawki itp, od tego są inne fora, tu się działa na rzecz zwierząt i dokąd nie ma tu jednego, wszechwiedzącego i nieomylnego szefa, który nami rządzi i który ma zawsze rację przyjmijmy do wiadomości, że jest tu cała rzesza ludzi dobrych w sowim fachu, dorosłych odpowiedzialnych i czujących i bez względu na różnice wieku jakie sa między nami, mamus i zbiorowego sumienia w jednej osobie nikt nie potrzebuje, jesli ktośpostępuje źle, wiele osób to widzi, wyraża swoje opinie i czasem przeradza się to w zbiorowy protest ale musi on byc uzasadniony, protestowanie zawsze i wszędzie dla samego przeciwstawiania się i dokuczania jest zdziecinnieniem u starszych a nietaktem u młodszych i tyle. Quote
mosii Posted August 26, 2006 Author Posted August 26, 2006 Arko sznuje to, że masz inne zdanie ale dobrze wiesz, że wyniki morfologii odebrałam przedwczoraj- wszystko w normie a na wapń czekałam do następnego dnia. Pojechałam odebrać wyniki wczesnie rano, wtedy juz Dragon bardzo żle się czuł. Co miałam robić? czekac do poniedziałku? Patrzeć na umierającego, zwijajacego się z bólu psa? Arko? nie chce polemizowac z Tobą ale wierz mi, nie mogłam postąpić inaczej.... psa, który nie reagował już na leki przeciwbólowe i tracił świadomość? walcze o każdego psa jak o część siebie..... to było dla mnie strasznie trudne.... ale widok ulgi na jego pysku kiedy zasypiał był nagroda.......... Quote
wrona Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 Arka [B]W imie milosci powiadasz? Nie robilam to w imie milosci, robilam to w imie szacunku i zakonczenia bolu,cierpienia. Wiedzac, ze dalsze zycie to na 100%, powolna smierc, bol, cierpienie.[/B] [B]W imie milosci nigdy nikogo bym nie zabila.[/B] Jeszcze nie wiele wiesz o życiu i miłości. Ciebie nikt nie rozlicza, z tego czy Twoja decyzja odnośnie eutanazji ,a jak piszesz zabiciu, była słuszna, więc w czym problem? Quote
Alicja Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='mosii']robiłam tyle ile potrafiłam...............[/quote][I]:-(...........Mosii i zrobiłaś bardzo dużo ....zrobiłaś to czego wielu z nas nie potrafi .......... potrafiłaś mądrze kochać ....a mądrze kochać to pozwolić także odejść kiedy nadchodzi ta chwila ......... [B][COLOR=Red]Do odwiedzających[/COLOR] : tu jest miejsce zwane Tęczowy Most a nie targowisko próżnosci kto , jak i za ile ...czy dobrze czy źle .....wątpliwości pozostawcie poza tym tematem ......uszanujcie TEGO którego tu wspominamy ...............[COLOR=Red]To jest temat Dragona za Tęczowym Mostem[/COLOR] Dragoniku['][']['] [/B][/I] Quote
wrona Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 Dragon, pamiętaj o tej która nie pozwoliła żebyś umierał cierpiąc i wzięła na siebie odpowiedziałność za Twoje przejście przez TM. Może pomyśl, kto mógłby ukoić ból Mosi po Twojej stracie. Mosi jesteśmy z Tobą. Ja i moje zwierzaki Quote
xxxx52 Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 psa.Moze nalezaloby sie zastanowic ,zeby podobna sytuacja nie powtorzyla sie z innym "Dragonem"Nalezy po spokoju ,emocjach zastanowic sie ,czy naprawde cala "akcja"ratowania psa byla wlasciwa,czy moze przed zabieraniem psa do siebie ,do rodziny zastepczej nie glebiej sie zastanowic czy to jest najlepsze wyjscie?Uwazam,ze czasami lepiej piesek ma w schronisku ,i tam mozna mu czas poswiecic,a nie narazac psa zestresowanego na tulaczke,moze on tego nie znosl?To bylo mysle nie potrzebne!Biedny Dragonku wybacz nam ,zabraklo tylko jednego ogniwka w Twoim lancuchu:placz: Moim PS jest mala uwaga,ze na forum kazdy moze sie wypowiadac,kazdy moze miec inne zdanie ,ale prosze nikogo nie obrazac!:angryy:Jezeli wszystkie osoby kochajace pieski beda sie klocily to tylko bedzie ze szkoda dla tych biedakow. Quote
romenka Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 Mosii bardzo chcialabym ulżyć Tobie w tym cierpieniu jednak sama cierpie a jeśli przyszło by mi pocieszać Ciebie to wyszło by tylko na odwrót. Ale Kochana,nie tłumacz się nikomu.Zrobiłaś coś więcej niz od ciebie wymagano :uchroniłaś Dragonka od niebezpieczeństwa,cierpienia,bolu i tułaczki.Nie ma znaczenia czy Dragonik był by w schronisku czy na tej nieszczęsnej wsi czy w hotelu bo tak naprawdę tylko Ty dostrzegłaś chorobę Dragonka i tylko u Ciebie mógł spokojnie odejść za TM.On by umarł sam w bólu wszedzie indziej więc po co ta debata? Tutaj każdy powinien składać ukłony tej dziewczynie.Dla niej była to najdrudniejsza decyzja jaką mogła podjąć w sparwie Dragonka a ci co nie umieją nawet na chwile postawić się na miejscu Mosii nie mają sumienia! Quote
GoniaP Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='ARKA'] W imie milosci powiadasz? Nie robilam to w imie milosci, robilam to w imie szacunku i zakonczenia bolu,cierpienia. Wiedzac, ze dalsze zycie to na 100%, powolna smierc, bol, cierpienie.[/quote] Tak właśnie postąpiła mosii... [quote name='ARKA'] W imie milosci nigdy nikogo bym nie zabila.[/quote] A ja tak. Myślę, że nigdy nie byłas w podobnej sytuacji, stąd te osądy. Mówiąc, że tak, myślę tu o Mojej Mamie, która odeszła w strasznych cierpieniach dokładnie 5 lat temu. 5 lat temu, stałam przy łożu śmierci, wypłakując łzy i pomstując, dlaczego nie mogę Jej pomóc! Nie mogłam, bo ludzi nie poddaje się eutanazji. Szczęśliwe zwierzęta, które mogą odejść kochane, a które zastrzyk uwalnia od ziemskich cierpień. Obserwuję Cię Arko juz od dawna. Od dawna tez uważam, że Twoje poglądy są skrajne, a natura awanturnicza. Uszanuj proszę, że to Tęczowy Most. Uszanuj Jego pamięć, uszanuj osobę, która wybawiła go z cierpienia. Quote
niufa Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='Jacol123']Pewnie niewiele znaczy to, co napiszę, bo nie znałem Dragona osobiście, ani nie znam osobiście Mosii. Jednak mam przekonanie, że zrobiłaś dla tego psa wszystko co mogłaś i podjęłaś najlepszą decyzję kierując się dobrem psa, a nie dziwną ambicją przedłużania jego cierpienia za wszelką cenę. Czasami najtrudniej jest się pożegnać. Ty zdałaś ten najtrudniejszy egzamin. Na pewno nie jest Ci łatwo. Pewnie płaczesz. Zapewniam Cię, że nie jesteś jedyna, bo to okropne kiedy musisz dla dobra psa podarować mu śmierć. Ale to była najlepsza decyzja. Podziwiam Cię i z całego serca jestem przy Tobie.[/QUOTE] Nie potrafię tak pięknie pisać, ale posłużę się cytatem z którym zgadzam się w 100%. Dziękuję Mossi, za to ze są na świecie tak dobrzy i mądrzy ludzie jak Ty. Quote
rebellia Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='GoniaP'] Mówiąc, że tak, myślę tu o Mojej Mamie, która odeszła w strasznych cierpieniach dokładnie 5 lat temu. 5 lat temu, stałam przy łożu śmierci, wypłakując łzy i pomstując, dlaczego nie mogę Jej pomóc! Nie mogłam, bo ludzi nie poddaje się eutanazji. Szczęśliwe zwierzęta, które mogą odejść kochane, a które zastrzyk uwalnia od ziemskich cierpień. [/quote] Bardzo mi przykro Goniu :-( Quote
brazowa1 Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 Mosii, wzielas na siebie caly trud. jest mi bardzo przykro. Quote
supergoga Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 Przeczytałam gdzieś wyżej, ze zdziwieniem, że lepiej w schronsiku, że tymcas to złe wyjście - chyba że źle zrozumiałam. I oniemiałam. Kto zauważyłby w schronisku cierpienie Dragona, męczyłby się sam, albo skrzywdziłby jeszcze inne zwierzę lub człowieka. Mosii - podjełaś decyzję, jedyna słuszną. Nie pozwoliłas psu cierpieć - to dowód Twojej miłości do niego i dowód wielkiej odpowiedzialności i dojrzałości. Ja zrobiłam to w zyciu 2 razy - moim psom (jeden miał 18 lat, Maxi 12) nie mogłam już znieść cierpienia. To wszystko w imię miłości - choc brzmi może nieprawdopodobnie. Dragoniku ['] ['] ['] ['] Mosii - trzymaj się! Quote
AlmaMater Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='ARKA']Swoja droga, temu psu nawet nie dano szansy 14 dni aby opiekun sie znalazl. Jego wedrowka sie zaczela niemale z marszu. [/quote] Co Ty piszesz Arka? Przecież pies miał już raz znaleziony dom, z którego uciekł. Potem przynajmniej ze dwa razy był na Allegro - sama go tam widziałam. Wiele osób zaangażowało się, żeby mu pomóc, przynajmniej wpłatami pieniężnymi. [quote name='ARKA']Powiedzmy sobie poprostu prawde a nie mydlmy oczu, nie uspakajajmy swojego sumienia, ze zrobilismy co bylo w naszej mocy.[/quote] Pewnie można było zrobić coś jeszcze. Pytanie, jakim kosztem. A dokładniej kosztem których psów. Ja powiem szczerze, mnie się nie podoba taka sytuacja, że wybieramy sobie jakieś psy, którym pomagamy, a reszta zdycha w schroniskach. Zdaję sobie sprawę, że wszystkim nie damy rady pomóc, ale coś jest nie w porządku, jeżeli dla jednego psa mamy kilkaset złotych na tomografie komputerową, a dla innego nie ma kilkudziesięciu złotych na szczepienia albo na budę. [quote name='ARKA']Czy taka pomoc ma wiec sens-przerzucania psa z miejsca na miejsce.. :shake: :shake: :shake:[/quote] A była możliwa inna? Jeżeli tak, to dlaczego jej nie zaproponowałaś? Quote
ARKA Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='AlmaMater']Co Ty piszesz Arka? Przecież pies miał już raz znaleziony dom, z którego uciekł. [/quote] Moze Ty dobrze zapoznaj sie z zyciorysem Dragona. Dragon byl znaleziony [B]15 maja[/B] a JUZ [B]25 maja[/B] byl w 'nowym domu'-jakie szanse mial jego opiekun aby go odszukac?? [quote]Ja powiem szczerze, mnie się nie podoba taka sytuacja, że wybieramy sobie jakieś psy, którym pomagamy, a reszta zdycha w schroniskach. Zdaję sobie sprawę, że wszystkim nie damy rady pomóc, ale coś jest nie w porządku, jeżeli dla jednego psa mamy kilkaset złotych na tomografie komputerową, a dla innego nie ma kilkudziesięciu złotych na szczepienia albo na budę.[/quote] Zgadzam sie z Toba-ze ten z ulicy ma pomoc a w schronisku zdychaja-ale nie sa to latwe wybory. Ale jak sie mowi A to sie i mowi B i potem C. Niezaleznie od wszystkiego-czy to zwierzak schroniskowy, czy z ulicy czy nasz domowy. Owszem, nie wszystkim da sie pomoc ale te, ktore mialy to szczescie powinny otrzymac wszystko-jesli mowimy o zyciu i smierci. Poza tym czemu sie uczepilas tych 400zl, czemu od reki tomografia? Kastracja, jesli chcesz juz tak Dragona finansowo rozliczac kosztowala cos w sumie 270zl, wiec? Po co byla robiona, zaledwie 4 tygodnie wczesniej? Byla osoba, ktora przeczytala, ze Dragon ma byc uspiony-dawal 200zl na tomografie, dzwonila do mosii, ale juz bylo zapozno... Generalnie, nie mamy prawa nikomu mowic, ktoremu psu ma czy tez chce pomagac. Quote
miniaga Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 Mossi jetem z Tobą - decyzja była bardo trudna, ale słuszna. Pogając psom musimy pamiętac, że czasem jedynym ratunkiem jest dla nich sen. Z drugiej strony tak nieprzewidwalny pies to zagrożenie dla ludzi. Dalsze diagnozowanie to olbrzymi koszt, który można przeznaczyć na inne psy. ARKO czy gdyby pies zagryzl Monikę podpisałabyś się pod swoimi słowami z tego wątku? Nie !byłabyś pierwszą która krzyczałaby - czemu psa nie uśpiono widząc oznaki agresji? taka twoja natura.... Kazdy ma prawo miec własne zdanie i twoje również sznuje- niemniej jednak owo zdanie nie zawsze można wypowiedzieć - zwłaszcza gdy czynimy zarzuty osobie, która dała z siebie wszystko a teraz jest w żałobie.. Quote
Teba Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 Mossi uważam, że jesteś bardzo odważną osobą, czytając to co pisałaś myśle, że mało kto zdecydowałby się na taką walkę i dalszy tymczas, większość osób nawet tu by się go zwyczajnie bała i "dała dalej". To była walka pełna miłości o tego psa, którego poznałaś i pokochałaś. Uważam również, że podjęłaś jak najbardziej słuszną decyzję, bo czytając kolejne strony bałam się co zobacze na następnej. Czasami mimo najszczerszych chęci nie możemy już pomóc :( Czytając wypowiedzi Arki zastanawiam skąd w Niej tyle złości? Zupełnie nie docierają do mnie Jej wypowiedzi i szkoda mi Mossi, że musi to czytać :( Mossi mówiłam Ci to już nie raz i powtórze kolejny - BARDZO CIĘ SZANUJE Quote
ARKA Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='wrona']Arka [B]W imie milosci powiadasz? Nie robilam to w imie milosci, robilam to w imie szacunku i zakonczenia bolu,cierpienia. Wiedzac, ze dalsze zycie to na 100%, powolna smierc, bol, cierpienie.[/B] [B]W imie milosci nigdy nikogo bym nie zabila.[/B] Ciebie nikt nie rozlicza, z tego czy Twoja decyzja odnośnie eutanazji ,a jak piszesz zabiciu, była słuszna, więc w czym problem?[/quote] Powiem tak-nikt mnie nie rozlicza bo nie musi. Byly to po pierwsze MOJE zwierzeta a po drugie mialam 100% pewnosci, nie mojej ale od strony medycznej, ze to byly nowotwory w trzech przypadkach a w czwartym niewydolnosc nerek, leczona zreszta. Quote
szmaja Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='ARKA']Moze Ty dobrze zapoznaj sie z zyciorysem Dragona. Dragon byl znaleziony [B]15 maja[/B] a JUZ [B]25 maja[/B] byl w 'nowym domu'-jakie szanse mial jego opiekun aby go odszukac?? [/quote] no chyba żartujesz w tym miejscu - uważasz, że 10 dni, to mało? nie szukałabyś swojego psa przez 10 dni? Quote
ARKA Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='szmaja']no chyba żartujesz w tym miejscu - uważasz, że 10 dni, to mało? nie szukałabyś swojego psa przez 10 dni?[/quote] To chyba Ty naprawde zartujesz. Przerazajace, Jesli tak myslisz, ze wystarczajco duzo. Quote
romenka Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='ARKA'] [B]1)[/B]Moze Ty dobrze zapoznaj sie z zyciorysem Dragona. Dragon byl znaleziony [B]15 maja[/B] a JUZ [B]25 maja[/B] byl w 'nowym domu'-jakie szanse mial jego opiekun aby go odszukac?? [B]2)[/B]Byla osoba, ktora przeczytala, ze Dragon ma byc uspiony-dawal 200zl na tomografie, dzwonila do mosii, ale juz bylo zapozno... [/quote] [B]Odp 1)Dragonik miał bardzo duże szanse na odnalezienie się tylko nowy właścieciel za bardzo się nie starał jeśli wogóle się starał?Ja z nim rozmawialam po tym jak Dragusia odnalazłam i miałam sama do siebie wyżuty że oddałam pieska w takie ręce!:-( Cud chciał że piesek dal sobie rade i nie zginą od jakiejś łopaty czy wideł.Wierze że tak musiało być.Los chciał do końca by Dragonikiem zaopiekowała się Mosii,by ulżyła mu...Tam na wsi gdyby nie dzieci nie anouk92 która zgodzila się na wydrukowanie ogłoszeń nigdy nie znalazlabym Dragonka.Również gdyby nie Wy którzy trzymaliście tak bardzo mocno kciuki i dopingowaliście mnie...Dziękuje.Dragonik odnalazł się po ty by nie musiał cierpieć więcej.Jeśli nie zginą by od jakiegoś sadysty wcześniej to zginął by sam z bólu i cierpienia.A Mosii wyzwoliła Go od tego.Mosii jestem całym sercem z Tobą.[/B] [B]Odp 2)Arko to ja proponowałam 200 zł na tomografię i nie prawdą jest że było za późno...Dzień wcześniej napisałam na wątku że dam pieniązki (200zł) ale dzień później zadzwoniła Mosii z informacją że czas się pożegnać bo Dragonik nie przeżyje do poniedziałku.Oznaczało to tylko że musi bardzo cierpieć.Nie można było na to pozwolić!Mosii była bardzo rozgoryczona i cierpiała razem z pieskiem,bardzo cierpiala a ja razem z nimi.Decyja Mosii była rownież moją decyzja i ze wszystkim się z nią zgodziłam.Nie było tam nikogo prócz cierpiącej Mosii która rozpaczliwie płakala i miala do końca nadzieje...Znam Mosii i jestem pewna na 100..% że dziewczyna ta zrobiła wszystko co mogła zrobic dla tego pieska ...a uśpienie Daragusia to jak się okazuje było najroządniejszym rozwiązaniem...[/B] Quote
szmaja Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='ARKA']To chyba Ty naprawde zartujesz. Przerazajace, Jesli tak myslisz, ze wystarczajco duzo.[/quote] Ponawiam swoje pytanie: nie szukałabyś swojego psa przez 10 dni? Quote
Alicja Posted August 26, 2006 Posted August 26, 2006 [quote name='Alicjarydzewska'][I]:-(...........Mosii i zrobiłaś bardzo dużo ....zrobiłaś to czego wielu z nas nie potrafi .......... potrafiłaś mądrze kochać ....a mądrze kochać to pozwolić także odejść kiedy nadchodzi ta chwila ......... [B][COLOR=Red]Do odwiedzających[/COLOR] : tu jest miejsce zwane Tęczowy Most a nie targowisko próżnosci kto , jak i za ile ...czy dobrze czy źle .....wątpliwości pozostawcie poza tym tematem ......uszanujcie TEGO którego tu wspominamy ...............[COLOR=Red]To jest temat Dragona za Tęczowym Mostem[/COLOR] Dragoniku['][']['] [/B][/I][/quote][COLOR=Blue][B][I]zacytuję samą siebie ................................. A jeśli ktoś ma teraz wątpliwosci co do postępowania Mossi to niech ma zal do siebie i tylko do siebie że nie było go tam ...przy Dragonie ....wtedy mógłby zabrać z czystym sumieniem głos i krytykować postępowanie tej dziewczyny . [COLOR=Black]Mossi , powtórzę raz jeszcze podjęłaś słuszną decyzję ........ a teraz ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ['][']['] [/COLOR][/I][/B][/COLOR] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.