Jump to content
Dogomania

Dragon[*] odszedł na moich rękach.....


mosii

Recommended Posts

Mosii, dziś musiałam pójść twoją drogą, musiałam złożyć ostatni dar, dar śmierci swojemu zwierzakowi, ryczę jak bóbr od rana, bo musiałam zdecydować, że to jest włąśnie TEN moment, choć zwierzak był młody i mógł teoretycznie żyć jeszcze kilkanaście lat. To sa straszne decyzje. Dragon był TWOIM PSEM< PONIEWAŻ TY SIĘ NIM ZAOPIEKOWAŁAŚ< DAŁAŚ MU DOM. Miałaś pełne prawo do podjęcia takiej decyzji w świetle tego, co sama ARKA tu o prawach wypisuje. Możesz spać spokojnie. oczy cierpiącego zwierzęcia sa jak lustro, w nich możesz zobaczyć błaganie o śmierć, nie każde cierpienie, momo , że wydaje się wielkie w danej chwili niesie za soba takie spojrzenie. Trzeba umieć jes dostrzec, zauważyć w porę i nie dopuścić do sytuacji, w której do końca będzie sobie człowiek wyrzucał, że pzreholował, że przegapił. Wielokrotnie, w przypadku ciężkich stanóów zadaję sobie pytanie, KIEDY i CZY i najbardziej boję się tego, że nie zauważę agonii. Przez ostanie 2 lata bardzo się w ten temat wgłębiłam i wiele już wiem ale jeszcze nie wszystko, i czasem zdarza mi się jeszcze czegoś nie dostrzec, przegapić. Wyrzucam to sobie i zaczynam od początku studiować oblicza śmierci. Uwierz mi, że czasem lepiej jest podjąć taką decyzję wcześniej , niż zagryzać się, że o chwilkę za późno, bo ta chwilka dla cierpiącego zwierzaka jest czasem wiecznością, wiecznbą udręką.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 510
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Tiger']Arko, spróbuj wyobrazić sobie to wszystko i zamknij się wreszcie !!!!![/quote]
Co mam sobie wyobrazic? Co to ty sobie wyobrazasz-zamknij sie to mozesz mowic do swoje kolezanki.
To jest forum publiczne,dyskusyjne, to raz, dwa pies byl bezdomny to dwa, a trzy trzeba bylo tu nie pisac. Skoro mosii tu pisala, radzila sie, to widocznie miala cel-watpliwosci jakies.
Mam swoje zdanie-i mam prawo je miec-czy tobie sie to podoba czy nie.
Dla mnie jako opiekuna KOCHANEGO psa nie wystarczyl by sam wynik CA aby podjac decyzje o jego zyciu lub smierci. CA nie TYLKo mowi o nowotworze-mam zacytowac jeszcze raz?
Bol i cierpinie nie jest wskaznikiem wyroku smierci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA']Dla mnie jako opiekuna KOCHANEGO psa nie wystarczyl by sam wynik CA aby podjac decyzje o jego zyciu lub smierci. CA nie TYLKo mowi o nowotworze-mam zacytowac jeszcze raz?[/quote]
[B]ARKO[/B], właściwie mogłabym napisać to samo co Ty. Że Mosii źle zrobiła, że nie było dokladniejszych badań, tomografii na przykład.
Ale nie zapominaj, że ani ja, ani Ty NIE WIDZIAŁYŚMY Dragona. Nie widzialyśmy jego zachowania, nie widziałyśmy jego cierpienia.
Łatwo feruje się wyroki siedząc wygodnie w fotelu przed monitorem komputera...
A ja nie wierzę, żeby osoba tak mocno zaangażowana w pomoc zwierząt [B](i to praktycznie, a nie teoretycznie, jak ja, czy Ty ARKO)[/B] uśpiła psa dla swojego wygodnictwa, bo to zdajesz się sugerowac w swoich postach.


Napiszę więc tak, jak któryś z poprzedników, tylko grzeczniej. [B][COLOR=red]Zamilknij.[/COLOR][/B]

(') dla Dragona.
Trzymaj się mosii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rybon36']Możesz spać spokojnie. oczy cierpiącego zwierzęcia sa jak lustro, w nich możesz zobaczyć błaganie o śmierć, nie każde cierpienie, momo , że wydaje się wielkie w danej chwili niesie za soba takie spojrzenie. Trzeba umieć jes dostrzec, zauważyć w porę i nie dopuścić do sytuacji, w której do końca będzie sobie człowiek wyrzucał, że pzreholował, że przegapił. Wielokrotnie, w przypadku ciężkich stanóów zadaję sobie pytanie, KIEDY i CZY i najbardziej boję się tego, że nie zauważę agonii. Przez ostanie 2 lata bardzo się w ten temat wgłębiłam i wiele już wiem ale jeszcze nie wszystko, i czasem zdarza mi się jeszcze czegoś nie dostrzec, przegapić. Wyrzucam to sobie i zaczynam od początku studiować oblicza śmierci. [B][COLOR=red]Uwierz mi, że czasem lepiej jest podjąć taką decyzję wcześniej , niż zagryzać się, że o chwilkę za późno, bo ta chwilka dla cierpiącego zwierzaka jest czasem wiecznością, wiecznbą udręką.[/COLOR][/B][/quote]

Jasne, jasne-a nie zagryzasz sie, ze bezpodstawnie usmiercilas?
"na piekne oczy' to tylko widac w weterynarii dobrze wychodzi, w ludzkiej by ci to nie wyszlo zapewne.

Z moja sunia rozstalam sie 5 lipca. Widzialam w jej oczach bol i cierpienie. Ostatnie chwile, kiedy czekalasmy w samochodzie na przyjazd lek.wet, do kliniki, aby zrobil jej operacje-bo nie bylo diagnozy ze nowotwor, byla, ze torbiel na nerce. Ona, kiedy do niej mowilam, glaskalam ja po glowce, polizala mnie po reku. Tak jak to robila wtedy, kiedy wiedziala, ze sie martwie,aby mnie pocieszyc.:-( :-(

Kiedy zasypiala, do operacji, calowalam ja i mowilam, ze bedzie dobrze, zeby byla dzielna.....

Lek.wet. kazal mi isc do domu, ze da mi znac jak poszlo i rano ja odbiore...
I nie byl to wet rybon z malym doswiadczeniem, wlasciel jednej z duzych klinik w W-wie, czynnie tam pracujacy, wiec wiedzial doskonale o czym mowi. Widzial i wiedzial, w jakim stanie ogolnym jest sunia-bardzo zlym- a jednak nie zasugerowal na 'piekne oczy' eutanazji.

I aby nie bylo podtekstow, ze chcial mnie naciagnac na kase-nie-nie wziol grosza w rezultacie, nawet za eutanazje. Jedynie zaplacilam, za badanie krwi przed operacja.

Oczywsicie powiedzial mi, ze co tam naprawde jest okaze sie jak ja "otworzy'. Uzgodnilismy w rezultacie, ze poczekam pol godziny i ewentulanie da mi znac...

Wyszedl po pol godzinie..........torbiel to 'byla pestka'-byl jednak rozlegly nowotwor.......podjelam decyzje aby zasnela...na zawsze...
Byc moze dla innych jest to latwa decyzja-podjecie decyzji o eutanazji-dla mnie cholernie trudna-obciazajaca psychicznie, nie do zniesienia.
Jesli nie mam potwierdzenia od strony medycznej, jasnego, nie podejme takiej decyzji. Tak, owszem, wybierajac INTUICYJNIE, ze to CHYBA juz ten moment-rozstania.
KAZDY ma prawo miec wlasnie zdanie o memencie podjecia dezycji o eutanazji ukochanego zwierzecia, kierowania sie wlasnymi kryteriami, jest to zbyt osobista, bolesna, decyzja.

Link to comment
Share on other sites

Trudno tu gdybać Mosii była bezpośrednio z psem i to jej groziło niebezpieczeństwo, pies mógł dostać furii, ale ten wątek rozpoczęto po to by podzielić sie ta sytuacją z nami miłośnikami zwierząt więc nie obrzucajmy sie wzajemnie, więcej tolerancji zrozumienia, jeśli popełniono bład, to wyrzuty sumienia pozostaną, ja tez nie opierałabym sie na jednym badaniu, przypomnę- mam suke z pokrzywiona psychiką, warczy groźnie jak ja przytulam, rzuciła sie parokrotnie na mnie, ale to ja wchodze na jej teren legowisko, mam ja do dzisiaj, wiem jak z nia postępować, pozdrawiam wszystkich za i przeciw-

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asher'][B]ARKO[/B], właściwie mogłabym napisać to samo co Ty. Że Mosii źle zrobiła, że nie było dokladniejszych badań, tomografii na przykład.
Ale nie zapominaj, że ani ja, ani Ty NIE WIDZIAŁYŚMY Dragona. Nie widzialyśmy jego zachowania, nie widziałyśmy jego cierpienia.
Łatwo feruje się wyroki siedząc wygodnie w fotelu przed monitorem komputera...
A ja nie wierzę, żeby osoba tak mocno zaangażowana w pomoc zwierząt [B](i to praktycznie, a nie teoretycznie, jak ja, czy Ty ARKO)[/B] uśpiła psa dla swojego wygodnictwa, bo to zdajesz się sugerowac w swoich postach.


Napiszę więc tak, jak któryś z poprzedników, tylko grzeczniej. [B][COLOR=red]Zamilknij.[/COLOR][/B]

(') dla Dragona.
Trzymaj się mosii.[/quote]


W podejmowaniu dycyzji o EUTANAZJI, decyzji nieodwracalnej, ZADNA PRAKTYKA nie ma nic do rzeczy.

I nie wkladaj w moje usta i jak smiesz sugerowac, wogole, czego co nie powiedzialam ani nie myslalam- wygodnictwo.

I swoje asher- [B]zamilknij[/B]-[B][COLOR=red]skieruj do swoich kolezanek[/COLOR][/B].

Dragon ma dwa watki na TM-jeden z nich dla uczczenia jego pamieci,ten byl watkiem zalozonym za zycia.

Link to comment
Share on other sites

Co ARECZKO, jak nie dało się w tamtą łydkę, to w inna ugryźć trzeba, jesteś bezceremonialna, a w twoim wieku jeszcze nie jest tak, że wszystko można wybaczyć, bo stare. Gadaj sobie co chcesz, mnie obrazic nie możesz, bo nie jesteś nikim takim, ktoby mógł. Tak soię składa, że ja jestem na Ciebie odporna, więc skoro to spowoduje, że odczepisz się od Mosii dalej, proszę, możesz poznieważać mnie.Szanuję ludzi światłych i inteligentnych a przede wszystkim z honorem i Ci prawdopodobnie mogliby wywrzeć na mnie wrażenie. Więc nie trudź się, bo nie spełniasz kryteriów. O moje sumienie się nie martw, bo to MOJE SUMIENIE i mogę zrobic sobie z nim według Twoich teorii co zechcę. Bawisz mnie swoją agresją i nienawiścią. ja wprawdzie nie kocham ludzi ale szkoda mi życia i cennego czasu, żeby potykac się słowniez osoba taka jak Ty. Nie odbierając Ci oczywiście prawa do dalszego publicznego wygłaszania swoich cennych spostrzeżeń.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rybon36'] a w twoim wieku jeszcze nie jest tak, że wszystko można wybaczyć, bo stare. [/quote]

To sa argumenty lek.wet. w ktorego rece ludzie powierzaja zycie zwierzat-wspolczuje zwierzetom, szczerze.
Lepiej byc starym niz bylejakim:razz:

Link to comment
Share on other sites

Guest Jacol123

Aż trudno uwierzyć, że mimo kolejnych próśb Arko stale podsycasz płomienie polemiki. Proszono Cię o zaniechanie tej dyskusji. Nie potrafisz? Naprawdę MUSISZ to robić tutaj? Może załóż inny wątek i tam znajdź osoby, które będą sie z Tobą spierać. Odnoszę wrażenie, że tutaj już nikt nie chce roztrząsać tematów, które rozdmu****esz. Większość pragnie, żeby zapanowała cisza nad grobem Dragona. Po prostu. Ja też proszę. Daj spokój. Czy naprawdę musisz za wszelką cenę krzyczeć na tym cmentarzu? NIe mam nic do Ciebie. Po prostu PROSZĘ. Daj spokój! Sama straciłaś psa i może zdajesz sobie sprawę co czuje mosii. DAJ SPOKÓJ w imię przyzwoitości. Przestań drążyć i rozniecać emocje. Jak Cię zatrzymać? Jak Cię prosić, żebyś przestała już z gorliwością godną lepszej sprawy rozgrzebywać grób Dragona? Jeśli jest jakiś sposób to ja też PROSZĘ Cię o spokój.

Link to comment
Share on other sites

[I][B]wyzwałabym od najgorszych jesli ktoś próbowałby w watku o moim Harleyu obrzucać kogokolwiek błotem:angryy:nie baczac na wiek , staż na dogo czy wykształcenie / no i nie zawsze starszy znaczy ze ma rację/


[COLOR=Red]To jest watek [SIZE=5]Dragona [SIZE=2]i PROSZĘ wreszcie o spokój , bo zasięgnę pomocy Moda :shake:

[COLOR=Black]Jeśli KTOŚ ma nadal ochote pienić sie i wyzywać to proszę wzorem Forum Amstaffów założyc temacik PIEKIEŁKO i tam prać swoje BRUDY i szukać ludzi do polemiki .......
nawet starszym osobom nie wypada bić piany nad czyimś , a tutaj Dragona , grobem

[SIZE=5]
[*]
[*]
[*][/SIZE]
[/COLOR][/SIZE][/SIZE][/COLOR][/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

Jednego tylko nie rozumiem... po co te polemiki z Arką, przecież ona nie dyskutuje, nie ma ochoty wysłuchiwać cudzych argumentów, nie ma żadnej dobrej sprawy, której broni. Odzywa się wyłącznie po to, by krytykować. A to, w kogo trafi, to juz jest jej obojętne. W takiej sytuacji- chyba najlepiej zignorować.
A ja powtórzę za innymi- Mosii, nie daj się, nie daj sobie zabrać poczucia, że to było najlepsze dla Dragona wyjście, nie pozwól, by jedna zjadliwa krytykantka zabrała Cię tym zwierzakom, którym jeszcze możesz pomóc :)

Link to comment
Share on other sites

Widzę ze większosc zapomina ile Mosii zrobiła juz w tak krótkim czasie, ilu psom domek znalazła sama poświęcajac im czas i miłosc, dajac dach na głową, moze pojdzmy jej sladem i pomózmy tym co tak strasznie na nas liczą....przed nami jesień i ostra ponoć zima mało czasu, działajmy.....

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Comic Sans MS][COLOR=green]Czesc Mosii,Czesc Dragoniku....pamietam....



2 tygodnie temu podjełam taka samą decyzje jak Mosii,jamnik 12 lat mocznica i ataki 4 w ciagu 15 m. ......
wychował 2 pitbulle a sam ślepy nie wiedział gdzie podązać.....
Ale to boli....


Dragonik pewnie biegacie razem.....za Mostem.....

"Nie ma słów ani gestów równie wiarygodnych jak psie podanie łapy. Nie ma równie godnych zaufania poglądów, jak te wyrażane przez psa, co pragnie, by zostało zrobione wszystko, co mu rozkażę. Gdy zaś coś się nie uda, smutno ogonem macha, obca mu obłuda"Karl Kraus[/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MonikaP']Mosii, czytałam, chociaż nie pisałam... Trzymaj się ciepło...[COLOR=red][B]Czasem pozwolić odejść to największy dowód miłości[/B]..[/COLOR].[/quote]
Cytuję, bo to jest właśnie to, co ja chciałabym powiedzieć, bo też tak uważam.

Wbrew wszystkim tym, którzy miłosierdzie pojmują jako upychanie nieszczęśliwych stworzeń w schroniskowych klatkach, gdzie w brudzie i chorobach odchodzą latami...

[B]Mosii[/B] - dobrowolnie stanęłaś do dwóch najtrudniejszych egzaminów, do jakich mało kto chciałby w ogóle podejść:
1/ wzięłaś do siebie tego psa (takiego psa, w takim stanie), chcąc mu pomóc najlepiej jak można
2/ w momencie krytycznym - wzięłaś na siebie odpowiedzialność za jego życie
- [B]wg mnie oba te egzaminy zdałaś CELUJĄCO[/B].

Czapki z głów.


[I]Dragon[/I] [B]<`>[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...