Jump to content
Dogomania

Karmy - straszne


jaszczurka

Recommended Posts

  • Replies 167
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Uważam,że jest o wiele gorzej.Nie ma tu nic o tym,że zwierzęta użyte do produkcji karm przecież najczęściej były chore.Nie ma tez nic na temat zawartości metali ciężkich, pestycydów i nawozów sztucznych.W jedzeniu dla ludzi są jakies ograniczenia w zawartości tego świństwa.Paszy dla psów nikt pod tym kątem nie kontroluje.
Sprawa testów Eukanuby i in była na Dogo i po "świętym oburzeniu" dalej nie brakuje wielbicieli tego śmiecia.
[B]Ludzie nie chca wiedzieć,bo im tak wygodniej,a najbardziej śmieszne sa zdania: "tylko suche,bo odpowiednio zbilansowane",albo:"karmię tylko suchym,bo wtedy jestem pewna/y, co daję psu" itp.[/B]
[B]Siła reklamy = sile ludzkiej bezmyślnosci[/B]

Link to comment
Share on other sites

Mam teraz duzo pracy i rzadko wchodze na dogo. Jestem zdziwiona, ze musialam tego watku szukac na 2 stronie. Chyba rzeczywiscie wolimy nie wiedziec! Przyznam, ze mi takze wygodniej karmic psa sucha karma ale nie potrafie przejsc obojetnie wobec takich informacji. Myslalam, ze wiecej osob napisze co o tym sadzi! Czy tylko jedna Puli interesuje czym karmimy nasze psy? Czyzbysmy wydawali ciezkie pieniadze na szkodliwe smieci!?
Taki info. nie zdziwiloby mnie w przypadku tanich karm marketowych ale tych najdrozszych? Puli przypuszczam, ze nie zywisz psow sucha karma. Masz psy dlugowlose. Jak radzisz sobie z zapackanymi pyskami po jedzeniu? Ja bym musiala mojemu myc 2 razy dziennie szamponem albo mydlem taki jest tlusty :/

Link to comment
Share on other sites

eukanuby nie kupuje właśnie przez te doświadczenie, ale tu wyczytałam, że purina też takie robiła mam nadzieję, że teraz jak jest w nestle to już takich doświadczen nie robią, o royalu też nic nie słyszałam, przestraszyła mnie jeszcze ta wiadomość o dodawaniu do karm padłych psów czy kotów, ciekawa jestem jak ma się do tego prawo europejskie, bo chyba po tej aferze ze wśkiekłymi krowami już zakazali dodawać takie rzeczy do karm? Mam nadzieję. Jak nie to trzeba będzie pokombinować z gotowanym.

Link to comment
Share on other sites

no to ekstra. Mea pochlania Purnine u ja niechcacy dokladam sie do cierpienia zwierzat. czy naprawde nie ma karmy, poza domowa, ktora nadawalaby sie dla zwierzat i byla po prostu w miare dobra? czy naprawde trzeba skazywac tysiace niewinnych istot na taki los? rece mi opadaja.....

Link to comment
Share on other sites

Jeśli mam być szczera to już dawno słyszałam to od osoby która pracowała jako biolog i również sama dla siebie sprawdzała karmy i od czasu odkrycia tego co tam się w nich znajduje przestała karmić swoje psy gotowymi karmami (karmiła eukanubą) A kilka lat później jej sunia zachorowała na trzustkę co ona bardzo silnie łączy właśnie z tymi karmami. Po jej doświadczeniach postanowiłam nigdy nie karmić mojego psa takim pokarmem mimo iż zalecają go weterynarze. Co zresztą nie oznacza że są zdrowe ale na pewno wiecie że lekarze wterynari tez mają profity z tego że polecaja taka a nie inną karmę.

Link to comment
Share on other sites

Pomijając treść artykułu (chciałabym dotrzeć do tłumacza- z pewnością czytał całą książkę),faktem bezspornie udowodnionym jest to,ze wysokoprzetworzona żywność w nadmiarze jest niezdrowa.
Przed chemią wszechobecną na każdym kroku bronimy się działkowymi owocami i warzywami,staramy sie kupować "prawdziwe"jajka czy wędliny,itd.Konserwy,zupki w proszku -owszem-wakacyjnie,awaryjnie,ale mało kto żywi tak swoją rodzinę na co dzień.Fast foody mają klientów,ale mądra matka wciska dziecku jabłko i kanapkę zamiast hamburgera.I niepojęte dla mnie jest,że te same matki,które nafaszerowane są wiedzą o zdrowym żywieniu i nigdy nie podałyby na obiad chińskiej zupki,psu-członkowi rodziny kupują suchą paszę i każą mu to jeść całe życie. Podobno co drugie niemowlę rodzi sie z alergią -lekarze upatruja przyczyn w chemizacji środowiska.Ile jest alergicznych psów - widać nawet na dogo.Tym dzieciom nikt nie każe jeść sztucznego jedzenia,a własciciel psa alergika biegnie po specjalistyczna karmę.Gdyby to było takie zdrowe,to dzieci też by tak jadały.

Co do artykułu - jeżeli w USA nie ma obecnie (art jest z 2004r) zakazu dodawania padliny do karmy,to dlaczego mieliby tego nie robić?
Mną bardziej wstrząsnął artykuł z "Ozonu",dotyczący ludzkiej żywności.Tym bardziej,ze bliska mi osoba nadzoruje z ramienia Wet.Woj.zakłady produkujące żywność pochodzenia zwierzęcego - więc hodowle zwierząt rzeźnych,mlecznych,mleczarnie,masarnie itd.Ona i jej rodzina jadają wyłącznie osobiście sprawdzoną żywność.Nie byli zdziwieni art.w "Ozonie".To fragment:
"Autor rozprawy habilitacyjnej obronionej na jednej z wyższych szkół rolniczych porównał liczbę utylizowanych padłych zwierząt hodowlanych w latach 80. i 90. Okazało się, że w ciągu dekady ich liczba zmniejszyła się dziesięciokrotnie. Nie chcemy formułować podejrzeń o znamionach teorii spiskowej. Ale – jak sugerował rozmówca, który podsunął nam ten trop – czy przypadkiem padliny, która się gdzieś zawieruszyła, nie zjedli nabywcy najtańszych wędlin albo karmione podejrzaną paszą zwierzęta z wielkich hodowli? "

A to reszta:
[URL="http://www.kuron.com.pl/phpBB2/viewtopic.php?p=6439&sid=685e1f1e274296db91ea846ae7030ce1"]http://www.kuron.com.pl/phpBB2/viewtopic.php?p=6439&sid=685e1f1e274296db91ea846ae7030ce1[/URL]

W świetle tego uwazam,ze sucha karma nawet supersprawdzona z najlepszych na świecie składników,ze wszystkimi możliwymi atestami jest niewskazana jako wyłączne czy podstawowe pożywienie,bo jest nienaturalna i mniej czy bardziej "chemiczna".Tego wymaga technologia produkcji i po prostu nie da się jej zrobić inaczej.
O tym co jest w byle jakich karmach,wole nie myśleć.Nie zdziwiłabym sie gdyby były szczury i soja z pestycydami.

Nie jestem wojowniczą fanatyczką zdrowego życia i nie świecę przykładem,ale się nie oszukuję.Moje psy znają suchą karmę i jadają czasem awaryjnie czy na wyjazdach.(bywało,ze one jadły suche z dodanym puszkowym tuńczykiem,a ja -chińską zupkę).Podstawa to jednak gotowana micha z różnymi mięsami+warzywa+trochę ryżu+czasem suplementy.Może to specyfika rasy,ale widziałam już sporo takich psów i jest różnica między karmionymi w różny sposób.Teraz znów jedziemy na klubówkę za granicę i będą nowe doświadczenia.

Jaszczurka -żarełko dostają b.gęste więc wystarczy przetrzeć futro na pyskach.Jak nie zdążę,to sie wytrą we mnie albo w zwisające prześcieradło.A jak piorę obsikane futro,to przy okazji polepione ryżem mordy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nathaniel']chciałabym wrócić do gotowanego po tym co tu przeczytałam.
Karma sucha to będą smaki tylko , za wykonane polecenie.

Ale co podawać psu, ryż + mięsko + warzywa ?
Macie jakieś "przepisy" ?
Będę wdzięczna za pomoc.[/quote]
Ja mojemu gotuję albo mięsko mielone, albo kupuje wiekszą ilośc róznych podrobów i mielę je a potem porcjuje i mroże. A gotuję tak że: gotuję mięso ze startymi warzywkami (marcheweczka, piertusia itp.) i zasypuję ryżem lub makaronem - gotuję aż osiągnie kleista konsystencję i tyle. Krosiu az się trzęsie.

Link to comment
Share on other sites

Nathaniel możliwości jest baaardzo dużo... kurze łapki są tanie, można podać w calości, albo ugotowane (wtedy najlepiej oddzielić mięcho od kości), troche ryżu, marcheweczka, odrobina zielonego groszku...
Ja psa karmię gotowanym, wtedy niby tez przyczyniam sie do zabijania zwierząt, no ale cóż, psa marchewką karmić nie będe, albo padliną...

"Mea pochlania Purnine u ja niechcacy dokladam sie do cierpienia zwierzat."
Cierpienia pod względem badan, w ktorych cierpia zwierzęta, ale niby wartwe koty znalezione na ulicy nie są 'specjalnie' zabijane, aby dostac się do karmy... przyczyniasz się niby karmiąc również mięsem...
I tak źle i tak niedobrze :roll: ... Teraz wcale niewiadomo czym karmic.
Ja pozostaje czy gotowanym.

Link to comment
Share on other sites

ja gotowałam zimą ale zawsze było cos nie tak to niestrawiony makaron, to kawałki marchewiki w kupie (mimo że przetarta) to biegunka, bąki itd, przeszłam znowu na suche
cóż, pozostaje nam tylko żywić się energią z kosmosu :roll:

Link to comment
Share on other sites

hej
w tym roku obroniłam prace licencjacka nt substancje chemiczne przedłuzajace trwałość żywnosci
od czasu jej pisania zwracam uwage na to co jem !!!
Nawet nie wyobrazacie sobie ile dodatków i konserwantów moze znajdowac sie w wodzie mineralnej o jakims -smaku cytrynowym(znajdziemy tam min. aspatram- własciwosci rakotwórce . benzoesan sodu -własciwosci rakotwórcze), dlatego nie dziwi mnie co sie znajduje w suchej karmie dla psa czy kota. zwróccie uwage ile miesa znajduje sie w szynce(dobrej jakosci 60-80%) a reszta same dodatki.
karma dla psa nie przdchodzi takich badań jak jedzenie dla ludzi i nie ma takich ograniczeń wiec nie dziwicie sie co sie w niej znajduje!!! sami wiecie ze nigdy na opakowaniu nie jest napisanie z jakiej czesci zwierzecia pochodzi dane mieso!!i jakie dodatki znajduja sie w karmie!!
moj pies je sucha karme okazyjnie jak ma na nia ochote -ok 100g na miesiac i 200-300g smakołyków, a reszta to gotowane w którym i tak jest mnóstwo dodatków:/

Link to comment
Share on other sites

aneta21 - a może mały wykładzik na temat substancji konserwujących karmy???Piszą na opakowaniach karm z górnej półki,że wyłącznie witaminkami konserwowane i ludzie są święcie przekonani,że tam chemii nie ma.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Piszą na opakowaniach karm z górnej półki,że wyłącznie witaminkami konserwowane i ludzie są święcie przekonani,że tam chemii nie ma.[/quote]
na pewno sie sa konserwowane witaminami. przexciwutleniacze sa to sobstancje które zapobiegaja peroksydacji tłuszczów:) i takie własciwosci ma witamina c i e , ale nie wszystki tokoferole(wit e) maja wysoka biodostepnsc i w organizmie zwierzaczka czy tez człowieka i dlatego nie odgrywaja istotnej roli witaminy E.
a witaminy e i c w przemysle spozywczym nie sa naturalnymi wtaminkami , sa one otrzymywane w złozonych procesach chemicznych:)
wiec nawet witaminki w karmach sa sztuczne:angryy: :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nathaniel']innymi słowy najlepiej jest samemu upolowac mięsko, żywić sie trawą i/ lub własnymi warzywkami....[/quote]


MASZ RACJE!!

Powiny byc takze prowadzone na szeroką skale akcje informacyjne o tym co jemy i jak powinno traktować sie zwierzatka!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nathaniel']innymi słowy najlepiej jest samemu upolowac mięsko, żywić sie trawą i/ lub własnymi warzywkami....[/quote]

Jestem ciekawa:
1. ilu z nas jadłoby mięso,gdyby go miało osobiście zdobyć/zabić?
2.ilu z nas miałoby psa,gdyby musiało zabić np królika czy krowę,zeby go nakarmić?
3.ilu z nas patrzyłoby spokojnie,jak głodny pies poluje np.na królika,zagryza go i zjada?

Ja odpowiadam od razu na wszystkie pytania -NIE

Dobrze jest,jak ktos za nas zrobi brudna robotę:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Jestem ciekawa:
1. ilu z nas jadłoby mięso,gdyby go miało osobiście zdobyć/zabić?
2.ilu z nas miałoby psa,gdyby musiało zabić np królika czy krowę,zeby go nakarmić?
3.ilu z nas patrzyłoby spokojnie,jak głodny pies poluje np.na królika,zagryza go i zjada?
[/quote]

doszłam do tego samego wniosku, nie zjadłabym wtedy mięsa....

Link to comment
Share on other sites

o kurcze nie pomyslałabym!
Ze srodki konserwujace to wiedziałam ze sa i przeciwutleniacze ale ze sztuczne witaminy !!!!!!!!!:-o Ale nikt nie bada tych karm? czy producenci karm maja wogole prawo pisac ze te karny sa wpełni zbilansowane i zdrowe jak nikt ich nie przebada???? To chyba przestepstwo!

Idzie taki kowalski i widzi biomila czy eukanube i kupuje swojemu pupilowi to mysli ze robi dobrze ! powinni zajac sie ta sprawa

a wkurzajace jest tez to ze przyniektórych karmach pisza ze: nie podawac z jedzeniem gotowanym, karma zapewnia wszystkie niezbedne składniki dla twojego pupila::shake:
poprostu szok:-o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Jestem ciekawa:
1. ilu z nas jadłoby mięso,gdyby go miało osobiście zdobyć/zabić?
2.ilu z nas miałoby psa,gdyby musiało zabić np królika czy krowę,zeby go nakarmić?
3.ilu z nas patrzyłoby spokojnie,jak głodny pies poluje np.na królika,zagryza go i zjada?

Ja odpowiadam od razu na wszystkie pytania -NIE

Dobrze jest,jak ktos za nas zrobi brudna robotę:-([/quote]

Na pierwsze pytanie odpowiem: nie jadłabym, na drugie i trzecie odpowiem: TAK, dla mnie pies jest ważniejszy od kury czy ryby (tylko kurę i rybę odważyłabym się pozbawić życia). Kiedyś chcieliśmy z mężem hodować króliki i zrezygnowaliśmy po wizji domu i ogrodu pełnego królików, każdy by miał imię. Ale gdyby pies sam upolował... Kotce też nie zabraniam pożerania zdobyczy. Takie są prawa natury.

Grita je suchą karmę.
Czy wiecie coś o Purinie Pro Plan z łososiem? Piesowa ją uwielbia, ma mnóstwo energii, przepiękną sierść i mięśnie, zdrowe zęby, jej forma fizyczna wzbudza zachwyt wetów, którzy ją badali bezpośrednio po przygarnięciu z przytuliska.
Próbowałam gotować, zawsze kończyło się to biegunkami, bez względu na rodzaj użytego mięsa. Nie próbuję jej karmić kotletami sojowymi, choć córka wegetarianka miała takie pomysły :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martavantos']
Idzie taki kowalski i widzi biomila czy eukanube i kupuje swojemu pupilowi to mysli ze robi dobrze ! powinni zajac sie ta sprawa

[/quote]

przeciętny kowalski kupi chappi etc.


W każdym bądź razie u nas karma chyba zostanie tylko jako smaki (nagródki), narazie mama sie na mnie krzywo patrzy, że znowu będzie gotować dla niego...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...