Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Noc była ciężka :-( ... tak wyglądało jakby bardzo Jasię bolało, popiskiwała cichutko... tak jakby chciała wstawać... nie chciała pić... uspokajała się jak ją głaskaliśmy ale tylko na chwilkę... była tak cichutko niespokojna... cierpiała w milczeniu ale cierpiała(wiedzieliśmy że ta noc będzie najgorsza! ale jednak....mnie też dzisiaj ...wszystko boli) ja jestem taka że jak p doktor powiedziała że do rana nie wolno nic podawać, żadnych środków p/bólowych to nie podawałam, wytrzymałam do 5,20 i zrobiłam Jasi zastrzyk a wtedy po 10-15min wypiła wodę, piła,piła i piła tak jak p doktor powiedziała rano 0k8 wyszłam z nią na siooo ale zobaczyłam że trochę wieje wiatr to nie wychodziłam na zewnątrz( nie ubrałam jej żadnego ubranka bo się boję dotykać ma tylko ten pooperacyjny) postawiłam Jasię w bramie i chwiała się wyraźnie na lewą stronę, gdyby nie stała przy ścianie to by napewno upadła! przysiadła a po chwili zaczeła iść... normalnie po ścianie, nagle słyszę... jakby powarkuje, wzięłam ją na ręce i zaniosłam do domciu, ma podkłady w swoim posłaniu, więc nie będę ... nalegać na siooo kiedy Jasia taka słabienka....idę ugotować jej skrzydełka z marchewką i ryżem(piersi ostatnio nie chciała jeść,woli skrzydełka i to z kurczaka bo z indyka nie bardzo) teraz przysnęła więc mogę napisać ale wolę być przy niej... jeszcze ten dzień będzie ciężki!  a jutro już będzie lepiej!  tak myślę!...

 

Bardzo, bardzo Dziękuję Wam za wszystko!  ... jak ochłonę to napiszę więcej ale na razie.... to jestem na haju....

  • Upvote 1
Posted

Wpadłam zobaczyć jak po operacji. Powolutku , małymi kroczkami do przodu. Jesteśmy już starszą panią jamniczą więc sił będę nabierać powolutku. :)

I tak trzymać !  Jesteśmy cały czas myślami z Wami :loveu: :calus: :calus: :calus: :kiss_2: :thumbs:

Posted

Kochane Serdeńka,

już jest z górki, choć i pod górkę - nie ma zmiłuj, było cięcie=jest ból :calus:

najważniejsze, że najgorsze emocje za Wami (podjęcie decyzji, operacja ... )

Aniu, w życiu tak jest "gdybyś wiedział, że się przewrócisz, to nie rwał byś się do wstawania"

Ty wstałaś i nie przewróciłaś :klacz: trzymając w objęciach Jasieńkę

Serdeczności zostawiam :)

Posted

Jasia jest trochę niespokojna, tak jakby chciała usiąść to znowu opada, dyszy... jakby chciała żebym przy niej była cały czas, podała miseczkę z wodą, parę chlipnięć i za chwilę znowu ,chce żeby jej podać miseczkę.... może nie ma siły dłużej pić?  bo jak się na nią patrzę... to tak jakby/? było połowę Jasi :-(  mam nadzieję że to nadrobimy!  nasze dzisiaj sukcesy to, to że zjadła troszkę kurczaczka z marchewką, popiła tym rosołkiem... tak na początku niechętnie a później rozkręciła się i troszeczkę poszło, teraz czekam aż się obudzi( poczekam bo wydaje mi się że i tak za mało śpi) i chcę spróbować znowu z jedzonkiem i mamy też pierwsze siooo za sobą, ponieważ była ładna pogoda to wyniosłam Jasię na dwór, stała, stała... i zrobiła :bigcool: dla mnie to była taka radocha... jakby w toto trafiła!... chyba teraz już nie podam Jasi zastrzyku p/bólowego( może to po nich taka jest niespokojna) p doktor powiedziała że jest zwolennikiem pylarginy(2x1/2tabl) ponieważ uważa że te weterynaryjne leki p/bólowe bardziej szkodzą wątrobie ja nalegałam ,żeby mi dała na trzy dni bo pomyślałam że jak ta pylargina nie zadziała to będę miała na wszelki wypadek...

 

czytam każdy wpis ... i cieszę się że jesteście z nami, że Jasia jest tak bliska wielu ludziom że po prostu jesteście :kiss_2: lecę do Jaśki bo coś ... najlepiej się czuję(a czuję się jakby mnie ktoś kijami poobijał) jak mam ją na oku... dobrze że jeszcze jutro wolne!...

Posted

Anuniu, będzie dobrze!!!
Zobacz sama - jest jedzonko i picie, było nawet sioo...
Jasiunia z racji swojego wieku potrzebuje po prostu więcej czasu, ale jestem pewna, że teraz jest wszystko na dobrej drodze do zdrówka i tego,
żeby Jasiunia cieszyła się życiem i waszym wspólnie spędzonym czasem!!!

Trzymajcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Posted

Sarunia napisała dokładnie, to, o czy i ja chciałam ...

sioo i picie to podstawa, a na dodatek jadła ! :klacz:  oczywiście Jasia, nie Sarunia ;)

 

Trzymajcie się Dziewczyny pionu pozytywnego myślenia  :)

Posted

Aniu, zaglądam do Was w niedzielne południe i wysyłam Wam duuużo pięknego i ciepłego słoneczka, które u nas w Tarnowie cieplusio świeci:)
Wysyłam Wam też najlepsze myśli i moc buziaków kochane dziewczyny:)

Gusiaczku, Sarunia tyż jadła;), hehehe ;)

Posted

Aniu, zaglądam do Was w niedzielne południe i wysyłam Wam duuużo pięknego i ciepłego słoneczka, które u nas w Tarnowie cieplusio świeci:)
Wysyłam Wam też najlepsze myśli i moc buziaków kochane dziewczyny:)

Gusiaczku, Sarunia tyż jadła;), hehehe ;)

 

a koo i siooo zrobiła ? ;)

 

Aniu, serdeczną myślą jesteśmy z Wami nieustająco

Posted

Dzisiaj spokojna rekonwalescencja, Jasia dużo śpi, troszeczkę je i troszeczkę pije i niestety troszeczkę sika( dwa razy dziennie.. tak wychodzi co 12-14godzin) dobrze że jutro idziemy do p doktor to może coś poradzi, dzisiaj ja próbuję odespać razem z Jasią bo wczoraj ponad godzinę rozmawiałam z dr Sylwią i uspokoiła trochę :)

 

 

Dziękuję , kochane jesteście Buziole :kiss_2:

Posted

Jasieńko dużo sił życzę...wiesz Dumcię też czeka operacja wycięcia tłuszczaka? koło cycuszka, usunięcie brodawek.....pamiętam jakie były dnie i noce z Linusią po operacji.

 

Aneczko dacie radę.....już w sumie po najgorszym.......dużo jamniczych mocy ślemy

Posted

Noc już spokojniejsza, chyba że ja już bardziej zmęczona i nie dosłyszałam, ale staram się spać czujnie żeby słyszeć Jasi ''stękania'' pomimo że wieczorem wychodziłam z Jasią chyba 5czy6 razy ,zrobiła piękną kooopę :eek2:  i trzeba było, zrobić nocny porządek spanka i pooopki (Jasia tak bardzo schudła że dupinkę ma jak piąstkę :shake: ) od wczoraj karmię ją do oporu tak jak powiedziała p doktor ile będzie chciała! dzisiaj na śniadanko zjadła bardzo mało, dosypałam zmielonego siemienia i może dlatego, kupię normalne ziarenka i spróbuję dosypać lub może parzyć :hmmmm: martwi mnie że jest bardzo słabieńka jak ją postawię to się zaraz przewraca musi stać pod ścianą i wtedy posuwa się po ścianie i to siusianie ... to chyba też nie jest normalne? 2razy na dobę?... nie wiem też czy pisałam że p doktor powiedziała( w niedzielę wypytywałam ponad godzinę aż TZ zwrócił mi uwagę że to niedziela :roll: ) że "byłyby najprawdopodobniej już wkrótce kłopoty, ponieważ guz pękł? czy otworzył się? na stole i nazwała go jednolitym gruczolakiem wodno-ropnym? jeśli chodzi o antybiotyk to na audiogram możemy czekać nawet do środy(spróbuję zadzwonić do laboratorium) na razie Jasia ma antybiotyk pencylinę ze streptomecyną i prosiła żeby kupić enterol ponieważ ma obawy żeby jakaś grzybica się nie przyplątała ... ale się rozpisałam;)

Posted

Aniu kochana, już będzie coraz lepiej i tylko lepiej!

Jak czytam o słabiutkiej Jasi o tym, że nie siusia, to widzę Lonię. Bardzo podobnie z nią było. Najgorsze są te pierwsze dni po operacji...a tak się wloką..

Mam nadzieję, że już dzisiaj Jasia będzie silniejsza i wszystko powoli będzie wracać do normy.

Doktor Szczypka też radził dawać Loni siemię lnu do jedzenia. Guz był spory, więc dużo skóry trzeba było naciągnąć i ważne jest, by nie musiała za bardzo napinać się przy koopkaniu. Ale ponieważ siemię można podawać na rózne sposoby, dokładnie wypytałam doktora, jakie to ma być siemię i jak podawać. No więc najlepsze jest w tym wypadku mielone, wsypywane do gorącego wywaru albo podczas gotowania, albo do miseczki - wsypać pół łyżeczki i zalać gorącym wywarem. Gdy pytałam o ilość, to powiedział żeby się nie bać, bo tego nie można przedawkować.

Piszę tak szczegółowo, bo może akurat masz wątpliwości...może się przyda.

Sciskam Cię Aniu serdecznie a Jasieńkę delikatnie proszę ode mnie wygłaskać. 

Życzę Wam Obu zdrówka i spokojnych, przespanych uczciwie nocy, bo to podstawa!

Posted

Dziękuję, Dziękuję... i jutro napiszę więcej, przepraszam ale padam... ten antybiogram wyszedł fatalnie :shake:  czekam na telefon ponieważ antybiotyk w tym układzie musi być podany dzisiaj i nie ma inaczej!!!  jakaś okropna ecoli przyatakowała Jasię i wygląda to naprawdę poważnie!... więc powiedziałam że jesteśmy do dyspozycji!... trzeba rozpisać? czy ustalić dawkowanie? bo ponoć antybiotyk? czy szczepy? są tylko ludzkie???  ... nie wiem, czy dobrze przekazuję?  wszystko mi się ze zdenerwowania plącze...

Posted

Aniu, no wiadomości takie sobie...
Ale jak można czymś zwalczyć tę "zarazę" ecoli, i wiadomo już, że jest i czym z nią walczyć, to dobrze, że wiadomo jakiej broni użyć!
Trzymajcie się z Jasiunią i walczcie z tym dziadostwem!!!
Życzę Ci, żeby Jasiunia nabierała sił!!!
Dobrze, że je, że jest sioo, że jest nawet koopka...
Tak sobie przypominam, że moja Korunia po operacji też sikała rzadziutko, tylko nie pamiętam przez jaki czas to trwało...

Posted

Ładnie to Berni ujęłaś! ...bo ja powiedziałam że do d...y! :shake:  to dziadostwo nie wiadomo czy jest gorsze?  czy ten antybiotyk?... najpierw był problem z ustaleniem jaki to ma być? czy raczej?  ... z dawkowaniem?!(konsultacje z katedrą kliniki mikrobiologii bo Jasia malutka?!)  później jak mi p. doktor powiedziała że antybiotyk Biodacyna, może uszkodzić nerki lub spowodować głuchotę... to się rozpłakałam!.... i jeszcze podobno ,jeśli nie zachowałam należytej higieny (cokolwiek to miałoby znaczyć) to i my mogliśmy zarazić się tą bakterią ( jak sobie przypomnę że właśnie z Mazur wróciłam z zapaleniem pęcherza, to mi się ciepło robi) :-( muszę trochę ochłonąć po tych wszystkich... newsach :puppydog:

Eluś bardzo Ciebie proszę pokaż córci ten antybiogram, czy to naprawdę takie trudne szczepy? ... nawet się nie dowiedziałam jak?.. gdzie?... ona to załapała!  wyjaśniło się tylko dlaczego tak szybko po antybiotykoterapii choroba powróciła w jeszcze gorszym wydaniu, bakteria była odporna na ten antybiotyk :-(

 

Wynik badania laboratoryjnego nr: 3806-10-14
Data pobrania materiału: 2014-10-29 Data badania: 2014-11-03 Rodzaj próbki: Mocz
Właściciel: Anna Sawicka
Pacjent: Jasia Gatunek: Pies Rasa: Jamnik Płeć: samica Wiek:18lat
Lecznica: D0520 Gabinet Weterynaryjny prof. K. Ratajczak
Lekarz: Sylwia Domańska
Badanie Wynik Jedn. Norma
Badanie bakteriologiczne moczu + antybiogram
Test na obecność substancji hamujących ujemny
W badanej próbce moczu nie stwierdzono obecności substancji hamujących wzrost bakterii.
Posiew
W badaniu bakteriologicznym moczu stwierdzono obecność drobnoustrojów: E.coli hemolizo-ujemne, w ilości powyżej
1 mln jtk/ml.
Antybiogram
Wykazano wrażliwość wyizolowanych bakterii na:
- amikacynę
- ceftazydym
oraz oporność na:
- cefowecynę
- polimyksynę B
- florfenikol
- marbofloksacynę
- enrofloksacynę
- amoksycylinę z kwasem klawulanowym
- sulfametoksazol + trimetoprim
- cefaleksynę
- nitrofurantoinę
- gentamycynę
- ciprofloksacynę
- orbifloksacynę
- doksycyklinę
- kolistynę
- cefuroksym.
Wszystkie drobnoustroje z rodziny Enterobacteriaceae wykazują naturalną oporność na penicylinę G, glikopeptydy,
kwas fusydowy, makrolidy(z pewnym wyjątkami), linkosamidy, streptograminy, daptomycynę oraz linezolid.
Uwaga!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...