Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11.285zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

Przed chwilą wróciłam z Royal Vetu, zawiozłyśmy tam kotka zgłoszonego teoretycznie z wypadku. Byłam przekonana, że to mój dokarmiany Misio (identyczny kot i to samo miejsce). Kota znalazły dziewczyny, które przejeżdżały a kot próbował przedostać się na drugą stronę suwając się z bezwładnym tyłem. Było już po 18 więc widoczność słaba, ale objawy (niewładny tył, krew w okolicy tyłu, wytrzeszczone oczy i miauczenie) nie pozwalały czekać do rana. Obawiałam się, że może być jakiś krwotok wewnętrzny czy wstrząs mózgu, bo ulica ruchliwa, więc samo złamanie łapek mało prawdopodobne.

Na miejscu okazało się, że kot ma wszystkie kości całe, ale w kręgosłupie jest śrut. Bardzo głęboko wbity 😞 Nie jest to więc mój Misio, bo Misia widziałam dzisiaj i chodził normalnie, natomiast tutaj łapki ze zdartą prawie do kości skórą, otarcia na mosznie, obrzęk, odparzenia świadczyły o tym, że kocurek już jakiś czas tak miał. Przynajmniej od kilku dni 😞 Poza tym chudziutki, nie dojadał najwyraźniej. Nigdy nie widziałam tam kota poza Misiem więc może ktoś go wywalił przejeżdżając, a on próbował gdzieś uciec. 

Kotek został na noc w szpitaliku, zrobione miał prześwietlenie, dostał leki. Nie wiadomo jak to rokuje, ogólnie niedobrze, ale jutro będzie wiadomo więcej. Nóżki są jakby lekko ruchome i kot czuje ból w tyłku bo wzdrygnął się po zastrzyku. 

229e35aa53f9886d44d79f424f20780e.png

Brak opisu.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 14.03.2022 o 21:34, sue napisał:

Przed chwilą wróciłam z Royal Vetu, zawiozłyśmy tam kotka zgłoszonego teoretycznie z wypadku. Byłam przekonana, że to mój dokarmiany Misio (identyczny kot i to samo miejsce). Kota znalazły dziewczyny, które przejeżdżały a kot próbował przedostać się na drugą stronę suwając się z bezwładnym tyłem. Było już po 18 więc widoczność słaba, ale objawy (niewładny tył, krew w okolicy tyłu, wytrzeszczone oczy i miauczenie) nie pozwalały czekać do rana. Obawiałam się, że może być jakiś krwotok wewnętrzny czy wstrząs mózgu, bo ulica ruchliwa, więc samo złamanie łapek mało prawdopodobne.

Na miejscu okazało się, że kot ma wszystkie kości całe, ale w kręgosłupie jest śrut. Bardzo głęboko wbity 😞 Nie jest to więc mój Misio, bo Misia widziałam dzisiaj i chodził normalnie, natomiast tutaj łapki ze zdartą prawie do kości skórą, otarcia na mosznie, obrzęk, odparzenia świadczyły o tym, że kocurek już jakiś czas tak miał. Przynajmniej od kilku dni 😞 Poza tym chudziutki, nie dojadał najwyraźniej. Nigdy nie widziałam tam kota poza Misiem więc może ktoś go wywalił przejeżdżając, a on próbował gdzieś uciec. 

Kotek został na noc w szpitaliku, zrobione miał prześwietlenie, dostał leki. Nie wiadomo jak to rokuje, ogólnie niedobrze, ale jutro będzie wiadomo więcej. Nóżki są jakby lekko ruchome i kot czuje ból w tyłku bo wzdrygnął się po zastrzyku. 

229e35aa53f9886d44d79f424f20780e.png

Brak opisu.

Matko 😢

 

Link to comment
Share on other sites

Pan doktor obiecał jutro skonsultować kotka ze specjalistą z Lublina, czy ów podejmie się operacji, bo w Zamościu się nie podejmą. Uważa, że szanse na powodzenie są małe, ale nie tak, żeby całkiem ich nie było. Dużym problemem jest to, że kot nie oddaje samodzielnie moczu - oddaje dopiero jak pęcherz się wypełni, co po jakimś czasie może powodować stany zapalne i niedrożność. Uraz jest przedawniony więc operacja może nic nie pomóc. Zobaczymy jutro co powie ten lekarz z Lublina. 

Za badania, leki i pobyt kotka w lecznicy już dziś wychodzi około ~500 zł, nie wiadomo co dalej 😞

Link to comment
Share on other sites

Wypuściłam dziś na wieś burą dzikuskę którą miałam u siebie po zabiegu. Kotka pozostawiona na wsi będzie też już niedługo wygojona. Mam zgodę z gminy na jeszcze jeden zabieg i dalej nie wiadomo, bo gmina już nie ma pieniędzy, pojawiły się zwierzaki z Ukrainy, wyrzucone psy itd. Do zrobienia zostały dwie kotki i kocurek, jedną kotkę niestety zagryzły psy (dobijająca wiadomość jak się pomaga). 

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia z DS Meli 

Może być zdjęciem przedstawiającym pies i w budynku

Może być zdjęciem przedstawiającym pies i w budynku

 

U terrierkowatej Zulki też wszystko w porządku, sunia w domu odnalazła się doskonale, jest żywa, wesoła, trochę obawy wykazuje na spacerach i chce wracać do domu, ale trwa to tylko chwilę. 

Zuzia którą wrzucałam wyżej prawdopodobnie ma dom w Szczebrzeszynie, jeśli dogada się z drugą sunią, też terrierkowatą. 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Dziś na razie brak jakichkolwiek nowych wieści o kocurku. Doktor do tej pory nieobecny, jakaś sprawa rodzinna, nie wiadomo czy zdążył się skonsultować z wetem z Lublina. Gdyby się pojawił ma oddzwonić, jak nie to jutro. Kocurek kochany, miziasty, apetyt dopisuje, ma zrobione opatrunki na łapki żeby schodziła martwica i został umyty oraz opatrzony na obszarze podbrzusza i zatyla. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.03.2022 o 23:29, agat21 napisał:

W sprawie koteczka uderzę do kolegi kociarza, może wspomoże na pobyt kocurka i leczenie. 

 

Dnia 17.03.2022 o 09:28, agat21 napisał:

Czy konto sparaliżowanego kocurka lecznicy jest to samo, co dla wszystkich kociaczków?

Kocurek jest w Royal Vecie. Bardzo dziękuję za chęć pomocy 🙂 Jeśli byłaby jakaś wpłata, kocurek jest wpisany na Alę (Ala123) i ma na imię Misio. Poszukam nr konta do lecznicy, na razie jeszcze nic nie wpłacałyśmy bo sytuacja ciągle dość niewiadoma.

Można też do mnie na konto, mam już jedną wpłatę z FB obiecaną na kotka i mogę przelać razem. 

Doktor z Lublina możliwe że podejmie się operacji ale trzeba najpierw zrobić tomografię. Próbuję się od rana umówić ale ciężko się tam dodzwonić, ciągle zajęte a ja jeszcze kilka godzin w pracy. 

Jeśli się uda, trzeba będzie znaleźć chyba BDT w Lublinie, żeby go nie wozić tam i z powrotem. 

Link to comment
Share on other sites

^ Akurat zaraz udało mi się dodzwonić.

Kocurek ma umówioną tomografię na wtorek (22.03) 11;00. Koszt zabiegu 1200 zł 😞 Chyba założę zrzutę. Natomiast koszt za wszystko w Royal Vecie będę dokładnie znać w weekend, bo dziś lub jutro kotek będzie miał jeszcze wykonane czyszczenie martwicy z okolic moszny, brzucha i łapek. 

Na razie wszystko wygląda kosztownie, ale wykonalnie. Bardzo się boję, że tomografia pokaże przykrą prawdę i kota mimo wszystko trzeba będzie uśpić...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.03.2022 o 11:01, sue napisał:

^ Akurat zaraz udało mi się dodzwonić.

Kocurek ma umówioną tomografię na wtorek (22.03) 11;00. Koszt zabiegu 1200 zł 😞 Chyba założę zrzutę. Natomiast koszt za wszystko w Royal Vecie będę dokładnie znać w weekend, bo dziś lub jutro kotek będzie miał jeszcze wykonane czyszczenie martwicy z okolic moszny, brzucha i łapek. 

Na razie wszystko wygląda kosztownie, ale wykonalnie. Bardzo się boję, że tomografia pokaże przykrą prawdę i kota mimo wszystko trzeba będzie uśpić...

Dzięki za wieści. Jak będzie zrzutka, daj linka. I podaj koszty jak będą znane.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.03.2022 o 11:06, agat21 napisał:

Dzięki za wieści. Jak będzie zrzutka, daj linka. I podaj koszty jak będą znane.

Jasne. Dzięki! 

 

Dotychczasowe wpłaty na kotka:

100 zł Agnieszka F z FB

 

Dochód z bazarku na FB też przeznaczę na ten cel bo jest najpilniejszy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...