Jump to content
Dogomania

[W-wa] KOSZYCZEK NIECHCIANYCH STARUSZKÓW ; spis str 1 i 2


Koszyczek

Recommended Posts

[quote name='Cleo2008']przepraszam bardzo to jak one sie zalatwiaja???[/QUOTE]

Załatwiają się tak jak wszystkie psy, które mieszkają w schronisku, czyli w miejscu w którym są "ulokowane". Tylko część psów ma ten luksus, że na spacery wychodzi (większość raz w tygodniu).
W geriatrium jest tak,że część psów żyje w pokojach w których wydzielone są klatki i w klatce (niedużej) "mieszka" jeden pies, są też pokoje w których jest parę posłań i psy żyją w większej grupie - załatwiają się tam gdzie są zamknięte. Gdy pokój jest połączony z wybiegiem to można na przemian wypuszczać psy z klatek i wtedy mogą rozprostować kości i załatwić się na zewnątrz.

Link to comment
Share on other sites

Jaga do schroniska nie wróci. Choć nie zostanie w tamtym domu. Ale Apsa (i nie tylko) zrobi wiele, byleby tylko Jaga nie musiała przeżywać horroru.

Co do zwróconego Dziadusia - obecnie przebywa w schroniskowym szpitalu. O stanie zdrowia słyszałam różne wersje, więc napiszę, jak ustalę konkretnie. Ja go nie widziałam, jutro chcę go odwiedzić. Nie wróci na geriatrie, weźmie go do pawilonu opiekunka, u której będzie miał najlepiej jak się da w schronisku.

Link to comment
Share on other sites

Z moich źródeł wynika, że wolontariuszka, która oddała staruszka, to osoba starsza ode mnie o kilka latek, a ja mam już ich 46.To już nawet nie pełnoletność przecież.Z wiekiem nabywa się mądrości i doświadczenia.Widocznie pochopna decyzja nie zna wieku.Przyznaję, też mi się zdarzyło wziąźć psa pod wpływem impulsu litości, ale cholewcia nie oddałam.Rozważałam, to fakt, chodziło o agresję, ale była u mnie do swojej śmierci.Gdybym ją oddała to nigdy bym sobie tego nie wybaczyła, a jej tak by psychika siadła, że dużo krócej by żyła, albo zostałaby uśmiercona.

Link to comment
Share on other sites

Ja w roku 92 wzięłam psa z palucha, taki mały dumny, pewny siebie kundelek.
Był kilka dni.
Dziabnął mojego brata za nic, na moich oczach.
Mama kazała go oddać z powrotem.
Musiałam, mieszkałam u niej, chodziłam do szkoły.
To co przeżyłam, te poczucie winy, tego nie da się opisać.
Szlochałam tam strasznie, do spazmów.
Wtedy nie mogłam NIC zrobić.
Wzięłam od razu inną sunię, miałam ją do 2006r.
Miłość mojego życia - Sonia
[*]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Awit']Ja w roku 92 wzięłam psa z palucha, taki mały dumny, pewny siebie kundelek.
Był kilka dni.
Dziabnął mojego brata za nic, na moich oczach.
Mama kazała go oddać z powrotem.
Musiałam, mieszkałam u niej, chodziłam do szkoły.
To co przeżyłam, te poczucie winy, tego nie da się opisać.
Szlochałam tam strasznie, do spazmów.
Wtedy nie mogłam NIC zrobić.
Wzięłam od razu inną sunię, miałam ją do 2006r.
Miłość mojego życia - Sonia
[*][/QUOTE]

Z mojego doświadczenia i z tego co czytam to przydałby się tutaj wątek: Oddałam, bo nie byłam pełnoletnia.Oddałam, bo nie podołałam.Rozgrzeszam te niepełnoletnie...te inne niech bronią się same.Jak za dużo sobie poczyniam, to czekam na ripostę.Nie mądrzenie się jest moim zamarem.

Link to comment
Share on other sites

Jest ok, każdy ma prawo do wypowiedzi, podzielenia się swoim doswiadczeniem oraz do krytyki. Jedyne co chciałam wcześniej powiedzieć, to zgadzam się z Waszymi głosami ale nie każdy człowiek jest aniołem, jak się okazało wolontariuszka nie sprostała, zgadzam się Beatka, ze tak się nie robi, że trzeba myśleć ale trzeba też patrzeć na człowieka przez pryzmat wszystkich jego działań a utrata choć jednego wolontariusza, dotyka bardzo wiele psów i nie spodobało mi się podpowiadanie takiego "wyjścia". Też mam nadzieję, że zbytnio się nie wymądrzyłam :)

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny, kto zrobi Jagience ładny banerek? Ja nie potrafię niestety

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/199882-Jagunia-staruszka-ze-schroniska-b%C3%85agam-was-o-pomoc?p=16079277#post16079277"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/1998...7#post16079277[/COLOR][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ani pełno-, a nie niepełnoletniość nie mają nic do rzeczy.
Fakt, że ja byłam wychowana tak, że gdybym jako dziecko wyprosiła psa, a potem chciała się go pozbyć, to by mi babcia wprała na siedzenie tak, żebym dwa dni nie siadła. A ona miała charakter i twardą rękę...... ;)
Nie mówiąc o tym, ze samodzielna i decyzyjna stałam się mniej więcej w wieku 16 lat, a zasadę "chciałaś pilusia, masz pilusia" miałam wpojoną już na mur.

Link to comment
Share on other sites

90 % tymczasowiczów przyjeżdzających do mnie obsikuje mi wszystko i robi kupy. Na początku są to luźne kupy, bo stres, inne żarcie, robaki. Najlepszą terapią są inne psy - uczą się od nich że tak nie należy. Bo krzyki, mazanie mordy nic nie daje. Pies pamięta co najwyżej 3 min. Ale wyrabianie w nim pewnych przyzwyczajeń daje efekty. Taka nauka trwa u mniej więcej tydzień, a później to już sporadyczne wpadki. Trzeba dać psu szanse. Druga sprawa ze niestety przy tego typu zainteresowaniu człowiek nie może przywiązywać zbyt dużej wagi do przedmiotów i wyposażenia mieszkania. Trzeba się nauczyć żyć w pewnego rodzaju brudzie.

Link to comment
Share on other sites

Cioteczki, zrobiłam na prendce, prawie banerek dla jaguni, prawie, bo nie wiem jaki ma mieć rozmiar i jak podlinkowac :(

[URL=http://img254.imageshack.us/i/banerw.jpg/][IMG]http://img254.imageshack.us/img254/378/banerw.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/190811-Koszyczek-niechcianych-staruszk%C3%B3w-kt%C3%B3re-nie-czekaj%C4%85-ju%C5%BC-na-nic-poza-ko%C5%84cem..."][IMG]http://i542.photobucket.com/albums/gg417/Vitokwl/Banery/Koszyczek2.jpg[/IMG][/URL]

[B]7 stycznia umarł ostatni z koszyczka-Punio,ten co tak pięknie sie patrzy na banerku:-([/B]
[B]Był u mnie 3 miesiące,z czego ponad 2 nie chodził juz wcale...[/B]
[B]Żegnaj kochany,dobry psie...[/B]:-(
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/193754-Punio-kochany-chory-staruszek..-już-nic-mu-nie-trzeba-Punio-za-TM[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Betta']zapisuje...

a powiedzcie mi coś o psiakach z pierwszego zdjecia - te które jest na banerku... żyją te pieski? gdzie sa?[/QUOTE]

Niedawno odszedł ostatni, Punieczek, z tego banerka.Był u Renatki i bardzo był kochany, do końca swoich dni i zadbany.Tu masz linka Betta.
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/193754-Punio-kochany-chory-staruszek..-już-nic-mu-nie-trzeba-Punio-za-TM[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...