maciaszek Posted December 10, 2018 Posted December 10, 2018 Bardzo mi przykro... Biedny Pufi, biedna Ty :( Trzymajcie się jakoś... Quote
wanda szostek Posted January 16, 2019 Author Posted January 16, 2019 Pufi odszedł. Nie miałam siły o tym napisać. Jeszcze teraz nie mogę się z tym upora . Do tej pory jeszcze zmagam się z odejściem MIMI a teraz najpierw odszedł Borys , teraz Pufciu. Z moich kochanych maluszków została już tylko Tojcia. Tak się o nią boję. Ciężko o tym pisać i myśleć. Quote
Poker Posted March 21, 2019 Posted March 21, 2019 Okropne przeżycia. Tyle śmierci w krótkim czasie. Serdecznie współczuję. Quote
Anula Posted March 22, 2019 Posted March 22, 2019 I ja też bardzo współczuję ale życie musi się toczyć dalej pomimo kłopotów i zmartwień.Trzymajcie się kochani. Quote
wanda szostek Posted June 25, 2019 Author Posted June 25, 2019 Pufi odszedł. Nie miałam siły o tym napisać. Jeszcze teraz nie mogę się z tym upora . Do tej pory jeszcze zmagam się z odejściem MIMI a zPufciu. Moje kochane maluszki. Została już tylko Tojcia. Tak się o nią boję. Quote
wanda szostek Posted June 25, 2019 Author Posted June 25, 2019 Pozdrowienia dla wszystkich,którzy tu zajrzą . Zagubiłam się w tej nowej Dogomani . Nie wiem jak się tu poruszać. Tojcia moje słoneczko żyje i ma się dobrze. Aszka i Rudy również. Rudy codziennie pod wieczór znika, ale na kolację jak w zegarku wraca. Od jakiegoś czasu nasza gromadka powiększyła się o Lunkę. Lunka biegała bezdomnie w okolicy. Bałam się, że ktoś ją złapie na łańcuch więc jest u nas. Nie miała czipa, ani żadnej adresówki. Weterynarz określił wiek na 7 miesięcy więc była szybka, pilna sterylka. Sunia to mix haszczaka niebieskooka, szara z białym . Ciekawość to błony pławne między pazurami. Niesamowicie żywa i mądra. Swoją żywiołowością zamęcza. Potrzebuje ułożenia. Na koniec do naszej gromadki doszła bezdomna kotka z przychówkiem, z trzema kociakami. Mam zdjęcia w telefonie, ale nie umiem ich przegrać. Kończę nasze nowinki, bo muszę szybko wracać na wieś. Zauważyłam , że na moim kącie pojawiła się jakaś wpłata, Następnym razem napiszę dokładniej bo mi tylko mignęła Pozdrawiam wszystkich i z ciekawością będę czekała czy ktoś się tu odezwie Pozdrawiam Wanda Quote
wanda szostek Posted June 25, 2019 Author Posted June 25, 2019 Już sprawdziłam. Na konto dla przebywających u mnie zwierzaków wpłynęła wpłata 30,00 od Besi1. Besiu było to dla mnie wielkie i miłe zaskoczenie. Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam Quote
Jo37 Posted June 25, 2019 Posted June 25, 2019 Ja zaglądam. Mają te bezdomne zwierzaki ogromne szczęście, że mieszkasz w tej wsi. A odejścia naszych przyjaciół bardzo bolą. Wierzę, że gdzieś tam na nas czekają. Quote
wanda szostek Posted July 11, 2019 Author Posted July 11, 2019 Tojcia to mój kochany łakomczuszek. Lubi jeść i spać na swojej podusi. Grubasek z niej, więc postanowiłam zabrać się za jej odchudzanie. Nawiasem mówiąc panci też by się przydało. Może ją nie zagłodzę. Jedzenie dostaje rano i wieczorem, albo po pół pasztetu, albo trochę mniej jak połowa puszki. Odchudzanie konieczne z dwóch powodów: dla zdrowia i poprawy kondycji oraz dlatego, że Toja ma już swoje latka, swoją tuszę i wejście na pierwsze piętro to jest z zadyszką, a ja nie daję rady ją wnosić. Jest pogodna, mądra , rozumie co do niej mówię. Na razie choruje tylko na moczówkę i jest cały czas na Milirynie. Jeżeli zapomnę przykleić jej tableteczkę to przychodzi i przypomina. Oby udało się ją odchudzić i nie dopadła jakaś inna choroba. Jak nie ma ochoty na spacerek to zawraca i szybciutko biegnie do domu na swoją podusię. Jak zdecyduje się na spacer to radośnie biegnie do przodu. W Siedlcach zna już swoją trasę. Potrafi sama zrobić rundkę a ja tylko patrzę gdzie pozostawi swoją niespodziankę i idę ją sprzątnąć. Smycz nam nie potrzebna, ale na wszelki wypadek wisi mi na szyi. Jak chcę coś kupić w sklepie, to powiem, żeby na mnie czekała i tam gdzie stała tam siada i czeka. Panicznie boi się burzy i ucieka szybko do domu a w Sylwestra i Nowy Rok nie ma siły, żeby namówić ją na wyjście z domu. To jest moje kochane "Serduszko" Pozdrawiamy wszystkie Cioteczki a szczególnie te, które brały udział w przywiezieniu Mini z niespodzianką do mojego domu. Czy któraś się do nas odezwie ? Będzie nam bardzo miło. Pozdrawiamy wszystkich jeszcze raz wszystkich. Quote
wanda szostek Posted August 26, 2019 Author Posted August 26, 2019 Od jakiegoś czasu Tojcia , moje kochane słoneczko nie lubi spacerków. Po załatwieniu co trzeba zawraca do domu i nie chce słyszeć o dalszej wędrówce. Czasami robi sobie przerwy na posiedzenie. Nie przepada za schodami a mamy do pokonania trzy podejścia. Przed każdym podejściem musi odrobinę posiedzieć, zmobilizować się a potem szybko głośno sapiąc je pokonać. Byłam z tym u weta, wysłuchał jakieś szmery i zalecił zrobienie echo serca. Wystraszyłam się bardzo i dzisiaj pojechałyśmy do Wet Cardio do dr. Kraszewskiej. Echo serca wyszło bardzo dobrze. Kamień spadł mi z serca no i z tej radości zapomniałam powiedzieć pani Doktór o tym ze Toja czasami pokasłuje i coś chrypie. Według mnie przeziębiła się i domyślam się od czego. Toja kocha jeść i waży 9 kg. Potrzeba pilnie odchudzania a to nie jest proste jak i ze spacerków ucieka do domu. Ostatnio odrzuciłam wszelkie płatki, kasze dodatki do gotowanego mięska i przeszłam na dietę mięsną bez dodatków i z ograniczeniem. Żeby nie było za dobrze kupuję jej chrząstki i zjada na surowo, takie tylko podgrzane w gorącej wodzie. Myślę, że to był błąd, bo z wierzchu one się podgrzały, ale w środku mogły być jeszcze dobrze zimne z lodówki i dlatego Toja się przeziębiła. Pewnie jutro znowu pójdziemy do weta z tym przeziębieniem. Od jutra zaczynamy nową też dietę zupka warzywna na tych chrząstkach. Quote
wanda szostek Posted November 6, 2019 Author Posted November 6, 2019 Pozdrawiamy wszystkie Cioteczki. U nas bez zmian. Siedzimy w Siedlcach. Kuracja odchudzająca jakoś nie daje efektów. Cieszymy się krótkimi spacerkami, bo mój kochany leniuszek zaraz ucieka do domu i nie daje się skusić na dłuższy spacer. Może w piątek pojedziemy na kilka dni na wieś do pozostałego tam bractwa i męża. Udało się nam wysterylizować kotkę. Wielka ulga, że nie będzie więcej kociaczków. Mama i trójka jej maluszków zupełnie wystarczy. Quote
wanda szostek Posted November 6, 2019 Author Posted November 6, 2019 Dnia 25.06.2019 o 20:42, Jo37 napisał: Ja zaglądam. Mają te bezdomne zwierzaki ogromne szczęście, że mieszkasz w tej wsi. A odejścia naszych przyjaciół bardzo bolą. Wierzę, że gdzieś tam na nas czekają. Quote
wanda szostek Posted November 6, 2019 Author Posted November 6, 2019 Jo37 Ja większość czasu spędzam z Toją w Siedlcach. Jak znajdę sposób na wyjście na dwór z pierwszego piętra dla kotów to zabiorę je też do domu. Na razie jest to nie możliwe i dla nich niebezpieczne. Na wsi pozostały bractwem zajmuje się mąż. Kończę i lecę do Toi bo popłakuje. Quote
Jo37 Posted November 6, 2019 Posted November 6, 2019 Z pierwszego piętra to nie będzie bezpieczne zejście. Quote
Aldrumka Posted February 20, 2020 Posted February 20, 2020 zaglądam i tu ale nie ma nowych wieści Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.