coronaaj Posted January 19, 2011 Posted January 19, 2011 [quote name='Pipi']Osobiście jestem w szoku. Do tej pory nie wiedziałam o wet-siostrze. Wątek czytam na raty, ale zastanawia mnie, czy została jakos ukarana za te pieski? czy ona ma dzieci? Myślę, że to chora kobieta jest [url=http://smajliki.ru/smilie-466742823.html][img]http://s4.rimg.info/c89cee7541b38f63a7cd8140aea141a4.gif[/img][/url] I tak bezkarnie jej to uszło na sucho? Biedne pieski.[/QUOTE] No i Pipi tutaj zawedrowala tak jak ja...czytam na raty...ja cosslyszalam o wet-siostrze ale nie pamietam co....NIc nie oddawac zadnych psow do niej taka moja rada teraz. Jezeli sie udowodni, ze bylo rzeczywiscie z jej strony jakies cos....no to musi odpowiedziec za to...watek dlugi....ale trzeba przetrawic... Quote
punk Posted January 19, 2011 Posted January 19, 2011 [quote name='Maron86']Obserwuje ten temat od jakiegos czasu, moze nie dlugiego ... ale jednak. Wydaje mi sie ze troche za bardzo zszedl na temat Wet-siostry, a jest za malo wiadomosci o psiakach (przynajmiej na ostatnich stronach). Kazdy osadza w swojej duszy to wydarzenie na swoj sposob, jesli ktos uwaza ze 3otrucia u 1 czlowieka to normalne i niemozna mowic ze to wina wet-siostry to nawet grom z jasnego nieba go nie przekona. Moze powinien zostac zakonczony temat osoby wet-siostry, a powinno byc mowione wiecej o psach w potrzebie - bo przeciez po to zostal zalozony temat.[/QUOTE] Absolutnie tak! Quote
gabka Posted January 19, 2011 Posted January 19, 2011 [quote name='Gisic87']Niestety do niektórych nic nie dociera:[/QUOTE] Witam przede wszystkim brać forumową ( kłania się zacytowana Gabiryna z papuziego forum). Ja mam prośbę do [B]Gisic87[/B],abyś cytując czyjąś wypowiedź ( z innego forum) podała jej autora. To w kwestii formalnej. Tak jak napisałam w podanym przez Ciebie cytacie, chciałabym wiedzieć na co weterynarz leczył psy, jaką postawił diagnozę? Byłabym wdzięczna za odpowiedź, pozwoli mi ona wyrobić sobie ogląd na całość sytuacji. Quote
mrs.ka Posted January 20, 2011 Author Posted January 20, 2011 [quote name='gabka'], chciałabym wiedzieć na co weterynarz leczył psy, jaką postawił diagnozę? Byłabym wdzięczna za odpowiedź, pozwoli mi ona wyrobić sobie ogląd na całość sytuacji.[/QUOTE] o czym Ty wogóle piszesz ? wet udzielił psom pomocy typowej jaką się udziela w przypadku otrucia , na które wskazywały objawy jakie miały psy. Psy nie były na nic leczone, Bamboo odemnie miał na moją prośbę zrobione dodatkowo badanie krwi ,próby wątrobowe. Ja już prosiłam ,żeby zamknąć temat winy i kary ,wet-siostry itp od tego teraz jest policja ,prokuratura ,a to nie jest wątek kryminalny :) tylko psi ,a konkretnie [B]BAMBOO[/B] , który całe szczęście jest cały ,zdrowy i bezpieczny u mnie w domu. Właśnie był wczoraj kąpany , bo tak okrutnie śmierdział -Weronika1 dobrze pamięta :) i tak sobie pomyślałam ,że pewnie psina pierwszy raz w życiu jest kąpany . Ale był super grzeczny i on wogóle jest bardzo grzeczniutki i spokojny. [URL=http://img522.imageshack.us/i/bamb027.jpg/][IMG]http://img522.imageshack.us/img522/566/bamb027.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img716.imageshack.us/i/bamb029.jpg/][IMG]http://img716.imageshack.us/img716/9659/bamb029.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img211.imageshack.us/i/bamb032.jpg/][IMG]http://img211.imageshack.us/img211/7593/bamb032.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img513.imageshack.us/i/bamb033.jpg/][IMG]http://img513.imageshack.us/img513/3396/bamb033.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img11.imageshack.us/i/bamb034.jpg/][IMG]http://img11.imageshack.us/img11/4374/bamb034.jpg[/IMG][/URL] Quote
dusje Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 Przeuroczy i absolutnie nie wyglada na starszego pana :loveu: Kapiel z pewnoscia przyniosla mu ulge :cool3: To jak? Zostaje u Ciebie? :lol: Quote
dusje Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 Zgadzam sie z Punkiem. Najukochansze i najwierniejsze :multi: Quote
mrs.ka Posted January 20, 2011 Author Posted January 20, 2011 chyba jednak [B]TAK [/B]bo zauważyłam u niego ,że bardzo słabo widzi i mało co słyszy , pewnie dlatego tak się do wszystkich cieszy . Ale jest naprawdę taki pocieszny i kochany ,że nie miałabym sumienia już go komuś oddawać. Jedynie te zęby mnie niepokoją bo są w fatalnym stanie i z tego co widzę to wogóle nie je suchej karmy, może go bolą? Quote
punk Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 Takie "parszywki" to najbardziej kochane zwierzaki. :-) Quote
mrs.ka Posted January 20, 2011 Author Posted January 20, 2011 [quote name='punk']Takie "parszywki" to najbardziej kochane zwierzaki. :-)[/QUOTE] no jak tak możesz o nim pisać:eviltong: to ,że spędził kilkanaście lat na łańcuchu i to na melinie to wcale nie znaczy ,że jest taki ostatni :evil_lol: Quote
dusje Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 [quote name='mrs.ka']chyba jednak [B]TAK [/B]bo zauważyłam u niego ,że bardzo słabo widzi i mało co słyszy , pewnie dlatego tak się do wszystkich cieszy . Ale jest naprawdę taki pocieszny i kochany ,że nie miałabym sumienia już go komuś oddawać. Jedynie te zęby mnie niepokoją bo są w fatalnym stanie i z tego co widzę to wogóle nie je suchej karmy, może go bolą?[/QUOTE] Moze wet cos zaradzi? Moje psiaki czasami kreca nosem na sucha karme, ale jak podleje rosolem i zrobi sie z tego papa, to chetnie jedza. Przy okazji cos wam opowiem: moj syn wrocil po pracy wyglodnialy i dorwal sie do michy z taka papa bo myslal, ze to ugotowane i zmielone mieso na pierogi, haha. Quote
weronika1 Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 Ten kawaler jest najspanialszy i też bym go nikomu nie dała:lol:Jego zapach jeszcze czuć w moim samochodzie . Quote
Margo05 Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 Bamboo wygląda jak prawdziwy dżentelmen :) Sierść mu błyszczy na fotkach jakby miał frak z pingwina :D Dusje, i jak, smakowało mu? :D Quote
mrs.ka Posted January 20, 2011 Author Posted January 20, 2011 wet będzie w przyszłym tygodniu u moich psów to obejrzy i zbada dokładnie BAMBOO :) nic się nie dzieje na tyle niepokojącego ,żeby stresować psine podróżą do lecznicy. Ale ON i tak jest cudowny i ciągle macha ogonkiem. Quote
monika083 Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 mozliwe ,ze go zabki bola ,moze wlasnie od kamienia dostal jakiegos zapalenia dziasel..? Bidul. Quote
mrs.ka Posted January 20, 2011 Author Posted January 20, 2011 monika,to nie jest kwestia kamienia, ten psiak ma kilkanaście lat, zęby ma aatakowane od lat przez próchnice i prawdopodobnie większość jest zdewitalizowana , a w takim wypadku jest to źródło bakterii i lepiej jest zrobić ekstrakcje . Ale wszystko pomału ogarnę i zobaczymy co się da dla jego uzębienia zrobić :) Quote
dusje Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 Najwazniejsze, ze dopisuje mu humor :cool3: i ze nie musi zmieniac domku :lol: Zdrowka, Bamboo :multi::multi::multi: Margo, nie uwierzysz - tak! Mowil, ze nawet niezle to zarcie :evil_lol: Quote
Margo05 Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 Dusje, hihihi, właśnie robię farsz na krokiety dla TŻ i aż mnie kusi sięgnąć po "chrupeczki" :D Quote
Zuzka2 Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 [quote name='mrs.ka']chyba jednak [B]TAK [/B]bo zauważyłam u niego ,że bardzo słabo widzi i mało co słyszy , pewnie dlatego tak się do wszystkich cieszy . Ale jest naprawdę taki pocieszny i kochany ,że nie miałabym sumienia już go komuś oddawać. Jedynie te zęby mnie niepokoją bo są w fatalnym stanie i z tego co widzę to wogóle nie je suchej karmy, może go bolą?[/QUOTE] Też się opiekujemy taką starowinką,który całe życie spędził na łańcuchu.Ma ok.13-15lat;jest spory;nie widzi i nie słyszy,ale to ukochany pies,który ujął za serce nawet zagorzałego antypsiarza - zabronił mu szukać nowego domu:evil_lol:To już nasz pies i nikomu byśmy go nie oddali,bo kiedy jego młodszy psi towarzysz z podwórka wcina co lepsze kąski,on każdą sekundę wykorzystuje na tulenie się do człowieka;na krok nie odejdzie. Quote
dusje Posted January 20, 2011 Posted January 20, 2011 [quote name='Margo05']Dusje, hihihi, właśnie robię farsz na krokiety dla TŻ i aż mnie kusi sięgnąć po "chrupeczki" :D[/QUOTE] Hahahahaha Quote
mrs.ka Posted January 20, 2011 Author Posted January 20, 2011 u mnie kiedyś była taka sytuacja: wracamy od teściów z "prowiantem " ,różne słoiczki dla nas i dla psów, oczywiście nie pamiętałam ,które są dla kogo. Ale dając zupke ze słoiczka mojemu TZ stwierdziłam ,że to na pewno była dla niego ...bo psy niechciały jeść:diabloti: Quote
gabka Posted January 21, 2011 Posted January 21, 2011 [quote name='mrs.ka'][B]o czym Ty wogóle piszesz ?[/B] wet udzielił psom pomocy typowej jaką się udziela w przypadku otrucia , na które wskazywały objawy jakie miały psy. Psy nie były na nic leczone, Bamboo odemnie miał na moją prośbę zrobione dodatkowo badanie krwi ,próby wątrobowe. Ja już prosiłam ,żeby zamknąć temat winy i kary ,wet-siostry itp od tego teraz jest policja ,prokuratura ,a to nie jest wątek kryminalny [/QUOTE] Piszę o tym co zostało poruszone na papuzim forum.Mój komentarz został zacytowany tutaj, więc nie dziw się,że zabieram głos. Z uwagi na to,że jestem prawnikiem zadaję konkretne pytania. Jeśli ktoś zarzuca otrucie psów, to powinien mieć na to niezbite dowody. Przeczytałam wątek i wyciągam własne wnioski. Cięzko mi uwierzyć w otrucie psów, zbyt krótko przebywały w lecznicy. Sama piszesz ,że nie były na nic leczone. Czyli nie miały zbyt nasilonych objawów. Wet udzielił typowej pomocy jak w przypadku otrucia, ale otrucia potwierdzić nie chce? W jaki zatem sposób chcecie udowodnić lub uprawdopodobnić winę wet-siostry w sprawie otrucia psów? Moim zdaniem sprawa do umorzenia. Być może są inne "dowody", których nie przedstawiacie na forum, wtedy zdanie zmienię. Jeśli chodzi o wypowiedzi niektórych osób, a zwłaszcza niewybredne żarty pod adresem tej osoby to pominę je milczeniem. Zwłaszcza zarzucanie choroby psychicznej publicznie. Internet nie jest anonimowy jak się niektórym może wydawać, a pewne słowa rzucone pod czyimś adresem mogą być podstawą do wytoczenia powództwa. P.S. Sama mam psy, więc ich los nie jest mi obojętny.Ale nie róbmy tego w ten sposób. Quote
weronika1 Posted January 21, 2011 Posted January 21, 2011 Gabka, jesli jesteś prawnikiem to dobrze wiesz ,że ta sprawę należy pozostawić organom do tego powołanym. Wierzyć nie musisz ale otrucie było faktem i na dodatek nie pierwsze a mam nadzieję ,że ostatnie. Jeśli masz psy to dobrze wiesz ,że nie skazywałabyś ich na utratę zdrowia lub życia. Ponadto ten temat , przynajmniej na tej stronie juz dawno został zamknięty. Quote
zapłakana Posted January 21, 2011 Posted January 21, 2011 [quote name='gabka']Piszę o tym co zostało poruszone na papuzim forum.Mój komentarz został zacytowany tutaj, więc nie dziw się,że zabieram głos. Z uwagi na to,że jestem prawnikiem zadaję konkretne pytania. Jeśli ktoś zarzuca otrucie psów, to powinien mieć na to niezbite dowody. Przeczytałam wątek i wyciągam własne wnioski. Cięzko mi uwierzyć w otrucie psów, zbyt krótko przebywały w lecznicy. Sama piszesz ,że nie były na nic leczone. Czyli nie miały zbyt nasilonych objawów. Wet udzielił typowej pomocy jak w przypadku otrucia, ale otrucia potwierdzić nie chce? W jaki zatem sposób chcecie udowodnić lub uprawdopodobnić winę wet-siostry w sprawie otrucia psów? Moim zdaniem sprawa do umorzenia. Być może są inne "dowody", których nie przedstawiacie na forum, wtedy zdanie zmienię. Jeśli chodzi o wypowiedzi niektórych osób, a zwłaszcza niewybredne żarty pod adresem tej osoby to pominę je milczeniem. Zwłaszcza zarzucanie choroby psychicznej publicznie. Internet nie jest anonimowy jak się niektórym może wydawać, a pewne słowa rzucone pod czyimś adresem mogą być podstawą do wytoczenia powództwa. P.S. Sama mam psy, więc ich los nie jest mi obojętny.Ale nie róbmy tego w ten sposób.[/QUOTE] Hej! A ty nie jesteś czasem "nową odsłoną "wet-siostry? Coś za bardzo leży Ci na sercu ukręcenie łba tej sprawie. Quote
gabka Posted January 21, 2011 Posted January 21, 2011 [quote name='zapłakana']Hej! A ty nie jesteś czasem "nową odsłoną "wet-siostry? Coś za bardzo leży Ci na sercu ukręcenie łba tej sprawie.[/QUOTE] Bez komentarza! Wyraziłam jedynie swoje wątpliwości,nie zamierzam nikomu ani niczemu ukręcać łba. [quote name='weronika1']Gabka, jesli jesteś prawnikiem to dobrze wiesz ,że ta sprawę należy pozostawić organom do tego powołanym.[/QUOTE] Oczywiście,że wiem. Problem w tym czy są dowody w tej sprawie. Jak napisałam pachnie mi to umorzeniem. Jeśli macie dowody ( a nie domysły) chętnie pomogę w tej sprawie w wymianie pism z prokuraturą. Jeśli sprawa w ogóle do prokuratury dotrze.Bo może paść na etapie dochodzenia na policji. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.