zapłakana
Members-
Posts
47 -
Joined
-
Last visited
Converted
-
Location
świętokrzyskie
zapłakana's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
1,5kg z łańcucha - PO OPERACJI MÓZGU - ODESZŁA [*]
zapłakana replied to Yorija's topic in Tęczowy Most
Jakie życie, taka śmierć:placz::placz::placz: Strasznie ten świat niesprawiedliwie urządzony. Jednym wszystko, drugim nic...[*] -
O matko!!!:crazyeye: Dlaczego nie zareagowano wcześniej?:shake: To schron, czy mordownia???:placz::placz::placz:
-
Kuba po zmarłym włascicielu szuka stałego domu! Ostrowiec Św.
zapłakana replied to iwop's topic in Już w nowym domu...
[quote name='iwop']Jest problem z Kubą... Zaczął znaczyć teren w domu... Jak na to poradzić...? Nie wiem co mu "odbiło" :shake:. Jest przecież wykastrowany...[/QUOTE] Po kastracji podobno jeszcze może przez jakiś czas znaczyć teren. Najlepiej kastrować psa tuz po osiągnięciu dojrzałości płciowej, bo w przeciwnym wypadku może potem znaczyć " nawykowo". -
[quote name='Ania i Kajber']zapłakana, napisz tylko proszę, bo nie zrozumiałam sytuacji: Czy sunia zamiast przy budzie jest w kojcu z innym owczarkiem, na miejsce tego niby-agresywnego, ktorego chcieli sie pozbyć ( i najwyraźniej pozbyli) ?[/QUOTE] Jest z tym agresywnym. Swojej suki się pozbyli, a tą zamknęli z psem w kojcu.
-
Taaa... Już widzę jak się boi. W świetle naszego chorego prawa on nie robi psu żadnej krzywdy. Trzymania w kojcu prawo nie zabrania. Organizacja może by coś wykombinowała, ja jestem za cienki Bolek.
-
Jakie zwalanie problemu??? O czym Ty piszesz? Po raz pierwszy poprosiłam o pomoc, bo uznałam, że tak piękny pies może sobie pozwolić na przebieranie jeśli chodzi o dom - tak by znalazł jak najlepszy. Z pierwszym lepszym właścicielem nie było problemu, jak widzicie. Stało się tak, że facet sprzątnął mi sunię sprzed nosa i wtedy pomoc była naprawdę konieczna, bo na jakiej niby podstawie miałam mu ją odebrać, skoro mnie zna i wiedział, że nie jest moja? Gdyby ktoś machnął mu odpowiednim papierem, bo tak sobie wyobrażam interwencje organizacji prozwierzęcych ( chyba mają jakieś legitymacje?), nie miałby wyboru. Nigdy nie wzbraniałam się przed pomocą w postaci poświadczenia, że pies jest z ulicy.Tym bardziej teraz, po dwóch miesiącach mam niewielkie pole do popisu w kwestii odebrania suni. Mam tam pójść tak po prostu, ni z gruchy ni z pietruchy, i zażądać oddania psa? Bądźcie poważne...
-
Spójrzcie na ta mordkę, czy te oczka mogą kłamać !? Rico MA DOM!!!:)
zapłakana replied to Paula95's topic in Już w nowym domu
Podniosę biedaka -
Po 4 latach w schronisku Leda znalazła swoje miejsce na ziemi!
zapłakana replied to Paula95's topic in Już w nowym domu
Hop do góry mała... -
Po 8latach straciła dom! Teraz ma najcudowniejszy DS!
zapłakana replied to Paula95's topic in Już w nowym domu
To ja teraz podniosę. -
Lusia,wyrzucona spała na śniegu.JUŻ SZCZĘŚLIWA,MA DOMEK!!!
zapłakana replied to A-s-i-a's topic in Już w nowym domu
No to podniosę biedulkę -
Andziu, a skąd ja mam wiedzieć która organizacja jest na dogo, a której nie ma? Napisałam również, że zupełnie nie mam pojęcia kto jest kto, ale to oczywiście przeoczyłaś. Szczerze chylę czoła przed Twoimi dokonaniami, ale one nie upoważniają Cię do stawiania się na pozycji świętej krowy. Nie wolno tu nic napisać, bo we wszystkim doszukujesz się personalnego ataku. W tym wypadku Twoja reakcja jest trochę na wyrost, powiedziałabym nawet, że histeryczna. I jeszcze jedno - to, że ktoś nie był obecny na dogo nie musi oznaczać, że nie pomagał zwierzętom, prawda? Mam dość liczną gromadkę " przybłęd" w domu, co przypłacam ciągłymi konfliktami z domownikami. Wielu innym znalazłam domy zanim wpadłam na pomysł ( okazuje się, że głupi ) poszukiwania ich przez dogo. Nie pochwaliłam się w porę? Nie robię tego dla poklasku.I tyle w tym temacie.
-
Bez komentarza. Czyli jedną organizację pro- mamy z głowy:) Albo może jednak taki króciutki komentarzyk, a właściwie jedno pytanko : O ten cytat taki opie****? Nie rozumiem czym Cię obraziłam. Nigdzie nie napisałam, że coś ma robić STOZ. ?????????
-
[quote name='beataczl']raczej powinnas isc razem z organizacja jako swiadek zagarniecia czyjegos psa... a warunki dodatkowa sprawa do tego wrzuce link na Kielce.[/QUOTE] Nie widzę problemu. Ale sama nie będę z siebie robić idiotki, bo mogą mnie co najwyżej pogonić z podwórka ( ja bym tak zrobiła, gdyby ktoś mi wtargnął bez pozwolenia)
-
Niby są organizacje, ale zarobione po pachy. Przynajmniej tak twierdzą. Ja na forum, i w ogóle w temacie, się tak średnio poruszam, więc nie wiem do kogo się zwrócić. Nawet nie wiem, czy ktoś z tych organizacji tu zagląda. Podrzućcie komu należy jakbyście mogły. A co do rozmowy, to nie wiem, czy nowi właściciele będą chcieli rozmawiać ze mną. Z organizacją prozwierzęcą musieliby, bo warunki, w jakich przebywają psy pozostawiają wiele do życzenia. A ja? Co im powiem?