Jump to content
Dogomania

Poznań. Onka Basta i jej Pani potrzebuja pomocy.WĄTEK NIEAKTUALNY!


Recommended Posts

Jestem po przesympatycznej wizycie u Hani i Basty :-) Obie są super.
Pan mąż (mój rzecz jasna) przyszedł do parku i tak wymęczył Bastę rzucaniem kijków że się na końcu poddała i już więcej biegać nie chciała :-P.
Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kochane Cioteczki i Wujkowie . Kochana Dogomaniacka Rodzinko :) Jestem pod wielkim wrażeniem i od wczoraj płaczę ze szczęścia :) I mam taką nieśmiałą propozycję:oops: A może warto pokazać na zewnątrz co zrobiliście wielkiego.? !2.o7 mail od Hani, zaraz Cioteczki zorganizowały spacerki dla Basty ( wielkie pokłony :multi: ) Małgosia zaczęła szukać wózka i ... dzisiaj wózek już jest w Polsce:multi::multi::multi: To co zrobiłyście jest Wielkie i Niesamowite:) Może warto pokazać,że Dogomania to nie tylko ,,nawiedzeni psiarze " ( jak nas niektórzy nas oceniają) ale naprawdę WIELKA, WIELKA RODZINA:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że to materiał na artykulik. Nawet w Moim Psie lub innym fachowcu.
Jak myślicie.
Okazuje się że potrafimy nie tylko się kłócić jak na niektórych wątkach bywa, ale też robić coś razem - i to ma znacznie większe znaczenie.

Link to comment
Share on other sites

Pani Małgosiu nie będe powtarzała,że jest Pani super CZŁOWIEKIEM !!! Pozdrawiam Hania


[quote name='MalgosMalgos']Bo my to taka troche zwariowana rodzina...
Zwierzeciolubni od pieluch..
I podajemy ta wiadomosc w genach dalej..
Tu maly przylkad -

[B]Niech wam dobrze sluza nasze dary serc [/B]

[INDENT] A oto w telegraficznym skrocie nasza podroz..

PO 12 (!!) godzinach jazdy i gryzienia kierownicy od Krakowa; gdzie to skonczyla sie autostrada, a zaczely korki, dotarlismy - syn Captain Barosz,
Copilot MalgosMalgos oraz talizman wyprawy VID Fryc (14) - do Rzeszowa.
Dzieki TOMTOMowi namierzylismy Becie, poczym szybko i bezbolesnie rozladowalismy CARE.
Pochlonelismy pyszna Becina szarlotke (mniam!mniam!mniam!) i zaopatrzywszy sie obficie w benzyne i prowiant na droge, ruszylismy GO WEST.

Osobiscie zakupilam skrzynke Red Bulla w celu dodania skrzydel.
Lot przebiegal bez zaklocen ze srednia szybkoscia 150 kmh w strugach deszczu do okolo 50 kilometrow przed Berlinem, gdzie to jadacy z naprzeciwka TIR przezeglowal przez barierke srodkowa na autostradzie i legl byl na boku, blokujac nasz lewy pas.
Widok wstrzasajacy; swiadomosc, ze minelismy sie doslownie o minuty z "latajacym Holendrem" zjezyla nam wlos na glowach.

W ogole dyzur przedwczorajszej doby musial miec jakis bardzo uwazny Aniol Stroz, ktory uchronil nas rowniez w drodze do Beci na slaskiej autostradzie.
Oblesny typ katowicki - nie spodobal mu sie nasz jadacy z szybkoscia 140 kmh lewym pasem berlinski transportowy mercedes do tego stopnia , ze po wyprzedzeniu nas po prawej nacisnal hamulec do dechy dwa razy pod rzad.
Zatkalo nas z przerazenia i wscieklosci.
Nie wspominajac naszego drugiego sniadania, ktore to wyladowalo na szybie przedniej. ABS, ESP itp.zadzialaly natychmiast, ale poniewaz rozpedzone 3 tony nie daja sie zatrzymac w miejscu, o malo co nie zrownalismy faceta z asfaltem.

Punktualnie po 8 godzinach jazdy (zadnych korkow!) bylismy spowrotem HOME SWEET HOME; zjadlszy po drodze sniadanie udalismy sie do godz.14 do pracy ( rodzina pracujaca, zadnej pracy sie nie boi ), poczym zaleglismy do gory brzuchami i lezym do chwili obecnej.

PSTRAGOWSCY ROADRUNNERS [/INDENT][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Gosiaczku, Ty to masz życie - nie zazdroszcze, może troszeczke. Ja nie lubię panów w niebieskich mundurkach. Hania




[quote name='supergoga']Malgos, pisz książki proszę - i wydaj - kupuję. W tymświecie pełnym smutków i desperacji - Twoje opisy bez Red Bulla - dodały mi skrzydeł.
Nie będe opisywała naszych podróży - no może jedną.

Braliśmy ze schroniska w Zamościu 2 sunie, w tym 1 - żywy szkielet (obecnie wypasiona warszawianka Bianka) oraz mixa dalmata - kropeczkę (poznanianka teraz).
Ponieważ stan Bianki mnie niepokoił - TZ galopował jak durny naszym combi - bo trasa była- spod Zamościa do Głogowa i do Poznania - bo domki i tymczasy czekały.

Na trasie - patrol przystojnych panów w granacie salutując dziarsko zatrzymał nas za przekroczenie prędkości. Wygnałam z auta - dopadłam i krzyczę - Panie - psy umierają - wieziemy do kliniki, ze schroniska, fundacją jestesmy, niech Pan zobaczy .
Facet cos patrzy nie tego...- dopadam auta otwieram tylną klape i faceta zatkało.
Wrak psa leżał patrząc zamglonymi oczami, oboka ogromna kooopa - i drugi psiak udatnie wyprózniony - obok.
Kazał zamykac i jechać.

Ufff - zatrzymaliśmy się kawałek dalej, żeby uporządkować.
To na tyle...
cdn.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Jestem na uslugach roznych niemieckich zaufanych Fundacji jako tlumacz
Pomagalam w budowie praktycznie od nowa mojego rodzinnego schroniska
w Dabrowce kolo Wejherowa -to np Fundacja Pro Animale z Dortmundu

[URL="http://www.youtube.com/watch?v=eQQzH6jVhfI&feature=related"]http://www.youtube.com/watch?v=eQQzH...eature=related[/URL]
[URL="http://www.youtube.com/watch?v=xw27OjzoRsA&feature=related"]http://www.youtube.com/watch?v=xw27O...eature=related[/URL]

Oni zabrali ze schroniska w Ostrodzie na moja prosbe biednego
sparalizowanego setera Bursztynka - jeden z czlonkow Fundacji,
majacy juz 2 pieski uratowane w Grecji rozplakal sie jak zobaczyl jego zdjecia
i zabral do siebie; dzis Bursztyn-LUKE ma swoj wozeczek i pieknie nim jezdzi

TO PRAWDZIWI BOHATEROWIE, JA JESTEM TYLKO MALA SRUBKA ROADRUNNER

MalgosMalgos

Link to comment
Share on other sites

Pani Małgosiu, w większości od tej malutkiej śrubeczki wszystko zależy. :shake:.Hania




[quote name='MalgosMalgos']Jestem na uslugach roznych niemieckich zaufanych Fundacji jako tlumacz
Pomagalam w budowie praktycznie od nowa mojego rodzinnego schroniska
w Dabrowce kolo Wejherowa -to np Fundacja Pro Animale z Dortmundu

[URL="http://www.youtube.com/watch?v=eQQzH6jVhfI&feature=related"]http://www.youtube.com/watch?v=eQQzH...eature=related[/URL]
[URL="http://www.youtube.com/watch?v=xw27OjzoRsA&feature=related"]http://www.youtube.com/watch?v=xw27O...eature=related[/URL]

Oni zabrali ze schroniska w Ostrodzie na moja prosbe biednego
sparalizowanego setera Bursztynka - jeden z czlonkow Fundacji,
majacy juz 2 pieski uratowane w Grecji rozplakal sie jak zobaczyl jego zdjecia
i zabral do siebie; dzis Bursztyn-LUKE ma swoj wozeczek i pieknie nim jezdzi

TO PRAWDZIWI BOHATEROWIE, JA JESTEM TYLKO MALA SRUBKA ROADRUNNER

MalgosMalgos[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...