Jump to content
Dogomania

Wrocław:Oddam 2,5 letnią suczkę


Recommended Posts

22 czerwca sunia uwielbiała zabawy z innymi pieskami. Dzisiaj mamy raptem dwa miesiące póxniej, i sunia jest agresywna. To się wszystko kupy nie trzyma. Jak u licha zdołałaś nauczyć ją komend, o których pisałaś w pierwszym poście? Czy wtedy chciało Ci się z nia pracować, poświęcać czas? Co będzie z sunia jak skończą się wakacje? Kto będzie wychodził z nią na spacery?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 644
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

...przy takim chwiejnym opiekunie i sunia bedzie miala zmienne nastroje.

ps.Ty tez Weroniko jestes codzień inna-najpierw oddajesz sunie,potem bedziesz z nia pracować teraz znów oddajesz...kiedy załozyłaś ten wątek ja tez myślalam ,ze to jaks prowokacja ,ktos sie nudzi ale nie mozna tak dobrze udawac takiej 'osobowosci' jak Twoja chyba,ze ktos bylby bardzo inteligentny ale skolei nikt inteligentny nie poswiecił by tyle czasu na taka durna zabawe.Zaczełam sie niepokoic o twojego psa dlatego wykupilam Ci te ogłoszenia,zebys w przyplywie gorszego nastroju nie oddała jej do schroniska lub nie wyrzuciła nie wyładowywała na niej swojej złości.Zastanów sie dobrze raz jeszcze nad wszystkim...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']..ona się zachowuje czasem naprawdę okropnie. Wszystko co się rusza to jej wróg: do psów nie mam już pewności(chociaż kiedyś było super), do ludzi już nie szczekała, a teraz znowu jak ktoś przechodzi to się spina(trochę najeżona i jakaś dziwnie wyprostowana) z rowerami to nawet pracować nie można bo nie chce już ze mną nigdzie iść[/QUOTE]
wkurza mnie to Twoje wymyślanie :pissed:
Ty chcesz się Rutki pozbyć, przez kilka dni udawałaś, że będziesz się starać, ale chyba tylko po to, żeby uśpić czujność dziewczyn, które chcą Ci pomóc
a właściwie nie Tobie pomóc, tylko tej biednej suni

wiesz co, mój znajda Gacek zachowuje się jeszcze gorzej niż Twoja Rutka, jakbyśmy nie pilnowali, to atakowałby ludzi - jak go zabraliśmy z ulicy miał być u nas tylko na tymczasie, zanim nie znajdzie domu. Ale kiedy zobaczyliśmy jak trudny ma charakter to uznaliśmy, że nie możemy go oddać - właśnie dlatego, że jest taki trudny :roll:
Nigdy go nie oddam, bo nie wiem, czy ktoś go zrozumie i będzie kochał mimo jego okropnego charakteru - my go kochamy nie za to jaki jest, ale pomimo tego, jaki jest
Ludzie też mają różne charaktery i co? jak w rodzinie ktoś jest trudny to też go oddać?? Człowieka nie można, a psa tak? Dlatego, że to tylko pies :angryy:

Biedna ta Rutka, że nikt jej nie kocha :(

Link to comment
Share on other sites

To,ze Weronika chce oddac było jasne po to załozyła wątek-psa nie zmienimy w jeden dzien,Weroniki tym bardziej.Poczuła sie z tym zle ,ma wyrzuty ale nie ma sił i cierpliwosci do Rutki i napewno do kazdego innego psa takze jej braknie(bo naprawde Rutka jest przecietnym psem ani super wychowanym ani tez jakims trudnym),obowiazki ja przerastają(te spacery,goscie w domu itp).Weroniko zdobądz sie na dorosła dojrzałą decyzje-Rutka zostaje chociazby nie wiem co albo oddaje ja i znajduje jej nowy dom.Ja Ci nie potepie wtedy bo posiadanie psa nie jest obowiazkiem kazdego Ty nie lubisz psów Ty lubisz pluszaki lub pieski na godzine potem Cie wkurzaja bo sa psami własnie-szczekaja,gryza, nie zawsze sie słuchaja itp.Wazne zebys sobie to uswiadomila ,oddala Rutke do dobrego domu i nie brala psa dopóki nie dorosniesz.
ps.ty nie chcesz Rutki a jak rodzina-tez nie chce jej?

Link to comment
Share on other sites

Czasami lepiej jest znaleźć psu nowy dom niż psychicznie katować siebie i psa poprzez całkowitą nieumiejętność porozumienia się ze zwierzęciem. Niestety nie każdy człowiek potrafi mimo chęci/prób nawiązać kontakt, stać się przewodnikiem/autorytetem/poczuciem bezpieczeństwa dla psa, a co za tym idzie pies staje się rozchwiany emocjonalnie, nie ma poczucia bezpieczeństwa, szarpie się w agresji lękowej i życie takich dwoje traci sens - chyba, że ktoś lubi masochizm/sadyzm, bo tak to się kończy - i nie mówię tu o fizycznym znęcaniu. Weronika nie daje rady i prosi o pomoc - po to założyła ten wątek - prosi o pomoc w znalezieniu psu nowego domu - to zadanie bardzo trudne, ale spróbować warto - bo te dwie - Weronika i sunia - nie są ani tandemem ani nawet nie potrafią egzystować obok siebie, bo Weronikę szarpią niezdrowe emocje przy każdym "odmiennym od oczekiwanego" zachowaniu psa, a pies na skutek tych nadmiernych i rozchwianych emocji żyje w stresie i nie ma żadnego oparcia, bo nie ma żadnego przewodnika. moim zdaniem - ogłaszać sunię i szukać jej nowego domu, a do czasu znalezienia takiego zachować absolutny spokój - nie szarp się z sunią, nie chciej więcej niż ona może ci dać a ty od niej wyegzekwować - i zachowaj spokój! Wycisz emocje. Na początek zacznij jej robić ogłoszenia i rozsyłaj wieści po wszystkich swoich znajomych - ale pamiętaj, że to ty jesteś odpowiedzialna za znalezienie suni nowego domu - nie dogomaniacy - to ty musisz działać, my możemy pomóc w ogłoszeniach. Pies każdy potrzebuje stabilnego emocjonalnie opiekuna - nawet jeśli ten opiekun ma tylko 15 lat musi być stabilny.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz co Weroniko. Może kiedyś jak będziesz miała chłopaka, to on Cię rzuci i oczerni przy Twoim pierwszym, lepszym gorszym dniu. Wtedy odczujesz.

OK, spotkam się z Tobą i jeszcze raz zobaczę. Ale jeśli znów pokażesz mi Rutkę, która sobie szczeknie 3 razy na coś/kogoś i nazwiesz to totalną agresją to chyba ja Ci sama agresję pokażę, ale moją....

Szukaj domu, rób ogłoszenia, wydrukuj te ogłoszenia i roznoś po skrzynkach pocztowych - Ty jako opiekun psa to faktycznie nie ma sensu. Pomogę zrobić Ci selekcję ludzi i domów, zrobię wizytę przed-adopcyjną i dołożę wszelkich starań, by znalazła człowieka odpowiedniego. Ale najpierw, to warunek bezwzględny, chcę porozmawiać osobiście z Twoją Mamą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diuna_wro'] [B]Ale najpierw, to warunek bezwzględny, chcę porozmawiać osobiście z Twoją Mamą[/B].[/QUOTE]
Pełna jestem uznania dla Ciebie diuna_wro za bezgraniczną cierpliwość do tak beznadziejnego przypadku-[B] nie psa !!![/B]
Szkoda psiaka, ale Weronika jest niepełnoletnia i ma rodziców. Sama nie bedzie decydować o życiu biednego psa, który osmiela się szczekać..dlatego rozmowa z mamą jest konieczna.
Podziwiam Cię diuna. Ja przylałabym na pupę pannicy, która już "nie wytrzymuje, wariuje, szaleje..."

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danka4u1']Pełna jestem uznania dla Ciebie diuna_wro za bezgraniczną cierpliwość do tak beznadziejnego przypadku-[B] nie psa !!![/B]
Szkoda psiaka, ale Weronika jest niepełnoletnia i ma rodziców. Sama nie bedzie decydować o życiu biednego psa, który osmiela się szczekać..dlatego rozmowa z mamą jest konieczna.
Podziwiam Cię diuna. Ja przylałabym na pupę pannicy, która już "nie wytrzymuje, wariuje, szaleje..."[/QUOTE]CZytam watek od poczatku, ale się nie wypowiadalam, bo użylabym niecenzuralnych słow...wiele zreszta juz razy...nie bede wiec komentowała..ale podpisuje sie pod postem diuny i Danusi...tylko rozmowa z rodzicami...koniecznie, bo mnie sie wydaje, ze oni moga nawet pojecia nie miec o tym , co się dzieje za ich plecami...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danka4u1']Pełna jestem uznania dla Ciebie diuna_wro za bezgraniczną cierpliwość do tak beznadziejnego przypadku-[B] nie psa !!![/B]
Szkoda psiaka, ale Weronika jest niepełnoletnia i ma rodziców. Sama nie bedzie decydować o życiu biednego psa, który osmiela się szczekać..dlatego rozmowa z mamą jest konieczna.
Podziwiam Cię diuna. Ja przylałabym na pupę pannicy, która już "nie wytrzymuje, wariuje, szaleje..."[/QUOTE]

A ja uwazam ze mama powie :ze to jej pies niech robi sobie znim co chce.Ze ja to nie interesuje.

Link to comment
Share on other sites

Boże,przypadkowo trafiłam na ten watek. Nie czytałam wszystkiego...... Ja miałam 5 tygodniowego szczeniaczka z lasu. Mial być tymczasowo.Tak sie dziwnie złożyło ,że przez 9 miesięcy nie znalazł domu i został u nas. Po opisie Weroniki , jakbym mojego Timusia widziała. Boi sie wszystkiego,dzieci ,kosza na śmieci ,własnego cienia. Atakuje nawet niektóre osoby na spacerze.Musze go bardzo krótko trzymać . Z nikim nie wyjdzie na dwór ,tylko ze mną . Ma chorobę lokomocyjną. Nie mogę przez to jezdzic za czesto do wnuków. Kiedy wychodze lezy pod drzwiami.Same problemy,ale pokochałam go tak bardzo,ze serce by mi pękło ,gdybym miała go komus teraz dać. Za tą jego wiernosć i oddanie. Kiedy wracam do domu ,to tańcom nie ma końca. Jak mogłabym oddac go tylko dlatego ,ze sa problemy. Jego miłosc rekompensuje mi wszystkie kłopoty jakie z nim mam. Weroniko,zastanów się!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diuna_wro']Wiesz co Weroniko. Może kiedyś jak będziesz miała chłopaka, to on Cię rzuci i oczerni przy Twoim pierwszym, lepszym gorszym dniu. Wtedy odczujesz.

OK, spotkam się z Tobą i jeszcze raz zobaczę. Ale jeśli znów pokażesz mi Rutkę, która sobie szczeknie 3 razy na coś/kogoś i nazwiesz to totalną agresją to chyba ja Ci sama agresję pokażę, ale moją....

Szukaj domu, rób ogłoszenia, wydrukuj te ogłoszenia i roznoś po skrzynkach pocztowych - Ty jako opiekun psa to faktycznie nie ma sensu. Pomogę zrobić Ci selekcję ludzi i domów, zrobię wizytę przed-adopcyjną i dołożę wszelkich starań, by znalazła człowieka odpowiedniego. Ale najpierw, to warunek bezwzględny, chcę porozmawiać osobiście z Twoją Mamą.[/QUOTE]

Całkowicie popieram.

Życie jest mściwe, niestety, i pewnie Weronika jeszcze kiedyś się przekona, jak to jest być kochanym tylko wtedy, gdy ma się dobry humor i nie sprawia kłopotów...
Szkoda, że po tylu wypowiedziach tylu osób, którym zależało chyba na losie suni bardziej niż jej, pożal się boże, pani, do Weroniki nadal nic nie dotarło.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']..[B]ona się zachowuje czasem naprawdę okropnie[/B]. [/QUOTE]


wiesz co dziecko...jak dla mnie to ty jesteś okropna:angryy::angryy::angryy: masz fiu bździu w głowie i nie powinnaś mieć nawet pchły:angryy:

czy ktoś rozmawiał z rodzicami tej dziewuchy? czy oni wiedzą co córka wyprawia?
bo jeśli rodzice nie wiedzą, to moze warto byłoby z nimi porozmawiać...

ja bym złoiła ci skórę Weronika - bo widzę, ze żadne argumenty i rady do ciebie nie przemawiają - jesteś uprzedzona do tej psiny i ona to czuje!!!

boshe - oby takich "dzieci" było jak najmniej!

[quote name='Martens']... bo coraz bardziej mi żal tego psa. Nie wiem, jak on ma być normalny, kiedy [B]Ty jesteś tak niezrównoważona[/B] i tak reagujesz na najmniejsze porażki, o których zresztą cię ostrzegano; że będzie lepiej i gorzej, że to nie potrwa kilka dni... Nie wiem jak pies ma czuć się bezpiecznie i zachowywać lepiej z tak chwiejną, niezdecydowaną osobą, która przy najmniejszych trudnościach ciska się, poddaje i ma ochotę go pozbyć. Aż odechciało mi się wypowiadać na tym wątku i radzić coś na temat psa, [B]bo to nie z psem jednak jest problem[/B] :roll:[/QUOTE]


o tym pisałam dawno - ja tu nie widziałam problemu z psem...tylko z jej "właścicielką":angryy:

Link to comment
Share on other sites

Poczułam się bezsilna: najpierw ta kobieta nas zwyzywała, potem jakiś facet się dziwnie na nas gapił, ludzie dziwnie komentują i odechciewa mi się z nią pracować skoro wszyscy patrzą na nas jak na istoty z kosmosu. Ona i tak nie znajdzie domu..jak ktoś przyjdzie ją zobaczyć a ta zacznie się drzeć-kto ją weźmie? Nikt
Moja mama teraz wogóle nie chce jej oddać, z każdym dniem jest coraz gorzej z jej przywiązaniem do niej...
Popróbuje jeszcze z nią ,,pracować" ale pewnie znowu uslysze głupie komentarze typu- czy to pies obronny? pewnie gryzie, zabierz tego psa. Albo jak jakaś osoba przechodzi koło nas z dzieckiem- popatrz ma kaganiec, napewno jest groźny od takich jak najdalej. :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']Poczułam się bezsilna: najpierw ta kobieta nas zwyzywała, potem jakiś facet się dziwnie na nas gapił, ludzie dziwnie komentują i odechciewa mi się z nią pracować skoro wszyscy patrzą na nas jak na istoty z kosmosu. Ona i tak nie znajdzie domu..jak ktoś przyjdzie ją zobaczyć a ta zacznie się drzeć-kto ją weźmie? Nikt
Moja mama teraz wogóle nie chce jej oddać, z każdym dniem jest coraz gorzej z jej przywiązaniem do niej...
Popróbuje jeszcze z nią ,,pracować" ale pewnie znowu uslysze głupie komentarze typu- czy to pies obronny? pewnie gryzie, zabierz tego psa. Albo jak jakaś osoba przechodzi koło nas z dzieckiem- popatrz ma kaganiec, napewno jest groźny od takich jak najdalej. :([/QUOTE]


ile razy ja słyszałam głupie komentarze? Pies chudy ze schroniska, a baba mnie zwyzywała że psa głodze!! I mimo to dalej biorę takie bidy...
Przez głupie docinki ludzi nie chce Ci się z nią pracować? Proszę Cię..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']Poczułam się bezsilna: najpierw ta kobieta nas zwyzywała, potem jakiś facet się dziwnie na nas gapił, ludzie dziwnie komentują i odechciewa mi się z nią pracować skoro wszyscy patrzą na nas jak na istoty z kosmosu. Ona i tak nie znajdzie domu..jak ktoś przyjdzie ją zobaczyć a ta zacznie się drzeć-kto ją weźmie? Nikt
Moja mama teraz wogóle nie chce jej oddać, z każdym dniem jest coraz gorzej z jej przywiązaniem do niej...
Popróbuje jeszcze z nią ,,pracować" ale pewnie znowu uslysze głupie komentarze typu- czy to pies obronny? pewnie gryzie, zabierz tego psa. Albo jak jakaś osoba przechodzi koło nas z dzieckiem- popatrz ma kaganiec, napewno jest groźny od takich jak najdalej. :([/QUOTE]Weroniko!
Czy Ty w ogole czytasz to, co pisza ludzie na tym wątku?
DIuna chce WAm pomoc, ale zeby to zrobic, musi najpierw rozmawiac z Twoimi rodzicami, bo Ty nie wiesz juz w ogole o czym piszesz.
CZytaj posty ludzi, ktorzy produkuja sie , zeby pomoc psu...bo poki co ja widzę, ze ludzie sobie, a Ty sobie- nic do Ciebie nie dociera! Ile Ty masz lat tak naparwde?15..?:o Gdyby nie diuna- nigdy bym w to nie uwierzyla!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']Poczułam się bezsilna: najpierw ta kobieta nas zwyzywała, potem jakiś facet się dziwnie na nas gapił, ludzie dziwnie komentują i odechciewa mi się z nią pracować skoro wszyscy patrzą na nas jak na istoty z kosmosu. Ona i tak nie znajdzie domu..jak ktoś przyjdzie ją zobaczyć a ta zacznie się drzeć-kto ją weźmie? Nikt
Moja mama teraz wogóle nie chce jej oddać, z każdym dniem jest coraz gorzej z jej przywiązaniem do niej...
Popróbuje jeszcze z nią ,,pracować" ale pewnie znowu uslysze głupie komentarze typu- czy to pies obronny? pewnie gryzie, zabierz tego psa. Albo jak jakaś osoba przechodzi koło nas z dzieckiem- popatrz ma kaganiec, napewno jest groźny od takich jak najdalej. :([/QUOTE]

Weronika litosci pliss wiesz,ze nic do Ciebie nie mam chcialam Ci pomóc z ogłoszeniami ,jak juz pisalam nie kazdy musi miec psa,mie kazdy powinnien.
popatrz co Ty wypisujesz,babcia sprawia klopot(daje psu smakolyki ze stołu),mama sprawia klopot(coraz bardziej sie przywiazuje do suni)z gory zakladasz,ze nikt jej nie wezmie? masz problem bo facet sie dziwnie gapił?wszyscy Ci pisza ,ze twoja sunia (co wynika z Twojego opisu)wcale nie ma wielkich problemów -moze daj jej spokój .Twoja mama moze z nia wychodzic zamiast Ciebie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']Poczułam się bezsilna: najpierw ta kobieta nas zwyzywała, potem jakiś facet się dziwnie na nas gapił, ludzie dziwnie komentują i odechciewa mi się z nią pracować skoro wszyscy patrzą na nas jak na istoty z kosmosu. Ona i tak nie znajdzie domu..jak ktoś przyjdzie ją zobaczyć a ta zacznie się drzeć-kto ją weźmie? Nikt
Moja mama teraz wogóle nie chce jej oddać, z każdym dniem jest coraz gorzej z jej przywiązaniem do niej...
Popróbuje jeszcze z nią ,,pracować" ale pewnie znowu uslysze głupie komentarze typu- czy to pies obronny? pewnie gryzie, zabierz tego psa. Albo jak jakaś osoba przechodzi koło nas z dzieckiem- popatrz ma kaganiec, napewno jest groźny od takich jak najdalej. :([/QUOTE]

Polecam:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/122495-Najdziwniejsze-komentarze-dotyczace-waszych-ps%C3%B3w-%29-2[/URL]
Żebyś nie myślała, że jesteś jedyna, którą ludzie komentują. I że pies musi się źle zachowywać, żeby ludzie docinali.

Nie chce ci się pracowac z psem, bo się go wstydzisz?! Po prostu z każdym wynajdowanym przez Ciebie problemem i pretekstem coraz bardziej mnie osłabiasz. Straszne, jakas baba skomentowała że masz psa w kagańcu :( Idź do kąta i się popłacz, i skrzycz tego wrednego kundla, że taaaki wstyd Ci robi. JESTEŚ ŻAŁOSNA! I jeszcze jakiś facet się gapił! Olaboga! Pewnie Ci dziury w skórze wypalił wzrokiem! I to taaakie ważne co sobie myślał - może akurat podziwiał, że ktoś coś z psem próbuje robić? Ważniejsze jest dla ciebie, co myśli obca głupia baba na ulicy niż Twoj podobno kochany pies? PUKNIJ SIĘ !!
Po prostu skończ pier**lić i wciskać kolejne wymysły. Dla mnie jedyna nadzieja w tym, że Twoja mama jest odpowiedzialną osobą, i psem się zajmie, bo Ty się zwyczajnie nie nadajesz do opieki nad żadnym żywym stworzeniem. Nawet jak na swój wiek jesteś totalnie niedojrzała, zmieniasz zdanie 3 razy dziennie, i nie wiem, jak Twój pies ma czuć się z taką osobą dobrze i bezpiecznie. Czy do Ciebie nie dociera to, co tu pisano? ŻE TEN PIES WYCZUWA TWOJĄ NIECHĘĆ, WROGOŚĆ, FIKAJĄCE EMOCJE?? ŻE PRZEZ TO TEŻ ZACHOWUJE SIĘ ŹLE?? Nie, do Ciebie nie dociera nic, poza tym, że piesek nie jest taki jak chcesz, że Twoje błędy z x miesięcy nie naprawią się w kilka dni, że po prostu masz w d***e z nim pracować, jak nie dlatego, że się nie da, to dlatego, że nie ma efektów w dwa dni, to znowu dlatego że Ci głupio. Po prostu w pale mi się nie mieści, jak można wstydzić się swojego psa do tego stopnia, żeby chcieć go oddać, mimo tego że nas kocha.
Czego Ty u licha chcesz? Pracować z nią? No nie, bo nie chce ci sie, bo wstyd. Oddać - no nie bo piszesz, że nikt jej nie weźmie? To może idź ją uśpij? Zabij ją i tyle, bo nie spełnia Twoich oczekiwań :roll: Chryste panie, przez ponad 3 lata na dogo NIKT mi tak nie podniósł ciśnienia... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnieszka32']Podziwiam Was, że macie tyle cierpliwości, by z tą smarkulą rozmawiać. :shake: Gdyby była moją córką, to przez kolano i porządne lanie w doopsko. :mad:
15 latka będzie decydować o psie, tragiczne...[/QUOTE]

Mnie też ręce opadły jak to wszystko przeczytałam. Tak mi szkoda tej psiny :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...