Jump to content
Dogomania

Okropne przepisy - zbieranie kup


Guest Kamcia_14

Recommended Posts

[quote name='kasik89zmc']Straż Miejska to tylko na terenie miejskim, ja mieszkam na wsi i miałam wczoraj sytacje, że mojemu psu włączyło się ADHD i po chwila chasania po trawie pobiegł do sąsiada i załatwił się na jego posesji. I chce wiedzieć czy z czegoś takiego mogą być jakieś nieprzyjemności prawne..[/QUOTE]

myśle, że jesli posprzątałes, nic Ci nie mogą zrobić, ale jeśli nie i nie mają dowodów zbrodni to tez cięzko

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Aczkolwiek jeśli zdarza się taka sytuacja wypadałoby tą kupę sprzątnąć, bo to zwyczajnie chamskie pozwolic psu narobić na czyjejś posesji i zostawić, żeby ktoś w to wszedł.[/QUOTE]
Z racji, że mieszkam na wsi to na tym kawałku tylko krowa łazi, ale już kiedyś się czepiał, że to mu przeszkadza.. dziwne, że na swoją Krasule nie czepia się za to :P

Link to comment
Share on other sites

W psiej kupie bywają człony tasiemca czy jajeczka glist - nie każdy wie o odrobaczaniu i czy Ty akurat to robisz. Krowi placek jest bardziej widoczny niż psie bobki - a wyskrobywać je z buta nie jest za fajnie. Też mam sporą działkę nieogrodzoną, też kiedyś pasła się tam krowa znajomych, bo łąka się marnowała - ale irytuje mnie, kiedy ktoś włazi na moją posesję i zostawia psie gówna. Też miła nie jestem jak zobaczę ;) nie mam nic przeciwko, żeby ktoś skorzystał z nieogrodzonego terenu i pobawił się z psem nawet na nim, ale niech u licha kup mi nie zostawia.

Link to comment
Share on other sites

mój chłopak kiedyś dostał ochrzan od babki, jak nasz pies się załatwiał... nie zauważyła, że ma już w ręku przygotowany woreczek, ale jak zobaczyła, to jej się głupio zrobiło i zaczęła przepraszać.

Mimo wszystko to dobrze, że są takie "babki", niektórzy ludzie niestety średnio chcą sprzątać po swoich pupilach, ale i tak sytuacja się poprawia
Ja już przywykłam do sprzątania, ale na początku musiałam się przełamać i było mi trochę wstyd
teraz bym się spaliła ze wstydu jakbym nie sprzątnęła

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sloneczkoswieci']mój chłopak kiedyś dostał ochrzan od babki, jak nasz pies się załatwiał... nie zauważyła, że ma już w ręku przygotowany woreczek, ale jak zobaczyła, to jej się głupio zrobiło i zaczęła przepraszać.[/QUOTE]

u mnie jakoś nie jest głupio jak cię wyzwą a ty posprzątasz to jeszcze psioczą... albo sprawdzają czy aby na pewno dokładnie posprzątałas, bo jakby ociupińke zostało kupy to pewnie zaraz lecą po straż.

Wpędzili mnie w taką schizę ze caly tydzien chodzę już do parku/na pole zeby tylko jak najmniej ludzi spotykać

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motylek1007']
Wpędzili mnie w taką schizę ze caly tydzien chodzę już do parku/na pole zeby tylko jak najmniej ludzi spotykać[/QUOTE]

Też w pewnym momencie tak zaczęłam, ba, czasem nawet chodzę gdzieś nie najkrótszą drogą przez bloki, tylko dookoła osiedla, bo żal mi moich nerwów; nikogo nie obchodzi czy sprzątam, ważne że jakiś wstrętny kundel sra :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ehhh... Ja nienawidzę takich bab. ( Chociaż ta była moją sąsiadką ). Miałam Owczarka Belgijskiego, jak miała 16 lat dostała paraliż całego tyłu... :( Mieszkam na czwartym piętrze, a wet uznał że uśpienie tak żywego psa jest nie humanitarne i co tydzień jechałam z nią aby dostała zastrzyki. ;) Baja po nich mogła normalnie chodzić ( może nie biegać ) ale powoli iść. A tak to tata lub wujek wychodzili z nią na takich szelkach ( babcia uszyła, nie upijało ją to. ;) ) więc tył się trzymało a ona prowadziła się tylko przodem. Wujek z nią wyszedł na spacer, ładnie posprzątał po kupie i szli już pod drzwi, musiał zadzwonić domofonem abyśmy mu otworzyli, wtedy ta baba siedziała w oknie, Pozwolił psince usiąść na trawce obok... :) A ta Baba obok Bai zauważyła starą wyschniętą kupę jakiegoś psa! Ja zaczęła się drzeć, rzuciła kamieniem w Baję że to nasze i dzwoni po policjię. Wujek powiedział:'' Życzę Ci żebyś skończyła jak ten pies '' Zamknęła się, wujek wziął Baję na ręce ( to nie mały pies był ) i poszedł... Nie dziwię się wujkowi. Ja jestem spokojna, nigdy nie krzyknę, nawet jak jakaś baba drze się Policja! Bo moja Mycha biega z innymi psami nic jej nie powiem, ale przy tej babie bym nie wytrzymała! A wy co o tym sądzicie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sloneczkoswieci']mój chłopak kiedyś dostał ochrzan od babki, jak nasz pies się załatwiał... nie zauważyła, że ma już w ręku przygotowany woreczek, ale jak zobaczyła, to jej się głupio zrobiło i zaczęła przepraszać.[/QUOTE]

Ja kiedyś dostałem jak moja sunia nic nie robiła. Babci z okna nie było wstyd. Jak to mówią "nadgorliwość gorsza od faszyzmu".

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

dla mnie zasada jest prosta CHCESZ MIEC PSA - MUSISZ PO NIM SPRZĄTAĆ! Bez względu na to gdzie sie wychodzi na spacery, jak widze jak ludzie chodza z duzymi psami po parku i nie sprzątaja kup, to az rece opadają! Przecież tam bawia sie dzieci!
Jak ktos jest nieodpowiedzialny to niech sobie kupi pluszowego misia prawda?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

hmmm... ludzie w parkach często "wysadzają" swoje dzieci, żeby się załatwiły. Ja owszem, sprzątam. nie przeszkadza mi to, bo mam małe pieski, denerwuje mnie brak śmietników, nawet tych NORMALNYCH. w niektórych miejscach, bo naprawdę wracanie się kilkaset metrów do śmietnika albo chodzenie z tą kupą w woreczku nie jest fajne. szczególnie jak się ma dwa psy na smyczy. ale przyznam, że czasami nie sprzątnę bo np nie mogę znaleźć tej kupy O.o jak jest ciemno, albo trawa jest wysoka, staram się szukać, ale po prostu nie wiem, jestem czasem ślepa? zdarza mi się też zrezygnować ze sprzątnięcia jak obok świeżej kupy mojego psa leży 10 jakichś innych niesprzątniętych. wtedy się denerwuję. ale brak śmietników jest naprawdę NAJGORSZY. czy wyrzucacie kupki do zwykłych śmietników?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sparkler']hmmm... ludzie w parkach często "wysadzają" swoje dzieci, żeby się załatwiły. Ja owszem, sprzątam. nie przeszkadza mi to, bo mam małe pieski, denerwuje mnie brak śmietników, nawet tych NORMALNYCH. w niektórych miejscach, bo naprawdę wracanie się kilkaset metrów do śmietnika albo chodzenie z tą kupą w woreczku nie jest fajne. szczególnie jak się ma dwa psy na smyczy. ale przyznam, że czasami nie sprzątnę bo np nie mogę znaleźć tej kupy O.o jak jest ciemno, albo trawa jest wysoka, staram się szukać, ale po prostu nie wiem, jestem czasem ślepa? zdarza mi się też zrezygnować ze sprzątnięcia jak obok świeżej kupy mojego psa leży 10 jakichś innych niesprzątniętych. wtedy się denerwuję. ale brak śmietników jest naprawdę NAJGORSZY. czy wyrzucacie kupki do zwykłych śmietników?[/QUOTE]

A ja muszę pochwalić naszych włodarzy.W Polkowicach woj.dolnośląskie są stworzone ścieżki spacerowe dla psów i to bardzo blisko bloków,domków jednorodzinnych i tam są postawione specjalne pojemniki w kształcie psa dalmatańczyka.Super sprawa i widzę coraz mniej kup w naszym miasteczku.Sama z przyjemnością noszę woreczek w kieszeni i sprzątam po swoim piesku i z przyjemnością wrzucam do pojemnika nie myśląc co ja teraz zrobię z tą kupą.

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/341951/1290413/43970017_img_1528.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sparkler']hmmm... ludzie w parkach często "wysadzają" swoje dzieci, żeby się załatwiły.[/QUOTE]

Bo to kolejny polski problem - brak toalet publicznych a jak już są, to taki syf, że lepiej narobić w majtki niż tam wejść.
Od biedy rozumiem wysadzenie dziecka w parku czy daleko od domu - natomiast często spotykam się z wysadzaniem dzieciaczków w krzaki pod balkonem, bo mamuni nie chce się iść z placu zabaw do mieszkania na drugie czy trzecie piętro... Psie kupy swoją drogą, ale stanie na balkonie z widokiem na osrane dziecięce chusteczki pod krzakiem też jest niesmaczne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sparkler']czy wyrzucacie kupki do zwykłych śmietników?[/QUOTE]

Tak. Jak pisała filodendron, jest to niby jakiś mały problemik natury prawnej, ale z braku innych koszy - co mamy robić z tymi kupami? Do domu nosić nie zamierzam ;)

Link to comment
Share on other sites

U mnie na osiedlu od dawna są kosze na psie odchody. Te dalmatyńczykowe i drugie - żółte :)

A jeśli już by się zdarzyło, że kosza nie ma w pobliżu, spółdzielnia wydała wyraźne zarządzenie:
"(...) Jednocześnie przekazujemy mieszkańcom a zarazem właścicielom psów, stanowisko Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Bielsku-Białej, informujące, iż : [B][I]„…dopuszczalne jest wrzucanie psich odchodów zapakowanych w służące temu celowi torebki, do zwykłych koszy na śmieci." [/I][/B]Więc wrzucam to tego kosza, który jest najbliżej :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vilena']Ja właśnie też miałam taką sytuację, zamiast się ciszyć, że ktoś te kupy zbiera to jeszcze się przyczepiają, że wrzucamy do złego kosza! :shake:[/QUOTE]

Ja miałam sytuacje, że Pani Babcia kazała mi iść sobie gdzieś indziej (gdzie ??) bo jej śmierdzi jak pies się załatwia. Nie mam już siły na spacery po tym osiedlu...

Link to comment
Share on other sites

U mnie na osiedlu kosze na psie kupy postawili tak, że żeby coś do nich wrzucić trzeba albo iść kilkanaście-kilkadziesiąt metrów po trawniku albo ścieżką rowerową. Jakiś urzędupek uznał, że właściciele psów prowadzają je maszerując ścieżką rowerową!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karolcia1509']dla mnie zasada jest prosta CHCESZ MIEC PSA - MUSISZ PO NIM SPRZĄTAĆ! Bez względu na to gdzie sie wychodzi na spacery, jak widze jak ludzie chodza z duzymi psami po parku i nie sprzątaja kup, to az rece opadają! Przecież tam bawia sie dzieci!
Jak ktos jest nieodpowiedzialny to niech sobie kupi pluszowego misia prawda?[/QUOTE]


Moje psy sa duze i wychodze z nimi na spacery ma sie rozumieć. Nie ma tutaj nic do rzeczy, ze pies duzy do sra wielką kupę. Mały psiak moze wysrac sie tak, ze hey. Wszystko zalezy, czym pies jest karmiony, od tego zalezy wielkość psiej kupy. Nie sprzatam, po nich. Kiedyś to robiłam, teraz nie. I nie czuje sie, jakoś z tym zle.
Czy jestem odpowiedzialna, przy osobach które sprzataja, po swoich psach na takową na pewno nie wygladam. Coż, kazdy robi, co chce i uważa za słuszne.

Link to comment
Share on other sites

A ja dzisiaj nie posprzątałam... Idę z suczą obok takich ławeczek, na których siedział "kwiat młodzieży polskiej" z piwami, wódką i cholera wie czym jeszcze. Kiedy Mikra się załatwiła, wyjęłam woreczek, ale usłyszałam takie teksty z tamtej strony, że wolałam uciekać. Po prostu się o nas bałam. To już wolę tę kupę zostawić niż oberwać. Trzeźwe to towarzystwo nie było i raczej agresywne, więc wybrałam mniejsze zło. Teraz wyszłam po raz drugi, ale już kupy nie znalazłam:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']
Czy jestem odpowiedzialna, przy osobach które sprzataja, po swoich psach na takową na pewno nie wygladam. Coż, kazdy robi, co chce i uważa za słuszne.[/QUOTE]
Jeśli robisz co chcesz w miejscu publicznym, to dla osób z zewnątrz nie wygląda to na nieodpowiedzialność, tylko na chamstwo. Gdy moje dziecko było małe i po spacerze musiałam pracowicie wydłubywać zapałką psie kupska z głębokich bieżników dziecięcych butów albo gdy przed powtórnym włożeniem dzieciaka do wózka musiałam zdejmować buciki, żeby nie łapało za nie rączkami - to za każdym razem miałam ochotę powywieszać wszystkich psiarzy na latarniach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Jeśli robisz co chcesz w miejscu publicznym, to dla osób z zewnątrz nie wygląda to na nieodpowiedzialność, tylko na chamstwo. Gdy moje dziecko było małe i po spacerze musiałam pracowicie wydłubywać zapałką psie kupska z głębokich bieżników dziecięcych butów albo gdy przed powtórnym włożeniem dzieciaka do wózka musiałam zdejmować buciki, żeby nie łapało za nie rączkami - to za każdym razem miałam ochotę powywieszać wszystkich psiarzy na latarniach.[/QUOTE]


Nie uwazam sie za chamkę, To, ze Twoje dziecie wlazło w psia kupę to trudno. Ja również wchodze w psie kupy i jakoś nie psiocze na ludzi którzy tego nie robia. Psie kupy bedą czy nam sie to podoba, czy nie. Chyba, ze cala Polskie zmienisz, to moze Twoje dziecko nie bedzie musiało mieć stycznosc z psimi odchodami. A, nie wierze, ze Twoje dziecko non stop włazi w psie kupy, w to juz nie uwierze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']Nie uwazam sie za chamkę, To, ze Twoje dziecie wlazło w psia kupę to trudno. Ja również wchodze w psie kupy i jakoś nie psiocze na ludzi którzy tego nie robia. Psie kupy bedą czy nam sie to podoba, czy nie. Chyba, ze cala Polskie zmienisz, to moze Twoje dziecko nie bedzie musiało mieć stycznosc z psimi odchodami. A, nie wierze, ze Twoje dziecko non stop włazi w psie kupy, w to juz nie uwierze.[/QUOTE]

Wczoraj TŻ na trzech z trzech spacerów wlazł w psie kupy. Co ja mówię, kupy - kupska! Da się. A dziecko, które nie uważa pod nogi, jeszcze bardziej może w takie kupy wejść. To, że Ty się nie uważasz za chamkę, nie znaczy, że inni Ciebie tak nie postrzegają :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...