zasadzkas Posted August 11, 2013 Share Posted August 11, 2013 i kolaczkę Tośkę u Zurdo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 11, 2013 Share Posted August 11, 2013 I pamiętam jak poznałam Irmę! Jakiego miałam stresa, bo miała Irma przewieźć, a wpierw odebrac głuchego, chorego boksera ze schroniska, który miał trafic do Warszawy do Konisi. Wiecie, jak DOROSŁA OBCA osoba decyduje sie od ręki, że nie ma sprawy, zawiezie bezdomnego psa, to przeciez nie jest to normalne. Nie w naszym społeczeństwie, a to były moje początki na Dogo. Więc oczekiwałam dziwnej kobiety w wariackim kapeluszu na głowie,która naopowiada takie rzeczy,że jej psa nie wydadzą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 12, 2013 Share Posted August 12, 2013 Ja też tak miałam! Dwie jamniczki ze schroniska z Łodzi brałam na dt, miała je przywieźć tanitka, tez w głowe zachodziłam, co to za osoba... A tu w nocy przyjeżdża śliczna kobieta, elegancka, inteligentna :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted August 12, 2013 Share Posted August 12, 2013 Mnie Irma przywiozła Milvę do Warszawy. Potem miałam jechać z nią pociągiem (nie miałam wtedy auta, nikt z moich bliskich nie miał, serio), ale okazało się, że Milva nie chodzi za dobrze, była bardzo osłabiona. W dodatku obsrała się w aucie i strasznie śmierdziała, więc by mnie z tego pociągu ludziska wyrzucili. Irma zawiozła nas do Skierniewic, tak bez słowa. Mam nadzieję, że spłaciłam ten dług, wożąc inne psiaki, jak już miałam to auto. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 12, 2013 Share Posted August 12, 2013 :) Moja koleżanka Ewa przekazywała Irmie kota,którego miała na DT. Kot miał pojechać do znajomej Irmy. Czekając na irmowy samochód Ewa zachodziła w głowę, jak tu powiedzieć,ze raczej kota nie wyda,bo sie obawia,bo w nieznajome ręce itd. Przyjechała Irma, oznajmiła, że po kicię, Ewa bez najmniejszego sprzeciwu grzecznie przekazała kotka. Słowa nie pisnęła,mimo,że przed chwila miała w głowie cała przemowę :)hahahahhahaha. Potem mi opowiadała, że gdyby Irma zażądała jej własnych ,prywatnych kotów,to też by oddała :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomcug Posted August 12, 2013 Share Posted August 12, 2013 Ale miło się Was czyta, dziewczyny, wspominajcie dalej.:lol: A do mnie dopiero dzisiaj dotarło, jak ten czas leci, wszystko się zmienia. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 12, 2013 Share Posted August 12, 2013 Tomcugowa, ale z Ciebie to też weteranka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomcug Posted August 12, 2013 Share Posted August 12, 2013 [quote name='malagos']Tomcugowa, ale z Ciebie to też weteranka![/QUOTE] Weteranka, a jakże. I stara baba, syn mi się na studia właśnie dostał a dodam, że urodziłam go w słusznym wieku.:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted August 12, 2013 Share Posted August 12, 2013 tomcug, ja też mam dziec w słusznym wieku, i czas teraz tak strasznie przyspieszył... znaczy: jak pójdą na studia, to my nie pojdziemy do piachu, skoro takie jeszcze po świecie chodzą :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaerjot Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Wiecie, a ja kiedyś poznałam Serwo, to był dobry pies, inaczej nie umiem go określić, on po prostu był dobry Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kam Posted August 19, 2013 Share Posted August 19, 2013 Zajrzałam i jakoś mi się zatęskniło za starą dogomanią... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaa Posted August 26, 2013 Share Posted August 26, 2013 Mi sie tez teskni, wiem, ze wszystko sie zmienia i tak dalej , ze trzeba to zaakceptowac - ale serce boli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted August 26, 2013 Share Posted August 26, 2013 [quote name='tomcug']Jakie super towarzystwo.:lol: A ja pamiętam tragedię Ozzego, tego też nie da się zapomnieć.:-([/QUOTE] i chyba właśnie od sprawy Ozziego zaczęła się na Dogo "jazda w dół" to była tak medialna afera, że przyciągnęła na forum dziwne osoby teraz czasami zaglądam na Dogo, czytam wątki... i zrozumieć nie mogę tego co się dzieje :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanka Posted August 26, 2013 Share Posted August 26, 2013 Coraz więcej tych wątków za TM. Na Dogo i w sercu. Trafiłam na Dogo po śmierci mojego psa. Szukałam osób podobnie czujących i myślących tak jak ja. Wtedy mi to pomogło. Mimo że byłam tylko bierną czytelniczką. To było w styczniu 2006. Poznałam bardzo dużo wspaniałych osób. Między innymi Irmę. Nie wiem czy to kwestia wieku czy świat się tak strasznie stacza ale już coraz rzadziej chce mi się tu być. Nadal wchodzę na te stare wątki , nowe są zupełnie inne. Właściwie poza przelewam to nie ma tam co robić. Ale przecież na wątku Serwa pojawia się stara gwardia i to właśnie Wy tworzycie Dogo. Może da się przywrócić poprzednie reguły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 26, 2013 Share Posted August 26, 2013 A pierwszą osobą, jaka mi utknęła w pamięci, jak podczytywałam dogomanię, zanim się zalogowałam (no, syn mnie zalogował, bo nie umiałam...) była Deszczowa. I malawaszkę pamiętam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jadwiga Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 a ja pamiętam Gajową i Jej heroiczną walkę o złapanie i uratowanie psa, pomyślałam wtedy, że to wspaniale spotkać, chociaż wirtualnie, kogoś takiego...I przypominam sobie młode małżeństwo, wyjeżdżali do Szwecji zabierając ze sobą cały swój zwierzyniec...już teraz nie pisują, a szkoda, chętnie bym się dowiedziała co u nich teraz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska1 Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 [quote name='jadwiga']a ja pamiętam Gajową i Jej heroiczną walkę o złapanie i uratowanie psa, pomyślałam wtedy, że to wspaniale spotkać, chociaż wirtualnie, kogoś takiego...I przypominam sobie młode małżeństwo, wyjeżdżali do Szwecji zabierając ze sobą cały swój zwierzyniec...już teraz nie pisują, a szkoda, chętnie bym się dowiedziała co u nich teraz...[/QUOTE] o ile dobrze pamiętam to była "Justysia i Grześ"-czy tak ? a przypominacie sobie historię onkowatego "Wienia" u Gackn ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanka Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 Pamiętam większość historii o których piszecie. Ale dla mnie najważniejsze było to że te wątki były pisane z sercem. Czułam że piszący dają sobie wsparcie psychiczne. Teraz bardziej chodzi o pomoc finansową. Dlatego rzadko wchodzę na nowe wątki. Doskonale wiem ile kosztuje leczenie zwierzaka ale też nie zawsze podoba mi się gospodarowanie zebranymi zasobami a zwrócenie uwagi komuś to już masakra. Nie mówiąc już o dt i dzikich hotelikach. Kilka razy próbowałam zasygnalizować że coś mi się nie podoba. Moje przeczucia polegały wyłącznie na wnioskach wyciągniętych z lektur tych wątków. Potem niestety okazywało się że mam rację. Tak pomyślałam że może zrobiłybyście osobny wątek dla podobnie myślących weteranek Dogo? Pokażcie jak było kiedyś . Taka Rada Starszych ? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 Camara,masz rację...to chyba od Ozziego sie zaczeło,Teraz z perspektywy czasu to widzę. Jeden z pierwszych watków,jakie podczytywałm, były jamniki celinki123. Wtedy pomyślałam: skoro takie dwa staruszki znalazły dom, to może spóbować z moimi staruchami schroniskowymi??? to było jak objawienie , że są ludzie, którzy myslą i czują podobnie. Deszczowa pamiętam! Jaanko,nie da sie przywrócić,wszystko poszło naprzód niekoniecznie w kierunku,który nam się podoba. Czasem mam wrażenie, że Dogo to pole walki, kto wynajdzie najbardziej zdechłego psa na którego można znęcić świeżych frajerów do wpłat... Bo kiedyś te "zdechłe" też były, ale intencje ratowania były szczere i czyste. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaa Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 O rany , Wieniu. Twarda baba jestem ale wymiekalam czytajac watek Wienia i Rumpy, ale tam bylo serca, sie dzialo. Trudno uwierzyc ale zaraz po pobudce bieglam do komputera zeby poczytac co tam u nich. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/21433-ON-kowaty-Starszy-Pan-Wieniek-w-najcudowniejszym-domu-Chorutki-trzymajcie-się!!!!!!?highlight=wieniu[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanka Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 Nie zgadzam się. Wchodzą tu nowi ludzie i zniechęcają się. Wcale mnie to nie dziwi. Ale szkoda takiego potencjału. Nigdy się nie przywróci tego co było. Ale mnie chodzi o intencje dlaczego i jak to się robi. Nie raz płakałam razem z Celinką czy Wiselą. Miałam sporo swoich sympatii. Pomagało mi to że nie ja jedna tak myślę i czuję. To było ważne. Zaglądałam do Maupy4, Irmy, Malagos, Poker, Brązowej, Akuchyi. To tylko część fajnych osób. Większość nadal tu jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniab Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 [quote name='brazowa1']Camara,masz rację...to chyba od Ozziego sie zaczeło,Teraz z perspektywy czasu to widzę. [/QUOTE] a u mnie właśnie mniej więcej w tym czasie się skończył mój pobyt na dogomanii, nie mogłam się pozbierać po Ozzym, a jak wspominałam to zaczęło się od Bordi u Yabot i tata Yabot i poszukiwania uciekinierki przez kilka tygodni i w końcu happy end; pamiętam Gajową i brazwa1 pamiętam Ciebie, bo cały czas masz taki sam awatarek; Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 5, 2013 Share Posted September 5, 2013 A w którym roku powstała dogomania? W 2003, jak ma Alaa a opisie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kam Posted September 5, 2013 Share Posted September 5, 2013 jak ja się zapisywałam w 2003 to dość "rozruszana" już była, chyba wcześniej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 5, 2013 Share Posted September 5, 2013 Wcześniej,w 2002 na pewno juz była. A przedtem pisało się (nawet nie było stałych nicków!) na [url]www.psy.pl[/url]. Była tam AM (bardzo mi pomogła,duzo wiedziała o pielęgnacji i psich zabiegach) i Buldog-ich pamiętam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.