Jump to content
Dogomania

Bazyle i Panbazyle Herbu Bazyl i ogar


panbazyl

Recommended Posts

  • Replies 4.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

już coś skopiuję z FB (bo nowe foty zostawiłam w biurze w aparacie wszystkie...)

[IMG]https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1452511_617188911655842_1084752652_n.jpg[/IMG]

[IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1468810_617189001655833_418612617_n.jpg[/IMG]

[IMG]https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1426417_615772345130832_1142794167_n.jpg[/IMG]
[IMG]https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/1460218_615772508464149_1937377896_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

jestem :)
tak - ostatnio w stajni mieszkam prawie że :) Sąsiad pobudował w mega stajni mały pokoik dla koniu - ma prawie jak w biurze :) Teraz tylko drzwi zostały jeszcze do osadzenia, ale to pikuś :)
Koniu to facet (jeszcze), ale mam ochotę mu jaja urwać jak będzie na to czas - bo mam teraz 4 napalonych czworonożnych :eviltong: - o każdy z każdym chce no tego.....
To młody szczaw - urodził się na początku maja, bodajże 3 maja :) tego roku. Jest mały - pewnie jeszcze ciut urośnie, jego matka ma 82 cm w kłębie.
Oswajanie idzie jak trzeba - mnie spokojnie daje się łapać, głaskać i robić na co mam ochotę. Z czego się cieszę.
Kupiliśmy mu 200 kg marchwi - pewnie sporo za dużo, ale co tam - psy mu pomogą :)
Siano mamy u sąsiada na wsi obok, ale nie mamy czym przywieźć..... całą stodołę siana.
A sąsiedzi okazali się bardzo fajnymi ludźmi, przychodzą do konika, dają mu jakieś smaczki konskie, zupelnie się tego nie spodziewałam. Dla nich to Wojtuś :diabloti: dla nas Konio vel Merlin (czarodziej z arturiańskich legand) ewentualnie Kropciata Dooopa.

Link to comment
Share on other sites

ja do tej pory zawsze mialam okazję być przy normalnej wielkości kopytniakach, ten to taki pokurcz - pokemon, ciut większy od moich psów. Ale fajny w obsludze - bo nawet jak wierzga to wygąda to komicznie a nie poważnie.
oczywiście zapraszam :)
na razie nie da się tego futrzaka wyczesać - a zapleść grzywę to nie wiem jak.... On ma tak gęste i grube futro że szok, grzywa też jak szczecina - ale to rodzinne chyba u nas :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

nie wiem na czym polega konska sierść, ale to spokojnie po poczochraniu wiązką słomy ten fryz wraca do normy :) nawet jak wcześniej konio był na mgle i deszczu. On uwialbia siedzieć na ogrodzie, nawet jak snieg był. Na noc, tzn koło 16 aktualnie, zaganiam go do jego stajni - tam pożera siano i marchewki. Buraków nie lubi żadnych (za to psy kradna mu cukrowe buraki pokrojone w plastry - powariowały mi psy...).
Wczoraj silikonem uszczelniłam okna, dziś pianką montarzową dokleję ramy okien do stajni (bo do tej pory wisi to na słowo honoru i tak trwa). Do zrobienia zostały mi jeszcze drzwi do jego "pokoiku" w stajni - na razie pokoik mu zastawiam prawie ze snopkiem słomy :evil_lol:.
Ogólnie to żaluję, że wcześniej nie wpadlam na ten pomysł z kucem, bo to rewelacynja kosiarka! I w dodatku porównując ceny wychodzi dużo taniej, przyjemniej, ładniej, ciszej i ekologiczniej. No i mam porzadną wymówkę, żeby nie robić "ogródka warzywnego" na wiosnę, bo przecież konio-koza wszystko pożre.

Link to comment
Share on other sites

Lepiej sobie wydziel jakiś ogródeczek - będziesz teraz miała super nawóz ekologiczny ;) ;)

Kiedyś, jeszcze za PRLu, byłam na dwudniowym rajdzie konnym - taki zorganizowany "po domowemu". Kawałek ogrodu pod namioty dla nas użyczyli moi rodzice a nocleg dla koni zorganizowaliśmy w jakimś nieużywanym magazynie gminnym. Przyjechaliśmy bodaj w siedem koni i cały czas nie mieliśmy koncepcji, jak ten magazyn po nocy wysprzątać i co zrobić ze słomą i gnojem. Jak się ludzie z okolicznych ogrodów dowiedzieli, że konie nocują, to sami wyzbierali wszystko do ostatniej kulki nawozu :)

Link to comment
Share on other sites

tak :) ja rzucę takim hasłem wiosną - wysprzątają konski "pokoik" w stajni :) W zamain dostanę pewnie jesienią słomę :)
On nie brudzi dużo, bo sporo czasu jest w ogrodzie.
Mnie jakoś uprawy roślinne nie fascynują zbytnio. Owszem lubię krzaki, drzewa - ale to rosnie samo i odchwaszczać nie trzeba tego a warzywa - no cóż - tu chwaścik, tam perz, podlac trzeba a i tak potem albo uschnie albo koń pożre a wyrośnie najnormalniej małe i paskudne.
Mnie kręci uprawa winorośli, jabłoni - to lubię. A bieganie z motyczką i wiadrem na chwasty średnio jest interesujące.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...