Zuzka2 Posted March 21, 2012 Posted March 21, 2012 (edited) Ale DT nie ma znaczenia dla sprawy.Znaczenie ma to jak kota odebrać z rąk osoby nieobliczalnej i dlaczego jeszcze nie jest odebrany... Mogę zapewnić,że kota wydawała osoba bardzo doświadczona w adopcjach,bardzo wymagająca i z tzw.nosem do ludzi.Niestety na pscyholi nie ma mocnych-genialne gry kupują wszyscy. [U]Od niedzieli trwają bardzo intensywne działania (osoby wydającej kota+moje+jednej osoby z ŚTOZ+kilku osób w Krakowie) mające na celu uzyskanie pomocy dla kota i odebranie go.[/U] Na razie bez efektów. Edited March 21, 2012 by Zuzka2 Quote
ang Posted March 21, 2012 Posted March 21, 2012 [quote name='Zuzka2']Ale DT nie ma znaczenia dla sprawy.Znaczenie ma to jak kota odebrać z rąk osoby nieobliczalnej i dlaczego jeszcze nie jest odebrana...[/QUOTE] Zuzka, jasne, tylko trzeba by popytać, ktoś kto oddawał i kto robił pa pewnie może coś wartościowego w temacie powiedzieć dzięki za pw nie chciałabym tu za bardzo się rozpisywać, bo to wątek raczej informacyjny niż dywagacyjny:) Quote
Ginn Posted March 21, 2012 Posted March 21, 2012 [quote name='malagos']Ginn, Ty byłaś dt dla tego kota?[/QUOTE] Nie Malagos - ja nie miałam i nie mam kotów na DT. Uważam tylko, że należy się skupić nad tym co najważniejsze - jak pomóc kotu. Quote
ang Posted March 21, 2012 Posted March 21, 2012 ja będę drążyć temat, zapytałam już osobę, która była na pa i czekam na odpowiedź, jeśli ktoś ma pomysł jakiś proszę o pw - razem zawsze można więcej Quote
Rewelacja Posted March 21, 2012 Posted March 21, 2012 Zuzka2 możesz mi wysłać treść umowy adopcyjnej? Quote
ang Posted March 21, 2012 Posted March 21, 2012 [quote name='Rewelacja']Zuzka2 możesz mi wysłać treść umowy adopcyjnej?[/QUOTE] też o tym myślałam... tylko czy taka umowa adopcyjna ma jakąkolwiek wartość prawną? Quote
sleepingbyday Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 a dlaczego miała by nie mieć? umowa jest umowa. obowiązuje. Quote
Zuzka2 Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 Nie mam umowy,bo ja nie jestem z fundacji.Kwestie umowy itd.może wyjaśniać tylko osoba wydająca kota. Tylko,że jakie znaczenie ma tu umowa,skoro jest podejrzenie przestępstwa znęcania nad zwierzęciem?Są świadkowie,którzy byli na interwencji;są dowody w postaci smsów od tego osobnika. Jeśli np.wiedziałbym,że mój sąsiad znęca się nad swoim psem,to policja interweniuje tylko na wniosek TOZ i po okazaniu umowy,której sąsiad nie podpisał,bo psa ma od kolegi?To jest absurd i skandal-policja ma obowiązek interweniować w przypadku podejrzenia przestępstwa i umowa nie ma nic do tego.Gdyby to samo dotyczyło dziecka a nie kota,to gwarantuję,że i policja i tv i prasa i szereg fundacji interweniowałoby,a tutaj chodzi przecież TYLKO o zwierzę.Cały czas w Polsce jest mentalność jaskiniowców,że zwierzę to TYLKO zwierzę. W tej chwili los kota zależy od KTOZ i policji. Quote
gameta Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 napiszcie do jaanna019 - pięknie rozpisywała się na temat możliwości prawnych tutaj ([URL]http://www.dogomania.pl/threads/223247-Hospicjum-Czarodziejki/page170[/URL]), wspaniale też opowiada o realnych działaniach, wiec może pomoże Quote
ang Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 [quote name='sleepingbyday']a dlaczego miała by nie mieć? umowa jest umowa. obowiązuje.[/QUOTE] dla mnie wartość prawna jest wtedy, kiedy możesz cokolwiek w miarę sprawnie na podstawie takiej umowy wyegzekwować, taka umowa nie ma konkretnych regulacji prawnych, więc opiera się tylko na kc, jeśli nowy właściciel, który łamie postanowienia umowy nie chce oddać zwierzaka dobrowolnie, pozostaje sąd i pewnie dość długa droga udowadniania niewypełnienia zobowiązań umowy, a zwierzę cierpi jeśli się mylę - poprawcie mnie edit: z Zuzką2 pisałyśmy równocześnie, więc jeszcze tylko słówko - ja bym tak nie stawiała sprawy, że los zależy od policji, policja ma swoje obowiązki, a nie widzimisię, mają interweniować i tyle, nic już nie piszę, bo pisałaś, że sprawa jest w toku, dodam tylko że grałabym ostro i nie pozwoliłabym się zbyć policji Quote
Zofia.Sasza Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 [quote name='ang']dla mnie wartość prawna jest wtedy, kiedy możesz cokolwiek w miarę sprawnie na podstawie takiej umowy wyegzekwować, taka umowa nie ma konkretnych regulacji prawnych, więc opiera się tylko na kc, jeśli nowy właściciel, który łamie postanowienia umowy nie chce oddać zwierzaka dobrowolnie, pozostaje sąd i pewnie dość długa droga udowadniania niewypełnienia zobowiązań umowy, a zwierzę cierpi jeśli się mylę - poprawcie mnie[...][/QUOTE] Niestety, nie mylisz się :( Quote
sleepingbyday Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 a to juz kwestia sądownictwa. w tym sensie - żadna umowa w polsce zawirana nie gwarantuje sukcesu. Quote
Zofia.Sasza Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 Słuchajcie, może troszkę pojadę po bandzie, ale może zaangażować ze dwóch bardziej masywnych TŻ-tów i dziada postraszyć? Może wtedy by wydał kotkę? Quote
Zuzka2 Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 [quote name='Zofia.Sasza']Słuchajcie, może troszkę pojadę po bandzie, ale może zaangażować ze dwóch bardziej masywnych TŻ-tów i dziada postraszyć? Może wtedy by wydał kotkę?[/QUOTE] Mamy do czynienia z osobą niezrównoważoną psychicznie.Nikt nie wie jaki przebieg mogłaby mieć akcja "straszenia" i jaki byłby jej finał.Facet nie otwiera nikomu drzwi.Wiadomo,że opcja sprawiedliwości na własną rękę byłaby szybsza i skuteczniejsza,ale nie mamy do niej prawa,a paragrafy na nas znalazłyby się natychmiast;interwencja policji również byłaby natychmiastowa.Znamy z mediów wiele takich przypadków przecież,kiedy zdesperowani ludzie brali w końcu sprawy w swoje ręce... Quote
strix Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 (edited) [quote name='ang']jesli się nie mylę, to art 202 par 3 kk - produkowanie lub rozpowszechnianie pornografii z udziałem zwierząt (jak jest zoofilem, to na bank ma coś takiego, wystarczy wjazd na chatę, bo jest podejrzenie popełnienia przestępstwa, mozna to przecież zgłosić do prokuratury, a policji trzeba zapewne na papierze, wtedy się nie wypną - ileż to razy słyszałam, że obywatel ma obowiązek zawiadomić, jeśli podejrzewa przestępstwo), no i ustawa o ochronie zwierząt - przecież to znęcanie... policmajstry jak zwykle - młotki[/QUOTE] Słusznie prawisz. To jest ścigane z urzędu. Po prostu na komisariacie zamiast mówić, że pan się znęca nad kotkiem należy stanowczo i jasno wyłożyć, że chodzi o podejrzenie produkcji i rozpowszechniania pornografii z udziałem zwierząt. To brzmi seksistowsko, ale polscy policjanci to są w większości seksiści - lepiej wysłać jakiegoś TŻ, który w okragłych słowach poinformuje panów policjantów, że kotek najprawdopodobniej grywa w filmach, których produkcja i rozpowszechnianie jest karane z urzędu. Niestety z własnej obserwacji wywnioskowałam, że jak facet składa doniesienie, to policja traktuje go bardziej serio niż jak to robi kobieta. Bo baby wiadomo - histeryczki. :P Edited March 22, 2012 by strix Quote
Pipi Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 Jejku, dzialajcie, jesli kot cierpi. Kazda godzina to trauma dla kota. A moze juz nie zyje? Ja ostatnio oddalam psychicznej psa i po kilku dniach zauwazylam, ze z nim dzieje sie cos zlego. Zachowywal sie nienaturalnie. Podstepem podeszlam do tej baby. Powiedzialam, ze sie okazalo, ze pies b. chory jest i musze go wziac do lekarza. Poprosilam o ksiazeczke zdrowia i umowe, bo powiedzialam, ze napisze w jej imieniu prosbe o pokrycie kosztow leczenia. Kobieta niczego nie podejrzewajac oddala wszystko i psa, a my w długą. Inaczej nie wiem czy by sie udalo tak latwo. Moze podstepem jakos sprobujcie. Quote
ang Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 strix - i dodałabym, że wszystko na piśmie (to przecież jedno zdanie wystarczy, dwa góra), żeby mieć potwierdzenie jakieś później; a co do działań operacyjnych policji, to trzeba by uzgodnić, że w ich trakcie ma być zabrany kot przez organizację uprawnioną, żeby się nie okazało, że kot w domu zostanie, bo policja zapomni... Pipi - też uważam, że trzeba działać, ale skoro Zuzka2 napisała, że "trwają bardzo intensywne działania" i podkreśliła to dodatkowo:) to ja rozumiem, żeby się nie wpierdzielać - choć zastanawiam się jakie to intensywne działania, które trwają 5 dni bez efektu i na czym one polegają... Quote
Zuzka2 Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 (edited) ang,działamy z Kielc-zdajesz sobie sprawę,że sprawa nie jest łatwa w tej sytuacji.Jesteśmy w 100% zależni od ludzi z Krakowa.Nie chodzi o niewpierdzielanie się;-)wręcz odwrotnie-jest nam bardzo potrzebna pomoc ludzi z Krakowa-dokładnie policji i osób z fundacji uprawnionych do odebrania kota;pomoc ludzi prywatnych w tej sytuacji jest cenna,ale nie kluczowa niestety,a szkoda,bo pomaga nam bardzo intensywnie BeataDz (o ile nie przekręciłam nicku) i gdyby miała "legitymację",to zapewne z jej powerem kot byłby już odebrany 4dni temu. Teksty tego pana jak również fascynacja kocią kobiecością,męskością oraz szukanie wyłącznie kotów niesterylizowanych do adopcji nasuwa wniosek,że gość może mieć jakąś schizę na tle zoofilii...Myślę,że nikt bez takich skłonności nie wpadłby na pomysł,że kot ma w sobie mniej kociej kobiecości,bo został wypatroszony...Gość szuka kocic kobiecych...Jest człowiekiem samotnym.Trudno przewidzieć co on ma w głowie.Sms czytało kilka osób i wszystkie zareagowały tak samo-pierwsze skojarzenie było takie samo u wszystkich. Edited March 22, 2012 by Zuzka2 Quote
ang Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 Zuzka, ok, tylko dlaczego kot jeszcze u świra nadal? Czy osoby, które - jak napisałaś - intensywnie działają - zrobiły coś z tego, o czym tu od wczoraj piszemy? Quote
Zuzka2 Posted March 22, 2012 Posted March 22, 2012 [quote name='ang']Zuzka, ok, tylko dlaczego kot jeszcze u świra nadal? Czy osoby, które - jak napisałaś - intensywnie działają - zrobiły coś z tego, o czym tu od wczoraj piszemy?[/QUOTE] ang,dla dobra sprawy odpisałam na pw. Quote
sleepingbyday Posted March 23, 2012 Posted March 23, 2012 kurczę, trzymam kciuki, żeby wam sie udało! Quote
Soema Posted March 24, 2012 Posted March 24, 2012 Znowu tu dyskusje i giną informację... Facet dzwoni z numer 607***756 - szuka psa na łańcuch. Ze świętokrzyskiego, bardzo miły z głosu i rozmowy.. Drugi z okolic Sandomierza szuka psa na wymianę... mogą zacząć kłamać.. Quote
Klaudus__ Posted March 24, 2012 Posted March 24, 2012 [I]Chciałbym tu wrzucić Panią Marię/Igę F z Sosnowca - ku przestrodze innych. Zabrała od nas psa na BDT (za karmę i pokrycie kosztów wet) Po czym jak pies już był u Niej oświadczyła,że mamy Jej dawać miesięcznie 150 zł za zbieranie z podwórka odchodów i mycie podłóg... Dodam,że Pani planuje zrobić na piętrze 'psie hospicjum' Pani reflektuje w staruszkach... Jakby ktoś chciał dodatkowe info - na pw jak się dobijecie,a jak nie to tel 785 549 189[/I] Quote
majqa Posted March 24, 2012 Posted March 24, 2012 [quote name='Klaudus__'](...) Dodam,że Pani planuje zrobić na piętrze 'psie hospicjum' (...)[/QUOTE] Już jedno psie hospicjum stało się słynne na dogo, może na tym wystarczy, za co 3mam kciuki. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.