Jump to content
Dogomania

Jak Lavinia pozbyła się własnego psa... po cichu


Ksera

Recommended Posts

pewnie Wasza umowa niestety tez nie pomoze Aniolowi, bo ujrzala swiatlo dzienne i jak juz widac np na forum rotkow roznie ludzie sie odnosza do wspierania zwierzat, ktore maja wlasciciela okreslonego

Aniol pomaga zwierzakom, bo to dla nich najwazniejsze i mam nadzieje, ze niezaleznie od roznych informacji bedzie pomagal nadal, bo zwierzat do pomocy jest po prostu masa

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 647
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Agnieszko dzwoniłam do Lavinii i ona zgadza się na zabranie przez Was Lolka. U nas nie ma miejsca w hotelu, stad Lolek siedzi na sggw. W końcu Lolek i tak przecież do Was jechał juz od 16.10.05.

Tu jest wątek Lolka wyjaśniający cała historię:

[URL="http://www.forum.rottweiler.sky.pl/viewtopic.php?t=664"]http://www.forum.rottweiler.sky.pl/viewtopic.php?t=664[/URL]

Link to comment
Share on other sites

No i słusznie ...zróbcie coś konkretnego. Nie masz Agnieszko miasta w profilu i nie wiem jaka dzieli Was odległość ?

A skoro Ty nie możesz zorganizować czegoś np. transportu to inni też mogą mieć trudności z czymś - i to należy przy rzucaniu kamieniami uwzględnić.

A nawala ten co się deklaruje na odbiór i potem słowa nie dotrzymuje....A koszty lecą....

Zrobiło się psie zamieszanie ale zawieście już broń , weźcie LOLKA i pokazujcie nam , że jesteście odpowiedzialne do końca. Trzymam kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Będzie długo.
Bohaterka tego wątku uczestniczyła w kilku spektakularnych akcjach. Na ten temat od początku miałam własne zdanie. Niekoniecznie do upublicznienia. To tylko intuicja przecież... I tylko MOJA INTUICJA i MOJE ZDANIE. PRYWATNE...
Potem pojawił się motyw pieniędzy. A to wymaga wyjątkowej przejrzystości. Ta niekoniecznie była cechą akcji w wykonaniu Lavinii.
Przez moje ręce przewinęło się wiele bezdomnych psów. Nigdy nie korzystałam z pomocy w formie zbiórek pieniężnych. Chociaż proponowaliście mi ją wielokrotnie – i tu, na forum, i na PW.
Tam gdzie pojawia się prywatne konto – prawie zawsze – wcześniej czy później pojawiają się wątpliwości. Choć wcale niekoniecznie z powodu nieuczciwości właściciela konta.
Zasada UNIKAJ ZBIÓREK PIENIĘDZY NA NIEJASNYCH ZASADACH była dla mnie święta. Chociaż nie wiem, czy kiedyś nie znajdę się w sytuacji, w której będę MUSIAŁA prosić o pomoc.
Pamiętajcie, że piszę we własnym imieniu. WYŁĄCZNIE we własnym.
Pamiętajcie, że świat psiarzy jest wbrew pozorom światem zamkniętym. Wszyscy tak czy inaczej się znają. I oprócz Forum istnieją jeszcze maile. I PW. To jest drugie życie Dogomanii. Bo przecież nie każdy z nas chce w każdym przypadku upubliczniać swoje wątpliwości.
Z przykrością muszę stwierdzić, że to, co wiem, upoważnia mnie do sądzenia, że Lavinia nie działała tak, jak większość z Was sobie wyobraża. Niestety.
I proszę nie pisać, że nie mam prawa oceniać Lavinii.
I proszę nie pisać, że robi się na DG kolejną awanturę. Ten temat NIE JEST AWANTURĄ.
On powstał po to, aby nie ufać bezgranicznie. Bo nie każdy ma czyste intencje.
Ktoś napisał, że CEL UŚWIĘCA ŚRODKI . NIE PRAWDA. NIEPRAWDA I JUŻ !
Czy ja mam np. wykorzystywaćswoje prywatne układy wśród schroniskowych wetów i Zarządu TOZ aby leczyć własne psy za darmochę lub za dużo niższą cenę ?
Czy środki na leczenie psów z Psiego Anioła w SGGW są jak baśniowa bułka- odrostka ? Będziesz ciągle odgryzać – a one będą odrastać ? I z tego powodu psy z Azylu nie będąmiały na leczenie MNIEJ ???
TO JEST NIEUCZCIWE !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doddy']I dzięki takiemu pisaniu niestety z dogo odchodzi wiele osób. Wiele osób, które mają chęci i potencjał coś zrobić. Wchodzą patrzą w jeden, drugi wątek a tam awantura...[/quote]

Ja mam inny pogląd na tę sprawę. Przecież dogomania to nie jest kółko wzajemnej adoracji, tylko zwykła społeczność internetowa. A w każdej społeczności są konflikty - to normalne. A my tutaj pitu pitu a jak się okazuje, że ktoś ma jakieś wątpliwości, podejrzenia, cokolwiek - to od razu włącza się armia pilnujących porządku i dobrego imienia tej czy innej osoby. Efekt jest taki, że wszystko dzieje się na pw. Oczy mi wylazły kiedyś na wierzch, jak ktoś zacytował na forum jakieś pw (coś w stylu a [I]Ty na nią uważaj, ona jest fałszywa, chłop ją zostawił i niekt jej nie lubi, a ona tylko wszczyna awantury[/I]) - tym się dogomania, a przynajmniej jej część zajmuje w czasie, kiedy mogłaby zajmować się psami. A dzieje się też tak dlatego, że na ogólnym forum mało kto się odważy napisać o wątpliwościach. Są plotki i pomówienia, tylko, że prywatne - nie jesteśmy święci... A na forum głowy w piach i żeby było miło...

Uważam, że Ksera miała prawo napisać o swoich wątpliwościach i odczuciach. Nie znam sprawy, więc nie oceniam postępowania Lavinii, chociaż dla mnie jest smutne, że przygarnięcie psa odbywa się na forum, z fotografiami i aplauzem, a oddanie - po cichu.

Mam nadzieję, że lavinia się pojawi i wypowie, bo na razie mamy sąd zaoczny.

JESTEM ZA TYM, ŻEBY JEDNAK ROZMAWIAĆ NA FORUM O TRUDNYCH SPRAWACH, A NIE UDAWAĆ ŻE NIC SIĘ NIE DZIEJE.

Nie zawsze jest przyjemnie, takie życie, ale czy w związku z tym mamy się obrazić i nie pomagać psiakom? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HankaRupczewska'][SIZE=2]
[/SIZE][SIZE=2]I proszę nie pisać, że robi się na DG kolejną awanturę. Ten temat NIE JEST AWANTURĄ.
On powstał po to, aby nie ufać bezgranicznie. [/SIZE][/quote]
Dokładnie Haniu.
Ja zaufałam i z tego powodu jest mi bardzo przykro.
Pies siedział ponad miesiąc w klinice, a mógł tam być zaledwie kilka godzin. Doddy twierdziła, że nie chcą jej oddawać. Zadzwoniła do niej jedna z moich koleżanek i okazało się, że jednak pies czeka na adopcję.

Link to comment
Share on other sites

Do meritum sprawy odnosić się nie będę, mam mieszane odczucia... Uważam tez, że nie mam prawa oceniać ogółu działań Lavinii, bo po prostu nie mam o tym pojęcia. Kiedy mi się coś nie spodobało, napisałam o tym w odpowiednim wątku, miałam ku temu podstawy.
Mam tylko nadzieję, że autorka tego wątku równiez ma podstawy, by krytykować Lavinię.

[quote name='HankaRupczewska'][SIZE=2]
[/SIZE][SIZE=2]Czy środki na leczenie psów z Psiego Anioła w SGGW są jak baśniowa bułka- odrostka ? Będziesz ciągle odgryzać [/SIZE][SIZE=2]– a [/SIZE][SIZE=2]one będą odrastać ? I z tego powodu psy z Azylu nie będą[/SIZE][SIZE=2]miały na leczenie MNIEJ ???
[/SIZE][SIZE=2]TO JEST NIEUCZCIWE !
[/SIZE][/quote]Haniu, to nie tak. Nie sądzę, żeby rottka była leczona z pienidzy azylowych. Lavinia raczej na pewno zapłaciła za to leczenie sama. Tyle, że zapłaciła mniej, niż zapłaciłabym ja, czy ty, czy jakakolwiek osoba prywatna, własnie dzięki temu, że rottka była w lecznicy jako pies azylowy.

BTW, upublicznianie tekich informacji naprawdę nie jest na rękę nikomu. Ani azylowi, bo SGGW może zerwać z nimi umowę i azylowe zwierzaki zostana na lodzie, Ani ludziom, którzy prywatnie pomagają zwierzakom, bo czasem azyl szedł im na rękę i brał te psy w potrzebie pod własne skrzydła, dzięki czemu mogły być leczone taniej.

Link to comment
Share on other sites

pozdrowienia dla tych, którzy są na psach w potrzebie dlatego, że naprawdę chcą tym psom pomagać, bez gratyfikacji, korzyści i poklasku dla siebie. To co robimy tutaj na tym forum ma być aktem altruizmu i bezinteresowności,a nie miejscem intryg, plotek, czy fałszu.....
Chcę wierzyć, że Ci, którzy szczerze kochają zwierzęta, zawsze i wszędzie będą widzieć ich krzywdę i do końca będą je ratować...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doddy']No cóż morał z tej bajki ja wyniosłam taki, że jak teraz znajdę jakiegoś psa, któremu trzeba będzie opieki weterynaryjnej i jak mnie nie będzie na nią stać, to psa mam zostawić i łudzić się, że ktoś inny się nim zainteresuje. Na dogo bowiem, mam nie podawać swojego konta a z Azylem nie współpracować. Ok zrozumiałam. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za współprace na dogo, ale własnie mi obrzydło ;)[/quote]

Przypominam, że Lola nie była psem bezdomnym i nie musisz się unosić ambicją.

Link to comment
Share on other sites

A uczciwe jest podrzucanie Lavinii ( i nie tylko jej) każdego biedaka jaki się nawinie? Ile psów już uratowała? Na ile z nich dostała pieniądze a na ile nie?
Są przypadki gdzie wpłaca się psu na operację albo leczenie, ale tu dochodzą jeszcze inne koszty (żywienie, transport). Skąd kobieta ma na to brać? Więc jeśli ma możliwość załatwiania tego taniej, to ja to popieram. Rattka to nie jest piesek, którego sobie kupiła a potem leczy za publiczne pieniądze tylko suczka która została przez nią uratowana.
Co do miłości do psów i ich oddawania- psy trzeba kochać mądrą miłością, taką, która nie robi im krzywdy. Czasem lepiej znaleźć psu dobry dom niż narażać jego i resztę na niebezpieczeństwo. I chyba lepiej że przeczekała to w lecznicy, niż miałaby być w hotelu i gryźć się z innymi psami. A przecież nie została oddana do schroniska. [B]Zaczęłam działać na tym forum, bo podobało mi się że tylu ludzi tutaj pomaga psiakom. Ale się wycofuję.[/B] To już któraś z rzędu sprawa, w której osoby które osobiście nic w temacie nie wniosły, nagle biorą się za osądzanie. Po prostu beznadzieja. Zastanawiacie się czasem jak to jest? Bierze się psa żeby mu pomóc, pies należy niby do osoby która go wzięła ,ale ta osoba nie może podjąć żadnej decyzji odnośnie psa, tylko dlatego że skorzystała z pomocy finansowej. I co zrobić w przypadku, gdy każdy wspomagający ma inne zdanie? Śledzę taką sytuację w dwóch wątkach o psach, które są u Mosii. Taka postawa naprawdę nie pomaga ani psu, ani osobie która próbuje mu pomóc. Zawsze myślałam, że osoby które wpłacają pieniądze robią to z dobroci serca i dlatego że same nie mogą wziąć psa, więc choć w taki sposób chcą wesprzeć takie akcje. Ale okazuje się że część ludzi robi to dlatego, by móc potem wciskać swoje trzy grosze tam gdzie nie trzeba i często niestety nie mając racji.
Już zastanawiałam się nad tym, czytając wątek p. Sarlej a ten temat przeważył szalę- [B]Opuszczam to forum. Wspólczuję prawdziwym psiarzom użerania się z pieniaczami, pracujcie dalej, ja nie będę, bo to nie na moje nerwy.[/B]

Link to comment
Share on other sites

opuszcza forum coraz więcej osób..:shake: przyznaję, że i ja miałam to zrobić bo mam dość tego typu podkładania sobie "świni"..chyba każda z nas, w którymś momencie zostaje atakowana..tylko dlaczego? że poświęcamy własny czas, pieniądze i zaniedbujemy własne rodziny aby ratować te bidy..? pieniactwo zaczyna być modne na dogo..sama się o tym przekonałam...niestety.

Link to comment
Share on other sites

Rzenia - a ja Cię publicznie proszę: nie znikaj z tego forum.
Tu są potrzebne osoby, które pomagają zwierzakom bardzo konkretnie.
Ale ponieważ na tym forum, tak jak na każdym innym, pojawiają się bardzo różne osoby (mające odmienne poglądy, różnie działające, z różnych pobudek) - to siłą rzeczy jest to też miejsce do rozwiewania wątpliwości.

Np. parę miesięcy temu pojawił się wątek, że ktoś zbiera na operację dwóch szczeniaczków foksterierków - i trzeba było go zdemaskować, żeby nikt się nie naciął - a nie nabierać wody w usta po to, żeby było miło. Dlatego, jeśli są wątpliwości - to powinno się je wyjaśniać - tak mi się wydaje...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...