Tami
Members-
Posts
123 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Tami
-
B JAK BORDIE - sterylna panna robi "koo" na srodku chodnika - co robic?
Tami replied to YBOT's topic in Już w nowym domu
Ogromny wątek, pięknie zakończona historia a co tam u bohaterów słychać? Jesteście razem z psinką? Jak ona się ma? -
Jeszcze lepsza jest historia pewnej Bordusi, którą śledziłam i po niej doszłam do wniosku, że wiele rzeczy czeka na nasz ruch...i mogą się spełnić w rzeczywistości. W pierwszym etapie poszukiwań brały jeszcze udział zuziaM, Wiki i Basia z J.G. oraz Mariola - pomagała mi drukując brakujące ogłoszenia, śmigając wieczorkiem pod wskazany adres oraz wspierając psychicznie. No i oczywiście państwo K. do których Kropka przychodziła się podkarmić i u których była akcja jej łapania. Nie zamierzałam zostawiać Kropy u nas ale po ocenieniu jej stanu psychicznego stwierdziłam, że jej na razie potrzebna terapia a nie nowe wrażenia.I tak zapadła decyzja o pozostaniu jej w naszej rodzinie.:lol:
-
To ja miałam szczęście, że Kropka tylko uciekinierka a nie pies bardzo chory,który wymagał leczenia i jego jutro niepewne...Poza tym suńka bardzo wychowana-nie niszczy,załatwia sie tylko na spacerkach..Może gdyby nie była z Safri tylko sama to wyglądałoby to inaczej.... Oswoiła się z ludźmi, ale nie zaczepia ich sama i nie podchodzi na wołanie...Przybiega tylko do nas-swojej rodzinki....:lol: Ma ogromną cierpliwość do wszelkich zabiegów i pielęgnacji.... Uwielbia zabawy z piłką ,lubi też orzechy włoskie wyjadać z łupinki ;). Lubi być głaskana i też chętnie się przytula. Ma jednak chorobę lokomocyjną, na drogę musi być na czczo. I w stresie baaardzo sie ślini.....Jak byłyśmy u weta to aż dygotała tak się bała ale uspokajała ją moja bliskość....Gdy usiadłam na krześle to nie uciekała tylko sama podeszła i usiadła blisko obok mnie a Safri raczej przytulałaby się do drzwi....
-
KROPKA jest bardzo wdzięczną suńką, bardzo lubi się tulić ,śpiewa radosne "piosenki" na powitanie,przeżywa rozstania , zwłaszcza z Safri...Chociaż mimo miłości rywalizacja jest i do nas należy nie stwarzanie sytuacji-zapalników lub rozładowywanie niepotrzebnego napięcia u Safri szczególnie, bo to ona ma większe zęby...Niestety doszło do konfrontacji zębowej i efektem tego była rozdarta łapka u Kropki na łokciu ( szwów 5 ) a Safri ciachnięta końcówka ucha....Ale ani jedna ani druga nie pisnęła nawet i gdyby nie ślady krwi na podłodze tobyśmy nawet nie wiedzieli, że były jakieś obrażenia. Na szczęście wszystko ładnie się wygoiło i dziewczynki dalej się koffają..:loveu: Kropka jest bardzo posłusznym pieskiem ale jak zauważycie na zdjęciach to bryka na łące na 15 m lince-jeszcze jej nie ufam, chociaż raz sama już wróciła po wielkim brykanku..Damy sobie jeszcze czas....
-
Witamy wszystkich wielbicieli KROPKI.Wreszcie moge pokazać , że ma się nasza dziewczynka dobrze i normalnie se żyje jak na psa przystało.Podziwiajcie! Tu kropka w towarzystwie Safri (ta grubiutka...)-współlokatorka i Neo (szczuplutki)-kolega. [IMG]http://upload.miau.pl/3/7704.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/7706.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/7708.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/7710.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/7712.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/7714.jpg[/IMG] [IMG]http://upload.miau.pl/3/7716.jpg[/IMG]
-
Kropka ma się bardzo dobrze, mam z nią super kontakt,chyba mnie bestyjka polubiła bardzo....Skąd to wiem ? A stąd, że skubanica wysmyknęła mi się z szelek jak jakiś cyrkowiec ale grały ogromne emocje na widok stadka sarenek ( Kropa wtedy staje na tylnych łapulkach, podskakuje i piszczy w niebogłosy...), zabiegła za drzewo , usztywniła tym smycz i zanim się spostrzegłam to już trzymałam smycz z szelkami ...bez Kropy!!!! :placz:Szalona ganiała po lesie dobre 15 min. a ja z Safri za nią spacerkiem i wołając cały czas bardzo łagodnie ( ale jej nie widziałam przez ten czas....las gęsty...) I po 15 min. Kropka pędzi do mnie szczęśliwa, jęzor zwisa na boku, brudna jak sto nieszczęść ale jaka SZCZĘŚLIWA!!!!! :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:A ja w tym momencie byłam najszczęśliwszym człowiekiem na tym globie! :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:Mogło być krucho ale moja praca z Kropką przyniosła w tak krótkim czasie taki efekt! Poprzytulałyśmy się na maxa tylko Safri naburczała na Kropę....:lol: Jeśli chodzi o demony Kropki to już było dobrze jeśli chodzi o facetów ale znowu wróciłoo...Robią na naszym budynku dach i Kropka panicznie znów się boi...Pracujemy nad tym , będzie dobrze... Zdjęć aktualnych nie mam bo nadal aparat jest w sklepie.....Musicie uwierzyć mi na słowo,że jest u nas i ma się OK! Planujemy sterylkę...Pozdrawiamy wszystkich miłośników KROPKI! (o te zdjęcia to się kogoś poproszę...)
-
Aniu...Pigwunia odeszła szczęśliwa mimo choroby i bólu...dzięki Tobie.Dziękujemy,że są na świecie tacy ludzie jak Ty i Twoja rodzina.
-
B JAK BORDIE - sterylna panna robi "koo" na srodku chodnika - co robic?
Tami replied to YBOT's topic in Już w nowym domu
No to teraz ja pytam co w Nowym Roku u Bordusi? W łapaniu Kropki przez 48 dni pomogła mi wytrwałość SUPERGOGI....i cieszę się , że się nie poddałam! [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=33272&highlight=cudna+nakrapiana+mordka[/URL] -
Rozmawiałam z panią, która miała przyjąć we Wrocku Kropkę...Okazało się ,że pani ma już pieska i 4 koty...oraz małe dzieci...Z tego co zaobserwowałam to Kropka biega za wszystkim co sie rusza: kot, sarna , wiewiórka..:lol: Nie ma w niej agresji ale pościgałaby sobie..więc nie wiem jak by w ostateczności zdała egzamin z kotami... Kropka waży 15 kg.ma czyste puszyste futerko po przodku husky...Jest bardzo milusińska , lubi pieszczotki ale od domowników i to nie wszystkich..Jest bardzo nieufna co do ludzi...na spacerach unika jak może kontaktu z nimi... Nie sprawia żadnych kłopotów higienicznych, je ładnie, potrafi nawet sie o jedzonko upomnieć...Bardzo cieszy się jak wracamy do domu ze szkoły lub z pracy...piszczy wtedy z radości , liże po rękach, skacze...Tak samo jest jak wstajemy z łóżka po nocy, Safri ma taki zwyczaj,że wita i Kropka ją naśladuje. Do biegania na swobodzie stosujemy linkę 15m na razie i ćwiczymy przyjście na zawołanie..do mnie przybiega ale jak coś jej zapachnie z daleka to się zastanawia i pewno chętnie by bryknęła w lasek.... Czekamy na suche dni lub śnieg i wtedy ruszymy w odwiedziny do Jeleniej Góry do tych państwa co pomagali nam ją łapać - tam są Kropki dwaj koledzy...Choco i Rex. Cieczka sie skończyła i myślę , że udało się " nie zaciążyć":lol: To było łapanie w dziesiątkę!!!!! Kropka rozkwita z każdym dniem, bardzo ją wszyscy lubimy i cieszę się ,że nie odpuściliśmy i może przywrócimy jej radość psiego życia... Pozdrawiamy!
-
Myślę, że dla pani z Wrocka inna psinka szukająca z ludźmi kontaktu będzie lepsza bo jakby się zdarzyło,że wyrwałaby się dziewczynce ( nie wiemy ile ona ma lat) to dopiero byłaby rozpacz! I tragedia dla dziecka i dla psa bo kto by tam jej we Wrocku szukał....Zuzia_M -przekaż pani i dziewczynce innego pieska i wytłumacz,że Kropce potrzebna nie tylko miłość , która na pewno by od nich dostała ale też podejście terapeutyczne a ja po tylu dniach pogoni za suńką na razie nie ufam nikomu ......Takie traumatyczne hop...la la...
-
Kropka jest lękliwa ale pracujemy nad jej odwagą. Myślę ,że musi dużo wody upłynąć zanim przyjdzie na wolności do człowieka na wołanie. Z Safri dogadują się coraz lepiej , nawet Safri proponuje Kropce wspólną zabawę piłką. Kropka już u nas zostanie bo chyba niewiele osób zdaje sobie sprawę co ją czeka na wolności.a ona skorzysta z każdej nadarzającej się okazji aby czmychnąć...... A pies to przecież nie sarna czy zajączek , że da sobie radę bez wsparcia człowieka..... Wszyscy Kropkę polubili i mają świadomość,że trzeba jej pilnować....Nie chce mi się tłumaczyć komuś jak ważne jest aby Kropce nie zaufać w pełni bo ona naprawdę ma bardzo dużo lęku w sobie....
-
Kropka po dwóch dniach leżenia na posłaniu zaczyna zwiedzać dom przy asyście Safri ( oczywiście buntowniczej i pokazującej czyje to rejony...) Na razie ich wrogość to obnażone zęby i pyskówka , mam nadzieję ,że się dotrą bo potrafią schodzić sobie z drogi w domu. Za to na wspólnych spacerkach Safri zaczepia Kropkę a ta tylko się odsuwa i nie ma warknięcia więc mam nadzieję , że większa ilość wspólnego spacerku je przybliży...:lol: Co do reakcji na ludzi to boi się na dworze, w domu przed gośćmi nie ucieka , leży na swoim miejscu...Do nas czasem podejdzie na zawołanie i macha ogonkiem...:lol: Powoli zaczyna kojarzyć swoje imię bo odwraca się do mnie gdy ją wołam...mądralinka malutka! Jeżeli chodzi o jedzenie to Safri młóci jak głodomór a Kropka je sobie spokojnie , czasem nawet wstać się nie chce to robi to na leżaco...:cool3: Ale nadal jest nieufna ....Raz byłyśmy w naszym lesie bukowym i ona mnie tam ciągnie na każdym spacerze, a las gdzie biegała na wolności to las...bukowy i myślę , że ona kojarzy zapach tych drzew ......
-
Kropka wykąpana i odrobaczona, je regularnie, jest czystym pieskiem - wytrzymuje do spacerów z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Z Safri mają lepsze i gorsze momenty,ale Safri respektuje "starszeństwo" Kropki - konfrontacje szczekająco - zębowe są w momencie zazdrości....Safri czuje się panią wszystkich... a trochę ją Kropka zmusza do posłuszeństwa...i Safri omija w domu Kropkę szerokim łukiem , nawet toruje sobie drogę za meblami....:evil_lol:aby nie przechodzić koło Kropki...Ale na spacerku obwą****e ją , nawet do uszu zagląda...:lol: Kupiłam Kropce szelki żeby mieć większą pewność , że się nie wymknie...Na spacerkach Kropka idzie ładnie, czasem przyspieszy jakby starym zwyczajem chciała pomknąć w las.... Kropka jest "objętościowo" mniejsza od Safri (owczarka niemiecka długowłosa) jakieś trzy razy...