Jump to content
Dogomania

Rzenia

Members
  • Posts

    197
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Rzenia

  1. W dniu 07.03.2015r. porzucono w Białej dwie (skradzione wcześniej w Dylowie A, powiat Pajęczno, woj. łódzkie) suczki rasy sznaucer miniatura (5-letnia sunia w kolorze srebrno-czarnym i jej 5-miesięczna córka). Młodsza została potrącona. Przez kilkanaście godzin starsza suczka pilnowała rannej na asfalcie, po czym w sobotę ok godziny 15-tej, ponieważ broniła leżącej córki potraktowano ją gazem pieprzowym i sunia zbiegła z miejsca wypadku. Do dnia 13.03. suczka przebywała w pobliżu miejsca wypadku-na widok ludzi i samochodów ucieka. Gdyby do Was trafiła, proszę o kontakt. Dziękuję! KONTAKT 517 690 636 Marzena Szyszkowicz
  2. No to trzeba widocznie mówic że grafitowy scooby doo. Sprawdza się, przez te lata co mamdogi to trafiłam tylko na jedna babkę co nie wiedziała co to scooby.
  3. A jak dzwoniłyście po dworcach to mówiłyście żeby psa łapali i dzwonili czy tylko dawali Wam znac? Może podzwonic jeszcze raz z prośbą o złapanie jak się pojawi i podac numer do osoby która na ten dworzec ma najbliżej i pojedzie psa przejąc. Ja jak coś do Częstochowy mam 50km, mój numer 517690636
  4. Oczywiście- to taka choroba NIEULECZALNA przecież- DOGOHOLIZM :)
  5. Jak pies jeszcze nigdy nie krył to jest ciut spokojniejszy ale i tak w tym czasie nie chce jeśc, chudnie, wyje i rozwala drzwi. Jak już kiedykolwiek krył to jest duuużo gorzej.
  6. U mnie kolejna Wodanka :) Fotka w avatarze :)
  7. [IMG]http://images41.fotosik.pl/127/64e3d0590ba8cdaemed.jpg[/IMG]
  8. Ja mam dwie panienki- Kantatę i Mayę. [IMG]http://images40.fotosik.pl/127/ed2ea1246c8d138cmed.jpg[/IMG]
  9. Dogi merle mozna kupić z dobrych hodowli po 600-700zł (przewaznie wyrastają piękniej zbudowane niż te wystawowe, wiec naprawdę jest czym oko nacieszyć) i wiesz że będą zdrowe bo z dobrej hodowli a nie pseudo. Co do dogów i dzieci-dogi nie kochają dzieci bezwarunkowo, zresztą nawet alfy- przywódcy dogi nie kochają bezwarunkowo, więc zawsze trzeba uważać. W ogóle ciężko psią miłość porównywać do ludzkiej a niestety wiele osób tak robi i potem są nieszczęścia. Co innego widzi człowiek a w rzeczywistości dog robi całkiem co innego niż Pan myśli. Dog nawet ciapa przez same swoje gabaryty nawet niechcący może zrobić dziecku krzywdę. Jak mój pies odepchnął córce ręke bo nie chciał być głaskany to siniaki na przedramieniu nosiła z miesiąc. A wcale jej nie ugryzł. Co do przygarniania dorosłego psa jak są dzieci- nie widzę problemu o ile jest jak zamknąć psa oddzielnie jak dzieci zostają same w domu (mówię o dzieciach podrostkach) i jak ma się na tyle pojęcie o psach żeby trzymać doga twardą ręką, w żadnym wypadku nie może rządzić dog. Tak samo jak ma sie juz jakiegoś psa- trzeba liczyć się z tym że mogą nawet jak sie dobrze dogadują mieć okresowe humorki i trzeba czasem je odseparować- jak nie ma takiej możliwości to trzeba naprawdę cały czas uważać, dzieci choćby nie wiem ile razy im sie tłumaczyło- jak widzą że ukochane pupile się kłócą to chcą interweniować- skutki mogą być drastyczne.
  10. O, jednak pierwszy raz się pomyliłam.Myślałam że nieświadomie tak postępujesz a Ty jednak po prostu jesteś walnięta. Nie rozumiesz że Twoje kręcenie to marnowanie ludzkiego czasu, dużo osób angażuje się w szukanie domów, to nie tylko czas ale i koszty, a Ty jak jakaś smarkula nie potrafisz od razu powiedzieć o co Ci chodzi, a planowałaś ją zostawić już dawno i nie byłoby nic w tym złego, bo to chwalebne dać psu dom, ale nie w taki sposób.
  11. Nie było mnie tu troche i co? Wychodzi że jednak miałam rację (zresztą pisałam do 3 osób PW że Lenka u Hanek zostanie), Lenka złapała Hanek za serce i dziewczyna podświadomie już domku żadnego dobrego nie widziała, za długo w adopcjach siedzę żeby czegoś takiego nie wyczaić. A tata przygarnął tydzień temu 6letnią kaukazkę Sonię. Pan tak ją kochał że szczepiona była tylko raz jako szczenię, na kolejne szczepienia już się nigdy nie stawił, nie czesana, nieodpchlana, z zapaleniem sutków, wyrzucona bo nie daje już szczeniaków.
  12. A co do doświadczenia z psami nawet nie spytałaś, a mój tata ma 50lat i już ładnych kilka psów dożyło u niego sędziwego wieku. Miał między innymi rotkę-zyła 11lat, kaukazkę-13lat, dobermana-11lat, owczarka niemieckiego-15lat,podhalana-14lat i jeszcze parę kundli, zawsze miał po kilka psów w domu i to zupełnie różnych od siebie raz i zawsze potrafił sprawić że żyły w zgodzie. Ale tak ważne szczegóły nawet Cię nie interesowały. Ja wiem, że wybór nalezy do Was i doskonale to rozumiem, ale troszkę potraktowałyście Pana nie tak. A że nie zadzwonił drugi raz to nie wiem czy jest się czemu dziwić
  13. O sterylizacji nie powiedziałyście nic, Pan wiedział o niej ode mnie. Nie chciał zabrać tylko w przyszłą niedzielę, w późniejszym terminie nie mógł określić kiedy będzie mógł bo wyjeżdża. Spytałyście o kojec, powiedział że jest. Powiedziałaś że sunia skacze to musi być zadaszony, powiedział że jest. Na to ty że powinna mieć kontakt z człowiekiem, powiedział że może spać nawet w domu, że żona nie pracuje i jest w domu cały czas. Spytałaś czy są inne psy, jak powiedział że mały piesek to Ty że pewnie suka go zagnębi, na co Pan ( a dokładnie mój tata) powiedział że piesek jest mały ale ma już półtora roku i na pewno sobie poradzi i nie można z góry zakładac że będzie masakra i wtedy skończyłaś rozmowę. Cała rozmowa to było szukanie pretekstu żeby się Pana pozbyć nie mówiąc mu tego wprost, nie udało Ci się przyczepić do żadnego szczegółu to rozmowę skończyłaś. Myslisz że za mało mu zależało? W końcu dzwonił w sprawie dużego dorosłego wysterylizowanego kundla, więc chyba z dobrego serca a nie z chęci zysku, bo taki pies to duże wydatki raczej czyż nie? Podaj mi która hodowla mówi Ci takie rzeczy o leosiach bo jakoś uwierzyć nie mogę. Piszesz że leoś to nie owczarek, poczytaj sobie z jakich psów ta rasa sie wywodzi. A co do Lenki to musiałabym ją obmacać dokładnie, sprawdzić budowę kości bo ze zdjeć to trudno powiedzieć czy to bardziej leoś czy kaukaz. Rodowodu nie ma, więc przodków może mieć różnych, to że z wyglądu przypomina leosia nie znaczy że z charakteru także.
  14. Oj dziewczyny, czytam ten wątek i włos mi się jeży. Skąd wy bierzecie takie dziwne wiadomości o leonkach? We wszystkich psich rasach jest tak, że jak mówi powiedzenie- pies z suką się nie pogryzą ale jak się suki pokłócą to czasem na śmierć i życie. Znam i leonki i kaukazy od lat i pewnie że od każdej reguły są wyjątki ale pierwszy raz słyszę aby leosie miały być jakoś wyjątkowo zaborcze. A teraz jeszcze mam pytanie- czy Ty Hanek na pewno chcesz wyadoptowac małą? Dzwonił do Ciebie wczoraj miłośnik owczarków i pierwsze co to odniósł wrażenie że wcale oddać jej nie chcesz- "może za dwa tygodnie to wtedy może zadzwonić i porozmawiać" (a ja dostałam od Ciebie numer i sama o ten telefon prosiłaś). Oboje wyczytaliśmy w wątku że od Ciebie sunia ma iść do drugiego domu tymczasowego (jak tylko od tamtej drugiej dziewczyny wyjdzie jakiś pies) bo nie bardzo dogaduje sie z twoim psem. I nie rozumiem, czy nie zdajecie sobie sprawy co to dla psa znaczy takie rzucanie z kąta w kąt? Przecież zanim ona trafi do domu docelowego to jej zrobicie wodę z mózgu. Sorry, ale ja szczerze pisze że już sie w tym wszystkim pogubiłam. W każdym bądź razie byłam przy tej rozmowie telefonicznej, domek ma i podwórko i zadaszony kojec, suka mogłaby też mieszkać w przedpokoju (choć każdy kto ma ta rasę to wie że te psy jeśli mają wybór to na pewno lepiej czują sie na dworze niż w domu). Pan odniósł wrażenie że rozmawia z niezdecydowaną osobą, nieletnią , stwierdził że tak poważnych rzeczy sie w taki sposób nie załatwia i przygarnie chyba innego psa bo czuje że umówi sie na wizytę, przejedzie pół kraju a ktoś go nawet nie wpuści żeby porozmawiać. Co innego jak sunia ma stabilny dom tymczasowy, można wtedy trochę adopcje odwlekać (choć tez sie nie powinno bo zwierzę sie przyzwyczaja a potem cierpi) ale w takiej sytuacji chyba warto znaleźć domek szybko. Ręce mi opadły i nie wiem co mam o tym wszystkim mysleć.
  15. Cześć. Mam potencjalny dobry dom, ale nie wiem czy ciągnąć ta sprawę bo właśnie wyczytałam że chcecie aby sunia została w Chrzanowie, a domek byłby 140km od.
  16. Trochę boję się w to mieszać, bo znajomemu godziny pracy ulegają zmianie z dnia na dzień. Do Suwałk ma prawie 500km w jedną stronę. Istnieje możliwość że ktoś by ją dowiózł do Warszawy a on stamtąd odebrał. Ale jeśli szef mu zmieni godziny i nie dojedzie to potem będzie na mnie a z sunią co? A znowu namawiać kogoś żeby robił w ciemno 1000km jak ma schronisko dużo bliżej też mi głupio. Nie wiem jak to załatwić.
  17. Ja też pokazałam sunię znajomemu który szuka owczarka. Bardzo mu się podoba i nie przeszkadza mu chore oczko, ale co z tego, jest za daleko:-( W rezultacie powiedział że pojedzie do schroniska do Łodzi i stamtąd jakąś przygarnie. Jest mi strasznie szkoda, bo wiem że miałaby dobrze, a z tym oczkiem trudno będzie jej znaleźć domek
  18. Pies jest w pierwszym z domów ostatecznych ale nie wiadomo czy tam zostanie bo właściciele nie bardzo dają sobie z nim radę, nie bardzo wiem czemu bo ponoć w domu tymczasowym pies zachowywał się świetnie. W poniedziałek znów zadzwonię to dowiem się czegoś więcej. W sumie nadal nawet nie wiem w jakim jest wieku i jaki ma stosunek do zwierząt i dzieci. Jeśli te domy nie wypalą, wtedy się będziemy martwić, zbierać informacje i szukać dalej.Na razie czekamy. A tak odnośnie tego co pisałam wcześniej i co wyglądało na odstraszanie to teraz już wiecie czemu. Nie wystarczy chcieć mieć doga i myśleć że wszystko będzie świetnie (ja się tak nacięłam dwa lata temu i dlatego teraz tak truję), dog to poważna sprawa. Dla hodowcy jeden w tą czy w tamtą to żadna różnica, trochę trudniejszy w ułożeniu też nie robi problemu, bo mają już duże doświadczenie. A ja, mimo że psami zajmowałam się dwadzieścia lat, to nie było wśród nich dogów, okazało się że to psy z całkiem innej bajki i mimo doświadczenia z psami, ciągle wisiałam na telefonie do hodowcy żeby wszystko było ok.
  19. nie miałam czasu zadryndać znów do dziewczyn bo byłam chora, ale już naskrobałam, także jak tylko będą wieści to napiszę.
  20. Paulinko, tu nie chodzi tylko o uwagę ale i o kasę. Przestanę pisać jak będę mieć pewność że Ci nowi Państwo wiedzą że na tego jak to określacie mixa (bo przecież nie doga) na samo żywienie trzeba wydać Ok 30zł dziennie (czyli 900zł miesięcznie). Nawet jak będzie już zdrowy to taka krówka przejada za min. 20zł dziennie (600zł miesięcznie). A to tylko koszt samego jedzenia. A z tego co czytam nie zdajecie sobie sprawy że tyle się wydaje na kundelka. Większość tu nie rozumie różnicy między jamnikiem a dogiem (małe pieski mają długie jelita i jedzą prawie wszystko- molosy muszą mieć specjalne jedzenie bo mają krótkie jelita i większości nie przyswajają). Więc jak mi napiszesz że w nowym domu są przygotowani na koszty mogę spokojnie wyciągnąć średnią ok. 800zł bo on jest jeszcze chory (oby tyle starczyło) to ok.
  21. No i tak jak pisałam. Czytać to tu mało kto umie widzę. [B]Ani razu nie napisałam że dom do którego idzie jest zły[/B]. Jaki jest stan psa wiem, bo po pierwsze widać to już ze zdjęć, a po drugie dzwoniłam do schroniska. A po trzecie właśnie zaśmieciłaś wątek bo skomentowałaś coś czego nawet nie przeczytałaś i to na opak. Szkoda słów. Jest dokładnie tak, jak pisałam parę postów wyżej. Dojrzałość aż kapie:shake:
  22. I jeszcze teraz daję głowę że zamiast wyciągać wnioski i się uczyć to będzie tylko halo jaka to jestem okropna. Ale już sie przyzwyczaiłam i wszystkich którzy nie umieją pojąć prostych rzeczy mam w nosie:eviltong: Bo bardziej od ludzi kocham psy i ich dobro leży mi na sercu a nie zdanie tych, którzy nie wiedzą że dog to taki ogolony berniś:eviltong: To nie są psy, którym szuka się domów na siłę, żeby tylko takowy miały. Jeżeli moja wypowiedź kogoś odstrasza to znaczy że taka osoba takiego psa mieć nie powinna. Takie są realia. Przyszłej właścicielce życzę szczęścia i wielu radosnych chwil, a jak będziesz miała problemy to pisz na adopcje dogów, tam są w większości hodowcy, to zawsze ci doradzą. Bo jak czytam o serku na paty to dostaję gęsiej skórki bo większość dogów czy bernisi nie toleruje mlecznych przetworów. PRĘGA WOŁOWA (ta najdroższa część krowy) to jest to.
  23. I właśnie dlatego nie lubię dogomanii. Sorry ale za dużo tu serca a za mało rozumu. To że jest to mieszaniec to tylko znaczy że trzeba dbać jeszcze bardziej i problemy są jeszcze większe. Nie chcę odstraszać tylko uświadamiać. Dog i bernardyn to praktycznie to samo jeśli chodzi o fizjonomię, obie rasy cierpią na te same przypadłości. I nie wystarczą tu serki, minimum przez najbliższe pół roku to musi być pełnowartościowa karma plus pręgi wołowe, plus witaminy. Prawidłowe żywienie takiego psa kosztuje dziennie więcej niż wyżywienie 3-osobowej rodziny. No ale to wiedzą przeważnie tylko hodowcy, 15latki z dogomanii rzadko. I z tego co widzę musi dostać arthoflex (buteleczka ok. 100zł). Odrobaczanie dużego psa co 3 m-ce ok. 70zł, odpchlanie ok. 60zł bo jak urośnie będzie ważył około 80kg. Może jestem przewrażliwiona, ale to specyficzna rasa nie dla każdego. A po tym jak moje znajome małżeństwo przygarnęło i uśmierciło 3 dogi bo nie stać ich było na podstawy uważam że nie powinno sie tak wymagających psów ogłaszać na forach gdzie działają emocje a nie rozsądek.
  24. A przez to że nie był odpowiednio żywiony to teraz ma 4 lata i biegunki z byle czego non stop. Przyczyna- żołądek nadwyrężony przez jedzenie rzeczy, których dogi nie trawią.
  25. A mieliście już kiedyś psa tej rasy? Ja adoptowałam doga 15miesięcznego, niedożywionego z miękkimi łapami. Przez pierwsze dwa miesiące wydałam na jego leczenie 4tysiące złotych. I ciągle okresowo wymaga leków bo stawy się odzywają. Psy ras olbrzymich powinny być dobrze żywione od pierwszych dni, inaczej potem zawsze cierpią.
×
×
  • Create New...