Bea1

Wlasnie aby unikanac takiej oceny moglam poszukac Pirusiowi cudowny, cieply dom tak jak "moim jamniczkom", albo zabrac go ze soba, gdzie nie bylby bezpieczny/ale nie chce o tym pisac z przyczyn osobistych/, jednak wazniejsze bylo jego dobro i wlasnie, to co On czuje. Koncze na tym dyskuje, bo to do niczego nie prowadzi.

[quote name='Isadora7']Bea jamyśle że po prostu każdy oczekiwał już jawności Pirusia, z przyjemnoscia wchodzimy na ten wątek. Oddałas w najlepsze miejsce jakie mogło być. Można wszystko oceniac ale nie decyzję jakotaką. Akurat ja miewam na allegrach takie sytuacje. Szukałam domów dla jamników których własciciele musieli podejmowac trudne decyzje. Znam też włascicielke niedawno wyadoptowanej Soni i wiem, widziałam ile ta decyzja ja kosztowała. Ni dało sie z nią rozmawiac poprzez szloch. Niestety zmuszona była opuścic kraj, bo nie mozę znaleźc od wielu miesiecy pracy, a trafiła sie okazja. [B]Cieszmy się zatem ciotki, że Pisruś już z nami oficjalnie i możemy oczęta i nim nacieszyć.[/B] :cool1:[/quote] bardzo dziekuje, kocham go calym sercem, ale On ma najlepiej na swiecie u Celinki.

Nie musicie sie domyslac...bo od dawna jest to "publiczna tajemnica", ze Pirus byl moim jamniczkiem.... Postaram sie krotko, wyjezdzalam do USA i zostawilam go pod opieka syna...niestety mlodosc ma swoje prawa i opieka nie byla wg mnie najlepsza:(...choc bardzo sie staral. Nastepny wyjazd to byl niesamowity dylemat...gdzie go zostawic aby cierpial najmniej:(...kontaktowalam sie z behawiorysta..z wetami i kazdy mowil najlepiej w domu, bo zna swoj teren i ograniczy mu sie stres zwiazany ze zmiana miejsca...Postanowilam tak zrobic...Jednak ciagle gryzlam sie czy na pewno bedzie bezpieczny i sczesliwy gdy mnie nie bedzie. Na wszelki wypadek postanowilam /razem z Celinka/, ze bede przyjezdzala do Niej aby Pirus poznawal dom i jamniczki gdyby jednak byla koniecznosc pozostawienia go u Niej. Jezdzilam z Pirusiem z Wroclawia do Opola aby ograniczyc mu stres do minimum. Pare dni przed odlotem mowilm jeszcze Celince, ze Pirus zostaje w domku...niestety stalo sie cos nieoczekiwanego...hmm..po pracy/9 godzinna nieobecnosc/..tak bardzo sie spieszylam aby go wyprowadzic, ze przekrecilam klucz w zamku i polowa w nim zostala...:(..Pirus plakal z jednej strony, a ja z drugiej....Los okazal sie jeszcze bardziej zlosliwy, bo komorke zostawilam w pracy:(..zbieglam zaplakana do sasiadow proszac o pomoc:(. Wezewalismy pogotowie slusarskie aby otworzyc drzwi..jednak sasiadka probujac mnie pocieszyc..wygadala sie:(..."niech Pani nie placze, on czasami dluzej siedzial sam jak Pani nie bylo w Polsce":(...to zawazylo, ze Pirus pojechal do Celinki. Pare dni przed moim wyjazdem malutki zachorowal:( i to mnie jeszcze upewnilo, ze postepuje wlasciwie...Malutki dostal leczenie na miesiac i potrzebna mu byla dobra, odpowiedzialna opieka/lekarstwa na czas i niestety kamienie/trauma z dziecinstwa, cierpienie, choroby/..Pirus nie jadl sam:(..cale zycie musialam go karmic-widac stado i konkurencja do miska zdziala cuda i teraz je sam-co mnie cieszy najbardziej na swiecie, bo zawsze mialam dylemat czy zjdal odpowiednia porcje:(/. Pirus pojechal do Celinki z leczeniem, kocykami, miseczkami i z calym swoim swiatem...rozstanie bylo ciezkie, ale Celinka i jej rodzina bardzo nam pomogla to przejsc. Po przylocie z USA, w tym samym dniu..praktycznie bylam 2 dni w podrozy/awaria samolotu/, wsiadlam w samochod i pedzilam do Opola po Pirunia:(...zabralam tez syna, aby nie zasnac za kierownica ze zmeczenia... Pirus cieszyl sie ogromnie i szczesliwi wrocilismy do Wroclawia...niestety..malutki po wyjsciu z samochodu zachowywal sie jak psy, ktore wyciagalam z bud w schroniskach...wielkei smutne oczy, podkulony ogonek :(:(..niby probowal merdac ogonkiem, ale ten bol w oczach nie zapomne nigdy....Nie spalam prawie calam noc.... wolalam go do lozka...spal ze mna cale zycie:(..niestety lezal na sofie w drugim pokoju i lizal lapki:(..wygryzl sobie dziure...To byla najtrudniejsza decyzja, ale sluszna...Bardzo za nim tesknie, ale to znalazl sobie dom, ktory pokochal swoim psim sercem... Piszcie teraz na mnie co chcecie...jest mi to obojetne, ja wiem co czuje.

zegnaj Kruszynko [*]

[quote name='AnkaG']Bea myślałam, że juz zniknęłaś z dogo ... To dzięki TOBIE Bunia ma ten domek. :lol: Pani Marta za każdym razem dziękuje wszystkim za takiego fajnego psa. :lol:[/quote] Aniu;) dzięki nam wszystkim, pozdrawiam ciepło.

:loveu::loveu::loveu:

Ciocia Isadora7..........kocham Cię!!! sunia ma domek:loveu::loveu::loveu:, dziękuję za piękna aukcje.. Malutka jedzie do Świnoujścia..super rodzinka;)...mieli jamnisia 14 lat..odszedł..i chcą bardzo dać domek "naszej suni". Szukamy transportu do Świnoujścia;)

[quote name='Isadora7']Allegro Filpka zamienione na allegro Zuzi: [B][URL]http://allegro.pl/show_item.php?item=386537967[/URL][/B] [B]:cool1:[/B] [/quote] matko jak pięknie...dziękuję :Rose::calus:

[quote name='Isadora7']doszło, na wszystkie adresy :) zaraz robie[/quote] dziękuję:loveu::loveu::loveu:

wysłałam z mojej skrzynki na gmail;) na wszystkie Twoje adresy..wybacz:loveu:, ale mam nadzieję, że teraz się uda.

wysyłalam wiele razy:( i mail wracał..poddałam się:-(..moge spróbować jeszcze.. z gmail;) jakieś problemy technicze This is an automatically generated Delivery Status Notification Delivery to the following recipient failed permanently: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Technical details of permanent failure: PERM_FAILURE: Google tried to deliver your message, but it was rejected by the recipient domain. We recommend contacting the other email provider for further information about the cause of this error. The error that the other server returned was: 550 550-We don't accept spam (Listed in PSBL, see

Wpadłam tylko na chwilkę/mialam to zrobic wieczorkiem, ale dobrymi nowinami trzeba się dzielic szybko/..Filipek juz w nowym domku:loveu:, rozmawiałam z jego nową Panią przed chwilką...na razie jamniorek zwiedza, goni kotki:mad:..ale nie widać jakiegos smutku czy tęknoty za poprzednimi właścicielami... Filipek wchodzi na kolanka, jest wesoły, ciekawy wszystkiego...zresztą jego nowa Pani obiecała się zalogować i pisać nam o Przystojniaku. Pani Karolino bardzo dziękuję za serce i domek dla tego starszego Pana w potrzebie:Rose:

wrócił mail:(

[quote name='Isadora7']Przyślij mi zdjęcia i pare zdań o niej i jakiś kontakt. Na maila: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/quote] wysłałam już:bigok::calus:, dziękuję.

nie widać zdjęcia Zuzi:(

[quote name='Isadora7']Bea nawet nie wiesz jak ja się cieszę :). Dzisiaj moja kolejna tymczasowiczka poszła tez do swojego domu. Filipku życze ci dużo szczęścia w nowym domku.[/quote] Cioteczko poproszę Cię o allegro dla jamnisi mix...przyprowadzonej do uśpienia....bo urodziło się dziecko:shake:, koleżanka wetka nie uśpiła/nasza dogomaniaczka;)/, ale są inni...:roll:

Filipek ma domek w Bydgoszczy:loveu::loveu::loveu: w sobote jedzie do nowego domu pociągiem ze swoją dotychczasową opiekunką... Jamniś zamieszka z trzema innymi psiakami i 2 kotkami:crazyeye:Nowa pani twierdzi, że sobie poradzi. Filipek zostanie wykastrowany jak tylko pozna i pokocha nowy domek... Dzisiaj od rana miałam akcje Filip...:evil_lol: a efekt koncowy jest bardzo zadowalający. Jeżeli jest ktoś z Bydgoszczy i chciałby sprawdzić domek byłabym wdzięczna. Filipka nowa Pani wydaje się bardzo konkretna, umowa adopcyjna ok, kontrole poadopcyjne ok, kastracja ok...dzisiaj juz chciala zamawiać karme Royala dla seniorów..:loveu: Cioteczki kochane dziękuję za wielkie serce i pomoc. Szczególne buziaki dla Cioci Isadory 7:loveu:.

[quote name='bianka0']Witam.Właśnie dostałam namiary na seniora i jest piękny.Powtarza się wątpliwość czy dogada się z moimi trzema psami (jamnik szorstkowłosy,kundelek jamnikowaty -on jest gospodarzem,oraz kundelek średniej wielkości )One żyją w bardzo zgranej grupie,same nie atakują ale jeżeli senior zacznie się stawiać to może być różnie i tylko ten problem istnieje.Jego wiek nie ma dla mnie znaczenia.Czy naprawdę nietoleruje żadnych psów ?[/quote] Witaj, Nie jestem tego tak na 100%:) bo to raczej było o kotach jak się tak uważniej wczytasz w maila od jego Pani, jutro wypytam jak to naprawde wyglada, dziekuje Ci za zainteresowanie, to bardzo biedny i kochany jamniś. wstawię tutaj oryginalnego maila od jego obecnej wlascicielki/ przepraszam za ortografię;)/ [B]Jestem małym jamnikiem z dużym sercem do kochania pełnym radości którą chciałbym się podzielić z kimś kto lubi się śmiać i miałby dla mnie dużo czasu.Kocham biegać ,spacerować a latem uwielbiam pływać oraz biegać za piłką a po wyczerpującym spacerze (spanie na kanapie też jest mile widziane).[/B] [B]Jeżeli chodzi o koty to niejesteśmy przyjaciułmi ale jakaś sympatyczna suczka mile widziana,dzieci też bardzo lubię bo są wesołe tak jak ja i mają czas na zabawe i wygłupy.[/B]

[quote name='danka1234']Dałam Filipka na watek jamników i jamnikowatych. bianka0 chce dac domek jakiemus jamnisiowi,pisze że moze być też starszy.[/quote] to byloby super;) jest tez jamnisia dziewczynka 3letnia wysterylizowana...no cóż urodziło się dziecko i ponoć sunia jest bardzo zazdrosna:roll: Powinnam niedługo dowiedzieć się czegoś więcej.

Podnoszę slicznego Filipka....cisza jak dotąd:roll:

[quote name='Isadora7']Wyróżnione allegro dla Filipa: [URL]http://allegro.pl/show_item.php?item=386537967[/URL] :cool1:[/quote] dziękuję:loveu:

[quote name='Isadora7']Ja rozumiem ze kontakty podane na 1 stronie mogą być w allegro użyte?[/quote] tak, bardzo dziękuję.

Postaram się dzisiaj dać ogłoszenie do GW, skacz Filipku do góry.

Dziekuję Cioteczki kochane:Rose:

[quote name='Isadora7']Pięknie utrzymany jakby nie patrzeć ten jamniś. Figurkę ma też ładną. Mogę jedynie wystawić allegro i to już dzisiaj mi sie pewnie nie uda, bo przede mną kilka. Chyba ze nie zaryję nosem i nie zasnę na klawiaturze. Trzeba ratować.[/quote] bardzo dziękuję:Rose: Też uważam, że jamniś jest bardzo zadbany. Nie oceniam tej kobiety..liczy się, że chce aby Filipek znalazł nowy domek..gdyby jej nie zależało.. na pewno znalazłaby weta we Wroclawiu, ktory uspiłby bez pytań.