Jasza Posted February 12, 2010 Author Posted February 12, 2010 Byłam u Misi. Była na szczęście. Leżała na zakręcie i wypatrywała nie wiedomo kogo i czego. W nocy jej nie było. Gdzie ona śpi? I czemu nie w budce? Przyniosłam Royal dla szczeniaków. Zjadła z ręki całą miseczkę!!!! Nawet mi ręce wylizała. Kucałam, nie patrzyłam na nią, z jednej ręki karmiłam ją a z drugiej Reksia-zazdrośnika. Pobiegały razem. Misia poszła na patrol. Potem sie położyła i znowu tak leżała. Boję się jutrzejszego dnia bardzo. Żeby się udało, a żeby jej tak do końca nie wystraszyć. Ponadto - panowie chcą, żeby Misia wrócila po zabiegu do nich. Chcą jej wyporządzić budkę w czasie kiedy będzie w klinice. Nie wiem co na to Aneta? Nie wiem, co o tym mysleć. Proszę wszystkich o kciuki. Quote
Jasza Posted February 12, 2010 Author Posted February 12, 2010 Dziękuję! Ja już mam gorączkę z tego wszystkiego... Skaczę tylko miedzy wątkiem będzińskiej umieralni i tym moim wątkiem "Misiowym"... W pracy juz się chyba w głowę stukają.... Jak mała bedzie bezpieczna, to chyba szampana otworzę......... Quote
kaja555 Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 wtedy będziemy pić!!! a teraz trzeba spokojnie, to nie jest łatwe, bo psina wie że coś się kombinuje, jest czujna... Quote
Jasza Posted February 12, 2010 Author Posted February 12, 2010 Wczoraj nie zabrałam aparatu. Zapomniałam. Dzisiaj zbiorę. Tylko poproszę kogoś w pracy o zgranie zdjęć na płytkę i potem wstawię, bo nie mam na razie komputera w domu ( padł). Postaram się zrobić zdjęcia okolicy i tego miejsca gdzie leży zawsze. Poza tym mam jednak nadzieję, że jutro będzie juz po wszystkim. Maciaszku - napiszę do Ciebie w sobotę jak będę wiedziała co i jak, dobrze? Quote
OlaLola Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 W takim razie trzymam kciuki za akcję ;) Pamiętajcie nie panikować i jak najmniej sie denerwować, bo psiak ten stres wyczuje... Ja wiem że sie łatwo mówi, ale im mniej Waszego stresu tym mniej jej nie potrzebnego ;) A ona już swojego stresu i tak ma za duzo :) Czekam na wieści :) Quote
__Lara Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 Ci Panowie chcą ją u siebie zostawić? a co będzie jak skończy się budowa?? Quote
Jasza Posted February 12, 2010 Author Posted February 12, 2010 Nie ma tam żadnej budowy. To teren kopalnii. Olbrzymi. Kpalnia działa, ale ma zostać zamknięta za dwa lata. No właśnie nie wiem co potem. Quote
__Lara Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 [quote name='Jasza']Nie ma tam żadnej budowy. To teren kopalnii. Olbrzymi. Kpalnia działa, ale ma zostać zamknięta za dwa lata. No właśnie nie wiem co potem.[/QUOTE] No właśnie o to mi chodziło. Nie możemy do tego dopuścić. Jak Misia tam zostanie to będą kolejne dwa stracone lata, kiedy nie będzie się socjalizować, będzie dzika. A potem co? nie odmieni się z dnia na dzień. Trzeba tym Panom przetłumaczyć, o ile jest sens, bo to nie ich pies. Quote
Jasza Posted February 12, 2010 Author Posted February 12, 2010 Rozmawiam o tym za każdym razem. Ale na razie nie potrafię mysleć o niczym innym, jak tylko o tym, żeby ja złapać.... Quote
zula131 Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 Trzymam kciuki za udaną akcję :thumbs: Jeśli można coś zasugerować - proponowałabym, aby zabrać ze sobą w postaci "wabika" jakiś mocno pachnący, aromatyczny kąsek, któremu trudno się oprzeć, np. kawałek kurczaka z rożna lub coś podobnego. I trochę tego wrzucić również do budy. Może dziewczynka się złakomi... ;) Quote
OlaLola Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 [quote name='__Lara']No właśnie o to mi chodziło. Nie możemy do tego dopuścić. Jak Misia tam zostanie to będą kolejne dwa stracone lata, kiedy nie będzie się socjalizować, będzie dzika. A potem co? nie odmieni się z dnia na dzień. Trzeba tym Panom przetłumaczyć, o ile jest sens, bo to nie ich pies.[/QUOTE] Zgadzam sie.... Nie wiem o czym oni myślą... za dwa lata, każdy z nich odejdzie i nawet na nią nie spojrzy.... A co do jedzonka skoro połasiła na Royala dla szczeniąt, dobrze gdybyści go jutro miały. Jak jej smakuje niech wcina.... Quote
Jasza Posted February 12, 2010 Author Posted February 12, 2010 Dzisiaj mam dla niej świeżą kiełbasę wędzoną, podsuszaną. Zobaczymy. W tamtą niedzielę zabrałam ciepłe ozorki gotowane ( w termosie), a Leonarda ciepłego kurczaczka gotowanego na parze. Misia z ręki jadła, ale jak Aneta wrzucila kawałek do budy, to nie weszła. No nie wiem, zobaczymy. Wierzcie mi, że nie myslę praie o niczym innym. Pomysłów mam całą głowę....Pan Adam zresztą też....I Leonarda. Licze jednak na doświadczenie Anetki. Trochę na szczęście, i trochę na Świętego Franciszka. Quote
kami_23 Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 To trzymam kciuki! Psina koniecznie musi być zabrana bo za 2 lata panowie się zabiorą a Misia zostanie sama... Quote
maciaszek Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 [quote name='Jasza']Maciaszku - napiszę do Ciebie w sobotę jak będę wiedziała co i jak, dobrze?[/QUOTE]Oczywiście, tylko wklepię to tutaj dopiero wieczorem... Quote
__Lara Posted February 13, 2010 Posted February 13, 2010 [quote name='Jasza']Dzisiaj mam dla niej świeżą kiełbasę wędzoną, podsuszaną. Zobaczymy. W tamtą niedzielę zabrałam ciepłe ozorki gotowane ( w termosie), a Leonarda ciepłego kurczaczka gotowanego na parze. Misia z ręki jadła, ale jak Aneta wrzucila kawałek do budy, to nie weszła. No nie wiem, zobaczymy. Wierzcie mi, że nie myslę praie o niczym innym. Pomysłów mam całą głowę....Pan Adam zresztą też....I Leonarda. Licze jednak na doświadczenie Anetki. Trochę na szczęście, i trochę na Świętego Franciszka.[/QUOTE] Powodzenia Jaszo! Quote
maciaszek Posted February 13, 2010 Posted February 13, 2010 Wieści żadnych nie otrzymałam. Czekamy... Quote
AlfaLS Posted February 13, 2010 Posted February 13, 2010 I nawet nie wiadomo czy to dobrze wróży czy źle :shake:. Może suczka została złapana i dziewczyny nie mają czasu dać znać? A może wręcz przeciwnie ?:shake: Quote
zula131 Posted February 13, 2010 Posted February 13, 2010 Matko, chyba nie czają się tam do tej pory... :???: Quote
OlaLola Posted February 14, 2010 Posted February 14, 2010 Mówią że brak wiadomości, to dobra wiadomość... Quote
maciaszek Posted February 14, 2010 Posted February 14, 2010 Akcja znowu została przełożona. Wczoraj nie było siatki. Dzisiaj amikat leży choróbskiem zmożona. Trzeba czekać... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.