Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote]jeśli przejmuje dr Lucy - jak to juz 2 razy napisała jasno i wyraźnie - przejmuje sunię z całym jej "dobytkiem" i finansowanie całej gromady[/quote]
Jeśli tak to z niesmakiem żegnam, za to z większa wiedza na temat stanowisk co niektórych fundacji, co przyda się na przyszłość.:)

Pozdrowienia!
Oby Miszka była dobrą mamą, przetrwała dzielnie kolejne doświadczenie, a maluszki wyrosły na zdrowe kluseczki.

Idę na psy w potrzebie.

Posted

skoro Miszka nie miała robionej sterylki od razu po przyjeździe bo była zbyt wycieńczona ..to jak ta sama wycieńczona, chuda suka ma wykarmić, aż 6..albo i może nawet 7 szczeniąt?! :roll:

ostatnio sterylizowana była nasza sunia Misia, jak przymrużyć oczy dość mocno...przypomina collaczkę..gdyby nie sterylka aborcyjna byłoby 9 szczeniaków..w sumie szkoda, że została ciachnięta..szczeniorki po niej byłyby taaaaakie śliczne :-(

Posted

Weszłam z bannera, nie śledzę wątku od początku i trafiłam chyba w środek jakiegoś absurdu...

DLACZEGO TA SUKA MA URODZIĆ?! PO CO SKAZYWAĆ JĄ NA TEN TRUD, GDY POTEM I TAK BĘDZIE MUSIAŁA PRZECHODZIĆ STERYLKĘ?! NIE LEPIEJ WSZYSTKO ZA JEDNYM RAZEM...?

No bo chyba ślepy miot zostanie zlikwidowany? Czy też nie?
Nic nie rozumiem.

Co innego, gdyby nie było funduszy, gdyby za późno było na jakiekolwiek działanie, ale tu chyba jeszcze można (a nawet trzeba) zadziałać. Czytam, że suka ma na jutro termin sterylki aborcyjnej. Czemu ona nie dojdzie do skutku?

Pewnie jak na każdym wątku są tu układy i układziki, ale czy możecie stanąć ponad tym i w skrócie wyjaśnić mnie - człowiekowi z zewnątrz - o co chodzi? Czy są przeciwskazania medyczne? Do kogo prawnie należy suka?

Posted

[quote name='Greven']Weszłam z bannera, nie śledzę wątku od początku i trafiłam chyba w środek jakiegoś absurdu...

DLACZEGO TA SUKA MA URODZIĆ?! PO CO SKAZYWAĆ JĄ NA TEN TRUD, GDY POTEM I TAK BĘDZIE MUSIAŁA PRZECHODZIĆ STERYLKĘ?! NIE LEPIEJ WSZYSTKO ZA JEDNYM RAZEM...?

No bo chyba ślepy miot zostanie zlikwidowany? Czy też nie?
Nic nie rozumiem.

Co innego, gdyby nie było funduszy, gdyby za późno było na jakiekolwiek działanie, ale tu chyba jeszcze można (a nawet trzeba) zadziałać. Czytam, że suka ma na jutro termin sterylki aborcyjnej. Czemu ona nie dojdzie do skutku?

Pewnie jak na każdym wątku są tu układy i układziki, ale czy możecie stanąć ponad tym i w skrócie wyjaśnić mnie - człowiekowi z zewnątrz - o co chodzi? Czy są przeciwskazania medyczne? Do kogo prawnie należy suka?[/QUOTE]

Suczka jest z Kielc, jeszcze prawną opieke sprawują Ewab i Eneda,jako Stowarzyszenie.Suczka poszła na płatny DT do NaamachsChild.Było ugadywane,że zaraz po przyjeździe będzie sterylka aborcyjna,Naa...załatwiła za 180 zł,ale coś tam nie wyszło...Potem na 4.02 już niby na pewno i znowu nie wyszło,bo podobno suka niedługo urodzi.Wtrąciła sie Fundacja Dr Lucy,że przejmuje suczke z całym dobytkiem...

I koniec-suka urodzi tyle szczeniaków...

Posted

[quote name='jusstyna85']Suczka jest z Kielc, jeszcze prawną opieke sprawują Ewab i Eneda,jako Stowarzyszenie.Suczka poszła na płatny DT do NaamachsChild.Było ugadywane,że zaraz po przyjeździe będzie sterylka aborcyjna,Naa...załatwiła za 180 zł,ale coś tam nie wyszło...Potem na 4.02 już niby na pewno i znowu nie wyszło,bo podobno suka niedługo urodzi.Wtrąciła sie Fundacja Dr Lucy,że przejmuje suczke z całym dobytkiem...[/QUOTE]
Dzięki za odpowiedź.

Ale to chyba musi być jakaś pomyłka, jakieś niedogadanie między "stronami". Kto kierujący się zdrowym rozsądkiem, mający rozeznanie w kwestii bezdomności, pozwala by suka w typie rodziła kundelki... no chyba, że ślepy miot ma być automatycznie uśpiony, ale wg mnie to i tak nie tłumaczy, czemu suka musi przecierpieć poród, a potem trudy macieżyństwa.

Posted

[quote name='Greven']Dzięki za odpowiedź.

Ale to chyba musi być jakaś pomyłka, jakieś niedogadanie między "stronami". Kto kierujący się zdrowym rozsądkiem, mający rozeznanie w kwestii bezdomności, pozwala by suka w typie rodziła kundelki... no chyba, że ślepy miot ma być automatycznie uśpiony, ale wg mnie to i tak nie tłumaczy, czemu suka musi przecierpieć poród, a potem trudy macieżyństwa.[/QUOTE]

Żadna pomyłka niestety :( stąd nasza frustracja...:(

Posted

To po co te szczeniaki mają się urodzić? Nie dość kundelków zdycha w schroniskach, że trzeba im odbierać ostatecznie szansę na adopcję, bo na świat są sprowadzane wciąż nowe i nowe i nowe i .... i... i tak bez końca...

Posted

Żeby nie było wątpliwości - uważam, że to błąd, że nie doszło do sterylki aborcyjnej i szkoda, że od samego początku, gdy był wyznaczony termin sterylki tak odległy - nie było nacisków na przyspieszenie. Ale skoro sprawy zaszły tak daleko, że suka jest jedną nogą w porodzie, to nie wiem, czy można czy nie można wykonać zabiegu, a to, co się działo na wątku, było jedynie bezproduktywnym biciem piany i odechciewało się w ogóle wchodzić na wątek i czytać, co się dzieje.

Posted

[QUOTE]a to, co się działo na wątku, było jedynie bezproduktywnym biciem piany i odechciewało się w ogóle wchodzić na wątek i czytać, co się dzieje.[/QUOTE]
Zgadzam sie z tym calkowice. Nie znam sie i nie wypowiadam za lub przeciw. Nie wiem jak jest dobrze dla suczki i w ogole jak powinno byc...Wiem na pewno ze dziewczyny z Kielc przezywaja sytuacje, bo jakiej decyzji by nie podjely to i tak bedzie zle. Wiem tez, ze kazdego dnia zajmuja sie na ile tylko starcza im sil by zajac sie plaga bezdomnych psow, ktorych sa cale hordy, a pomoc mozna w takich warunkach kilku. Nie jedna noc, niejeden dzien stracily by choc jednego uratowac. Pewnie duzo z was tez tak mialao, ale w świetokrzyskim to jest never ending story...Wiem tez, ze chyba nie kazdy zdaje sobie sprawe i nie ma wyobrazenia co sie dzieje w naszym wojewodztwie. Bo codzienne zgloszenia o kolejnych miotach to juz regula, nie mowiac o doroslych czesto nieadopcyjnych psiakach. Moze w innych wojewodztwach jest lepiej. Jesli tak to pomozcie w naszym wojewodztwie, transport zawsze sie jakos wykombinuje...
A cala dyskusja moim zdaniem byla wyciagaiem jakich zkurzonych historii i zaśniedziałych pretensji i żali...Szkoda, ze zginal w tym pies i poczucie, ze tego typu decyzje sa najtrudniejsze....

Posted

[quote name='MagdaNS']Ale skoro sprawy zaszły tak daleko, że suka jest jedną nogą w porodzie, to nie wiem, czy można czy nie można wykonać zabiegu (...)[/QUOTE]
W takiej sytuacji trzeba uśpić ślepy miot, ale to jest bardzo przykre i trudne.
Czy ślepy miot tej suki zostanie poddany eutanazji?

Posted

[quote name='Greven']
Ale to chyba musi być jakaś pomyłka, jakieś niedogadanie między "stronami". Kto kierujący się zdrowym rozsądkiem, mający rozeznanie w kwestii bezdomności, pozwala by suka w typie rodziła kundelki... no chyba, że ślepy miot ma być automatycznie uśpiony, ale wg mnie to i tak nie tłumaczy, czemu suka musi przecierpieć poród, a potem trudy macieżyństwa.[/QUOTE]

Obawiam sie, ze nie jest to pomylka,tylko niektore @#$%^&* tutaj dorabiaja ideologie do fizjologii i ekscytuja sie urokami macierzynstwa. Fakt, ze dzieje sie to pod plaszczykiem organizacji prozwierzecych nie napawa optymizmem w kwestii rozwiazania problemu bezdomnosci psow w Polsce. Ide o zaklad, ze szczeniaki nie zostana uspione, bo przeciez takie slodkie niczemu niewinne malenstwa. Szkoda slow, rece i wszystko inne opada, a zwlaszcza chec pomocy komukolwiek.

Posted

[quote name='Charly']je trzeba uśpic tak czy siak. po porodzie, czy po aborcji.[/QUOTE]

Charly - jeśli sie urodzą to nikt ich nie uśpi - tak postanowiła fundacja dr Lucy, która przejęła ? formalnie sunię - ileś tam postów wcześniej...

Mamy bernardynkę od wczoraj - ktos chętny?

A miłośników beznadziejnych szaroburych wielorasowców zapraszam na inne kieleckie wątki:)

szczeniaków mamy do wydania na dzień dzisiejszy 9 - również zapraszam chętne ds albo nawet ds - 6 maluchów siedzi w hotelu, bo nikt im nie chciał dać dt

Posted

ZACHOWANIE, które moim zdaniem zasługuję na to, by wyrazić swój wyraźny SPRZECIW każdej osoby zaanagażowanej w pomoc bezdomnym psom.

Dopóki takie "wyczyny" nie skończą się, będziemy sobie żyły wypruwać bez końca.
I nikt mi nie powie, że zostawianie przy życiu CAŁEGO BEZDOMNEGO MIOTU to nie jest egoizm i brak odpowiedzialności, w sytuacji, gdy setki tysięcy szczeniąt i dorosłych psów NIGDY swego domu nie doczekają... Ale co z tego, w końcu te szczeniaczki są takie słodkie i jakoś to będzie.

Jakoś? Właśnie - jak?
W tej sytuacji przytoczę krótko historię pewnego miotu. Dzika suczka, mix chichuachua oszczeniła 4 małe śliczne białe pieski na kupie wikliny. Wiadomo było, że małe białe pieski szybko znajdą domy... Mimo to, działając niejako pod presją, wzięłam cały miot do pudełka i do lecznicy. Oczywiście, to było bolesne i trudne. Został jeden szczeniak, tylko po to, by sunia nie uciekła i można było ją złapać.
Szczeniak dorastał w DT, ale suka uczyła go jedynie lęku przed ludźmi, bo sama była dzika.
Szczeniak poszedł do adopcji, która okazała się niewypałem.
Po roku został zwrócony piesek - skatowany, skołowany psychicznie przez alkoholika sadystę.
Mimo, że od momentu oddania mamy i małego nie miałam wpływu na losy pieska, czułam się w obowiązku przyjąć go na DT (jak mi się wydawało). Piesek był nieadopcyjny, agresywny, więc został. Po pół roku pracy stał się wspaniałym przyjacielem.
Co jednak by było, gdyby cały miot został przy życiu i takich "zwrotów" byłoby więcej?
Umywam rączki?
Nie.
Biorę odpowiedzialność za CAŁE swoje postępowanie, od początku do końca - za życie tej istoty.

Jestem ciekawa, czy osoba, która "uratowała" miot będzie w stanie przyjąć spowrotem 2,3,4 duże, niezsocjalizowane i agresywne psy. Czy dopilnuje ich sterylek, kastracji, jakości życia. Czy będzie w stanie zagwarantować, że nie powiększą one rzeszy bezdomnych psów w schroniskach albo nie skończą na ulicy pod kołami, albo na łańcuchu.
Jeśli nie jest w stanie zagwarantować żadnej z tych rzeczy, powinna zostawić sobie cały ten miot i utrzymywać go, a nie oczekiwać od kogokolwiek pomocy w szukaniu im domów.

Posted

Mnie tez zaczynaja sie nasuwac watpliwosci, ale moze my wszyscy jestesmy w bledzie, poniewaz tutaj jest tyle niewiadomych.
Jesli fundacja jest pozytku publicznego a dziala na niekorzysc publiczna to jak to jest ? Bo dopuszczenie do zwiekszenia populacji wielorasowych nie mozna inaczej nazwac.

Posted

[quote name='Greven']Ale można suce oszczędzić trudów porodu.[/QUOTE]
Nie tylko to, mozna zrobic wiecej dla innych bezdomnych psow. Koszt odchowania malucha, policzmy:
2x szczepienia, odrobaczenie, karma to zapewne gdzies ok 150zl. maluchow bedzie 7-8. Potem koszt ich zabiegow kastracji. To wszystko razem odpowiada kosztom kastracji ok. wlasnie 16 juz poniewierajacych sie po polach woj. swietokrzyskiego suk, ktore moga urodzic, niekastrowane ile? Setke szczeniat? 16 suk srednio 6 szczeniat=96 szczeniat!
Czy ktos widzi sens sklonienia sie nad losem jednego miotu szczeniat? Ja nie.

Posted

[quote name='FOZ']Koszt odchowania malucha, policzmy:
2x szczepienia, odrobaczenie, karma to zapewne gdzies ok 150zl.[/QUOTE]
Wg mnie sporo więcej. 2-3x szczepienie (w zależności, jaka szczepionka zostanie użyta), 3x odrobaczanie, dla takich maleństw raczej pasta, a nie tańsze tabletki. Do tego karma, ja żywię psy Royalem, więc wiem, ile to kosztuje. Zabawki, posłania, podkłady. Jesteśmy już koło tysiąca. Jak się któryś pochoruje, to koszty idą w setki złotych. Może trafić się wada genetyczna. A może inna przypadłość.

Po co to wszystko, w imię czego?

Posted

[B][COLOR="DarkGreen"]Ulaa, czy wiesz, że anonimowa krytyka na forum jest zabroniona? Jeśli tak bardzo jesteś pewna swego - podpisz się imieniem i nazwiskiem. Rzucanie oszczerstw jest zawsze najprostsze.
Usuwam treści, które uważam za obraźliwe.[/COLOR][/B]

Posted

Oczywiście, że podpisze sie pod swoimi słowami, które nie uważam za obraźliwe lecz są wnioskiem z aktywności na tym wątku.
Jeśli nie potwierdzi się, to przeproszę, odwołam itd.

Szkoda tylko że post już został zmoderowany. No cóż, poczekajmy.

Posted

Ulaa, co ma się potwierdzić? Że fundacja rozmanaża psy i sprzedaje je? Bo to sugerujesz swoim sympatycznym porównaniem.
Czy wy naprawdę nie potraficie normalnie rozmawiać? Czy macie monopol na prawdę i zbawienie świata? Było już wielu takich, co świat chcieli zbawiać nie patrząc na jednostkę tylko na ogół i w imię dobra tego ogółu nie żałowali życia jednostek (byle nie własnego). Nie róbcie z siebie bogów cezarów ani wodzów rewolucji.
Źle się stało, że Miszka jest w ciąży, źle się stało, że sterylki nie zrobiono wcześniej. Ale się stało. Ktoś uznaje, że lepiej zaryzykować i zrobić sterylkę teraz, ktoś inny – że tak ryzykować nie wolno. Każda decyzja jest ryzykowna, każda jest obciążeniem dla Miszki. Czy naprawdę nie można o tym normalnie porozmawiać? Dlaczego odmawiacie ludziom prawa do odmowy wzięcia na siebie tego, co uznają za większe ryzyko? Do innej niż wasza wizji tego, co dla psa lepsze (dla tego konkretnego psa, a nie dla pieskości).
A uśpienie miotu… Fundacja go nie uśpi. Tak jak nie usypia psów starych, chorych, kalekich i brzydkich. One też zabierają innym miejsce. Łatwiej byłoby bez nich wszystkich. Tylko nikt nie mówił, że będzie łatwo… Skoro już będą na świecie, trzeba im zapewnić opiekę tak jak wszystkim innym, a nie rozwiązywać problem morbitalem. Chcecie to nazywać moherem – to nazywajcie, bawcie się morbitalem, ale zostawcie innym prawo do wyboru innej drogi.
Wykorzystajcie swoją niespożytą energię na upowszechnianie sterylek, żeby nie było takich Miszek. To trudniejsze niż bicie piany na forum i wymaga ruszenia się sprzed komputera. Ale dla dobra psów lepsze i skuteczniejsze, a o to przecież wam chodzi.

Guest Elżbieta481
Posted

Oczywiście jasne jest dla nas całkowicie i w 100 procentach,że szczeniaki nie zostaną uśpione,że nie zostanie przeprowadzona sterylizacja aborcyjna-suka już jedną łapą jest tuż przy porodzie.Oboje nie rozumiemy takiej decyzji-nie zgadzamy się z nią.Inaczej rozumiemy problem bezdomności w Polsce.
Nie pojęte to jest wszystko,ale widać decyzje zapadały.
I nie zgodzę się z tym,że szczeniaki już są.One są i przyjdą na świat,ale nie musiały.To człowiek zadecydował,że się urodzą jakby mało było szczeniąt,które już są.Szczeniąt co przybywają do schronisk,z którymi nie ma co zrobić.Nie ma domów gdze je dać.
Przenosimy się na wątek psów w potrzebie.Chcieliśmy się dołożyć do sterylizacji aborcyjnej-widzę,że pomoc nie jest potrzebna.Tak decyduje fundacja prozwierzęca?Tu nie ma dwóch dróg i albo ograniczamy bezdomnośc,albo nie.Trzeba się na coś zdecydować!
Ręce mi całkiem opadły..
EOT
Elżbieta

Posted

[quote name='zurdo']Czy wy naprawdę nie potraficie normalnie rozmawiać? Czy macie monopol na prawdę i zbawienie świata? Było już wielu takich, co świat chcieli zbawiać nie patrząc na jednostkę tylko na ogół i w imię dobra tego ogółu nie żałowali życia jednostek (byle nie własnego). Nie róbcie z siebie bogów cezarów ani wodzów rewolucji. [/QUOTE]

Do swiata zwierząt nie potrzeba bogow i cezarow, jedynie sa potrzebne madre przyklady i ich powielanie.

[QUOTE]
A uśpienie miotu… Fundacja go nie uśpi. Tak jak nie usypia psów starych, chorych, kalekich i brzydkich. One też zabierają innym miejsce. Łatwiej byłoby bez nich wszystkich. Tylko nikt nie mówił, że będzie łatwo… Skoro już będą na świecie, trzeba im zapewnić opiekę tak jak wszystkim innym, a nie rozwiązywać problem morbitalem.[/QUOTE]
Problem jest w tym, ze wszystkim juz zyjacym nie zapewnia sie tej opieki, nawet godziwej egzystencji, tym bezdomnym. Takie spojrzenie, na swiat zwierzat poprzez jednostke, jest spojrzeniem egoistycznym. Doprowadzi sie do tego, ze panstwo,rzad, zdecyduje odgornie. I wtedy mozna sobie dlugo plakac nad rozlanym mlekiem. Wprowadza eutanazje zwierzat w schroniskach tak jak jest juz w wielu krajach europejskich. Z pozycji panstwa to bedzie poprostu najbardziej oplacalne jak i z pozycji tych, co nie mieli i miec nie beda psa czy kota. Ci co wlasnie uwazja, ze niepotrzebnie wydawane sa ich pieniadze na zwierzeta bezdomne. Dlaczego zezwolono mysliwym na odstrzal psow bezdomnych(zdziczalych, a kto wie jaki pies byl?), jak myslisz?
[QUOTE]
Chcecie to nazywać moherem – to nazywajcie, bawcie się morbitalem, ale zostawcie innym prawo do wyboru innej drogi.[/QUOTE]
Własnie o to chodzi, ze nie chcemy sie bawic morbitalem w sposob masowy a wszystko zmierza wlasnie w tym kierunku, ze tak wlasnie moze byc. Bezdomnosc zwierzat sie nie zmniejsza tylko zwieksza.

[QUOTE]Wykorzystajcie swoją niespożytą energię na upowszechnianie sterylek, żeby nie było takich Miszek. To trudniejsze niż bicie piany na forum i wymaga ruszenia się sprzed komputera. Ale dla dobra psów lepsze i skuteczniejsze, a o to przecież wam chodzi.[/QUOTE]
Dlaczego do na piszesz "wy to zrobcie"? My to robimy tyleze zawsze ktos sie trafi co albo rozmnozy swoja suczke bo: tak uwaza ze musi raz miec mlode, bo byla wpadka i nie uspi slepego miotu, bo znalazl suke ciezarna i ma poglady takie wlasnie jak Ty lub ratuje na sile znaleziony slepy miot.
A samo upowszechnianie nie wystarczy trzeba wykonywac te zabiegi, miec fundusze.

Posted

[quote name='zurdo']Ulaa, co ma się potwierdzić? Że fundacja rozmanaża psy i sprzedaje je? Bo to sugerujesz swoim sympatycznym porównaniem.
Czy wy naprawdę nie potraficie normalnie rozmawiać? Czy macie monopol na prawdę i zbawienie świata? Było już wielu takich, co świat chcieli zbawiać nie patrząc na jednostkę tylko na ogół i w imię dobra tego ogółu nie żałowali życia jednostek (byle nie własnego). Nie róbcie z siebie bogów cezarów ani wodzów rewolucji.
Źle się stało, że Miszka jest w ciąży, źle się stało, że sterylki nie zrobiono wcześniej. Ale się stało. Ktoś uznaje, że lepiej zaryzykować i zrobić sterylkę teraz, ktoś inny – że tak ryzykować nie wolno. Każda decyzja jest ryzykowna, każda jest obciążeniem dla Miszki. Czy naprawdę nie można o tym normalnie porozmawiać? Dlaczego odmawiacie ludziom prawa do odmowy wzięcia na siebie tego, co uznają za większe ryzyko? Do innej niż wasza wizji tego, co dla psa lepsze (dla tego konkretnego psa, a nie dla pieskości).
A uśpienie miotu… Fundacja go nie uśpi. Tak jak nie usypia psów starych, chorych, kalekich i brzydkich. One też zabierają innym miejsce. Łatwiej byłoby bez nich wszystkich. Tylko nikt nie mówił, że będzie łatwo… Skoro już będą na świecie, trzeba im zapewnić opiekę tak jak wszystkim innym, a nie rozwiązywać problem morbitalem. Chcecie to nazywać moherem – to nazywajcie, bawcie się morbitalem, ale zostawcie innym prawo do wyboru innej drogi.
Wykorzystajcie swoją niespożytą energię na upowszechnianie sterylek, żeby nie było takich Miszek. To trudniejsze niż bicie piany na forum i wymaga ruszenia się sprzed komputera. Ale dla dobra psów lepsze i skuteczniejsze, a o to przecież wam chodzi.[/QUOTE]

Piszesz, ze szkoda ze źle stało ale teraz pretensji mieć nie można bo jak to mówią "stało się i już" a mi sie w głowie nie mieśi jak można byc tak nieodpowiedzialnym nie podjać odpowiedniej decyzji wczesniej jak było można bez problemu sterylke wykonać dlaczego tak zwlekano???Dlaczego osoba majaca takie doswiadczenie, wiedzę tak postąpiła????

I jeszcze jedno pracuje w schronisku 8 lat dziś nie wiem gdzie ręce włozyć ponad 20 szczeniat nowe psy dochodzą gdzie mam je wkładać co mam z nimi zrobić Szukam DT ale gdzie jak wszystko zapchane. Logicznie myśląć Miszka szybko by dom znalazła po sterylce a teraz poród odchowanie szczeniąt w tym czasie można by kilku psom pomóc . Suki jako TOZ wydajemy tylko i wyłącznie po sterylizacjach żyły sobie wypruwam by ludzi namawiać do zabiegów nie mówię juz ile sama wydaję na sterlki.

A teraz pytam siebie po co to robię??? Odechciewa się pomocy Kiedyś utoniemy w tych psach Jedna suka to przecież wyjatek ale ile jest takich wyjątków??? Na co komu kolejne szczeniaki ???? Owszem domki się znajdą ale na jak długo???po co my to wszystko robimy??? Sterylizujemy suki na ostatnich nogach jak to sie mówi i jeszcze nigdy nic złego sie nie stało suki żyją ich psychika nie ucierpiała to nadal wesołe suczki a tu bo to "rasowa" suka każdy zastanawia sie nad jej psychiką kieruje sie jej dobrem a czym ona sie różni od schroniskowych suk, Czy my też mamy zastanawiać sie nad każdą cieżarną suką które bedzie na dniach rodzic a jest porzucana pod schroniskiem szukać jej takiego dt jak Miszka znalazła???
[B]
Tragedi mozna było uniknąć tylko chyba sie nie chciało [/B]

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...