Jump to content
Dogomania

[Wrocław] Tragedia ciężarnej - Miszka, owczarek collie - już w DT.


NaamahsChild

Recommended Posts

[quote name='Szamanka'][B][COLOR="DarkGreen"]Przypominam, że wątek dotyczy suni Miszki.
Tymczasem cały czas usuwam posty nie na temat, spam i prowokacje.
Bądźcie tak mili i albo piszcie na temat, albo zmieńcie forum - ewentualnie dział.[/COLOR][/B][/QUOTE]

[COLOR=Purple]
Szamanko, moje wszystkie posty były związane mniej lub bardziej z Misza i jej szczeniakami, w nieodpowiednim dziale to jest ten wątek.
A Spam to wysyłanie jakichś bzdur przez boty, a nie pisanie nie na tremat.
Szanuję Twoją pracę, ale uważam, że wszystkie moje posty były związane z Miszą.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']A czy masz jakiekolwiek pojecie co sie dzieje w innych krajach UE ? Polska w tym porownaniu wypada wcale nie najgorzej,co oczywiscie nie jest powodem do dumy.
Matera, Wlochy, psy hodowane i trzymane w skale, uwaga, drastyczne :
[url]http://www.striscialanotizia.mediaset.it/video/videoflv.shtml?2009_10_stop6.flv[/url]
[url]http://www.striscialanotizia.mediaset.it/video/videoflv.shtml?2010_01_stop25.flv[/url]
Apulia, Wlochy:
[url]http://videoportal.sf.tv/video?id=4393370e-7bdb-401c-ac86-e5d166b58ae9[/url]
Rumunia :
[url]http://www.etn-ev.de/index.php?module=movies&index[/url][movies][action]=details&index[movies][data][movies_id]=8&index[movies][category]=4[/QUOTE]

Tak mam pojęcie, nie twierdzę, że jestem doktorem habilitowanym w temacie bezdomności psów w krajach europejskich niemniej jednak uważam, że są kraje w których opieka na bezdomnymi psami jest lepsza. Podajesz mi przykład jako cywilizowane kraje europejskie Rumunię? Bez komentarza. Co do Włoch -mój brat mieszka w Mediolanie to wiem jak tam traktuje się kobiety a co dopiero zwierzęta. Popatrz lepiej na Szwecję, Finlandię nawet Francję. Wreszcie nie ma kraju gdzie brakuje głupców i znieczulicy. Napisałabym jeszcze kilka słów o kraju pizzy, ale się powstrzymam bo bronię się rękami i nogami od uogólnień i stereotypów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NaamahsChild']Nie mam obowiązku z niczego się tłumaczyć przed Wami, ponieważ Wy nie macie wpływu na los Miszki.[/QUOTE]

Czytaj: hulaj dusza, znalazłam już sponsora. Dzięki za tę wypowiedź - przypieczętowała ona moją opinię o Twoim postępowaniu.

Od samego początku wykazujesz niezwykłą wprost pomysłowość w wyszukiwaniu wymówek, by nie odbyła się sterylizacja aborcyjna i by szczenięta pojawiły się na świecie, cały czas powiewając sztandarem z hasłem "dobro Miszki".
Zaiste najwyższym dobrem jest, by suczka, która już w tym momencie mogłaby być w DS, urodziła co najmniej 6 szczeniąt, spędziła co najmniej 8 tygodni na wychowywaniu ich, co z pewnością się jej przysłuży (chyba, że Ty i weterynarz zajmujący się Miszką do repertuaru propagowanych przez Was zadziwiających tez dodacie "macierzyństwo daje suczce najwyższą radość oraz poprawia znacznie jej stan fizyczny"), odczekała kolejne tygodnie, by mógł się odbyć zabieg kastracji (chyba, że zdanie "Dziewczyna będzie wysterylizowana miesiąc po porodzie" nie jest przejęzyczeniem, a kolejnym oryginalnym pomysłem "Twojego" weterynarza) - reasumując, Miszka będzie u Ciebie co najmniej 3 miesiące i na pewno fantastycznie podziała na nią kolejna zmiana domu (mam tylko nadzieję, że chętną do adopcji nie będzie jakaś kolejna Twoja koleżanka, bo sądząc po wątku Lolci, może to nie być najszczęśliwszy wybór).

Mam nadzieję, że sunia dzielnie zniesie to wszystko i trzymam kciuki za bezpieczny poród.

W kwestii usypiania ślepych miotów - ja również kiedyś miałam wątpliwości, ale po odwiedzeniu wielu schronisk, przeanalizowaniu dramatycznej sytuacji zwierząt w Polsce, 1,5 roku wolontariatu w niezwykle przepełnionym schronisku na Paluchu, przejrzeniu wielu wątków na tym forum (liczba wątków w dziale PwP utrzymuje się stale w granicach 2400, a przecież dużo jest wątków zbiorowych typu "psy ze schroniska X" "2 suczki i ich 12 szczeniąt") i obserwacji, jak nieodpowiedzialnie i często okrutnie przeważająca część społeczeństwa traktuje zwierzęta, jak trudno jest znaleźć DS i opiekunów, o których mam pewność, że zapewnią zwierzęciu najlepszą i dożywotnią opiekę - cóż, zweryfikowałam swoje poglądy.
Już teraz znaczny procent zwierząt żyje w fatalnych warunkach, a ich liczba w schroniskach zwiększa się z roku na rok.
W końcu ktoś odgórnie podejmie decyzję typu "jeśli po pół roku od momentu przywiezienia zwierzęcia do schroniska nie zgłosi się po niego właściciel lub zwierzę nie znajdzie nowego domu, należy je humanitarnie uśpić" - wtedy nie będzie już potrzeby usypiania ślepych miotów, bo miejsc w schroniskach będzie sporo.

Link to comment
Share on other sites

Obowiązku nie mam odpowiadać na Wasze zaczepki.
Bo to wątek Miszki i chcę go prowadzić na ten temat. Do dyskusji w związku z Waszymi koncepcjami na sterylkę adopcyjną i losy szczeniąt załóżcie sobie odrębny wątek. Nie mam zamiaru czytać tego wszystkiego, by być non stop krytykowana i szykanowana. Ja zrobię wszystko, by znaleźć Miszce i jej dzieciom szczęśliwy dom. I nie tylko ja, bo wbrew pozorom wiele osób wspiera Miszkę, nawet jeśli się ze mną nie zgadza, a ja szanuję ich poglądy.
Jestem przeciwniczką późnej sterylki aborcyjnej, a nazywacie mnie pseudodt, wręcz ręce opadają.
Rady? Słyszę ja na forum dr Lucy, są mi bardzo pomocne. Od Was mogę spodziewać się jedynie złośliwości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybka_39']Naam a jak w ogóle Miszka sobie radzi?
Doszła już do formy?
Bo poród na pewno będzie dla niej obciążeniem, ona bierze jakieś dodatkowe witaminy albo coś?[/QUOTE]
Rybko, Miszka dostaje witaminy plus preparat na sierść, je karmę dla suk szczennych, do tego gotuję jej sama. Staram się jej nie przekarmiać, bo generalnie ma wilczy apetyt ;) Ale widać, że wraca do siebie. Powrót do pełnej formy nie nastąpi tak szybko. Natomiast budzić się w niej zaczyna psia radość życia - uśmiech, reagowanie na komendy - Miszka przestała bać się spacerów - cieszy się na nie, dzisiaj nawet zaczepiała Blanche do zabawy..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kami_23']. Popatrz lepiej na Szwecję, Finlandię nawet Francję..[/QUOTE]
Ale napisz dokladnie co tam robią z psami bezdomnymi, panstwo, wladze lokalne.
U nas tez niedlugo moze byc pieknie, wystarczy tylko taki zapis w ustawie, dla gmin:[B]gmina ma prawo podjac decyzje o eutanazji zwierzecia jesli nie posiada srodkow na opieke nad nim[/B]. Jak myslisz co gminy zrobią? Wszystkie srodki zarezerwowane na zwierzeta przesuna na pomoc dla dzieci a mieszkancy gmin beda sie cieszyc ze wreszcie maja madrych wlodarzy. Do tego to zmierza. TYLKO jeden zapis a rozszerza zapis o dozwolonym usmiercaniu: z przyczyn gospodarczych [B]i ekonomicznych.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dada M']Czytaj: hulaj dusza, znalazłam już sponsora. Dzięki za tę wypowiedź - przypieczętowała ona moją opinię o Twoim postępowaniu.

Od samego początku wykazujesz niezwykłą wprost pomysłowość w wyszukiwaniu wymówek, by nie odbyła się sterylizacja aborcyjna i by szczenięta pojawiły się na świecie, cały czas powiewając sztandarem z hasłem "dobro Miszki".
[/QUOTE]
Dokladnie tak jest! Przeciez suka juz "przygotowywala gniazdo" trzy dni temu a dzis radosnie biega.

Jaki dajecie termin porodu? Przyjmuje zaklady. Ja "obstawiam termi" okolice [B]23 lutego.
[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='FOZ']Dokladnie tak jest! Przeciez suka juz "przygotowywala gniazdo" trzy dni temu a dzis radosnie biega.

Jaki dajecie termin porodu? Przyjmuje zaklady. Ja "obstawiam termi" okolice [B]23 lutego.
[/B][/QUOTE]
FOZ, sięgnij do literatury, potem komentuj. Szczególnie zwróć swą uwagę na różnice pomiędzy pierworódkami a sukami, które już rodziły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NaamahsChild']FOZ, sięgnij do literatury, potem komentuj. Szczególnie zwróć swą uwagę na różnice pomiędzy pierworódkami a sukami, które już rodziły.[/QUOTE]
Pozyjemy zobaczymy. To co piszesz na temat zabiegow kastracji wystarczy aby miec wyrobione zdanie na temet Twojej wiedzy 'weterynaryjnej", nie wystarczy tylko czytac. I pomyslec, ze ludzie moga w to uwierzyc co wypisujesz, przerażajace. Mam nadzieje, ze nie bedziesz zajmowala sie tzw. zwierzatami malymi.

Link to comment
Share on other sites

Naa - ja staram się nie oceniać Cię jako osoby - po pierwsze, nie znamy się; pod drugie - nasze wypowiedzi na forum to tylko część prawdy o nas samych (np. po przeczytaniu wątku Molly odniosłam pozytywne wrażenie co do Twojego DT); po trzecie - nikt z nas nie jest nieomylny i nie da się podzielić świata na zasadzie białe-czarne, nikt nie jest czarnym charakterem ani bohaterem z powiewającą czarująco peleryną. Każdy stara się robić tyle, ile może, by pomagać zwierzętom i każdy ma różne pomysły, jak wpłynąć na poprawę ich losu.

Większość osób ocenia Twoje decyzje i Twoje postępowanie w tej konkretnej sprawie i myślę, że nikt nie poświęca nocy, by wymyślić, w jaki sposób jeszcze bardziej Cię pognębić następnego dnia.

Sądzę, że w jakimś stopniu rozumiesz rozżalenie i złość części z nas - wracających ze schronisk, z akcji w terenie, z lecznicy ze swym kolejnym tymczasowiczem, z hotelu, do którego właśnie odwieziony został kolejny bezdomniak lub schroniskowy weteran, na które to zwierzaki z trudem uzbierano fundusze, z pracy, za którą wynagrodzenie w całości zostanie przeznaczone na konkretnego psa, kota, fundację etc. - nas czytających, jak radośnie przygotowujecie się do narodzin kolejnych kundelków, kiedy setki tysięcy innych skazanych jest na nędzną wegetację w schroniskach, na ulicach czy u swoich godnych pożałowania właścicieli.
To jak uderzenie obuchem w głowę.

Link to comment
Share on other sites

Dado, tak rozumiem Wasze poglądy, nie rozumiem jednak sposobu, w jaki są one przez wiele osób przedstawiane. Każdy ma prawo do swoich decyzji i do swojego punktu widzenia.
Narodziny szczeniąt Miszki nie są dobrą nowiną. Mając do wyboru płacz z tego powodu, a koncentrowanie się na tym, by zdrowie i psychika suni oraz jej szczeniąt były w jak najlepsze - wybieram to drugie. Wiem jak to jest, gdy poświęca się całą swoją (marną w moim przypadku skądinąd) wypłatę na psy, bo ja bardzo często tak robię. I rozumiem Wasze rozżalenie. Mam też swoje zasady, respektuje Wasze, nie wchodzę na wątki suk, które mają sterylki aborcyjne, by kogoś obrażać czy osądzać. Chciałabym, by inni w związku z tym szanowali moje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dada M']Sądzę, że w jakimś stopniu rozumiesz rozżalenie i złość części z nas - wracających ze schronisk, z akcji w terenie, z lecznicy ze swym kolejnym tymczasowiczem, z hotelu, do którego właśnie odwieziony został kolejny bezdomniak lub schroniskowy weteran, na które to zwierzaki z trudem uzbierano fundusze, z pracy, za którą wynagrodzenie w całości zostanie przeznaczone na konkretnego psa, kota, fundację etc. - [B]nas czytających, jak radośnie przygotowujecie się do narodzin kolejnych kundelków, kiedy setki tysięcy innych skazanych jest na nędzną wegetację w schroniskach, na ulicach czy u swoich godnych pożałowania właścicieli.
[/B]To jak uderzenie obuchem w głowę.[/QUOTE]
I tak własnie jest. Demonstracyjne pokazanie, czego?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']Wellington...no proszę cię:shake: Gdyby Stowarzyszenie odmówiło przejęcia psa przez dr Lucy (które jako pierwsze jednak kontaktowało się z EwąB), a dało Arce za kasę! byloby potem, ze handluje psami!!!...jakby nie zrobiło i tak dla jednych by było, że zrobiło ok, dla innych, że źle...

ja pierniczę - czemu nikt nie bije się tak o inne psy!:shake::shake::shake:[/QUOTE]

Z tego co wiem, to miala byc darowizna dla Stowarzyszenia Swiét. na dalszá dzialalnosc na rzecz bezdomnych zwierzát, m.in. sterylki.

A oficjalnie to Arka pierwsza wystosowala pismo o przejécie suki. Na gébé moze i Lucy byla pierwsza, ale zgodnie z prawem, chyba oficjalne pisma wchodza w gré w powaznych organizacjach, czy nie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NaamahsChild']Narodziny szczeniąt Miszki nie są dobrą nowiną. Mając do wyboru płacz z tego powodu, a koncentrowanie się na tym, by zdrowie i psychika suni oraz jej szczeniąt były w jak najlepsze - [B]wybieram to drugie[/B]. [/QUOTE]

Nie byloby tu zadnej "zadymy' gdybys tylko spelniala role dt a nie "wybierala"! Takiego wyboru dokonalo stowarzyszenie swietokrzyskie, opiekun prawny suni i przekazalo ci sunie wraz ze swoim wyborem a ty mialas to wykonac i zobowizalas sie, do wykonania tego. Nie zrobilas tego, stracilas zaufanie u wielu ludzi, jesli to ma dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie, zwazywszy ze bedziesz lek.wet.. A zawod lekarza wet to zawod zaufnia publicznego. Wyobraz sobie, ze ja zanosze do Ciebie suczke na zabieg, poddajesz ja narkozie ja wychodze i wracam za trzy godziny,po suczke, a Ty mi mowisz, ze rozmyslilas sie i zabiegu nie wykonalas..

Link to comment
Share on other sites

Moim obowiązkiem jako dt jest zapewnienie psu kompleksowej opieki, w tym i weterynaryjnej.
Jak widać, ważne jest, by była ona zapewniona, ponieważ pierwsza diagnoza weterynarza okazała się błędna.
Ja się nie rozmyślam, mam swoje stałe zasady, a opinia świetnego lekarza jest dla mnie podstawą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']Wellington...no proszę cię:shake: Gdyby Stowarzyszenie odmówiło przejęcia psa przez dr Lucy (które jako pierwsze jednak kontaktowało się z EwąB), a dało Arce za kasę! byloby potem, ze handluje psami!!!...jakby nie zrobiło i tak dla jednych by było, że zrobiło ok, dla innych, że źle...

ja pierniczę - czemu nikt nie bije się tak o inne psy!:shake::shake::shake:[/QUOTE]

Andziu, a skad wiesz w jaki sposob dr.Lucy przejela opieke nad Miszka ?
Moze ta "darowizna" dla Stowarzyszenia Swiét. byla wyzsza niz ta zaproponowana przez Arke.
Moze zawazylo to ze Arka przeznaczyla te darowizne na 'dalszá dzialalnosc na rzecz bezdomnych zwierzát, m.in. [B]sterylk[/B]i' , jak pisze Emilia, i to ostatnie slowo zawazylo nad decyzja .Ja nie wiem :confused:
Ale jak nie wiadomo o co chodzi to na ogol chodzi o $$$ lub €€€.
No bo chyba nie wierzysz w zadne etyczno-moralno-medyczne dylematy , nie ludzmy sie !


W tej chwili otrzymalam pismo Arki , wklejam je - co wcale nie rozwiewa w.w. domysly :



Świętokrzyskie Towarzystwo
Opieki nad Zwierzętami „Zwierzak”
ul. Św. Leonarda 1/4
25-311 Kielce


Szanowni Państwo,

Pragniemy złożyć deklaracje wzięcia od Państwa pod naszą opiekę, suczkę w typie rasy colli, ciężarną suczkę o imieniu Miszka, która obecnie przebywa w Waszym domu tymczasowym we Wrocławiu.
Zobowiązujemy się do pokrywania kosztów opieki nad nią, kosztów weterynaryjnych jak i znalezienia domu stałego dla suczki.
Pragniemy Państwa poinformować, że suczka będzie poddana zabiegowi kastracji o ile nie będzie przeciwwskazań medycznych. Jeśli takowe by wystąpiły, uśpimy wtedy tzw. „ślepy miot”.

Aby zminimalizować stres suczce umieścimy ją w hotelu na nasz koszt na terenie Wrocławia.
Celem głównym naszego stowarzyszenia jest ograniczanie populacji zwierząt po przez kastracje zwierząt oraz edukacje społeczeństwa w tym zakresie.

Znając ciężką, ogólną sytuacje, odnośnie bezdomnych zwierząt w województwie świętokrzyskim, brak schronisk, nasz sponsor zadeklarował wpłatę na rzecz Waszego Stowarzyszenia w kwocie 2000zl na zabiegi kastracji bezdomnych zwierząt, które są czy będą pod opieką Waszego stowarzyszenia.

Z poważaniem,

Warszawa, 7 luty 2010r
godz. 19:35

Link to comment
Share on other sites

Nie no, idealnym "sposobem zmniejszenia stresu" byłoby zabieranie suki z domu, gdzie zaufała opiekunce i czuje się bezpieczna i umieszczanie jej po sporym zabiegu, lub odebraniu szczeniąt w hoteliku.... ale oczywiście "wszystko dla jej dobra".
Pomijam, że we Wrocławiu nie ma hoteliku do którego oddałabym psa w takim stanie, pomijam koszty, które chcecie- jakże chętnie- ponieść.
Może się opamiętacie i skupicie na pomocy tam gdzie jest potrzebna, bo na razie widzę walkę o nibyrasowca, a "zwykłe szare kundle" chyba już was nie obchodzą...?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Nie no, idealnym "sposobem zmniejszenia stresu" byłoby zabieranie suki z domu, gdzie zaufała opiekunce i czuje się bezpieczna i umieszczanie jej po sporym zabiegu, lub odebraniu szczeniąt w hoteliku.... ale oczywiście "wszystko dla jej dobra".
Pomijam, że we Wrocławiu nie ma hoteliku do którego oddałabym psa w takim stanie, pomijam koszty, które chcecie- jakże chętnie- ponieść.
Może się opamiętacie i skupicie na pomocy tam gdzie jest potrzebna, bo na razie widzę walkę o nibyrasowca, a "zwykłe szare kundle" chyba już was nie obchodzą...?[/QUOTE]


[B]Gdzie[/B] w pismie Arki jest napisane ze suka prosto po zabiegu jedzie do hotelu ???

Link to comment
Share on other sites

donacjo, domu dla Miszki i maluszków nie zaszkodzi szukać już teraz.
Wsparcie finansowe również ucieszy i na pewno się przyda. A jeszcze bardziej w formie materialnej - np. podkłady, karma, zabawki.

A przede wszystkim liczę na doświadczenie osób, które odchowywały mioty, wiedzą co i w jakich ilościach szacunkowo będzie potrzebne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NaamahsChild']donacjo, domu dla Miszki i maluszków nie zaszkodzi szukać już teraz.
Wsparcie finansowe również ucieszy i na pewno się przyda. A jeszcze bardziej w formie materialnej - np. podkłady, karma, zabawki..[/QUOTE]

No przecież fundacja się zobowiązała, podejmując taką, a nie inną decyzję, do pokrycia wszelkich kosztów

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NaamahsChild']

A przede wszystkim liczę na doświadczenie osób, które odchowywały mioty, wiedzą co i w jakich ilościach szacunkowo będzie potrzebne.[/QUOTE]
Na dogo w dziale Hodowla jest temat "ciąża i poród", i tam wszystko można sobie przeczytać, Mnie dziwi, jak oglądam Twoje fotki, że suka, która ma się lada moment oszczenić nie ma przygotowanego bezpiecznego miejsca do porodu(np dużej skrzyni), tylko leży na kocu z innymi psami. Co do tego co i w jakich ilościach szacunkowo będzie potrzebne...no cóż, to chyba najmniej istotne pytanie skoro decydujesz się odchować 6 szczeniaków, wnioskuję, że jesteś na to finansowo przygotowana i w miarę potrzeb będziesz uzupełniać zapotrzebowanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='donacja']Na dogo w dziale Hodowla jest temat "ciąża i poród", i tam wszystko można sobie przeczytać, Mnie dziwi, jak oglądam Twoje fotki, że suka, która ma się lada moment oszczenić nie ma przygotowanego bezpiecznego miejsca do porodu(np dużej skrzyni), tylko leży na kocu z innymi psami. Co do tego co i w jakich ilościach szacunkowo będzie potrzebne...no cóż, to chyba najmniej istotne pytanie skoro decydujesz się odchować 6 szczeniaków, wnioskuję, że jesteś na to finansowo przygotowana i w miarę potrzeb będziesz uzupełniać zapotrzebowanie.[/QUOTE]

Dokładnie, to będzie najbardziej odpowiednie miejsce dla tego wątku, a nie dział PwP

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bila']No przecież fundacja się zobowiązała, podejmując taką, a nie inną decyzję, do pokrycia wszelkich kosztów[/QUOTE]
Tak, ale przecież każdy, kto chce może pomóc.

Miszka ma przygotowany kojec porodowy, ale skoro opuściła go, by przenieść się do mnie do pokoju i totalnie zignorowała owo miejsce - nie zmuszę jej, by siedziała tam, gdzie nam się podoba. Będziemy próbowały podmienić ten kojec na inny.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...