migama Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 moge prosic o nr konta? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
migama Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 a jest konto na pierwszej stronie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niewiasta_21 Posted January 5, 2010 Author Share Posted January 5, 2010 Napisałam do sugar w sprawie Convelescens RC. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 Dziewczyny a ja tak z ciekawości. Jak jedna z moich suń jest niejadkiem, ale jest zdrowa to tez mogę jej kupić taki preparat i dawać? Saruniu jak tam? Zjadłas troche? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niewiasta_21 Posted January 5, 2010 Author Share Posted January 5, 2010 W piątek Sarcia musi jechac na rtg do weterynarza i na ewentualną korekte śrub, jesli sie okaże ze zrobiły się luzy. Moze to zając ok 2 godzin,wiec trzeba miec troszke czasu. Lekarz przyjmuje od 8 do 14. Ja moge byc u lekarza ok 12.30 i niechce poprostu zeby zostawał on po godzinach. Czy ktoś miałby mozliwosc pomóc i przewiesc Helge razem z sunią z Rudy Pabianickiej na Widzew i spowrotem we wczesniejszych godzniach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga72 Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 dzisiaj gorszy dzień krążenie słabsze nózki zimne dogrzewam sunie termoforem i kocami. W nocy też budziła się kilka razy więc otuliłam ja swetrem pana i położyłam przy pyszczku ręczniczek , który pan przywiózł wczoraj.To naprawdę godne podziwu ,ze starszy schorowany człowiek przyjeżdża do małej codziennie a w jego wieku taka odległość to cała wyprawa.Przywiózł wczoraj w kubeczku wątróbke ugotowaną i odparowana tak jak Sarunia lubi ale oczywiście tylko polizała jego palec i nic nie zjadła. Podaję jej pastę ale nie chce robic panu przykrości te ich wspólne chwile czy karmienie to jedyny ich kontakt bo przeciez przed nimi jeszcze miesiąć rozłąki.Pan Mirek powiedział ,że po pierwszej wizycie u Sarci w domu się popłakał nie spodziewał się ,że mała jest w tak ciężkim stanie ale jednocześnie radość z tego że Sarunia żyje była tak wielka ,że pojechał na cmentarz na grób jej pierwszej Pani żeby podzielic się radosna nowiną i zapalić znicz. Sarunia nie poddawaj się malutka musisz żyć dla Pana Mirka jestes jego promyczkiem on tak cię kocha ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatonieja Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 no nie rób ludziom zawodu i zacznij jeść mała :(( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niewiasta_21 Posted January 5, 2010 Author Share Posted January 5, 2010 Dostałąm odpowiedź od sugarr ,ale niestety puszka jest zbyt ciezka zeby ją wysyłac, pójdzie wiec na innego psiaka z Krakowa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 Sarunia masz jeść. uwierz, ze to co najgorsze masz już za sobą. teraz masz nabierać sił malutka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 suncia, teraz kiedy jzuw iesz ze twoj pan na Ciebie czeka, bedzie juz lepiej. zbieraj sie do zycia, trzymamy kciuki. zróbcie kolejne allgero cegielkowe, tak najlatwiej zebrac kase Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nemko Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 [quote name='Helga72']dzisiaj gorszy dzień krążenie słabsze nózki zimne dogrzewam sunie termoforem i kocami. W nocy też budziła się kilka razy więc otuliłam ja swetrem pana i położyłam przy pyszczku ręczniczek , który pan przywiózł wczoraj.To naprawdę godne podziwu ,ze starszy schorowany człowiek przyjeżdża do małej codziennie a w jego wieku taka odległość to cała wyprawa.Przywiózł wczoraj w kubeczku wątróbke ugotowaną i odparowana tak jak Sarunia lubi ale oczywiście tylko polizała jego palec i nic nie zjadła. Podaję jej pastę ale nie chce robic panu przykrości te ich wspólne chwile czy karmienie to jedyny ich kontakt bo przeciez przed nimi jeszcze miesiąć rozłąki.Pan Mirek powiedział ,że po pierwszej wizycie u Sarci w domu się popłakał nie spodziewał się ,że mała jest w tak ciężkim stanie ale jednocześnie radość z tego że Sarunia żyje była tak wielka ,że pojechał na cmentarz na grób jej pierwszej Pani żeby podzielic się radosna nowiną i zapalić znicz. Sarunia nie poddawaj się malutka musisz żyć dla Pana Mirka jestes jego promyczkiem on tak cię kocha ...[/QUOTE] Ta miłosc jest bardzo wzruszająca... Łezka mi sie w oku zakrecila jak to przeczytałam. Jak jej pańcio jezdzi i wątróbke jej robi..., jak poszedł "powiedziec" o wszystkim jej byłej pańci...Ściska w gardle. Musisz walczyć i sie nie poddawać malenstwo. Musisz!! Chocby dla pańcia swojego, dla nas... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lajla Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Nie wiem co napisać ale serduchem jestem z tą psinką, dziewczyny jesteście cudowne i ogromne brawa dla Was, ja serduchem jestem z Wami i z psiną jutro postaram się coś przelać dla niej. Wierzę, że wszystko będzie ok, informujcie na bieżąco co i jak!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatonieja Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Mocno trzymamy kciuki ja i dajmon :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inez de Villaro Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Tyle dobvrych ludzi wokół...chyba żeby zrównoważyć to całe zło.... Wierzę, że będzie dobrze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niewiasta_21 Posted January 6, 2010 Author Share Posted January 6, 2010 Ponawiam prosbe! W piątek Sarcia musi jechac na rtg do weterynarza i na ewentualną korekte śrub, jesli sie okaże ze zrobiły się luzy. Moze to zając ok 2 godzin,wiec trzeba miec troszke czasu. Lekarz przyjmuje od 8 do 14. Ja moge byc u lekarza ok 12.30 i niechce poprostu zeby zostawał on po godzinach. Czy ktoś miałby mozliwosc pomóc i przewiesc Helge razem z sunią z Rudy Pabianickiej na Widzew i spowrotem we wczesniejszych godzniach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Podnisze bo sprawa pilna. Kto pomoże w transporcie suni? Ona nie może w takim stanie ejchac tramwajem czy autobusem. Samochód w tym wypadku jest jedynym środkiem transportu. Ja nie dysponuje żadnym pojazdem, nawet hulajnogą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_1234 Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 we czwartek tak w piatek niestety Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niewiasta_21 Posted January 6, 2010 Author Share Posted January 6, 2010 Chodzi tylko jedynie o lekarza,zeby nie musiał zostawac po godzinach bo w taka pogode niedam rady byc wczesniej niz na ok 12.30-13 w lecznicy,a lekarz do 14 :/ No trudno, jakos trzeba bedzie sobie poradzic. Albo zeby ktos mógł tylko zawiesc wczesniej,a ja po 12 juz dojade. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 i jak był Pan u małej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niewiasta_21 Posted January 6, 2010 Author Share Posted January 6, 2010 Kolejne wpłaty: [SIZE=4][COLOR=Red][SIZE=2][COLOR=Black]Joanna M. 5 zł Aleksandra J. 25 zł Anna D. (anna-an9) 10 zł Sklapy Cynamonowe Katarzyna Sz. 250 zł Kajetan D. 25 zł Magdalena O. 10 zł Anna J.-T. 30 zł Danuta L. Centrum Nauczania Perfekt 5 zł Magdalena M. 20 zł Kazimierz i Joanna L. 200 zł Katarzyna Ł. 50 zł Anna B. 30 zł Magdalena L. 10 zł Bardzo dziekujemy!! :loveu: [/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olgaj Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Dzis Pan Funi tez ma do niej przyjechac. Nie wyobrazacie sobie, jak ciezki jest dojaz z Dabrowy do Helgi, jak sie nie ma auta. Dlatego nie miesci mi sie w glowie, jaka miloscią ten czlowiek musi darzyc ta psine, jezeli w jego wieku i przy obecnej pogodzie przyjezdza. Pewnie czuje sie bardzo samotny. Trzymajamy kciuki zeby funia staneła pewnego dnia na nożkach i zeby jej wlasciciel mogł ja odzyskac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga72 Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 dzisiaj Pan Mirek też był i jutro też przyjedzie . Dzisiaj musielismy zachować szczególna ostrozność poniewaz na szyciu na łapce zaczęła odpadac martwa skóra i krwawi więc zgodnie z poleceniem lekarza zwiększyłam ilośc leku na uspokojenie i przemywam rivanolem. Znalazłam filiżankę dla lalek wielkości naparstka i tym narzedziem nakarmiałm małą ciepłą zupą warzyka plus indyk wszystko zmiksowane jak dla dzidziusia no i tym sposobem znikneła miseczka zupeczki. W nocy podaje tylko wodę do picia mała budzi się w nocy tak ze 3- 4 razy wtedy poje i zmieniam pieluszki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatonieja Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 to juz chyba nikt sie nie dziwi ze iwona nie pisze kilka razy dziennie rece ma pełne roboty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Pewnei, ze nikt się nie dziwi. To sunia specjalnej troski, a ona oprócz niej ma jeszcze swoje dwa stada: to 2 i 4 nożne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 ciotki, zróbcie allegro cegielkowe, łatwiej cos uzyskac wtedy, latwiej porozsylac znajomym niewtajemniczoym w dogo, ktorym raczej wątku nie ma co wysylac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.