Jump to content
Dogomania

Tomaszów Mazowiecki błaga o wsparcie - w kilka osób nie dają rady!!!HELP HELP!!


Basia1968

Recommended Posts

Czy lawinia jest prezesem TTMiOnZ i kierownikiem schroniska jednocześnie, czy to jej syn jest kierownikiem schroniska? Czy TTMiOnZ wygrało przetarg w gminie na prowadzenie schroniska?

Zastanawiam się, co się stanie, gdy panie z Holandii zrezygnują ze współpracy z lawinią. Skoro ocelotek ma z nimi najlepsze kontakty, to może trzeba założyć nowe stowarzyszenie czy fundację i dalej współpracować z Holandią, tylko na innych zasadach. Tj. wspierając adopcje, przeznaczać pieniądze na leczenie, leki, transport, karmę itp. psów z Waszego terenu w bezpłatnych DT i transport do DS? Z pominięciem schroniska, skoro współpraca nie jest możliwa.

Szkoda zaprzepaścić taki kontakt, a skoro panie z Holandii nie mogą się doprosić wyceny remontu, czy faktur potwierdzających wydatki na ten cel, to należy się spodziewać, że ta współpraca długo już trwać nie będzie i nie ma się czemu dziwić.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 4.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Trzeba oddać sprawiedliwość Pani Prezes, że psów się nie usypia.
I muszę być sprawiedliwa do końca. Psy są nakarmione. I nie boja się ludzi jak było za poprzedniego kierownika.
Psom jako psom się zdecydowanie poprawiło.
Pewnie sa jednostkowe psiaki, które tu mogłabym wyciągnąć, ze błąd popełniono, ale... każdy popełnia błędy.

Własciwie to Towarzystwo wygralo przetarg na prowadzenie schroniska. Z Towarzystwa tam tylko jest Pani Prezes i jej syn Rafał.

Moze ja się za bardzo rządziłam (jeden z zarzutów) ale... a tyle roboty chyba miałam prawo mówić co mi sie nie podoba? I co z tego, że mówiłam jak i tak nikt tego nie słuchał?

Link to comment
Share on other sites

Tutaj trzeba być sprawiedliwym i powiedzieć, że nie usypia się dla zabawy czy potrzeb gospodarczych psów w naszym schronisku, ale czasem się przesadza i trzyma się psy po wypadkach (ostatnio miało to miejsce w sierpniu), które się meczy i wiezie do Łodzi abym tam stwierdzili, że psina nie ma szans i trzeba go uśpić. Leżała przy budzie na smyczy 10 dni i 10 dni przechodziła męki bo miała zdruzgotane przednie łapy w tym jedna z nich była do amputacji. Kto pozwala na to aby tak znęcać się nad psiakiem??? Przez półtora roku byłam tam niemal codziennie i przyglądałam się temu wszystkiemu. Jednego dnia kiedy przyszłam w klatce leżało 5 szczeniąt mocno przytulonych do siebie. Kiedy wzięłam je w rękę to się wystraszyłam zamiast sierści miały na sobie skorupę. Ktoś oblał je dnia poprzedniego jedzeniem lub wywaliły to co dostały w misce i wytarzały się w tym, ale nikt na to nie zwracał uwagi. Prędko wykąpałam maluchy bo były bardzo przerażone. Do jeżenia psów dodaje się sery różnego rodzaju żółte, topione(których zwierzęta nie tolerują w swoim jadłospisie), czasem letnią porą podawało się skiśnięte jedzenie po czym leczyło się biegunki.
A wracając do winy Urzędu Miasta to tylko jest ona taka, że umowa została tak skonstruowana aby prywaciarz nie prowadził schroniska tylko towarzystwo, a że znają administrującą to nałożyli na towarzystwo dodatkowe obowiązki codziennego monitoringu jej działań. Wiecie dlaczego towarzystwo nie ma pożytku publicznego i 1%? Odpowiem bo towarzystwo musiałoby publicznie wyspowiadać się z każdego grosika i wtedy już nie można by z pieniędzy niekontrolowanych zamawiać kateringu do schronu.

Link to comment
Share on other sites

Gosiapk - witam Lawinia jest prezesem i kierownikiem schronu, a synalek jest wolontariuszem i "koordynatorem" schronu powołanym przez mamunię i podejmującym decyzje w czasie jej nieobecności (dla mnie jest to śmieszne bo obydwoje mają grupy inwalidzkie) i rzekomo są chorzy pobierają świadczenia z tego tytułu ( najprawdopodobniej szykują sobie ciepłe posadki na przyszłość).
Jestem za tym aby powołać do życia nowe stowarzyszenie, ale nikt nie chce się podjąć tego po uczestnictwie w tym towarzystwie. Każdy zakłada z góry że w następnym stowarzyszeniu może być tak samo - trudno jest teraz po tym co dziewczyny przeżyły w tym towarzystwie zaufać następnej instytucji. Od lat pomagam psom i kotom, ptakom poza TTMiOnZ szukając im domów lub pomocnej ręki. Po tym co one mi zrobiły trudno jest zaufać następny raz, ale jestem zdania, że trzeba powołać do życia inną instytucje. Jeżeli chcą niech zajmują się schronem bo tylko to robią, a my zajmujmy się może zwierzakami poza schronem??

Edited by psiara56
Link to comment
Share on other sites

O matko - typowe, śmierdzące, zatęchłe polskie bagienko... Moim skromnym zdaniem, wiele z obecnych problemów wynika z tego, że dla w sumie dobrze pojętego interesu zwierząt, na wiele rzeczy i działań przymykało się dotąd oko. Niestety, to tylko utwierdziło "wierchuszkę" w przekonaniu, że nikt jej nie podskoczy i stała się coraz bardziej zachłanna, bezczelna, czując się w pełni bezkarna :(

Link to comment
Share on other sites

Niestety i palma zaczęła jej odbijać. Nie jednej osobie już ubliżyła. Jeździłam do lasu 2x dziennie karmiłam sunię ze szczeniętami następnie wyrzuciła mnie ze schronu bo zadzwoniłam na policję na synalka bo na terenie schronu pobił mnie i potraktował gazem po oczach. Zabroniła wpuszczania mnie przez pracowników na teren ( mimo, że socjalizowałam dobermana - który później pogryzł pracownika) bo otruję szczenięta, które przez 5 tygodni ratowałam dokarmiając w lesie za swoją kasę (przewoziłam je do schronu z sunią tez na swój koszt). A żeby było śmieszniej to mam złotą odznakę i dyplom prawdziwego przyjaciela zwierząt przyznane przez TTMiOnZ. W tym dniu też piękny koordynator wybił psiakowi 2 zęby i o mało nie udusił na chwytaku bo cytuję"s.......n chciał mnie ugryźć" koniec cytatu - sprawę UM zgłosił do prokuratury - w sprawie jestem świadkiem zdarzenia.

Edited by psiara56
Link to comment
Share on other sites

A ja nie rozumiem jednego...dlaczego ona się tam tak szarogęsi,skoro to nie jest jej prywatne schronisko. Dlaczego ma prawo decydować,kto tam będzie wchodzić,a kto nie? I cały czas uparcie będę powtarzać,że jeżeli nie wiadomo o co chodzi,to chodzi o pieniądze!!! A resztę proszę sobie dopowiedzieć....

Link to comment
Share on other sites

[B]kado -[/B] nie mogę potwierdzić czy chodzi o pieniądze bo to grozi sądem, a ona tylko na to czeka - nie zniżam się do jej poziomu....a widziszszszsz Prawo o stowarzyszeniach mówi o tym, że funkcji w Zarządzie nie może pełnić członek skazany prawomocnym wyrokiem m.in za pomówienie, a ona została skazana prawomocnym wyrokiem za pomówienie poprzedniego kierownika. Wracając do Twoich przypuszczeń to mogą być takie, że brat obrabia schron pod względem remontów, a jego córka prowadzi hotelik dla piesków. Karma i kasa darmo (widziałam jak wywoziła z synalkiem na rowerze karmę, dobrej jakości, którą rano przywiozła Pani od psiaka adoptowanego do Poznania- zamiast zostawić ją dla chorych psiaków na szpitaliku np.). Na roboty w schronie robione przez towarzystwo nie ogłasza się przetargów.To jest tyle co wiem na ten temat, a dowiem się więcej niebawem.

Edited by psiara56
bląd
Link to comment
Share on other sites

oj pięknie i różowo nie jest...
ale najgorsze jest to, że wszystko w naszym schronisku jest robione pod sztandarem "miłości do zwierząt".

Każda decyzja.
Mnie dość mocno serce bolało jak psy czekały na prześwietlenie, bo pieniędzy nie było, a okna była wymieniane.
Omega - tydzień, bo jest obolałą. Jak się okazało jak fundacja zabrała połamana miednica.
Miron kilka dni i w końcu Ania z nim pojechała i z Hermesem. Miron bezwład konczyn, Hermes nie chodził ze stresu, ale w schronisku postawiono w sumie słuszna diagnozę, że chodzi, bo rano ślad łapek było widać.
Salma - sami wiecie, dwa tyg. przeszło z pogruchotana łapką.
O Balbinie już napisała psiara.

Albo Pepsi. uzbierałyśmy pieniążki na wizytę Pixela (niewidomy psiak) u doktora garncarza. Pojechał z nami i pepsi. Okazało się, że Pixelowi nic nie pomoże, ale Pepsiemu zabieg usuwania skórzaka z rogówki owszem.
raz przekazałam po tej wizycie sprawy schronisku. prozaiczna sprawa, miałam mocno przekroczony abonament. wizyta była chyba trzy raz przekladana, raz bo faktycznie lekarz się rozchorował, potem bo nie było transportu.
Pepsi na operacje pojechał (za operację zapłacić miały Holenderki), schronisko pokryło koszt benzyny, a wolontariusze zapłacili dniówkę pracownikowi schroniska - 100 zł., żeby w końcu Pepsi dojechał na operację.

I sprawa huskiego z oderwaną łapą przez pociąg.
Mocno poruszyła cały Tomaszów.
Ja niewiele wiem, bo zdarzyło się to już po odprawieniu mnie ze schroniska. Ale ludzie na mieście mówią. Poczta pantoflowa, a ze wszyscy mnie ze schroniskiem kojarzą to się pytają.
[B]A ja pierwszy raz wreszcie nie tłumacze schroniska, nie bronię jak dotychczas, odpowiadam, że nic nie wiem.[/B]
Krąży po mieście anegdota, że schronisko po psa nie przyjedzie, bo albo brak benzyny, albo auto zepsute, albo pracownicy musza o zgodę się kierowniczki spytać.


Przykładów mozna by mnożyc....
Lenka - ratlerka co Basia z Sieradza zdecydowała staruszkę zabrać..... pożyła u niej tydzień godnie. Schronisko miało staruszkę dowieźć, ale... mgła przeszkodziła, wiec znowu szukanie transportu i pojechał jumbo. A każda chwila dla staruszki była ważna.

Link to comment
Share on other sites

Ale na katering i czarne świece pieniądze są. Dziewczyny wiedzą wiele rzeczy, ale milczały dla dobra psiaków, a ona to wykorzystywała. Jest wredna wyrachowana i fałszywa. Jej działania nie mają nic wspólnego z ratowaniem zwierząt. W towarzystwie jest 40 członków na Walne przyszło ok 8 osób w tym babcia, która poucza księży na parafiach żeby starym psom kości nie dawać bo oślepną....????? i paniusia z pomalowanym paznokciami, której nigdy nawet na spacerach nie widziałam nie mówiąc o pomaganiu w schronie. Tak to niestety wygląda dlatego jestem za tym żeby to zlikwidować.

Edited by psiara56
błąd
Link to comment
Share on other sites

[B]Gosiapk -[/B] możliwość rozwiązania stowarzyszenia jest po ich stronie. My wolontariusze możemy sprawić, aby nałożono na towarzystwo kuratora, który stwierdzi nieprawidłowości w funkcjonowaniu i postawi wniosek do Sądu o likwidacje. Wszystko przechodzić musi przez organy nadzorujące którymi są starosta i wojewoda. Musimy udowodnić, że damesy działają na szkodę zwierzaków i inne takie tam. Nie mogę wszystkiego pisać bo ona nas czyta i znowu sfałszują sprawy jak poprzednim razem przygotują się do tego. Trzeba by się spotkać i przedyskutować pewne aspekty, zebrać do kupy wszystkie informacje. Jak nie ma członków w towarzystwie tylko są "słupy" to nie ma jej kto kontrolować. Komisja rewizyjna pod wodzą Stefanii Z nie ma pojęcia o funkcjonowaniu towarzystwa jeżeli przyjmuje się kasę i nie wypisuje KP nawet w schronie przy adopcji to o czym mowa?????? (formułuje się statut i z podpisem przewodniczącej Komisji Rewizyjnej z wpisem "...zatwierdzam do ogólnego stosowania..." bawi się w Sąd który ma tylko prawo do tego)

Edited by psiara56
błąd stylistyczny
Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...