Jump to content
Dogomania

Pustka, która boli


szajbus

Recommended Posts

Pięknie powiedziane...
Tak mógłbym opisać swoje sobotnie samopoczucie, gdy byliśmy u mojej mamy, a tam wspomnienia, tyle wspomnień.
Nie to, że czułem się źle. Po prostu gdzieś w głębi duszy czułem taki żal, smutek, sam nie wiem dokładnie jak to uczucie nazwać.

Edited by Radek
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Niedziela, a mnie się zebrało na płacz.
Dzisiaj mija 20 lat od śmierci mojego tatki. Dzisiaj mija 7 lat i 7 miesięcy od dnia kiedy machnęłaś ogonkiem i pobiegłaś na tęczowe łąki.
Pewnie przez te rocznice oczy zachodzą łzami i wspomnienia stają się bolesne. Dzisiaj moje myśli krążą wokół ostatniego dnia jaki z nami spędziłaś. Matko, ale to boli. Nie wiem ile bym dała, co bym dala, żeby cofnąć czas i mieć tą wiedzę, która mam dzisiaj. Kto wie? Może nadal byś była z nami?
Moje sąsiadki mi podkreślają, że miałaś szczęście, ze na nas trafiłaś. Co one wiedzą? Prawda jest taka, że to my mieliśmy szczęście, że byłaś z nami.
Podobnie jest z naszymi wampirzycami. Kiedy patrzymy jak rozrabiają, jak pyskują, albo jak wywalają się kołami do góry na łóżkach serce skacze z radochy, że są z nami.
Mój tatko cie nie znał, ale wiem, że by cię pokochał tak jak wszystkie psiaki jakie kiedykolwiek mieliśmy. To on uczył nas szacunku do zwierząt. Pamiętam jak uczył mnie trzymania szczeniaczka na rękach. Ściskałam go mocno, żeby nie upuścić. Pamiętam jak Łajeczka spała , a ja chciałam ją włożyć do wózeczka z lalkami i powozić. Tatko wziął mnie na kolana i tłumaczył , że każde stworzenie ma czas na odpoczynek, że jak mała będzie gotowa do zabawy to sama da mi znać. Niby drobiazgi, ale zakodowane do dziś w pamięci. Potem to samo przekazywałam Szymonowi kiedy ty się pojawiłaś.
Nigdy nie byłaś ciągnięta za ogonek, nigdy nie byłaś targana, szarpana, nie miałaś wkładanego paluszka do oczka itd. jak on się cieszył, ze byłaś z nami, jak bardzo cię kochał.....
Moja melenka
[img]http://img71.imageshack.us/img71/6104/psota1rz3.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia tak chwytają za serce. Jest w nich tyle dobra, szczęścia, ciepła.
Masz rację Szajbus, to my mamy szczęście że mieliśmy takich wspaniałych psich przyjaciół. A teraz też mamy szczęście, że są z nami kolejni psi przyjaciele. Jak pusto jest w domu bez psiaka, który trąca nosem, stara się zwrócić naszą uwagę. Jak wesoło jest wrócić do domu, w którym czeka na nas rozmerdany ogon.

Link to comment
Share on other sites

Oj czekają na nas i nikt nie przywita człowieka wracającego do domu jak właśnie stęsknione zwierzę. Nie wyobrażam sobie domu bez psiaka.
Kiedy odeszła Psonia bylam w żałobie i nie wyobrażałam sobie, żeby jakiś inny psiak zajął jej miejsce. Wytrzymaliśmy 2 miesiące, które były udręką.
Zrozumiałam, że uczucia do Psoni nie mają nic wspólnego z tym ile będę miała psiaków. Każde zwierze kocha się inną, ale równie silną miłością. Dlatego moje wampirki też kocham całym sercem.

Psoniu jutro badania i kontrola. Trzymaj swoje pazurki maluszku.

[img]http://www.e-gify.pl/gify/milosc/milosc47.gif[/img]

Link to comment
Share on other sites

Szajbus, po odejściu Norci minęły dokładnie dwa miesiące do dnia gdy w domu pojawiła się nasza Saruśka. Na początku zupełnie łatwo nie było po części w związku ze świeżymi wspomnieniami. A teraz Saruśka ma w naszych sercach swoje miejsce. Nie zajęła miejsca Nory, po prostu znalazła nowe:loveu:
Trzymam kciuki za wyniki badań.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#0000cd][I][B]Pamiętam Psoniu[/B][/I]
[/COLOR]
[img]http://img709.imageshack.us/img709/4233/kwiaty9.jpg[/img]

Kochani w moim mieście jest osoba, ktora dała DT podrzuconemu psiakowi. Niestety między nim a jednym z rezydentów dochodzi do konfliktów. Jest wysokie prawdopodobieństwo, ze psiak zostanie w końcu zagryziony przez rezydenta. Tymczasowa opiekunka izoluje je, ale są z tym coraz większe trudności.
Pilnie potrzebujemy dla jasia domu stałego, albo nowego tymczasowego. Ta psina zanim trafiła do DT przeszła gehennę.
podaję link do wątku Jasia z prośba o pomoc.

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/239926-Ja%C5%9B-mix-terier-PILNIE-DT!!!-Ma-konflikt-ze-starszym-rezydentem-POMOCY/page2[/url]

Badania kontrole nie wykazały pana na literę R. Reszta jest bez zmian czyli ani lepiej, ani gorzej. We wrześniu kończę łykać prochy. Pani doktor mnie już poinformowała, wiec mam nadzieję, że "uszkodzenia"w moim organizmie wywołane leczeniem zaczną się regenerować.
Jednak walczę z obrzękiem limfatycznym. Łapka boli niemiłosiernie, puchnie i mrowieje. Mam łykać Diosminex, smarować maściami z wyciągiem kasztanowca i robić manualny drenaż limfatyczny. Jeśli do wtorku nie będzie poprawy mam się zgłosić do onkologa. Ma podjąć bardziej radykalne środki - cokolwiek to znaczy.
I pomyśleć, że załatwiłam się dźwigając przez chwilę karmę dla bezdomniaków i wodę. Zawsze ciężary mi nosi mąż, albo syn. Nie było ich w domu i wyrwalam się sama. To teraz mam.
Do bani z tym wszystkim.

Link to comment
Share on other sites

Życie jest okrutne! Czemu tak jest?
Wczoraj przepłakałam całą niedzielę. Czasem nie potrafię pogadać sama ze sobą i emocję biorą górę. Przecież się tego spodziewałam, a jednak to boli.
Renatka
[*]
Jakie to dziwne. Rozmawiasz z kimś przez tel jednego dnia, pocieszasz, dajesz nadzieję, a kolejnego dnia już nie ma tej osoby.
Jeszcze w uszach słyszę jej głos, każde słowo, ciężki oddech i niesamowity apetyt na życie.
Boże, zabierz z ziemi tą chorobę. Nie pozwól, żeby ona dokonywała selekcji i wychodziła przed Ciebie.
Psoniu, tak bardzo mi źle. Tak bardzo płacze moje serce. Ile trzeba wylać tych łez? Ile trzeba się modlić, żeby było inaczej?
Psinko moja kochana, daj mi siłę, żeby to wszystko znieść.

[COLOR=#0000cd][SIZE=5][I][B]PAMIĘTAM
[/B][/I][/SIZE][/COLOR]
[img]http://img708.imageshack.us/img708/8713/bannerrainbowbridge.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Psoniu ile jeszcze?

Dziś odszedł od nas nie tylko ksiądz, ale prawdziwy przyjaciel. Tak bardzo mu kibicowałam, tak bardzo się modliłam, tak bardzo pragnęłam, żeby ta podła gadzina go opuściła.
Chciał żyć, bardzo chciał, miał tyle do zrobienia.
Teraz patrzę na podarowane przez niego książki i zalewam się łzami. Tylko one mi po nim pozostały i ciepłe wspomnienia.
Za dużo jak dla mnie tego wszystkiego, za dużo. Niech to się już wreszcie skończy.
Odszedł ksiądz z prawdziwego powołania, nie wiem czy spotkam w życiu tak wspaniałego kapłana jakim był właśnie on. Myślę, że nie.
Przychodzę do ciebie maleńka się wypłakać, bo wiem, że ty to wszystko rozumiesz.
Matko, ile bezdomnych stworzeń pozostanie teraz bez jego opieki?
Psoniu, niech szlag trafi tego pieprzonego raka. Niech go szlag trafi raz na zawsze!

[SIZE=4][B]„Cicho przerwany rozdział życia
i brak szansy na jego wznowienie,
napawa smutkiem i rozpaczą...
pozostał tylko cudownym wspomnieniem...”

Ksiądz Tadeusz Głąb
[*][/B][/SIZE]
[SIZE=4][B]Człowiek, który kochał ludzi i wszystkie zwierzęta.
[SIZE=4]Człowiek[/SIZE] przez wielkie "C"[/B][/SIZE]

[img]http://img809.imageshack.us/img809/8346/gifdlonie.gif[/img]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://img71.imageshack.us/img71/6104/psota1rz3.jpg[/IMG]


Najpiękniejsze zdjęcia..jak ten mały chłopaczek delikatnie obchodzi sie z Psonią...Szajbus- wielka jesteś...
Wiesz Szajbusku,ciężkawy czas ostatnio dla mnie..wyroki od losu- chyba potrafię nieźle znosić- bo nie mam na to wpływu...najgorzej znoszę sytuacje
w których można cos zrobić,a przez głupotę,lenistwo i wredotę ludzi-szansa zostaje zmarnowana ( to mi sie ostatnoi zdarzyło...i nie raz)...Echhh trzeba iść dalej...
Szajbus, ten ksiądz-może bedzie więcej mógl zrobić tam z góry-to chyba jedyne wytłumaczenie....choć tu,na ziemi bardzo,bardzo szkoda kazdego dobrego człowieka...Ale- niech MU tam bedzie jak najlepiej... ....Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję,ze wszystko jest na dobrej drodze...

Link to comment
Share on other sites

Ten mały chłopiec ma dziś 23 lata i nadal jest delikatny w stosunku do zwierząt. Kocha niesamowicie przyrodę. Mógłby na jej temat rozprawiać godzinami.
Idąc patrzy pod nogi, żeby czegoś nie zgnieść, nie zmiażdżyć swoimi butami. Czasem ludzie patrzą na niego z obrzydzeniem jak zbiera z chodnika pełzająca dżdżownicą i kładzie ja na trawnik.
Hihihi ma to po mamusi i tatusiu, ale nam to nie przeszkadza, że ktoś nas może brać za jakiś dziwolągów. Grunt, że robimy to co, uważamy za słuszne.
Gdybyś widziała jak co niektórzy wywalają gały gdy jesteśmy na spacerze z suniami i padają słowa " dziewczynki chodźcie do mamusi". Hahha małe małpiszonki lecą wtedy do mnie na łeb i szyję. Dobrze wiedza kto jest mamusia. A, że niektórzy wywalają gały? Mam to w samej d...e. Moje psiaki zawsze były dla mnie jak moje własne dzieci i tak będzie do końca moich dni.

Nie wiem czy pisałam , ale Balbisiątka guzek okazał się być tłuszczakiem. Moja starsza latorośl jest gruba jak beczkowóz. Może dlatego ten tłuszczak?
Je połowę tego co Zuzulec, a tyje niesamowicie i tak było od sterylki. Hormonki jej przestały pracować to i figura się zrobiła okrągła.
Ona też ma to po mamusi. Jak mnie przestały buzować hormonki to narzuciłam podczas leczenia 15 kg jedząc jak wróbelek. Może jak schudnę to i to moje małe też schudnie?

Psoniu u nas ziąb niemiłosierny. Przydałoby się trochę ciepełka.
Tęsknie za Toba mój mały szkrabie. Opiekuj się nami moja powiernico i pamiętaj, że nadal cię bardzo kocham.

[img]http://img35.imageshack.us/img35/3254/roza8.gif[/img]

Link to comment
Share on other sites

Jak dobrze jest przeczytać o młodym człowieku wychowanym w miłości do wszystkich stworzeń Bożych. Naprawdę serce się raduje i czapki z głów dla mamy, która tak wychowała:) A to, że niektórzy patrzą dziwnie? Po prostu trzeba się nie przejmować takimi ludźmi. Niektórzy dziwnie się patrzą jak gadam z moją Saruśką i w sumie spływa to po mnie jak woda po kaczce:evil_lol:
Dobrze, że z Balbisią w porządku, a pogoda u nas też nie najlepsza.
Pozdrawiam ciepło zaglądających tutaj.

Link to comment
Share on other sites

Jest czwartek. Syn z mężem wzięli nasze pannice i poszli na popołudniowy spacer.
Po 15 minutach wpada spocony syn i wrzeszczy " mamuś Balbinka, o Boże nasza Balbinka!"
Nie mogłam się z nim dogadać, serca zaczęło mi gwałtownie przyśpieszać, wychyliłam łeb na klatkę schodową i widzę męża niosącego Balbisiątko na rękach. Mąż blady jak ściana, przerażenie w oczach i wrzeszczy "nóżka"

Myślałam ze ich porozpierdzielam bo z nikim przez moment nie mogłam się dogadać a bliska byłam dostania zawału.
Kazałam postawić Balbisię na podłodze i wtedy zauważyłam ze ma prawa tylną łapinkę w powietrzu.
Okazało się, że bandytka jedna, jak na podłą babę przystało zauważyła psa, a że wrednus mały, kurdupel jeden ( jak mamusia) nikomu nie przepuści pociągnęła smycz i ruszyła za nim chcąc go uchlać. Tak niefortunnie pociągnęła, ze się poślizgnęła na grudzie lodu i prawa łapina jej pojechała w bok. Rozległ się niemiłosierny pisk, mąż blady, suka piszczy, syn w panice, Zuzka nie wie co się dzieje i chciała tamtego psa załatwić za Balbinę. Cyrk.
Mąż wziął Balbi na ręce, przestała wrzeszczeć i zaczęła ujadać na tamtego psa. Potem znów zapiszczała, mąż biegiem zjawił się z nią w domu.
Pies kulawy, chłopy spanikowane, ja gotowa paść na serce, bo tętno miałam ze 120 i telepotki niemiłosierne, Zuzka zaniepokojona całą sytuacją - obrazek z przedpokoju po ich powrocie ze spaceru.
Nie było innego wyjścia tylko sprawdzić czy noga cała. Nic nie zauważyłam, ale trzeba było wezwać weta do domu. Obadał, pomacał i stwierdził, że boleśnie naciągnęła sobie mięsień i będzie bolało kilka dni. Zostawił prochy p. zapalne i p. bólowe. Trzeba było się skonsultować z drugim wetem powiedział to samo co pierwszy.
To było we czwartek po godz 14-tej
Balbina nadal kuleje, ale to pikuś w porównaniu z jej oczami, ma bardzo smutne oczka.

Psoniu niech ten wrednus mały szybko do siebie dojdzie, bo ja na to patrzeć nijak nie mogę. Serce boli jak cholera.

[COLOR=#0000ff][SIZE=4][B][I]PAMIĘTAM I KOCHAM CIĘ MALUSZKU[/I][/B][/SIZE][/COLOR]

[img]http://img8.imageshack.us/img8/2663/roza10x.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...