a_niusia Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='kol.mak']tylko ze to ze zaden z twoich nie ciagnal nie oznacza ze skoro inne ciagnely to zostaja do konca zycia linkowe, a tak stwierdzilas kilka postow wyzej stosowalas kiedykolwiek linke u jakiegokolwiek psa? mialas kiedykolwiek psa ktory spylał na spacerze mając cie gleboko w dupie gdy wyczuł jakis zapach/zobaczyl cos?[/QUOTE] tak, stosowalam linke u psa, ale nie u tych psow, ktore mam teraz. poniewaz mam je od 8 tyg, 12 ty i 10 tyg zycia i wychowalam je tak, ze nie spylaja na spacerze, gdy "wyczuja trop/zobacza cos". nie umniejsza to w zaden sposob ich pasji mysliwskiej, ktora realizuja we wspolpracy z przewodnikiem, a nie "spylajac na spacerze". psy z gr 7 zostaly wyhodowane do tego, aby wspolpracowac z czlowiekiem. jesli uciekaja na spacerze, to jest to wina czlowieka, nie psa.
kol.mak Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='a_niusia']tak, stosowalam linke u psa, ale nie u tych psow, ktore mam teraz. poniewaz [B]mam je od 8 tyg, 12 ty i 10 tyg zycia i wychowalam je tak, ze nie spylaja na spacerze, gdy "wyczuja trop/zobacza cos".[/B] nie umniejsza to w zaden sposob ich pasji mysliwskiej, ktora realizuja we wspolpracy z przewodnikiem, a nie "spylajac na spacerze". psy z gr 7 zostaly wyhodowane do tego, aby wspolpracowac z czlowiekiem. jesli uciekaja na spacerze, to jest to wina czlowieka, nie psa.[/QUOTE] W takiej sytuacji wszystko jasne :) też jestem zdania, że gdy ucieka seter to wina jest człowieka a nie psa, problem w tym że niekoniecznie winny jest obecny właściciel psa. Mój pies mi uciekał, ale ja go kupiłem jak już miał 7 miesięcy i określone nawyki. Niestety ale jego poprzedni właściciel nie przyłożył się do nauki przychodzenia na wołanie, dlatego linka dużo nam ułatwiła. I szczerze mówiąc nie wiem jak w inny sposób uczyć przychodzenia psa, którego nie ma się od małego szczeniaka... Whisky1- ze szczeniakami jest prosto, bo po prostu wykazuja w wiekszosci przypadkow chec do podazania za czlowiekiem. Trzeba po prostu psu pokazac ze warto za nami lazic i nas sluchac. no i non stop pracowac nad nasza wiezia z psem.
Roszpunka Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Też nie potępiałabym stosowania linki do nauki. Sama stosuję ją przez jakiś czas z każdym tymczasowanym przeze mnie psem, bo słabo wyobrażam sobie spuszczenie ze smyczy obcego bądź co bądź, dorosłego psa. Nie miewam wyżłów, seterów ani psów północy (więc w tej kwestii przyznaję się do braku doświadczenia), tylko kundelki i po krótkim kursie nauki przywołania wszystkie miały możliwość pobiegać bez uwięzi. Prawda jest taka, że w moim przypadku nie ma innej opcji - nie mam domu z ogrodem, gdzie mogę bezpiecznie uczyć psa, tylko mieszkam w centrum miasta, ale ani moje osobiste psy ani tymczasowane nie gniją dożywotnio na linkach.
Whisky1 Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 dzięki za odp :) ,,jeśli psy z gr 7 uciekają na spacerze, to jest wina człowieka, nie psa" a czy w innych grupach nie jest tak samo? obojętnie chyba jaki pies zwieza tzn że się go nie wychowało. Takie trochę robienie z seterów lub gr 7 nadpsów które potrzebują ,,innego" traktowania/ specjalnej troski. Pies to pies przecież. i czy to beagle, posokowiec, seter czy jamnik - każdego trzeba nauczyć tego samego.
a_niusia Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='Whisky1']dzięki za odp :) ,,jeśli psy z gr 7 uciekają na spacerze, to jest wina człowieka, nie psa" a czy w innych grupach nie jest tak samo? obojętnie chyba jaki pies zwieza tzn że się go nie wychowało. Takie trochę robienie z seterów lub gr 7 nadpsów które potrzebują ,,innego" traktowania/ specjalnej troski. Pies to pies przecież. i czy to beagle, posokowiec, seter czy jamnik - każdego trzeba nauczyć tego samego.[/QUOTE] a twoim zdaniem psy z gr 7 nie potrzebuja innego traktowania? pies to pies, jasne. ale do czego stworzono jamnika, beagle czy posokowca? wikipedia prawde ci powie:)) wyzly wyhodowano po to, zeby scisle wspolpracowaly z czlowiekiem. stwierdzenie, ze wina czlowieka jest to, ze seter ucieka nie jest robieniem z wyzla nadpsa, ale z jego wlasciciela niedojdy. twoj szczeniak za chwile sie urodzi, czas sie dowiedziec czegos o psach:))
Roszpunka Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='Whisky1']dzięki za odp :) ,,jeśli psy z gr 7 uciekają na spacerze, to jest wina człowieka, nie psa" a czy w innych grupach nie jest tak samo? obojętnie chyba jaki pies zwieza tzn że się go nie wychowało. Takie trochę robienie z seterów lub gr 7 nadpsów które potrzebują ,,innego" traktowania/ specjalnej troski. Pies to pies przecież. i czy to beagle, posokowiec, seter czy jamnik - każdego trzeba nauczyć tego samego.[/QUOTE] Zastanawiam się tylko, czy decyzja o wyborze rasy psa (jak rozumiem pierwszego) na pewno została poważnie przemyślana.
kol.mak Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='Whisky1']dzięki za odp :) ,,jeśli psy z gr 7 uciekają na spacerze, to jest wina człowieka, nie psa" a czy w innych grupach nie jest tak samo? obojętnie chyba jaki pies zwieza tzn że się go nie wychowało. Takie trochę robienie z seterów lub gr 7 nadpsów które potrzebują ,,innego" traktowania/ specjalnej troski. Pies to pies przecież. i czy to beagle, posokowiec, seter czy jamnik - każdego trzeba nauczyć tego samego.[/QUOTE] Niekoniecznie tak jest. Posokowce zostaly stworzone w okreslonym celu i akurat spieprzanie ogarow, posokowcow bawarskich czy beagli nie jest niczym nadzwyczajnym. Ta grupa miala okreslone przeznaczenie a ze obecnie robi za psy do towarzystwa prowadzi wlasnie do takich hecy. Zreszta psy z tej grupy nie chodzily sobie codziennie bez smyczy- zyly w psiarniach a luzem byly puszczane tylko na czas polowania. Jak jakis na polowaniu sie zagubil to trudno- przechodzilo sie nad tym do porzadku dziennego. To psy ktore maja byc niezalezne i niekoniecznie pracowac z czlowiekiem tak blisko jak setery czy aportery. W dodatku działały w sforach (złaja) stad obecne problemy wielu wlascicieli beagli- to nie jest rasa stworzona do przebywania samemu przez dlugi czas. To samo z psami polnocy- te psy mialy spelniac wiele funkcji, mialy byc niezalezne. W obecnym swiecie nie sa to pozadane cechy psa do towarzystwa i jesli ktos oczekuje ze jego husky bedzie zawsze i wszedzie chodzil luzem, waracal w trymiga na zawolanie, pieknie wkonywal sztuczki a la cyrkowy pudel to sie moze rozczarowac. Gdyby kazdego psa mozna bylo nauczyc tego samego to nie mialby sensu podzial na rasy a kangal bylby rownie dobrym dogoterapeuta co cavalier :)
Whisky1 Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='a_niusia']a twoim zdaniem psy z gr 7 nie potrzebuja innego traktowania? pies to pies, jasne. ale do czego stworzono jamnika, beagle czy posokowca? wikipedia prawde ci powie:)) wyzly wyhodowano po to, zeby scisle wspolpracowaly z czlowiekiem. stwierdzenie, ze wina czlowieka jest to, ze seter ucieka nie jest robieniem z wyzla nadpsa, ale z jego wlasciciela niedojdy. [B]twoj szczeniak za chwile sie urodzi[/B], czas sie dowiedziec czegos o psach:))[/QUOTE] poradzę sobie z taką wiedzą jaką posiadam, ale dzieki za troskę. W większości Twoich wypowiedzi twoje pieski są nadpsami stąd moje wnisoki. Nie widzę aby inni użytkownicy wypowiadając się o psach wszystko przyrównywali do grup które posiadają bo pies to pies :) ps. [B]moje plany się trochę zmieniły .. [/B]
Roszpunka Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Nie ma [B]nadpsów[/B] ;) Różnią się między sobą zachowaniem, inteligencją, predyspozycjami... Ale to, jaki jest nasz pies w ogromnej mierze zależy od osoby na drugim końcu smyczy...
Whisky1 Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='Roszpunka']Nie ma [B]nadpsów[/B] ;) Różnią się między sobą zachowaniem, inteligencją, predyspozycjami... Ale to, jaki jest nasz pies w ogromnej mierze zależy od osoby na drugim końcu smyczy...[/QUOTE] no właśnie też tak sądze :)
Pani Profesor Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 uwaga uwaga, donoszę, że w ramach okresu świątecznego ludziom odbiera mózgi :loveu: już zdążyliśmy spotkać mojego ulubionego sąsiada z bokserem, który zatrzymuje się na środku chodnika albo lezie w naszą stronę, podczas gdy mój i jego pies ujadają jak nienormalne :loveu: potrafi też pójść ZA NAMI, jeśli się odsuwamy :loveu: to mój absolutny idol, skończyły mi się obelgi na jego temat, więc od teraz zaczynam go traktować jako taki skansen i witać radośnie kierując się w jego stronę, bo i tak nie da się go minąć... wczoraj Pat uwalił chow-chowa na wyraźne życzenie jego właściciela - ciasna dróżka prowadząca na osiedle, nie ma jak się minąć dużym łukiem, mówię właścicielowi 'weź go pan krócej', Pat drze ryj, uspokajam go, prowadzę krótko, a chow-chow co? TRRRRYT ze stukilometrowej, poluzowanej flexi w naszą stronę, 'przywitać się' :loveu: mówię, że nie ma szans, bo Pat wyjątkowo groźnie burczał, 'no ale to suka', poza tym gość stoi jak kołek, a pies niech se lezie,co tam...flexi się rozwleka ile fabryka dała - suka dostała zębami, zwiała za nogi, jestem złą właścicielką. teraz czekamy na suczysko niby-corgi z klatki,z którą latem musiałam rozdzielać Patryka - wczoraj widziałam przez okno, że dalej chodzi bez smyczy i z kilkuletnim dzieckiem :loveu: czuję że w te święta moja krucjata przyniesie efekty - potrzebuję tylko grubego kija - i to wcale nie na psy.
a_niusia Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='Whisky1']poradzę sobie z taką wiedzą jaką posiadam, ale dzieki za troskę. W większości Twoich wypowiedzi twoje pieski są nadpsami stąd moje wnisoki. Nie widzę aby inni użytkownicy wypowiadając się o psach wszystko przyrównywali do grup które posiadają bo pies to pies :) ps. [B]moje plany się trochę zmieniły .. [/B][/QUOTE] probujesz mi za przeproszeniem dosrac, a po prostu nie masz pojecia o gatunku canis familiaris:))) chcesz miec setera, dlatego napialam ci, ja to jest z seterami. ale faktycznie jesli dla ciebie seter, mops, czilala, jamnik, basset, beagle i cane corso maja takie same potrzeby i tak samo sie je wychowuje, bo "pies to pies" to obie faktycznie poradzisz (oczywiscie to ironia):))) a wiedzy to ty nie masz zadnej, umowmy sie:)) mozesz ja oczywiscie zdobyc, ale nic w tym ierunku nie robisz. [quote name='Roszpunka']Nie ma [B]nadpsów[/B] ;) Różnią się między sobą zachowaniem, inteligencją, predyspozycjami... Ale to, jaki jest nasz pies w ogromnej mierze zależy od osoby na drugim końcu smyczy...[/QUOTE] dokladnie tak:)
zmierzchnica Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Opowiadałam Wam kiedyś o facecie z pseudo-astem, który na spacerze z psem wpadł w gówno i wrzasnął do swojego psa, szarpiąc go: "Czy wy musicie wszędzie tak srać?!".. :diabloti: Okazało się, że ów pan jest skarbnicą takich sentencji. Wczoraj idę chodnikiem i widzę, że ów koleś z naburmuszonym astem idzie prosto na mnie. Na mój widok z dwoma psami przyspiesza, mina zacięta pt. "przejdę choćby po tych kundlach, bo to jest MOJA trasa". Widzę, że nie uda się uniknąć konfrontacji, schodzę na trawnik i sadzam psy. Koleś przechodzi obok mnie, jego pies wariuje na smyczy na widok moich. Na co facet: "No co ty, psów nie widziałeś?!" :evil_lol: Ano zapewne widział, i to za dużo, skoro kojarzy je jak najbardziej źle - z szarpaniem na kolcach i głupimi gadkami :razz:
Whisky1 Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 nie interesują mnie pyskówki, sorry..ale za stara jestem na to :cool3: i naprawdę nie obchodzi mnie co akurat TY sobie myślisz :cool3:
a_niusia Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='Whisky1']nie interesują mnie pyskówki, sorry..ale za stara jestem na to :cool3: i naprawdę nie obchodzi mnie co akurat TY sobie myślisz :cool3:[/QUOTE] niby cie nie interesuja, ale je zaczynasz, co?:))) dodam, ze wczesniej na maxa interesowalo cie, co mysle:))) ale to jest zwykle tak, ze jak komus "nie na reke" to, co slyszy, to juz go to "przestaje intersowac":))))))
Whisky1 Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='a_niusia']niby cie nie interesuja, ale je zaczynasz, co?:)))[/QUOTE] nie oceniaj ludzi własną miarą. Widać czerpiesz jakąś głupią pożywkę z takich rozmów, bo wiele takowych jak się pojawiasz w pobliżu i nie tylko w pobliżu mnie także pozdrawiam :)
Whisky1 Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='a_niusia']niby cie nie interesuja, ale je zaczynasz, co?:))) dodam, ze wczesniej na maxa interesowalo cie, co mysle:))) ale to jest zwykle tak, ze jak komus "nie na reke" to, co slyszy, to juz go to "przestaje intersowac":))))))[/QUOTE] przestało mnie interesować jak zobaczyłam/wyczytałam ile w Tobie jadu i nie tylko do mnie, nic więcej osobistego czego się doszukujesz.
ulvhedinn Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Linke stosuje u dużej części moich tymczasowiczów, na etapie, kiedy jeszcze nie jestem pewna ich zachowania "luzem". A jeśli pies potrzebuje, to niech nawet całe życie ma używana linkę - nijak nie widzę w tym "gnicia na sznurku"- dobrze dobrana linka daje swobodę, a właścicielowi komfort psychiczny. Co do zerwania smyczy na spacerze- tak moja Kra została kaleką...... siostra Pałka (wtedy już była w swoim domu) za to zginęła pod tramwajem, bo szarpnęła w pościgu za gołębiem i puściła obroża. Mi się dwa razy zdarzyło, że pękła flexi- raz zerwał ją foksterier, raz dalmat- obydwie miały zakres wagowy na znacznie większe psy.
Roszpunka Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Mnie kiedyś pękł karabińczyk i to w momencie przechodzenia przez jezdnię. Na szczęście moja sucz miała wtedy opanowane komendy stój, równaj i wróć. Ale swoje wtedy przeżyłam.
a_niusia Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [quote name='ulvhedinn']Linke stosuje u dużej części moich tymczasowiczów, na etapie, kiedy jeszcze nie jestem pewna ich zachowania "luzem". A jeśli pies potrzebuje, to niech nawet całe życie ma używana linkę - nijak nie widzę w tym "gnicia na sznurku"- dobrze dobrana linka daje swobodę, a właścicielowi komfort psychiczny. Co do zerwania smyczy na spacerze- tak moja Kra została kaleką...... siostra Pałka (wtedy już była w swoim domu) za to zginęła pod tramwajem, bo szarpnęła w pościgu za gołębiem i puściła obroża. Mi się dwa razy zdarzyło, że pękła flexi- raz zerwał ją foksterier, raz dalmat- obydwie miały zakres wagowy na znacznie większe psy.[/QUOTE] sa psy, ktorym to 10 czy 15 metrow linki styknie, ale sa taie rasy, ze cale zycie na sznurku to porazka. ooo to pierwszy lepszy filmik z youtube, ktory pokazuje, dlaczego seter na lince NIE:) [URL]http://www.youtube.com/watch?v=hCXBQz0avBI[/URL] styknie kawalek obczaic. tak pracuje seter.
Dardamell Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 (edited) Whisky, masz racje, że pies to pies, ale (!) z uwagi na niegdysiejszą użytkowość różnych ras w różny sposób uczy się ich pewnych rzeczy. Zarówno gończy polski jak i ON mają świetny węch, ale to ten pierwszy sprawdzi się lepiej w roli posokowca i to z nim będziesz miał więcej kłopotów na leśnym spacerze jak wyczuje zwierzynę , ten drugi natomiast w mniejszym stopniu bedzie zainteresowany tropami zwierząt. Jednego i drugiego musisz nauczyć wracania na komendę i pilnowania się na spacerach ale tak jak z OK będzie łatwo (pilnowanei właścicieli na spacerze) tak GP da Ci przy tym w kość i to bardzo. To jest ta zasadnicza różnica, jaką a_niusia stara Ci się wyjaśnić. Edited December 23, 2013 by Dardamell Sopecjalnie zmieniona rasa dla asiak_kasia
Whisky1 Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 Tak, rozumiem fakt, że łatwiej psiaka nauczyć który jest nastawiony na pilnowanie się pana a trudniej psa który jest nastawiony na pole. Nie zmienia to faktu że i jednego i drugiego trzeba tego nauczyć. Rozmowa sie zaczęła bardziej o formę tej nauki - czy linka czy puszczenie luzem. Ale nie ciągnę tematu, szkoda pisać dwa razy :)
Szura Posted December 23, 2013 Posted December 23, 2013 [QUOTE][COLOR=#000000]Whisky1- ze szczeniakami jest prosto, bo po prostu wykazuja w wiekszosci przypadkow chec do podazania za czlowiekiem. [/COLOR][/QUOTE] Moje 8 tyg szczeniątko terriera owszem, chętnie podążało, ale jak spotkało coś ciekawego, to mogłam i na 300m odbiec, i się schować, a ono miało to głęboko. Mocno się zdziwiłam. :evil_lol: Na przełomie 8-9 miesiąca z kolei uznało, że w sumie to na wołanie wróci albo nie wróci, więc poszło dziecko na linkę. Teraz ma niecałe 10 miesięcy, ale już chyba (tfu, tfu) mózgownica wraca na miejsce.
Recommended Posts