Jump to content
Dogomania

kol.mak

Members
  • Posts

    68
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kol.mak

  1. [quote name='colirya'] Natomiast mam pytanie: czy zna ktoś jakieś miejsce nad morzem, w którym pies mógłby się spokojnie wybiegać, a które jest czynne cały rok? Bo chodzi nam o wyjazd zimą :).[/QUOTE] W jakim sensie czynne cały rok? Pensjonat, hotel, tak?
  2. [quote name='toyota']Dlatego, że warto jest zrobić czasem coś dobrego, a nie tylko realizować swoje zachcianki. Czasem trzeba po prostu do tego dojrzeć. Może z tego samego powodu, dla którego niektórzy ludzie wolą dawać prezenty a nie otrzymywać ? Ja np. wolę dawać....[/QUOTE] Życzę w takim razie wszystkim tym kobietom które z własnej woli nie mają dzieci i ich nie chcą aby jedno zaadoptowały! Bo warto. Nie dla siebie ale dla takiego dziecka. [quote name='Maron86']Taaaak miałam sukę adoptowaną, starą duża ONkę, była psychodeliczna i masakrycznie problematyczna. Nigdy więcej nie chcę trafić na takiego psa, nikomu również nie życzę by trafił na takiego psa... Pomimo że miała być inna, oj zupełnie inna to - męczyliśmy się z nią. Szczerze jeśli my nie mamy radości z przebywaniem z psem, ten pies również nie czerpie radości z posiadania domu. Nie da się kochać bezgranicznie kogoś kto cię atakuje, kogoś kto średnio 10x na dobę wyprowadza cię z równowagi. Jedyne czego uczy TAKI pies to pokory, zaciśnięcia zębów i trwania przy nim. 'Gratis' otrzymujemy zrażenie do psów adoptowanych/schroniskowych. Jakaś tam miłość jest skoro wszyscy (łącznie z kilkoma wetami) radziło uśpienie psa, a mimo tego męczyliśmy się z nią, jednak 'gra nie jest warta świeczki'. Dodam że ta suka w domu z ogrodem i budą prawdopodobnie była by prawie idealna, człowiek po prostu by ją zostawił samą sobie i 'niech będzie'. Skończyło by się na kilku głaskach dziennie, odpowiedniej karmie. Ta suka akurat nic więcej nie chciała. Szkoda tylko że wmówili na że ona się idealnie nadaje do mieszkania [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG]. Nie wiem czy te życzenia faktycznie są 'odpowiednie'...[/QUOTE] Dlatego jestem zdania, że jak ktoś chce brać psa ze schroniska to niech bierze. Ale po cholerę cała ta otoczka? że niby taki czlowiek jest lepszy, a ten co kupuje rasowego to albo buc albo bogacz ktoremu kundelek do garnituru nie pasuje. No ewentualnie ktos kto chce sie podbudowac. Oczywiście rasowego psa moga kupowac jedynie osoby ktore maja ku temu odpowiednie powody! Czyli na przyklad male dzieci (bo rasa musi uchodzic za łagodną), chca z psem trenowac (bo niekoniecznie kazdy kundelek sprawdzi sie w sporcie tak jak border collie), chcą psa wystawiać/marzy im się hodowla i tak mozna wymieniac i wymieniac. Ale jak ktos chce psa dla samej przyjemnosci posiadania takiego zwierzaka w domu to nie ma prawa decydowac sie na rasowca. No moze ma prawo ale juz go biora pewne osoby na dystans bo uwazaja ze kupujac rasowego psa w jakims sensie dyskryminuje te nierasowe siedzace w schronisku. Radze wbic sobie do glowy ze niekazdy ma ochote brac psa o nieznanej przeszlosci i wypadaloby to uszanowac a nie sie pieklic i przedstawiac łapiace za serce historie. Wypadaloby mowic prosto z mostu : wziecie psa ze schroniska niesie za sobą takie a takie konswkencje, moga wystapic takie a takie problemy, moze byc tez tak ze piesek bedzie kompletnie bezproblemowy. A tu się pojawiaja dwie skrajności w tym temacie. Proponujecie adopcje psa starszego. Niekazdy moze sobie na chwile obecna pozwolic na tego typu pieska, niekazdy tez ma ochote na zostawianie gigantycznych rachunkow u weterynarza- a przy starszym psie prawdopodobienstwo czestych wizyt u tego typu specjalisty oraz ceny konsultacji, zabiegow itd wzrastastają bardziej niz w przypadku psa mlodego czy szczeniaka. Może byc tez tak ze ktos najzwyczajniej w swiecie nie bedzie w stanie walczyc ze zlymi nawykami takiego staruszka (jesli oczywiscie jakies beda), bo dosc czesto pewne problemy sa prawie że nie do przeskoczenia w pewnym wieku psa. Moze ktos prowadzi taki a nie inny tryb zycia i po prostu moze sobie poki co pozwolic na psa mlodego, pelnego energii i wigoru a nie bedzie mial czasu na zajmowanie sie staruszkiem i bedzie on stanowil tak na prawde kule u nogi akurat na tym etapie zycia danej osoby?
  3. [quote name='ulvhedinn']To ja Wam - tak w ramach świątecznych nastrojów- życzę, żebyście chociaż raz adoptowali psa [B]nie dla siebie, ale dla niego.[/B] Nie dlatego, że ma być super, idealny do szkolenie, sportów i wogóle, ale pomimo, że taki nie będzie. Nie pięknego i młodego, ale paskudnego staruszka, właśnie dlatego, że już nie ma przed sobą dużo czasu. Bez oczekiwań. Bez pretensji. Tylko po to, żeby go kochać i przyjmować takiego, jaki jest. Jeśli potraficie "przeskoczyć" w sobie złość, że pies nie jest taki jaki sobie marzycie... to dostaniecie coś znacznie większego. I tak, nie powiem, będzie boleć, bo taki staruszek odejdzie szybko i zostawi zaskakująco głęboką ranę w sercu. Mimo wszystko- warto.[/QUOTE] dlaczego warto?
  4. [quote name='Whisky1']dzięki za odp :) ,,jeśli psy z gr 7 uciekają na spacerze, to jest wina człowieka, nie psa" a czy w innych grupach nie jest tak samo? obojętnie chyba jaki pies zwieza tzn że się go nie wychowało. Takie trochę robienie z seterów lub gr 7 nadpsów które potrzebują ,,innego" traktowania/ specjalnej troski. Pies to pies przecież. i czy to beagle, posokowiec, seter czy jamnik - każdego trzeba nauczyć tego samego.[/QUOTE] Niekoniecznie tak jest. Posokowce zostaly stworzone w okreslonym celu i akurat spieprzanie ogarow, posokowcow bawarskich czy beagli nie jest niczym nadzwyczajnym. Ta grupa miala okreslone przeznaczenie a ze obecnie robi za psy do towarzystwa prowadzi wlasnie do takich hecy. Zreszta psy z tej grupy nie chodzily sobie codziennie bez smyczy- zyly w psiarniach a luzem byly puszczane tylko na czas polowania. Jak jakis na polowaniu sie zagubil to trudno- przechodzilo sie nad tym do porzadku dziennego. To psy ktore maja byc niezalezne i niekoniecznie pracowac z czlowiekiem tak blisko jak setery czy aportery. W dodatku działały w sforach (złaja) stad obecne problemy wielu wlascicieli beagli- to nie jest rasa stworzona do przebywania samemu przez dlugi czas. To samo z psami polnocy- te psy mialy spelniac wiele funkcji, mialy byc niezalezne. W obecnym swiecie nie sa to pozadane cechy psa do towarzystwa i jesli ktos oczekuje ze jego husky bedzie zawsze i wszedzie chodzil luzem, waracal w trymiga na zawolanie, pieknie wkonywal sztuczki a la cyrkowy pudel to sie moze rozczarowac. Gdyby kazdego psa mozna bylo nauczyc tego samego to nie mialby sensu podzial na rasy a kangal bylby rownie dobrym dogoterapeuta co cavalier :)
  5. Ja mam molosa- w typie mastiffa angielskiego i jest dokładnie taki jak opisuje Martens. A miał kontakt od brzdąca z dużą ilością ludzi, psów. NIgdy nie został przez nikogo nastraszony, nie pogryzł go żaden pies. Przynajmniej nie podczas pobytu u mnie. Po prostu po pewnym czasie nagle przestał tolerować obcych ludzi na swoim terenie. Na mój znak położy się gdzieś, będzie obserwował gości ale jak tylko na chwile wyjde i ktorys z gosci cos zrobi- pies jest juz w akcji. Kiedys moj kumpel ktorego moj pies zna na prawde dlugo przewrocil sie u mnie na chacie (bo mam sliskie podlogi :)) zaraz obok mnie. Sekunda i mastiff byl nad nim glosno warczac i pokazujac zeby- myslal ze kumpel mi probowal cos zrobic. Innym razem byla kuzynka ktora pies tez poznawal kilkanaście razy a mimo to kompletnie jej nie pamietal i trakowal jak obca osobe! W pewnym momencie zaczela cos pokazywac i zlapala za stojaca w poblizu miske i chyba lekko ją podrzucila to pies autentycznie się na nią wydarł ostro przy tym warczac. Mnie akurat wtedy nie bylo w pokoju, ale przy mnie ogranicza sie jedynie do warkniec czy lypania spod byka. Zeby nie bylo ze jestem nieudolny- mam tez drugiego psa- setera i ten pies jest zupelnie inny!
  6. [quote name='asiak_kasia'] A im wiecej mi przychodzi "być" wsród właścicieli poczwarków, dobków, ttb, tym bardziej jestem pewna ze moloski to je to! :cool3:[/QUOTE] Mam to samo :cool1: na codzien molos a do sportu seter- moj zestaw idealny choc seter latwiejszy w obsludze moim zdaniem, bo przyjazne to calemu swiatu, innym psom i ludziom, a molos ma swoje zdanie na wieleeeeeee tematow choc jest łaskaw brac pod uwage takze moje stanowisko :diabloti:
  7. [quote name='a_niusia']tak, stosowalam linke u psa, ale nie u tych psow, ktore mam teraz. poniewaz [B]mam je od 8 tyg, 12 ty i 10 tyg zycia i wychowalam je tak, ze nie spylaja na spacerze, gdy "wyczuja trop/zobacza cos".[/B] nie umniejsza to w zaden sposob ich pasji mysliwskiej, ktora realizuja we wspolpracy z przewodnikiem, a nie "spylajac na spacerze". psy z gr 7 zostaly wyhodowane do tego, aby wspolpracowac z czlowiekiem. jesli uciekaja na spacerze, to jest to wina czlowieka, nie psa.[/QUOTE] W takiej sytuacji wszystko jasne :) też jestem zdania, że gdy ucieka seter to wina jest człowieka a nie psa, problem w tym że niekoniecznie winny jest obecny właściciel psa. Mój pies mi uciekał, ale ja go kupiłem jak już miał 7 miesięcy i określone nawyki. Niestety ale jego poprzedni właściciel nie przyłożył się do nauki przychodzenia na wołanie, dlatego linka dużo nam ułatwiła. I szczerze mówiąc nie wiem jak w inny sposób uczyć przychodzenia psa, którego nie ma się od małego szczeniaka... Whisky1- ze szczeniakami jest prosto, bo po prostu wykazuja w wiekszosci przypadkow chec do podazania za czlowiekiem. Trzeba po prostu psu pokazac ze warto za nami lazic i nas sluchac. no i non stop pracowac nad nasza wiezia z psem.
  8. tylko ze to ze zaden z twoich nie ciagnal nie oznacza ze skoro inne ciagnely to zostaja do konca zycia linkowe, a tak stwierdzilas kilka postow wyzej stosowalas kiedykolwiek linke u jakiegokolwiek psa? mialas kiedykolwiek psa ktory spylał na spacerze mając cie gleboko w dupie gdy wyczuł jakis zapach/zobaczyl cos?
  9. [quote name='LenkaW']Wiem na co się decyduję, 'nie silę' się na kupno rasowego psa i właśnie dlatego napisałam, że szukam psa w typie rasy. Rozumiem jakie zagrożenia są z tym związane, jednak ja nie spotkałam się jeszcze z poważniejszymi problemami u takich psów, niż np chore oko. Powtarzam, jestem studentką, nie stać mnie na rasowego psa, ze schroniska bardzo bym chciała wziąć, jednak nikt nie określi mi tam do jakiej wielkości może urosnąć czy ważyć taki pies, gdy dorośnie. Kundelki, tak psy chorują równie często. Kupując psa w typie rasy wiedziałabym jakiej wielkości psa i jakich wymagań związanych z nim mogę się spodziewać. " Po cholerę kupować brzydactwo?" Po to właśnie, że nie wszyscy marzą o pięknym, idealnym w 100% rasowym psie. Może i rozwija się w ten sposób nielegalny handel, jednak jak wspomniałam, niektórym może zależeć na właśnie takich psach. Pytałam o to ponieważ właśnie nie chcę brać pieska od pierwszego lepszego sprzedawcy, i miałam nadzieję że ktoś poda mi tutaj kogoś zaufanego zajmującego się rozmnażaniem tej "rasy". Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi[/QUOTE] na psa cie nie stac o pomyslalas ile wynosi jego utrzymanie? zdajesz sobie sprawe ze niejedna operacja ratujaca psu zycie czy zdrowie to koszt >1000 zł? dla mnie niepojete jest placic w ogole cokolwiek (bo nie licze marnych groszy wydawanych na psy ze schroniska gdy sie takiego adoptuje) za szczeniaka ktory nie ma potwierdzonego pochodzenia. to tak jakbys kupowala torebke D&G od mudżyna stojącego pod wieżą Eiffla i łypiącego czy już gdzieś policja nie chodzi żeby w razie czego zwinąć kram. nie dość że towar nie jest wart swojej ceny to jeszcze tandeta i kusi naiwniaków poza tym weszłas na forum poswiecone milosnikom psow, osobom zajmujacym sie hobbystycznie kynologia, pomagajacych psom do adopcji. piszesz ze chcesz psa z pseudohodowli i serio, zaraz z tego tematu zrobi sie wojna krzyzowa, bo wsadzilas kij w mrowisko jesli nie masz kasy na psa tej rasy to albo wybierz rase tańszą (a juz na przyklad RODOWODOWE foksteriery chodzą za 900 zł) albo poszukaj pieska w typie w schroniskach (i bzdura jest ze nie wiesz jaki wyrosnie szczeniak, spokojnie mozna obstawiac zwlaszcza w przypadku tych malych kundelkow) albo adopuj (ale wapie zebys przeszla procedure adopcyjna) albo w oole odloz zakup psa na czas gdy zaczniesz sama pracowac i bedzie cie stac na psa
  10. [quote name='Talagia']Nie demonizujmy ;) Wszystkie 3 moje setery ciągneły za sobą linkę i wcale nie gniją na sznurku :P Uważam, że linka to fajne narzędzie do ćwiczenia z psem w dużym rozproszeniu (szczególnie na początku). Jest oczywiście procentem w skali tego ile pracy musimy wkładać w naukę przywołania (czyli nie jest etapem - "o teraz piesek biega tylko z linką", a dodatkiem do biegania luzem). Jedna z najfajniejszych zabaw, która uczy psa pilnować gdzie jest właściciel, to oczywiście zabawa w chowanego :)[/QUOTE] mój seter (irlandczyk) też biegał na lince jako mały smród. No może nie tak mały bo jak go kupiłem to miał 7 miesięcy i mimo siana we łbie myślał że jest już dorosły. myślę, że hejt na linkę wynika jedynie z braku wiedzy dotyczącego jej używania teraz mój pies jej już nie potrzebuje, wydoroślał i wie że należy pilnować gdzie jestem i na sygnał natychmiast pojawiać się w zasięgu mego wzroku :razz:
  11. [quote name='Fauka'] Paskudny się robi na stare lata :eviltong:[/QUOTE] Milusio :evil_lol: nie ma to jak wsparcie pani :razz:
  12. jeśli laska wraca do mieszkania po imprezie w krótkiej kiecce to ma pusto w głowie i w sumie to nic dziwnego, ze ją zgwałcą :)))))))) po co się pchała, nie?
  13. [quote name='Faustus']Może i a_niusia nie ma doświadczenia, natomiast zauważ jedno: to Ty masz psa który wymaga specjalnej troski ;) Nie ona. Więc wybacz, ale nie ona i nie ludzie z normalnymi psami maja się dostosowywać do tych, którzy posiadają agresory, ale Ty do nich. Gdzieś tam napisałeś później, że jak wchodzisz do parku to ludzie wychodzą. Bardzo to Cię bawi jak widzę. No cóż...Pozostawię to bez słów, bo i nie wymaga komentowania. Swoją droga ciekawe, czy wchodziłbyś tak radośnie do tego parku posiadając np 10 kg bestie ;) z psychiką mastiffa. Obawiam się, że pyszałkowata pewność siebie, by z Ciebie zeszła ;) Widzisz...i aby ukrócić Ci wywyższający nosek piszę to z perspektywy posiadacza molosa i perspektywy posiadacza teriera. Więc to ja Ciebie mogę zapytać filmowo "co ty wiesz o zabijaniu?" ;) Idąc dalej: sorry ale wchodząc do psiego parku liczysz się z tym, że pies może na Ciebie wpaść. Serio nigdy nie zdarzyło się wam, że wasz własny pies was potrącił przebiegając? A co dopiero stado bawiących się psów. Sorry, ale życie boli.[/QUOTE] bawisz mnie koleś, serio :) dawaj, jedziesz z cytatem gdzie napisałem, że jak wchodzę do parku do ludzie wychodzą :evil_lol: z bestią 10 kg (sąsiadki) wbijam radośnie do psiego parku i nie mam oporów przed opieprzeniem kogoś kogo pies nam się narzuca, a ludzie też nie mają pretensji jak brzdąc wyskoczy z mordą bo mało kogo to straszy. Jak mastiff zabulgocze to reakcje bywają różne, na ogół szybkie łapanie swojego psa z tekstem: bo cie piesek zje. Malo jest ludzi ktorzy za na tyle bezczelni ze na mnie probuja wyskoczyc z mordą gdy mój pies ich zgnoi za kozaczenie do niego. Przy maluchu ludzie mają to w dupie. Setera w ogole nie uwzgledniam bo ona budzi u wszystkich pozytywne emocje :razz: W psim parku maja prawo lazic wszystkie psy, jak ktos wejdzie z psem ktory sobie nie zyczy kontaktu z innymi psami ale ich nieprowokowany nie atakuje to dlaczego ma na sile uczestniczyc w psich zabawach psiej hołoty? dlaczego do wyboru jest tylko: albo wchodzisz do parku i puszczasz psa z innymi psami albo nie wchodzisz skoro nie chcesz zeby pies sie bawił/twoj pies nie lubi sie bawic/nie ma ochoty na kontakt z innymi? tym terierem mnie rozbawiles bo pies sasiadki to jagdterier wiec cos o zabijaniu jednak wiem :evil_lol: ja to mam dopiero Doświadczenie- nie dość, że terier, to jeszcze mastiff i seter w posiadaniu! [quote name='Czekunia']Wiesz... Jak się ma małe jaja (ewentualnie nie ma ich w ogóle) to trzeba sobie podnieść samoocenę psem lub ubliżaniem komuś, kto nie ma psa rasy bojowej[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/cool.png[/IMG].[/QUOTE] hahaha co kobieto wiesz o zabijaniu, przeciez jaj nie masz :))))))))))))))))))))))))))))
  14. [quote name='ewee']W ogóle straszny ten wątek . Mam wrażenie że cała luzem puszczona wataha psów szybciej by się dogadała niż osoby na tym forum . Nie wiecie jakie macie szczęście ze macie te psie parki . Ideą tych parków jest chyba miejsce gdzie psy mogą się spotykać ..jesli ktos nie życzy sobie kontaktów niech nie łazi tam i nie psuje życia innym . Lubicie jakoś wszystko komplikować i widzicie problemy tam gdzie ich nie ma .[/QUOTE] litosci jakie szczescie? :) jakby tych parkow nie bylo to i tak by ludzie puszczali hordy psow zeby sobie polataly wiec laski nikomu nie robia budujac psie parki :) lepiej by kase wydali na ekipy sprzatajace miasto z psich gowien
  15. [quote name='a_niusia']gdybys panowal, to nie mialbys "prawdziwych akcji".[/QUOTE] akcje są tylko wtedy gdy inny pies kozaczy i zaczyna, wiec sorry ale sie nie pograzaj skoro nie masz za grosz wiedzy o specyfice molosów pomijajac w ogole fakt ze na psim wybiegu nigdy zadnej prawdziwej akcji nie mielismy no ale prawdziwe akcje nie maja miejsca z wyzelkami i seterami, bo sa za slabe w te klocki :D
  16. [quote name='a_niusia']no to nie wbijaj na psie wybiegi z mastiffem skoro nad nim nie panujesz. krotka pilka.[/QUOTE] ale ja panuje :)) skad te wnioski? swoja droga to jak z nim wchodze to i tak wszyscy zaraz potrafia odwolac swoje psy hahahaha :PPP
  17. [quote name='a_niusia']eeeej juz tu sa jedni tacy fani ras "bojowych". ich kundel tez robi niezle "akcje". sasiedzi chca go otruc itd. moze tu przyjda to se pogadacie:)))))))))))))))))[/QUOTE] spoko, ja mam setera wiec nie pogadamy :PPP nikt go otruc nie chce ale moj seter to pizdeczka w porownaniu do mojego mastiffa
  18. żenada ze osoba ktora ma g. pojecie o prowadzeniu psow ras mocnych wypowiada sie o kwestii psich przyjazni i "akcji" ile w tej waszej rozkosznej spacerowej grupce jest psow wymagajacych innego prowadzenia niz puszczania luzem w pole i zapewnienia mozliwosci wystawiania kaczuszek?
  19. to widocznie nigdy nie mialas do czynienia z prawdziwa akcja. ewentualnie masz same suki
  20. [quote name='a_niusia']ten watek jest absurdalny jak zwykle:)))))[/QUOTE] w normalnym swiecie nikt sie o nic nie sra tak na prawde :) tylko tutaj sie jedzie po podbiegajacych psach i psich klotniach, normalnie ludzie rozdzielaja psy, czasami opieprzaja jak trzeba i kazdy idzie w swoja droge bez roztrzasania ;ddddddd
  21. [quote name='a_niusia']nfz zaplaci za leczenie twojej zlamanej syry, spokojnie:)))))))) juz widze w sadzie "poszlam na psi wybieg, gdzie psy biegaja luzem i wbiegl we mnie pies" mega dziwna, nieprawdopodobna, niemozliwa do przewidzenia sytuacja:)))))))))))[/QUOTE] spoko,mialem ostatnio sprawe polamania reki przez psa ktory wbiegl niechcacy w przechodnia na spacerze :) smiejaca sie wlascicielka przestala byc taka radosna jak sie okazalo ile bedzie musiala zabulic :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
  22. [quote name='Faustus']Tia...trochę mam wrażenie, że rozmawiamy o wielu różnych sprawach. Chyba głównie dlatego, że każdy mówiąc "psi park" ma przed oczami coś innego. Ktoś wspomniał o obszarze 1 hektarze, ja znam niestety tylko biedny 10 arowy park. I powiem tak: tak owszem w tak dużym jak 1 ha parku miejsce na to, aby ktoś w rogu poćwiczył jest. Jest też miejsce na dzikie gonitwy. Generalnie...na wiele rzeczy ;) @kol.mak wybacz, przykro mi, że masz problemy ze zrozumieniem ;) ale pomogę Ci: otóż widzisz, wysypywanie śmieci w krzaki jest nielegalne, tak samo karalne jest nie sprzątanie po swoim psie. Natomiast puszczenie psa luzem na psim wybiegu jest legalne jak najbardziej ;) Toteż niezależnie jak wiele osób będzie śmieci wysypywało w krzaki to nie zmieni to nielegalności tego procederu. Natomiast w przypadku psich parków to większość użytkowników wyznacza reguły zachowania tam. Czy Ci się to podoba, czy nie. Pojąłeś? ;)[/QUOTE] jasne, urządzanie burdy przez psa jest legalne :) problem w tym że własciciel dostanie po kieszeni :) jednego tak raz ścigałem jak mi jego kundel skoczył do mastifa i podczas rozdzielania załatwił mi kurtkę i spodnie :evil_lol: biedny facio, nie dosc ze mi opylił 1000 zł to jeszcze koszty sądowe poniósł, schade :evil_lol: swoja droga to u mnie przed wybiegiem dla psow jest regulamin korzystania z tego przybytku wiec nie jest tak ze wiekszosc wyznacza reguly. ale spoko, rozumiem o co chodzi :) i tak uważam, że to jakie zwyczaje panują na wybiegach to po prostu przejaw buractwa innych ludzi i serio nie umiem zczaić dlaczego tego typu procedery usprawiedliwiacie pieprzac o jakichs historiach o cudownych zgrajach bawiacych sie psow ktore sie dzieja w waszej okolicy jakby to w ogole mialo jakikolwiek zwiazek z tematem :D
  23. [quote name='a_niusia']ja nie laze do psich parkow, nawet nie wiem, czy takie sa w moim miescie-nie interesuje mnie to, a codziennie moje pieski napierdzielaja luzem i nikt nikomu nie przeszkadza.[/QUOTE] to na prawde swietnie, ale pytam o zgodne z prawem puszczanie psa luzem a nie ludzka samowolke
  24. [quote]Gdzie jest napisane? Pewnie nigdzie. Natomiast zauważ, że jeśli parki właśnie w ten sposób są używane to znaczy, że takie są potrzeby. A zresztą...co według Ciebie psy powinny w psim parku robić? Chodzić przy nodze właściciela? Czy może biegać wytyczonymi ścieżkami, tak aby czasem nie wejść komuś w drogę? A może tylko grzecznie wąchać trawkę?[/quote] Nietrafione proby, czy to po prostu pytania retoryczne? ;) Rozumiem ze skoro masa ludzi wywala smieci na ulice/w krzaki to znaczy ze widocznie takie sa potrzeby spoleczenstwa? skoro kosze na psie kupy nie sa uzywane to tez moze to swiadczy o potrzebach ludzi a raczej ich braku? co to w ogole za dziwne rozumowanie? Psy w parkach, a raczej ich wlasciciele, powinni dbac o to zeby kazdy kto ma prawo z takiego parku korzystac byl zadowolony. Zwykla kultura. Zdecydowanie prostackie jest pozwolenie na podbieganie swojemu psu do kazdego innego psa, zwlaszcza gdy wlasciciel tego psa w wyrazny sposob daje do zrozumienia ze nie ma ochoty na bliski kontakt z innymi psami i ich wlascicielami. Jasne- jak ktos chce to niech puszcza swojego podbiegajacego do wszystkich psa luzem, tylko potem niech nie ma pretensji jak piesek dostanie w*******, albo niech chociaz ma tyle kultury zeby przeprosic jak mu piesek sam podskoczy do innego bo mu ten drugi dal do zrozumienia ze nie ma ochoty na zabawe i zaprzyjaznianie sie. [quote name='a_niusia']ej kuuurde:))) jak wbijasz do psiego parku, gdzie lataja luzem pieski i czynia spustoszenie bawiac sie ze swoimi ziomami i oczekujesz, ze kazdy bedzie mial oczy z tylu glowy i zatruwasz ludziom zycie, bo bedziesz "cwiczyl w rozproszeniu" albo "twoj piesek nie lubi", to wychodzisz na kretyna. wez sobie psa, ktory "nie lubi" gdzies indziej, a "cwicz w rozproszeniu" za plotkiem i tyle.[/QUOTE] ale ja nie mam zamiaru niczego cwiczyc w rozproszeniu ;) czym niby zatruwam ludziom zycie? powtarzam pytanie: gdzie legalnie mozna puscic luzem psa ktory nie ma ochoty na kontakt z innymi? i jeszcze jedno: serio,nie musicie mi tlumaczyc jak to wyglada w praktyce i jakie maja ludzie podejscie do psich parkow ;) bywam w nich dosc czesto i jak najbardziej mam prawo uwazac ze korzysta z nich ludzka hołota z jeszcze większą psią hołotą. Stad ta krytyka takiego zachowania ;]
  25. [quote name='Faustus']Wychodzi na to, że najlepiej pozamykać psie parki, ewentualnie chodzić w nich z psami na smyczy ;) Serio nie dostrzegasz różnicy miedzy psem wkurzonym, bo ktoś go wącha jak sika (czyli robi to co w psim parku robią wszystkie psy), a wkurzonym bo ktoś przeszkodził mu w szkoleniu (czyli czymś czego w parku nie trzeba robić, a być może nawet nie powinno) ??? Dla mnie sprawa jest prosta: wchodząc do parku każdorazowo muszę liczyć się z tym, że może dojść tam do jakichś zgrzytów. I o ile zgrzyty "z sikania" jestem skłonny uznać jako normalne, to to że ktoś miał fanaberię zrobienia sobie z parku, placu ćwiczeń już nie.[/QUOTE] Jak wracasz w nocy z imprezy to też każdorazowo liczysz się z tym, że możesz dostac w*******? ;) gdzie jest napisane, że w psim parku nie można sobie ćwiczyć z psem? gdzie jest napisane, że psi park służy do puszczania w nim hordy psów nad którymi nikt nie panuje?
×
×
  • Create New...