Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

ja kiedyś spotkałam się ze stwierdzeniem jednej Pani że ja jako osoba posiadająca psa dużego musze uważać żeby nie zrobił krzywdy jej 1,5kg chi które się rzucało. Dlaczego? Bo jej małe wiec krzywdy i tak mojemu nie zrobi a mój może wiec ja mam uważać. CHAMSTWO ale cos mi się wydaje że babka po prostu powiedziała na głos to co uważa wielu posiadaczy nano piesków. Ludzie uważaja że jak pies jest mały i rzuca się na dużego to on nie ma prawa sie bronić bo nawet jak go kurdupel dziabnie nic mu nie będzie a jest to urocze:shake: ja już zaczynam mieć pianę na ustach jak słyszę "no no (tu pada imię) ty się nie rzucaj bo on cię na raz zje" i tym podobne. Więc wiedzą że może ich maleństwo zjeść to niech coś z nim zrobią a nie mordę cieszą.

Ja wczoraj jechałam samochodem i musiałam stanąć na środku ulicy wyjśc z samochodu i pogonić jamniora co mi pod samochód wlazł a właścicielka sobie chodnikiem szła i miała go w d.... Przecież ja go mogłam zabić!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Następnym razem bym zebrała i zaniosła pani na wycieraczkę ;) I tak za każdym razem :lol:[/QUOTE]

Ja się nie dziwię, że ten pies sra na klatce, skoro na dworze nie zdąży.. Ona zrobi siku i od razu ją gonią do domu. W domu boi się narobić, więc sra na klatce.. Tak mi szkoda tego psa..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Ja się nie dziwię, że ten pies sra na klatce, skoro na dworze nie zdąży.. Ona zrobi siku i od razu ją gonią do domu. W domu boi się narobić, więc sra na klatce.. Tak mi szkoda tego psa..[/QUOTE]

To już swoją drogą- ale skoro sra na klatce, to właściciel powinien sprzątać, a nie wy ponosić winę za męczenie psa i dodatkowo jeszcze jego syfienie na klatce. Podejrzewam, że ktoś wrażliwszy nie dość, że by to zaniósł na wycieraczkę pani, to jeszcze dodatkowo zwymiotował obok w gratisie :roll: U nas jest pies sikajacy na klatce, przez wszystkie piętra - ale zwrócenie uwagi pomogło i teraz kobieta bierze psa na ręce i puszcza na trawie pod blokiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Dlatego pytam, jak zmienią się emocje, gdy będzie dozwolone :)
Federacja działa od 2008 roku, działają fora, ludzie wymieniają się doświadczeniami, gdzie można znaleźć fajne miejsce, w którym stosunkowo rzadko ktoś zakłóca spokój i wcześniej czy później (choć w Polsce raczej później) takie miejsca będą legalne - po uprzednim oznakowaniu.[/QUOTE]

na pewno nie bedzie dozwolone WSZEDZIE.
i szczerze watpie, zeby na terenach rekreacyjnych, gdzie jest pelno ludzi kiedys zezwolili na lazenie z gola fujara.

Link to comment
Share on other sites

Nie no, zostawianie qpy pod czyimiś drzwiami to już mega-chamstwo! Ja bym zrobiła tak, jak napisała LadyS... I zapytała- czy pani nie przeszkodzi, jakby codziennie znajdowała kupę na wycieraczce? A jak będzie i nie zauważysz? Masz w to wdepnąć?

Moja Arielka kiedyś nasikała na klatce- młoda jeszcze była i dopiero uczyła się czystości. Dla mnie normalne było to, że wzięłam mopa, płyn zapachowy, i umyłam schody- i korona z głowy mi nie spadła.

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że po wczorajszym albo zaczną z psem normalnie wychodzić, albo przynajmniej sprzątać, bo w słowach raczej nie szczędziłam..

[quote name='Vesper']Moja Arielka kiedyś nasikała na klatce- młoda jeszcze była i dopiero uczyła się czystości. Dla mnie normalne było to, że wzięłam mopa, płyn zapachowy, i umyłam schody- i korona z głowy mi nie spadła.[/QUOTE]

Moja Avril też mi nie raz nasikała na klatce, bo z początku były problemy z załatwianiem się na dworze, ale zawsze sprzątałam i nie widziałam w tym niczego niezwykłego.

Link to comment
Share on other sites

A ja dziś miałam ochotę rzucić w właścicielkę Labradorki z mojej ulicy gównem które zostawiły po sobie pod moja bramą w które wdepnęłam ja i ruda przednią łapą wrrrr, nie rozumiem tego we Wrocławiu mamy pojemniki pełne czarnych woreczków.
Naprawdę podszkolę ruda i bedę chodziła wyprózniać psiaka pod jej bramą może to jej da do myślenia?
No nie rozumiem, deptanie po gównie nie jest fajne, ani zdrowe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia$diana']A ja dziś miałam ochotę rzucić w właścicielkę Labradorki z mojej ulicy gównem które zostawiły po sobie pod moja bramą w które wdepnęłam ja i ruda przednią łapą wrrrr, nie rozumiem tego we Wrocławiu mamy pojemniki pełne czarnych woreczków.
Naprawdę podszkolę ruda i bedę chodziła wyprózniać psiaka pod jej bramą może to jej da do myślenia?
No nie rozumiem, deptanie po gównie nie jest fajne, ani zdrowe.[/QUOTE]

Spoko, we Wrocławiu też, w centrum (mieszkamy przy Rynku, niedaleko elektrowni) jest łączka, na którą przychodzi większość psiarzy. Jest z dwóch stron otoczona pojemnikami - po jednym przy każdym wejściu na łączkę. Sprząta kilka osób, choć przecież nawet byłoby im po drodze :roll: Ale to już jest wieśniactwo, słoma z butów wyłazi niezależnie od pochodzenia :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Spoko, we Wrocławiu też, w centrum (mieszkamy przy Rynku, niedaleko elektrowni) jest łączka, na którą przychodzi większość psiarzy. Jest z dwóch stron otoczona pojemnikami - po jednym przy każdym wejściu na łączkę. Sprząta kilka osób, choć przecież nawet byłoby im po drodze :roll: Ale to już jest wieśniactwo, słoma z butów wyłazi niezależnie od pochodzenia :roll:[/QUOTE]

Witam Wrocławiaków :) a ja dodam tylko że po mojej ulicy potrafię maszerować z workiem z psią kupą bo nie ma kosza powyrywali wandale, no i cóż zasuwam, to jest chamstwo zwłaszcza że z naszego boiska korzystają dzieci, dziś spytałam się jednej pani czy moja Paulina ma biegać po gównie czy jednak posprząta po Yorku, na to pani nie ma worka, ja proszę bardzo,
wyciągnęłam woreczki notabene sniadaniowe pana jana bo są grubsze :) i pani posprzątała, u nas tak ze wszystkim, straż miejska powinna wlepiać mandaty za złe parkowanie, psią kupę, śmiecenie, rozbijanie butelek i picie w parku, wczoraj w parku Tołpy rozpędziła sie suka z piątkami na wierzchu w naszym kierunku, bo własciciel pił wódke pod drzewem, na szczęście miała porządnie zawiązaną smycze wokół ławki, a właściciel tylko bełkotliwym sorry nie lubi innych suk, no super, szkoda że psu tez nie dał "kieliszka"

Link to comment
Share on other sites

Niedaleko parku Tołpy mieszkali nasi znajomi, więc wiem mniej więcej, jak tam jest - czasem przechodziliśmy do nich przez park ;) Niestety, chamstwo jest wszędzie - my jeździmy do Szczytnickiego, bo tam największy teren, więc głupota jakoś się rozklada na hektary :lol: Kiedyś możemy się wybrać razem ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']na pewno nie bedzie dozwolone WSZEDZIE.
i szczerze watpie, zeby na terenach rekreacyjnych, gdzie jest pelno ludzi kiedys zezwolili na lazenie z gola fujara.[/QUOTE]
No już dobrze, wiadomo, że nie na terenach rekreacyjnych.
Tak mnie tylko zafrapowała skala emocji z powodu czyjegoś gołego tyłka, a także fakt, że forumowicze w następnych postach tak gładko prześlizgnęli się od opalania na golasa do ekshibicjonizmu - jakby między jednym a drugim nie było różnicy ;)

Link to comment
Share on other sites

no bo opalanie się na golasa na ścieżce czy tam obok to już ekshibicjonizm :eviltong: trudno może i znaleźć miejsce odosobnienia to parawanik niech sobie chociaż biorą to się nie będzie na nich "wpadać" a będzie można minąć bez konieczności "podziwiania"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No już dobrze, wiadomo, że nie na terenach rekreacyjnych.
Tak mnie tylko zafrapowała skala emocji z powodu czyjegoś gołego tyłka, a także fakt, że forumowicze w następnych postach tak gładko prześlizgnęli się od opalania na golasa do ekshibicjonizmu - jakby między jednym a drugim nie było różnicy ;)[/QUOTE]

moim zdaniem jesli ktos chodzi sobie nago po drodze i golymi jajkami pyta ludzi "ktora jest godzina?" to przestajemy mowic o "opalaniu sie nago".

tak samo jak w sytuacji, kiedy przechodzi sie kolo ludzi, a oni na twoich oczach sciagaja majty.

na wszystko jest czas i miejsce.
jesli ktos chce sie opalac bez gaci, to nie powinien robic tego tam, gdzie moze kogos spotkac.

poza tym nie bede ukrywac, ze czyjes dupsko niekoniecznie budzi we mnie pozytywne emocje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaBemol']no bo opalanie się na golasa na ścieżce czy tam obok to już ekshibicjonizm :eviltong:[/QUOTE]
Jeśli opalanie jest pretekstem do pokazania tego i owego, bo to komuś daje satysfakcję seksualną, to oczywiście tak. Ale niektórzy chcą być po prostu równo opaleni. U mnie na "spacerniaku" (duży zielony teren, ze ścieżką rowerową pośrodku) czasem widuje się panie opalające się topless (a i majtki bywają czysto umowne - z majtkami kojarzące się minimalistycznie i wyłącznie od przodu ;)). Pewnie komuś to przeszkadza, nie wiem. Mnie nie. Ale fakt faktem - te panie o godzinę nie pytają :D Niemniej nie słyszałam też, żeby jakiś psiarz-facet bulwersował się z tego powodu i posyłał tam psa - no chyba, żeby musieć podejść i wziąć paskudę, co uciekła, na smycz :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']a psiarzy z mojej dzielni to bulwersuje i ustalilismy, ze bedziemy im robic foty, zeby miec galerie dla strazy miejskiej.[/QUOTE]
Tylko róbcie to ostrożnie - jeśli to nudyści, a nie ekshibicjoniści, to mogą się zachować nerwowo. Wprawdzie na nielegalnej plaży prawnie są na przegranej pozycji, ale może się zdarzyć, że komuś nerwy puszczą, a telefonu szkoda.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Tylko róbcie to ostrożnie - jeśli to nudyści, a nie ekshibicjoniści, to mogą się zachować nerwowo. Wprawdzie na nielegalnej plaży prawnie są na przegranej pozycji, ale może się zdarzyć, że komuś nerwy puszczą, a telefonu szkoda.[/QUOTE]

miotacz ognia juz kupilam, zeby nie dostac z polobrotu i ubranie maskujace.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Tak za bardzo to się nie przyglądałam ale machał przyrodzeniem do nas.[/QUOTE]
Przypomniała mi się kwestia z "Różowego cadillaka" z Clintem Eastwoodem - jak do bohaterki podchodzi ekshibicjonista, rozchyla płaszcz, a ona przygląda się uważnie, po czym mówi poważnie - "wygląda jakby penis, tylko jakiś mniejszy".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Przypomniała mi się kwestia z "Różowego cadillaka" z Clintem Eastwoodem - jak do bohaterki podchodzi ekshibicjonista, rozchyla płaszcz, a ona przygląda się uważnie, po czym mówi poważnie - "wygląda jakby penis, tylko jakiś mniejszy".[/QUOTE]
Dobre :D.

Facet przegiął pałę, co za niefart w dobieraniu określeń ;), zobaczył grupkę młodych dziewczyn i chciał się pokazać. Nie wiem jakie miał intencje bo żadna nie rzuciła się za nim w pogoń, chyba chciał się nakręcić swoim zboczeniem. Zawsze może grać w pornolach jak ma potrzebę pokazywania się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara'] Zawsze może grać w pornolach jak ma potrzebę pokazywania się.[/QUOTE]
No właśnie to nie tak działa - dla osiągnięcia satysfakcji seksualnej ekshibicjoniście potrzebny jest element zaskoczenia, frustracja lub oburzenie potencjalnych widzów - a amatorzy pornosów tych kryteriów nie spełniają.
Ignorować - to jedyny sposób - jak z niektórymi zachowaniami u psów ;) Oni zazwyczaj są niegroźni.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...