a_niusia Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 a ja mam dwa i wszyscy sasiedzi lubia i mnie i moje psy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
strix Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='a_niusia']a ja mam dwa i wszyscy sasiedzi lubia i mnie i moje psy.[/QUOTE] Zależy jakie ma się psy i jakich sąsiadów. Nie każdy pies to łasząca się do wszystkich ciapa. Moje takie nie są, a już na pewno nie Bruno i nie widzę powodów, dlaczego miałabym pozwalać niewychowanym bachorom albo ich podpitym tatusiom na miętolenie go. Nas też wszyscy lubią, aż musimy się opędzać od 'wielbicieli'. :P Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 moje psy nie lasza se do wszystkich. naturalnym behawiorem ich rasy jest nieufnosc do obcych. wiataja sie tylko z ludzmi, ktorych znaja i lubia. ja obie dobrze wychowane, my jestesmy kulturalni. ze wszystkimi sasiadami zyjemy w zgodzie. moja siostra ma dwa bulle-to tez twoim zdaniem ciapy? i tez nie ma najmniejszych problemow z sasiadami. to zalezy od tego jak wychowany jest pies i jak kulturalnie umie sie zachowac jego wlasciciel. Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='zaginiona sara']Ja widziałam lepszą scenę, nowopodrzucony szczeniak machał ogonkiem do dziecka które samo wyszło ze sklepu, ok. mogło się bać więc zaczęło tupać, jak on się zaczął wycofywać i odszedł dziecko zachęcone leciało i go straszyło. Dopiero jak się położył ze strachu to dziecko poszło dalej. Skąd taka radość z dokuczania zwierzętom u tak małych dzieci? Brak wychowania.[/QUOTE] A to trzeba podziękować kolegom-psiarzom. Teraz, jak zrobiło się ciepło, średnio raz dziennie jestem świadkiem jak cudze psy napastują przypadkowo spotkane rodziny z dziećmi. Celują w tym labradory, czy raczej ich właściciele, którym się wydaje, że labom wszystko wolno, bo to urodzeni dogoterapeuci. Więc te laby podchodzą do wózków, potrafią włożyć tam łeb, podchodzą do dzieci, liżą po rękach, potrafią skoczyć na ubranie, zabrać piłkę albo latawca. Rodzice łapią dzieciaki na ręce przerażeni - jak widzą, gdy biegnie do nich pies bez smyczy. No i tupią, i krzykną czasem albo udają, że schylają się po kamień - bo właściciel psa nie reaguje albo reaguje niemrawo. A dzieci patrzą i się uczą. I tak to się kręci. Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='zaginiona sara']Ja widziałam lepszą scenę, nowopodrzucony szczeniak machał ogonkiem do dziecka które samo wyszło ze sklepu, ok. mogło się bać więc zaczęło tupać, jak on się zaczął wycofywać i odszedł dziecko zachęcone leciało i go straszyło. Dopiero jak się położył ze strachu to dziecko poszło dalej. Skąd taka radość z dokuczania zwierzętom u tak małych dzieci? Brak wychowania.[/QUOTE] A jak ty zaaragowalas po tym co widzialas? Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='filodendron']A to trzeba podziękować kolegom-psiarzom. Teraz, jak zrobiło się ciepło, średnio raz dziennie jestem świadkiem jak cudze psy napastują przypadkowo spotkane rodziny z dziećmi. Celują w tym labradory, czy raczej ich właściciele, którym się wydaje, że labom wszystko wolno, bo to urodzeni dogoterapeuci. Więc te laby podchodzą do wózków, potrafią włożyć tam łeb, podchodzą do dzieci, liżą po rękach, potrafią skoczyć na ubranie, zabrać piłkę albo latawca. Rodzice łapią dzieciaki na ręce przerażeni - jak widzą, gdy biegnie do nich pies bez smyczy. No i tupią, i krzykną czasem albo udają, że schylają się po kamień - bo właściciel psa nie reaguje albo reaguje niemrawo. A dzieci patrzą i się uczą. I tak to się kręci.[/QUOTE] zgadzam sie z tym. Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 co do sasiadow i ich psow,u nas na wsi jest w moim okreg okolo 20 psow roznej wysokosci i charakteru ,ale poniewaz o godzinie 17 ,a teraz 18 jest zborka wszystkich sasiadow i codziennie wszyscy sasiedzi ze swoimi psami ida min 3 km na spacer.wiec psy musza sie zgadzac bo sie znaja. Co do dzieci,to sasiedzi co ´maja dzieci tak okolo 8-9 lat pytaja sie innym co maja psy czy moga sie pobawic w ogrodku z psem ,-psami .Jezeli dostaja zezwolenie to dzieci przychodza i sei bawia nie ze swoimi psami. Podczas sasiedzkich spacerow pojawil sie pan z agresywnym psem nie z naszej wsi.Opiekun ten mial zalecenie z psiej szkoly zeby chodzil systematycznei ze swoim ágresywnym yokiem-mix z grupa socjalnych psow.Pies chodzi na spacery codzienniez innymi psami .Trzymany jest na lince do cwiczen. Niedlugo psom sie skonczy bieganie po polach we wysokich trawach gdyz od czerca do lipca w trawie pojawiaja sie mlode sarenki co nie maja szansy uciec nawet przed jamnikeim.Stad jest zakaz spuszczania psow z linki ,chyba ,ze psa da sie odwolac i biega przy opiekunie,a nie wchodzi w wysokie trawy i do lasu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='filodendron']A to trzeba podziękować kolegom-psiarzom. Teraz, jak zrobiło się ciepło, średnio raz dziennie jestem świadkiem jak cudze psy napastują przypadkowo spotkane rodziny z dziećmi. Celują w tym labradory, czy raczej ich właściciele, którym się wydaje, że labom wszystko wolno, bo to urodzeni dogoterapeuci. Więc te laby podchodzą do wózków, potrafią włożyć tam łeb, podchodzą do dzieci, liżą po rękach, potrafią skoczyć na ubranie, zabrać piłkę albo latawca. Rodzice łapią dzieciaki na ręce przerażeni - jak widzą, gdy biegnie do nich pies bez smyczy. No i tupią, i krzykną czasem albo udają, że schylają się po kamień - bo właściciel psa nie reaguje albo reaguje niemrawo. A dzieci patrzą i się uczą. I tak to się kręci.[/QUOTE] to ci horor,tacy to powinni byc karani.Moze mandatami daloby sie tych niedouczonych poduczyc.Nie znam tego na szczescie.Bo ja bedac z moim psem w sklepie,restauracji czy gdzikolwiek,mowie ,ze moj pies ma tylko jednego pana ,ze" pies jest tylko psem"i prosze nie glaskac.Ja nie pozwalam nieznanym mnie dzieciom moich psow glaskac ,a po drugie nie lubie jak dzieci mecza ta "miloscia"psy i moga "zaglaskc na smierc" Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaBemol Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [QUOTE][COLOR=#000000]Bo ja bedac z moim psem w sklepie,restauracji czy gdzikolwiek,mowie ,ze moj pies ma tylko jednego pana ,ze" pies jest tylko psem"i prosze nie glaskac.Ja nie pozwalam nieznanym mnie dzieciom moich psow glaskac ,a po drugie nie lubie jak dzieci mecza ta "miloscia"psy i moga "zaglaskc na smierc"[/COLOR][/QUOTE] tylko że tu bardziej chodzi o to że niedouczeni posiadacze psów pozwalają swym podopiecznym podbiegać do ludzi, którzy wcale sobie tego nie życzą. Co jest całkowicie naturalne sama nie lubie jak obcy pies od mnie podlatuje, zwłaszcza jak widze że Pancio nad nim nie panuje (skąd mam wiedzieć czego się spodziewać?) Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='PaulinaBemol']tylko że tu bardziej chodzi o to że niedouczeni posiadacze psów pozwalają swym podopiecznym podbiegać do ludzi, którzy wcale sobie tego nie życzą. Co jest całkowicie naturalne sama nie lubie jak obcy pies od mnie podlatuje, zwłaszcza jak widze że Pancio nad nim nie panuje (skąd mam wiedzieć czego się spodziewać?)[/QUOTE] no wlasnie tych opiekunow bym karala ,moze mandatami by sie podszkolili Ci wlasnie opiekunowie musza zrozumiec ,ze nie kazdy kocha psy i zyczy sobie okazywania milosci psiej na skorze ,na twarzy swojej i dziecka. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='xxxx52']A jak ty zaaragowalas po tym co widzialas?[/QUOTE] Podbiegłam i zaniosłam za uszy dziecko w bliżej nieokreślonym kierunku. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='PaulinaBemol']tylko że tu bardziej chodzi o to że niedouczeni posiadacze psów pozwalają swym podopiecznym podbiegać do ludzi, którzy wcale sobie tego nie życzą. Co jest całkowicie naturalne sama nie lubie jak obcy pies od mnie podlatuje, zwłaszcza jak widze że Pancio nad nim nie panuje (skąd mam wiedzieć czego się spodziewać?)[/QUOTE] Normalny człowiek tak się nie zachowuje. Tylko pilnuje żeby jego pies dał innym żyć normalnie. Ja bym sobie nie życzyła żeby obcy pies ślinił się na mnie czy na dziecko gdybym szła z dzieckiem, ani nawet żeby do nas podbiegał, bo pana na smycz nie stać. Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='zaginiona sara']Podbiegłam i zaniosłam za uszy dziecko w bliżej nieokreślonym kierunku.[/QUOTE] no to tak nie za bardzo do nasladownia jest to ciagniecie za uszy Nie wiem kogo teraz mam krytykowac ,a kogo wziasc w obrone? Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 To żart. Dziecko chyba biegło za matką jak bezpański pies z tyłu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='filodendron']A to trzeba podziękować kolegom-psiarzom. Teraz, jak zrobiło się ciepło, średnio raz dziennie jestem świadkiem jak cudze psy napastują przypadkowo spotkane rodziny z dziećmi. Celują w tym labradory, czy raczej ich właściciele, którym się wydaje, że labom wszystko wolno, bo to urodzeni dogoterapeuci. Więc te laby podchodzą do wózków, potrafią włożyć tam łeb, podchodzą do dzieci, liżą po rękach, potrafią skoczyć na ubranie, zabrać piłkę albo latawca. Rodzice łapią dzieciaki na ręce przerażeni - jak widzą, gdy biegnie do nich pies bez smyczy. No i tupią, i krzykną czasem albo udają, że schylają się po kamień - bo właściciel psa nie reaguje albo reaguje niemrawo. A dzieci patrzą i się uczą. I tak to się kręci.[/QUOTE] a mnie wkurza, ze w takiej sytuacji nie ma SM czy policji, żeby przywalić z parę mandatów i porządek zrobić tylko zjawią się jak ktoś z psem się bawi luzem albo coś robi, a pies nikogo nie zaczepia i do nikogo nie podbiega. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 Prawo jest prawem i powinny powstać jakieś ogrodzone wybiegi dla psów i wilk byłby syty i owca cała. Oczywiście wiem, że wiele osób by traktowało to miejsce jak śmietnisko. Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaBemol Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 (edited) [QUOTE][COLOR=#000000]Normalny człowiek tak się nie zachowuje.[/COLOR][/QUOTE] tak sie powinien zachowywać normalny człowiek, niestety sporo jes właścicieli co uważają że ich psy to są tak slodkie i łagodne że każdy powinien je lubić, jak to było wspomniane sporo jest takich właścicieli labów (bo przecież lab=chodząca łagodność i wszyscy o tym wiedzą) albo psiaków pluszaków (bo jak można się bac rozkosznej kulki futra a że ma ostre ząbki i pazurki już się zapomina) Coraz bardziej wydaje mi się że opinia krzywdzi nie tylko psy ras agresywnych ale również labradory. Trochę jak to że ONka nie trzeba uczyć on sam wszystkiego sie nauczy. Taka rasa [QUOTE][COLOR=#000000]no wlasnie tych opiekunow bym karala[/COLOR][/QUOTE] a przepraszam źle zrozumiałam Edited May 27, 2012 by PaulinaBemol Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 U nas jest organizowany psi park, kosztuje 5zł (co idzie na schronisko) i jest położony 10m od parku gdzie chodzą wszystkie psy z miasta, bo jest najbliżej centrum. Ale i tak niewielu osobom się chce tam iść, bo lepiej puścić psa luzem na nieogrodzonym terenie niż luzem na ogrodzonym, z basenikiem i w ogóle.. więc te wybiegi to i tak kiepska sprawa, ludzie na to nie idą, poza tym trzeba byłoby zatrudnić kogoś by tego pilnował - co jeśli znajdzie się tam agresywny pies, którego właściciel uważa, że on tylko się tak bawi? Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 ja tam nigdy w zyciu bym nie poszla z dziewczynami na "platny wybieg z basenikiem". zanudzilyby sie tam na smierc. Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 Jak się puszcza psa, żeby sobie sam skorzystał z basenu i przestrzeni to nic dziw ego że sie nudzi ;S Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxx52 Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 wybiegi dla psow jest bardzo dobrym pomyslem nawet gdy sa baseniki ,czy inne miejsca np.przeszkody jak mostki ,tuneliki,hustawki ale prosze ,nie platne.na wszystkim te ludziska chca zarobic. ale prosze nie na psach juz sa DT platne nielegalne bo nierejstrowne,wybiegi dla psow,co jeszcze bedzie platne? na naiwnych milosnikach psow chca jak parazyty zarobic ,bazujace na milosci do psow? ja znam wybiegi miedzy-osiedlowe wybiegi dla chartow,ale za nic sie nie placi.Placic sie powinno za psie szkoly,za pensjonaty hotele ale tylko zarejestrowane ,zgloszone. Pies sie nigdzie nie bedzie sie nudzil nawet na malej przestrzeni ,jezeli damy mu zajecie i ruszymy glowa i tylkiem. stwierdzenie ,ze sam pies musi miec duzo przestrzeni i ogrod do wybiegania juz od podstw jest zly. Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 A ja bym była skłonna wybulić i dychę na ogrodzony wbieg dla psów, jeśli by miał jakieś hopki czy basen i ogrodzenie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 5zł które w 100% idzie na schronisko - serio to taki majątek? Lepiej mandat za puszczanie psa luzem bez smyczy i kagańca? Dla jasności - kto powiedział, że psy się tam zajmują same sobą.. prowadzący uczy właścicieli spędzania fajnego czasu z psami, naprawdę jest ciekawie, a potem wracamy z psami w grupce, wszyscy padnięci :) Plac jest też placem do agility, są przeszkody, także szerokie i niskie wiadukty i palisady, nie tylko takie cienkie i wysokie jak regulaminowe. Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 [quote name='anorektyczna.nerka']Jak się puszcza psa, żeby sobie sam skorzystał z basenu i przestrzeni to nic dziw ego że sie nudzi ;S[/QUOTE] no wlasnie problem w tym, ze jak sie puszcza psa MYSLIWSKIEGO, z ogromna pasja do pola, aby sobie SKORZYSTAL Z PRZESTRZENI, to taki pies natychmiast wchodzi w tryb pracy-prawdziwej, optymalnej dla swojej rasy pracy. moje psy korzystaja z przestrzeni w pelnym tego slowa znaczeniu. i nie potrzebuja basenikow, bo pod nosem maja rzeke, z ktorej tez korzystaja. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted May 27, 2012 Share Posted May 27, 2012 a_niusia tyle że Ty masz wychowane psy i tutaj nikt nie powinien widzieć problemu (chyba że komuś się ludzi i wymyśla preteksty by się czepiać puszczonych psów) :) ale psy którym właściciele nie umieją zorganizować czasu i są pozostawione same sobie.. to już kiepsko wygląda w oczach rodziców małych dzieci. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts