Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='rudamaruda']Asia kasia dalej nie rozumiesz mego przekazu :) mi się wydaje, że po prostu nie powinno się zachowania szczeniaków uważać za chamstwo, bo to kurde, tylko szczeniak i jak raz czy dwa nie zareaguje na komendę i jakiś duży pies go klapnie za kark - nauczy się na przyszłosc.[/QUOTE]

Nieee, to Ty nie rozumiesz mojego przekazu-odnosząc się do tej piaskownicy, czego się nauczy dzieciak, który na dzien dobry dostanie od starszego wciry? Tego ze starszych trzeba się bać. A piesek, który się boi-nie idzie płakać do mamy-tylko zaczyna reagować z agresją lękową. Po co to komu?

/ja rozumiem, że szczeniak może nie posłuchać, olać pańcia, czy cokolwiek, ale to się reaguje-łapie psa, jak już podbiegnie to zabiera i nie czeka, az obcy piesek nauczy młodego kultury. Szczególnie, że juz któryś raz powtarzamy- psy są różne! Jeden złapie za kark i "skarci" inny złapie i juz nie puści. Serio trzeba nie lubić swojego psa, zeby mu fundowac spotkania z psami, których się nie zna :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rudamaruda']Asia kasia dalej nie rozumiesz mego przekazu :) mi się wydaje, że po prostu nie powinno się zachowania szczeniaków uważać za chamstwo, bo to kurde, tylko szczeniak i jak raz czy dwa nie zareaguje na komendę i [B]jakiś duży pies go klapnie za kark - nauczy się na przyszłosc[/B].[/QUOTE]

E... Nie sądzę.

Link to comment
Share on other sites

Moja suka w wieku 7 tygodni po spotkaniu na klatce schodowej z niby bokserką sąsiadki utrwaliła sobie na całe życie niechęć do wszystkich psów w jakimkolwiek stopniu boksera przypominających.
Generalnie jak była szczeniakiem to wielokrotnie zdarzało się, że podbiegał jakiś pies i albo oszczekiwał, albo chciała się bawić w dość brutalne ustawianie. Wspomnienia się mocno utrwaliły i uczyniły ją rasistką.

Link to comment
Share on other sites

Rudamaruda, jak ktoś się mnie spyta to powiem, że do szczeniaków moja suka się absolutnie nie nadaje. Ale jak ktoś wychodzi z założenia, że jak pies skarci to się nauczy to ja mam ochotę skarcić takiego właściciela aby się nauczył.
Do nauki poprzez skarcenie też trzeba psa wybrać odpowiednio. Bo jeden warknie a drugi przeora po trawniku. A co jak trafi się na psa z bardzo twardym pyskiem, który przy takim skarceniu za kark szczenię uszkodzi? Nie wszystkie psy potrafią kontrolować siłę ugryzienia.
Nauczyłaś wiele psów, i fajnie. Ale co z tego? Możesz mieć setki różnych psów a kiedyś trafisz na takiego, co całe Twoje doświadczenie i całą Twoją wiedzę wywróci do góry nogami, bo on będzie ten specyficzny.

Link to comment
Share on other sites

Hej , ja chciałam napisać że nie mam szczeniaka . Natomiast kilka lat temu mója psiaca była szczeniakiem , i to takim upierdliwym , skaczącym i nieodwoływalnym . Szukałam kogoś z dorosłym psem i usłyszałam dokładnie to co piszecie ...tzn .ze nie macie czasu ani ochoty , pies przebywając z takim narwańcem jak mój na pewno nabierze złych nawyków , dorosły pies nie będzie się bawił ze szczeniakiem , no i taki skaczący szczeniak to na pewno podrapie dorosłemu oczy ..itp itd. Od razu piszę że z pytałam czy psy mogą się poznać i wybierałam tylko „ogarnięte psy „
No i kiedyś całkiem przypadkowo „weszliśmy „ na błękitnego cudnego mastifa . Pies był chory , ledwo chodził i nigdy bym nie zapytała czy nie zabawił by mojego szczeniaka . Ale wyszło jak wyszło ..i nagle objawienie . Ten pies w kilka chwil zrobił to nad czym ja tyle czasu bez efektów pracowałam . Szliśmy ścieżką rowerową bo pies miał ciężka dysplazję i musiał iść po równym , a moje szalone i nieuchwytne szczenię odbyło swój pierwszy powolny spacerek , szło bez smyczy łapka za łapką wpatrzone w tyłek mastifa . I jak pies musiał położyć się ,mała kładła się obok , przytulała się pleckami do jego boku szczęśliwa że on pozwolił jej być obok siebie i te zabawy delikatne na leżąco . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , ale ten pies był naprawdę bardzo chory i któregoś dnia już nie przyszedł :( Mineło dużo czasu a ja zawsze będę wdzięczna tej Pani że pozwoliła mi poznać tego cudnego psa, że nie wydarła się na przywitanie abym zabierała swojego chociaż na początku rzeczywiście mała była dokuczliwa, za jej życzliwość i bezinteresowną pomoc.

Oczywiście wiem że nie ma obowiązku pomagania komukolwiek Nie ruszyło mnie to że z różnych powodów nie chcecie kontaktu ze szczeniakami , ale to że podbiegnięcie szczeniaka i nieudolne próby nawiązania kontaktu uważacie za chamstwo . Dla mnie chamskie zachowanie wypływa z jakiejś złej woli, złośliwości ..a tutaj cóż, samo życie. Nikt nie jest doskonały

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dardamell']Rudamaruda, jak ktoś się mnie spyta to powiem, że do szczeniaków moja suka się absolutnie nie nadaje. Ale jak ktoś wychodzi z założenia, że jak pies skarci to się nauczy [B]to ja mam ochotę skarcić takiego właściciela aby się nauczył.[/B]
Do nauki poprzez skarcenie też trzeba psa wybrać odpowiednio. Bo jeden warknie a drugi przeora po trawniku. A co jak trafi się na psa z bardzo twardym pyskiem, który przy takim skarceniu za kark szczenię uszkodzi? Nie wszystkie psy potrafią kontrolować siłę ugryzienia.
Nauczyłaś wiele psów, i fajnie. Ale co z tego? Możesz mieć setki różnych psów a kiedyś trafisz na takiego, co całe Twoje doświadczenie i całą Twoją wiedzę wywróci do góry nogami, bo on będzie ten specyficzny.[/QUOTE]

Dlatego pisze, ze zawsze pytam, czy pies moze sie pobawic, poznac z drugim, bo wlasciciel drugiego psa chyba wie, jak z reguly w takich sytuacjach zachowuje sie jego pies. To, ze moge trafic na specyficznego psa zupelnie mnie nie przeraza, bo moze byc wyzwaniem. I tu pytanie : Twoj pies nie reaguje na Twoje komendy, wolasz, krzyczysz, gwizdzesz, a on nic. Nie karcisz go w zaden sposob? Nie mowie tu o biciu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dardamell']Rudamaruda, jak ktoś się mnie spyta to powiem, że do szczeniaków [B]moja suka się absolutnie nie nadaje[/B]. Ale jak ktoś wychodzi z założenia, że jak pies skarci to się nauczy to ja mam ochotę skarcić takiego właściciela aby się nauczył.
Do [B]nauki poprzez skarcenie też trzeba psa wybrać odpowiednio. [/B]Bo jeden warknie a drugi przeora po trawniku. A co jak trafi się na psa z bardzo twardym pyskiem, który przy takim skarceniu za kark szczenię uszkodzi? Nie wszystkie psy potrafią kontrolować siłę ugryzienia.
Nauczyłaś wiele psów, i fajnie. Ale co z tego? Możesz mieć setki różnych psów a kiedyś trafisz na takiego, co całe Twoje doświadczenie i całą Twoją wiedzę wywróci do góry nogami, bo on będzie ten specyficzny.[/QUOTE]

Dokładnie, amen, jest nadzieja w narodzie!
Mam w sumie 3 psy, najstarsza suka ma anielską cierpliwość do szczeniaków, ale jak któryś przesadzi to może zrobić krzywde- taka realną, bo ona wyczucia nie posiada. I dlatego owszem- zapoznanie,równoległy spacerek chwila zabawy i koniec. Młodsza suka, to jest idealny materiał dla szczyli, usłuchana, pozytywna do całego świata, uwielbia się bawić, umie nawiązywać kontakty z kazdym psem i lękliwym i dominującym. No i jest to materiał do socjalu jak najbardziej.

a moj najnowszy nabytek może szczeniaczka potraktowac bardzo brutalnie i ja dopóki go nie wyprostuje i nastawię nie życzę sobie kontaktów nieplanowanych- bo sama jeszcze psa nie znam na tyle, żeby mu pozwolić na niekontrolowane spotkania.

[quote name='ewee']no i taki skaczący szczeniak to na pewno podrapie dorosłemu oczy ..itp itd. Od razu piszę że z pytałam czy psy mogą się poznać i wybierałam tylko „ogarnięte psy „ [/QUOTE]

średnio ogarniętych właścicieli wybierałas, jeżeli szczeniak ma podrapac oczy :evil_lol:

[quote name='ewee']Oczywiście wiem że nie ma obowiązku pomagania komukolwiek Nie ruszyło mnie to że z różnych powodów nie chcecie kontaktu ze szczeniakami , ale to że podbiegnięcie szczeniaka i nieudolne próby nawiązania kontaktu uważacie za chamstwo . Dla mnie chamskie zachowanie wypływa z jakiejś złej woli, złośliwości ..a tutaj cóż, samo życie. Nikt nie jest doskonały[/QUOTE]

chamskim nie jest zachowanie szczeniaka- chamskim jest zachowanie właściciela, który POMIMO tego, że drugi psiarz sobie nie życzy kontaktu pakuje się komuś na głowę ze swoim pieskiem w imię socjalu.

Szczyl ma prawo być nieogarnięty, ale tak samo dorosły pies-może być adoptowany/chory/agresywny i ja nie mam obowiązku tłumaczyć się każdemu psiarzowi dlaczego mój się nie będzie bawił. No sorry ale to chyba nie tak powinno wyglądać. :roll:

I na przykład równoległy spacerek na smyczach to co innego niż szalona zabawa luzem. Dlatego warto otworzyc paszczękę i po prostu zapytać/ pogadać i wykazać się zwyczajną kulturą osobista.

Analogiczna sytuacja z dziećmi, idziesz sobie do pracy i podlatuje do ciebie dziecko-a rodzic sobie stoi i patrzy w czasie kiedy jego latorośl skacze dookoła ciebie z brudnymi łapskami i ciągnie cię za włosy :diabloti:



I ja serio nie widzę nic złego w ułatwieniu życia sobie i innym. Wąska ścieżka w parku widzę, że ktoś sobie rowerkuje ze swoim psem, odczekam/odejdę na bok i przepuszcze rowerzyste. Mi korona z głowy nie spadnie, a wszyscy na tym korzystają. Tyle razy słyszałam "dziękuje" wypowiadane z ulgą w głosie, że serio zastanawiam się jak wygląda taka mijanka w wydaniu innych ludzi :roll:

Link to comment
Share on other sites

rudamaruda, odpowiedź szczegółową masz na PW.

asiak_kasia, bo ja za krótko na dogo jestem aby pisać że mój pies ideałem i nadaje sie do wszystkiego. Potrafię przyznać przed sobą i przed innymi, że suka to psi dresiarz.

Najczęściej teksty "to się nauczy" czy "on chce sie tylko pobawić" słyszę od ludzi, którym wydaje się, że znają mojego psa lepiej niż ja, bo "przecież widuja ją codziennie i widzą, że to spokojny pies". I moje prośby o zabranie czy nie puszczanie psa mogę se w keiszeń wsadzić, bo inni wiedzą lepiej.
Przoduje w tym mój sąsiad, który notorycznie swoją sukę puszcza luzem na ulicy. Suka rzuca się na ludzi i na psy. Ich zdaniem rzuca sie tylko na moją sukę i tylko oszczekuje. A ja widzę, że nei dość, ze leci z mordą do każdego psa to jeszcze próbuje je łapać zębami.

Edited by Dardamell
Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewee']Hej , ja chciałam napisać że nie mam szczeniaka . Natomiast kilka lat temu mója psiaca była szczeniakiem , i to takim upierdliwym , skaczącym i nieodwoływalnym . Szukałam kogoś z dorosłym psem i usłyszałam dokładnie to co piszecie ...tzn .ze nie macie czasu ani ochoty , pies przebywając z takim narwańcem jak mój na pewno nabierze złych nawyków , dorosły pies nie będzie się bawił ze szczeniakiem , no i taki skaczący szczeniak to na pewno podrapie dorosłemu oczy ..itp itd. Od razu piszę że z pytałam czy psy mogą się poznać i wybierałam tylko „ogarnięte psy „
No i kiedyś całkiem przypadkowo „weszliśmy „ na błękitnego cudnego mastifa . Pies był chory , ledwo chodził i nigdy bym nie zapytała czy nie zabawił by mojego szczeniaka . Ale wyszło jak wyszło ..i nagle objawienie . Ten pies w kilka chwil zrobił to nad czym ja tyle czasu bez efektów pracowałam . Szliśmy ścieżką rowerową bo pies miał ciężka dysplazję i musiał iść po równym , a moje szalone i nieuchwytne szczenię odbyło swój pierwszy powolny spacerek , szło bez smyczy łapka za łapką wpatrzone w tyłek mastifa . I jak pies musiał położyć się ,mała kładła się obok , przytulała się pleckami do jego boku szczęśliwa że on pozwolił jej być obok siebie i te zabawy delikatne na leżąco . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , ale ten pies był naprawdę bardzo chory i któregoś dnia już nie przyszedł :( Mineło dużo czasu a ja zawsze będę wdzięczna tej Pani że pozwoliła mi poznać tego cudnego psa, że nie wydarła się na przywitanie abym zabierała swojego chociaż na początku rzeczywiście mała była dokuczliwa, za jej życzliwość i bezinteresowną pomoc.

Oczywiście wiem że nie ma obowiązku pomagania komukolwiek Nie ruszyło mnie to że z różnych powodów nie chcecie kontaktu ze szczeniakami , ale to że podbiegnięcie szczeniaka i nieudolne próby nawiązania kontaktu uważacie za chamstwo . Dla mnie chamskie zachowanie wypływa z jakiejś złej woli, złośliwości ..a tutaj cóż, samo życie. Nikt nie jest doskonały[/QUOTE]

ja nie napisalam ze nie mam ochoty ani czasu tylko ze moja psiaca sie do tego nie nadaje ona roznie reaguje na szczeniaki i zazwyczaj nie pozytywnie ...po za tym nie kazdy starszy pies a moja ma ok 10 lat ma ochote brykac z sczylami (a jak to jest mala sunia to odrazu sie rzuca aby ja odgonic ) po drugie ona czasem jak sie jej cos nie spodoba i nie uda sie jej drugiego psa zdominowac to nie jest delikatna ....ja mam ja ok 4 lata pies po przejsciach ktos jej zepsul kiedys psyche ...

Jak mieszkalam w Krakowie to chodzil dres z sczeniakiem w typie amstafa .Pies wiecznie bez smyczy ...koles darl sie na niego itp .Podlecial raz do mojej suki (byla ona z moim bylym partnerem ) wgniotla go w ziemie ...pies to zapamietal i pozniej musialam mu schodzic z drogi bo chcial nas rozszarpac .....

brak polskich znakow

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewee']Hej , ja chciałam napisać że nie mam szczeniaka . Natomiast kilka lat temu mója psiaca była szczeniakiem , i to takim upierdliwym , skaczącym i nieodwoływalnym . Szukałam kogoś z dorosłym psem i usłyszałam dokładnie to co piszecie ...tzn .ze nie macie czasu ani ochoty , pies przebywając z takim narwańcem jak mój na pewno nabierze złych nawyków , dorosły pies nie będzie się bawił ze szczeniakiem , no i taki skaczący szczeniak to na pewno podrapie dorosłemu oczy ..itp itd. Od razu piszę że z pytałam czy psy mogą się poznać i wybierałam tylko „ogarnięte psy „
No i kiedyś całkiem przypadkowo „weszliśmy „ na błękitnego cudnego mastifa . Pies był chory , ledwo chodził i nigdy bym nie zapytała czy nie zabawił by mojego szczeniaka . Ale wyszło jak wyszło ..i nagle objawienie . Ten pies w kilka chwil zrobił to nad czym ja tyle czasu bez efektów pracowałam . Szliśmy ścieżką rowerową bo pies miał ciężka dysplazję i musiał iść po równym , a moje szalone i nieuchwytne szczenię odbyło swój pierwszy powolny spacerek , szło bez smyczy łapka za łapką wpatrzone w tyłek mastifa . I jak pies musiał położyć się ,mała kładła się obok , przytulała się pleckami do jego boku szczęśliwa że on pozwolił jej być obok siebie i te zabawy delikatne na leżąco . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , ale ten pies był naprawdę bardzo chory i któregoś dnia już nie przyszedł :( Mineło dużo czasu a ja zawsze będę wdzięczna tej Pani że pozwoliła mi poznać tego cudnego psa, że nie wydarła się na przywitanie abym zabierała swojego chociaż na początku rzeczywiście mała była dokuczliwa, za jej życzliwość i bezinteresowną pomoc.

Oczywiście wiem że nie ma obowiązku pomagania komukolwiek Nie ruszyło mnie to że z różnych powodów nie chcecie kontaktu ze szczeniakami , ale to że podbiegnięcie szczeniaka i nieudolne próby nawiązania kontaktu uważacie za chamstwo . Dla mnie chamskie zachowanie wypływa z jakiejś złej woli, złośliwości ..a tutaj cóż, samo życie. Nikt nie jest doskonały[/QUOTE]

musiałaś trafiać na złe psy (albo złych właścicieli) - ja naprawdę chętnie bym pomogła w socjalizacji szczeniaka, ale mój pies się [I]nie [/I]nadaje, to JA muszę prosić właścicieli o chwilkę na spacerze, kiedy widzę, że mój pies jest pozytywnie nastawiony a drugi psiur spełnia kryteria zwierząt, które on lubi (większa od niego, nieagresywna, pewna siebie suka), z resztą nie ganiam po chamsku szczeniaków ani ich właścicieli - po prostu proszę o zabranie, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie (ewentualnie biorę szczyla na ręce, kiedy ten już ufnie podleci a mój pies usiłuje go dorwać, na co właściciel średnio reaguje...)

[quote name='Yuki_']Czy kupujecie waszym psom surowe mięso i niosą one przez pół miasta do domu?[/QUOTE]

u Patryka nie ma czegoś takiego jak "niesie" :D u nas mięsko ze sklepu byłoby "na miejscu" :diabloti:

[quote name='Dardamell']Jak widza psa z surowym mięsem w pysku? Jakie komentarze?[/QUOTE]

no właśnie też mnie to zastanawia!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewee']Hej , ja chciałam napisać że nie mam szczeniaka . Natomiast kilka lat temu mója psiaca była szczeniakiem , i to takim upierdliwym , skaczącym i nieodwoływalnym . Szukałam kogoś z dorosłym psem i usłyszałam dokładnie to co piszecie ...tzn .ze nie macie czasu ani ochoty , pies przebywając z takim narwańcem jak mój na pewno nabierze złych nawyków , dorosły pies nie będzie się bawił ze szczeniakiem , no i taki skaczący szczeniak to na pewno podrapie dorosłemu oczy ..itp itd. Od razu piszę że z pytałam czy psy mogą się poznać i wybierałam tylko „ogarnięte psy „
No i kiedyś całkiem przypadkowo „weszliśmy „ na błękitnego cudnego mastifa . Pies był chory , ledwo chodził i nigdy bym nie zapytała czy nie zabawił by mojego szczeniaka . Ale wyszło jak wyszło ..i nagle objawienie . Ten pies w kilka chwil zrobił to nad czym ja tyle czasu bez efektów pracowałam . Szliśmy ścieżką rowerową bo pies miał ciężka dysplazję i musiał iść po równym , a moje szalone i nieuchwytne szczenię odbyło swój pierwszy powolny spacerek , szło bez smyczy łapka za łapką wpatrzone w tyłek mastifa . I jak pies musiał położyć się ,mała kładła się obok , przytulała się pleckami do jego boku szczęśliwa że on pozwolił jej być obok siebie i te zabawy delikatne na leżąco . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , ale ten pies był naprawdę bardzo chory i któregoś dnia już nie przyszedł :( Mineło dużo czasu a ja zawsze będę wdzięczna tej Pani że pozwoliła mi poznać tego cudnego psa, że nie wydarła się na przywitanie abym zabierała swojego chociaż na początku rzeczywiście mała była dokuczliwa, za jej życzliwość i bezinteresowną pomoc.

Oczywiście wiem że nie ma obowiązku pomagania komukolwiek Nie ruszyło mnie to że z różnych powodów nie chcecie kontaktu ze szczeniakami , ale to że podbiegnięcie szczeniaka i nieudolne próby nawiązania kontaktu uważacie za chamstwo . Dla mnie chamskie zachowanie wypływa z jakiejś złej woli, złośliwości ..a tutaj cóż, samo życie. Nikt nie jest doskonały[/QUOTE]


Moja cocker spanielka świetnie się nadawała na psią nianię dla szczeniąt. Świetnie sobie radziła zarówno z szczeniakiem doga niemieckiego, jak i z małym chihuahua.
Są jednak psy, które nie mają cierpliwości do szczeniąt i może to się źle dla takiego malucha skończyć. Jeśli masz szczenię dużej rasy to powiedzmy, że opierdziel od dorosłego wkurzonego psa nie powinien poczynić większych szkód fizycznych (bo z psychiką to różnie), ale co jeśli masz pieska rasy mini?
Nie wiem jakiego szczeniaka miałaś ty ale mam wrażenie, że właściciele psów większych ras mają jakoś mniej instynktu samozachowawczego. Nas wielokrotnie na spacerach napastowały szczeniaki labradora, goldena, doga niemieckiego i masa małych owczarków. Natomiast właściciele piesków w stylu york, chihuahua zawsze byli ostrożni, pytali czy piesek może się przywitać. Mojej suce było obojętne jakiej wielkości jest szczeniak, potrafiła oszczekać jak przesadzał, nawarczeć, a nawet ugryźć ale wszystko robiła w kontrolowany sposób. Z kolei pies mojego chłopaka nie ma takiej cierpliwości do szczeniąt i wystarczy że szczenię naruszy jego przestrzeń i jest już targane za kłaki po ziemi. Bez krwi co prawda, no ale czego się taki szczeniak nauczy? Że jak podbiegnie to dostanie niezłe wciry. Moim zdaniem to nie jest pozytywne doświadczenie i lepiej takich unikać.


Jestem w stanie zrozumieć osoby, które mają problemowe psy, że nie chcą aby do nich podchodził szczeniak. I myślę, że warto mieć na uwadze, że nie każdy pies jest przyjacielsko nastawiony do innych.

Edited by False
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yuki_']Nie rozumiem pytania?[/QUOTE]
piszesz, ze Twoje psy niosą w pyskach mięso ze sklepu i słyszysz komentarze, ze masz agresywne psy. to ja się pytam skąd taki komentarz, jeśli psy idą grzecznie?

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...