Jump to content
Dogomania

ewee

Members
  • Posts

    27
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ewee

  1. U nas są hopki , slalom i tunele ( bez śledzi ) po 8 zł . Biedronka w Lublinie na Abramowickiej
  2. Hej , ja chciałam napisać że nie mam szczeniaka . Natomiast kilka lat temu mója psiaca była szczeniakiem , i to takim upierdliwym , skaczącym i nieodwoływalnym . Szukałam kogoś z dorosłym psem i usłyszałam dokładnie to co piszecie ...tzn .ze nie macie czasu ani ochoty , pies przebywając z takim narwańcem jak mój na pewno nabierze złych nawyków , dorosły pies nie będzie się bawił ze szczeniakiem , no i taki skaczący szczeniak to na pewno podrapie dorosłemu oczy ..itp itd. Od razu piszę że z pytałam czy psy mogą się poznać i wybierałam tylko „ogarnięte psy „ No i kiedyś całkiem przypadkowo „weszliśmy „ na błękitnego cudnego mastifa . Pies był chory , ledwo chodził i nigdy bym nie zapytała czy nie zabawił by mojego szczeniaka . Ale wyszło jak wyszło ..i nagle objawienie . Ten pies w kilka chwil zrobił to nad czym ja tyle czasu bez efektów pracowałam . Szliśmy ścieżką rowerową bo pies miał ciężka dysplazję i musiał iść po równym , a moje szalone i nieuchwytne szczenię odbyło swój pierwszy powolny spacerek , szło bez smyczy łapka za łapką wpatrzone w tyłek mastifa . I jak pies musiał położyć się ,mała kładła się obok , przytulała się pleckami do jego boku szczęśliwa że on pozwolił jej być obok siebie i te zabawy delikatne na leżąco . Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy , ale ten pies był naprawdę bardzo chory i któregoś dnia już nie przyszedł :( Mineło dużo czasu a ja zawsze będę wdzięczna tej Pani że pozwoliła mi poznać tego cudnego psa, że nie wydarła się na przywitanie abym zabierała swojego chociaż na początku rzeczywiście mała była dokuczliwa, za jej życzliwość i bezinteresowną pomoc. Oczywiście wiem że nie ma obowiązku pomagania komukolwiek Nie ruszyło mnie to że z różnych powodów nie chcecie kontaktu ze szczeniakami , ale to że podbiegnięcie szczeniaka i nieudolne próby nawiązania kontaktu uważacie za chamstwo . Dla mnie chamskie zachowanie wypływa z jakiejś złej woli, złośliwości ..a tutaj cóż, samo życie. Nikt nie jest doskonały
  3. Podczytuję sobie ten watek i szczerze pisząc nie widzę chamstwa w tym ze ktoś chce zapoznać szczeniaka z innymi psami. Wiem , że wychowaliście sobie pieski i nie zamierzacie nikomu pomagać . ( bo oni tez mogą sobie ułożyć psa ) . Tyle tylko że szczeniakiem jest się tylko przez chwilę i za jakieś kilka miesięcy będziecie mieli w sąsiedztwie nakręconego szalonego lub agresywnego psa . Nie każdy ma sforę własnych piesków aby zsocjalizowac szczeniaka i mnóstwo kontaktów z innymi psiarzami. Naprawdę nic by się nie stało jeśli pomoglibyście jakiemuś początkującemu . nawet we własnym interesie . Ale lepiej zadrzeć nos i wymądrzać się jakie to chamstwo was spotkało bo podbiegł szczeniak i w to w dodatku nieodwoływalny . Rozumiem że nie można dopuścić do kontaktów z psem agresywnym ale w każdym innym przypadku nie rozumiem tej niechęci wobec kontaktów ze szczeniakiem ( nawet takim nieodwoływalnym , zakręconym i upierdliwym )
  4. [QUOTE=aniam69;21809815 I przy okazji, czy ktoś jest zainteresowany zakupem na spółę Cortaflexu [URL]http://animalia.pl/produkt,7024,558,equine-cortaflex-ha-solution-w-plynie-946ml.html[/URL] Zakup i rozlewanie biorę na siebie, oczywiście.[/QUOTE] JA , ja chcę cortlaflex :) Bardzo kibicuję wszystkim psiakom , mam nadzieję że te komórki naprawdę wezmą się do roboty . Nie wiecie czy są jakieś ograniczenia wiekowe ? Na tych filmikach wszystkie psy są raczej młode . U nas niestety wiekowy , ciężki i raczej niemożliwy to transportu pies.
  5. [quote name='Parysek']Kolejna sprawa to gdzie ja napisałem że mnie bawi ganianie ptaków przez Mojego psa? Jeżeli jemu sprawia to przyjemność i wiem że zapewnię mu odpowiednią dawkę ruchu w ciągu tych 30 minut co biega luzem, to dlaczego nie. [/QUOTE] Parysek , nie interesują mnie Twoja osoba . Odnoszę się tylko do Twojego postu i wypowiedzi z których wynika że zapewniasz ruch swojemu psu płosząc w parku gołębie karmicielkom . No cóż , wprawdzie żałosna ale zawsze rozrywka :) Twój pies zapewne zna się na ptakach , mój niestety nie . Dla mojego ptak to ptak . Niezależnie czy jest to gołąb , kaczka czy masa wiosennych podlotów ( takie nieloty , siedzące w trawie i czekające na rodziców ) Na wszelki wypadek mojemu nie wolno polować na żadne ptaki , ale oczywiście Twój pies to Twoja sprawa, więc nie wtrącam się już .
  6. [quote name='Parysek']Kolejna sprawa jest taka... Napisałem że humorystycznie na to patrząc to sprawa im to "przyjemność" bo tak na prawdę leją na to tak jak pisała Beatrx czy przejedzie samochód, czy ktoś na rowerze, czy ich pogoni pies. Odlecą ale i wrócą, bo zawsze wracają tam gdzie mają zapewniony pokarm. Kolejna sprawa to gdzie ja napisałem że mnie bawi ganianie ptaków przez Mojego psa? Jeżeli jemu sprawia to przyjemność i wiem że zapewnię mu odpowiednią dawkę ruchu w ciągu tych 30 minut co biega luzem, to dlaczego nie. Ailema Ty mi zalatwujesz spike 1975 :D[/QUOTE] PArysek , a może byś sam ruszył swoje cztery litery i pobiegał z psem aby mu zapewnić "odpowiednią dawkę ruchu " ? Dlaczego gołębie maja zapewniać rozrywkę Twojemu psu ? Myslisz że łatwo jest im przetrwac takie mrozy , na śmieciach które znajdują do zjedzenia . A jeszcze dodatkowo marnują energię na zabawę z Twoim psem . Nie jestem wielbicielką gołębi , ale po co dodatkowo utrudniać im życie ? No chyba że masz rację i "zabawa " z TWoim psem sprawia im taką radochę
  7. ewee

    Psy bez smyczy

    Dlaczego tylko Ty masz psa/ to do założyciela wątku / a cała reszta bydlęta. ? Nie piszesz inaczej jak ..bydlę to bydlę tamto ... A z tym bieganiem , to może problem jest z widocznością . Jak rowerzysta czy biegacz jest dobrze widoczny to zwykle wszyscy zapinają psy . Problem jest gdy rowerzysta pojawia się "znikąd "ale wtedy tez kulturalnie da się to załatwić . Po prostu przystaje dając moment na zapięcie psa , zanim włączy się instynkt pogoni. Zresztą u nas osoby biegające z psem czy z psem przy rowerze to zwykle kulturalni ludzie . Np kilkakrotnie spotkałam się ze rowerzysta podziękował dłonią za zejście z psem na bok . Ale z drugiej strony nie spotkałam się też z psami jakoś szczególnie agresywnymi wobec biegaczy , więc może masz rację że się tak wściekasz :) Bo jeśli właściciele psów widząc z daleka biegacza z psem nie zapinają swojego to jest to zwyczajne chamstwo i tyle.
  8. Ojoj, biedulka . Nie wiem co zrobić , ale może powiem jak my sobie poradzilismy. Owczarek kaukazki , nasz ale nigdy nie wchodził do domu .Ale nie wchodził tez do budy , ani nie chował się przed deszczem czy śniegiem . Wysiadły mu stawy , i od kilku lat musi sypiać w ciepłym i suchym . Na początku przed bramą chodniczek . Bardzo długo bał się wejść na ten chodnik, ale nie miał wyjścia tylko tam leżały suszone smierdzące żwacze wołowe :) Potem jak już właził na dywanik , stopniowo kładliśmy go caraz bliżej wejścia do garażu, potem leżał sobie na progu potem coraz dalej . Teraz nie można go wygonić z garażu , całkiem się zadomowił . Ale i tak czasem coś mu się przypomni i boi się wejść do środka ..wtedy na podłodze trzeba położyć chodniczek . TWoja psinka pewnie też nigdy nie była w domu .Może masz jakiegoś zaprzyjaźnionego psa , może w obecności innego psa by się przełamała ? Taki przyjazny do ludzi i zwierząt pies może bardzo pomóc. Życzę cierpliwości i żałuję że nie mogłam bardziej pomóc
  9. Oki, czyli nie ma sposobu na ograniczenie dysplazji ? A z tą jednostronną to tak usłyszałam od chirurga , może rzeczywiście bzdura . Nie myslałam nad tym dalej bo u nas niestety obustronna .
  10. Życie byłoby łatwiejsze gdyby był dostęp do danych . Jeśli jest miot po rodzicach HD A i np. przy założeniu że oboje są nosicielami dysplazji to przykładowo 25% szczeniąt powinna mieć dysplazję . JEśli z miotu po tych rodzicach przebadane jest tylko jedno lub dwa szczęnięta i dysplazja nie wyjdzie to dalej nie wiadomo nic :( Powinien być obowiązek prześwietlania wszystkich młodych z danego połaczenia i udostępnianie danych .A tak można znaleśc info o jednym czy dwóch młodych ..a pozostałe ? Albo nie były badane, albo były ale nie wpisane do rodowodu No i obraz stawów nie zawsze wynika z wad genetycznych . Czasem może być to urazowe uszkodzenie ,podobno jednostronna dysplazja tzn tak jak pisała a-niusia że jeden staw jest idealny a drugi HD D wynika z urazu a nie genetyki . Dysplazja genetyczna daje obraz w obydwu stawach /oczywiście nie zawsze w takim samym stopniu/
  11. Dziękuję dance _macabre za wyjaśnienie . Właśnie o to chodziło . Czyli bardziej miarodajne byłoby wyłapanie szczeniąt z luźnymi torebkami stawowymi , niż tak jak jest teraz tzn . ocenianie na podstawie zmian w stawie .Bo nawet jeśli zmian w stawie nie będzie to i tak nie wyklucza to tego żę pies genetycznie niesie "luźne torebki stawowe " Być może ta suczka o której pisze asiak_kasia miała luźne torebki stawowe które prawdopodobnie dałyby zmiany HD D , w rezultacie/ oszczędzania suki ? bo operacja dałaby jakiś obraz zmian na rtg ?/ zmiany w stawach były mniejsze i suczka w wieku 2ch lat dostała ocene HD B. Co nie zmienia tego że ma dysplazję i będzie przekazywać dalej . Ale lekarz określa tylko to co widzi na zdjęciach .
  12. Pies 6 mc - obraz stawu może jeszcze się zmienić .Oszczędzanie psa / trzymanie w klatce ograniczajac ruch / u ras dużych może spowodować że zmiany w stawach nie nastąpią w takiej skali jakby to było przy zwykłym utrzymaniu szczeniaka . Czytałam artykuł o dysplazji - pytanie było dlaczego po psach HD A są szczeniaki z dysplazją . Oprócz genetyki , wskazywano na to że psy sa źle diagnozowane . Tzn - wczesnie przez hodowców wykonywane zespolenie spojenia łonowego u całego zagrożonego miotu/ gdzie nie ma jeszcze możliwości ocenienia jakie są stawy a maluszki sa obciążone genetycznie/ I właśnie trzymanie w klatkach szczeniąt - gdzie genetycznie szczeniaki mają dysplazję ale stawy ustawiają się prawidłowo z powodu braku ruchu . W rezultacie psy prześwietlane mają wyniki HD Ok są dopuszczane do hodowli i niosą dalej wadliwe geny . Dodatkowo do tego fakt że osoba robiaca zdjęcie rtg może ułozyć psa w "korzystnej " pozycji .
  13. ewee

    bokser???

    Bokser, bokser ..i pewnie jeszcze coś więcej :) Ale co to ma teraz za znaczenie , w boksera najfajniejszy jest charakter . Jeśli będzie miał fajny charakterek to wygląd właściwie jest bez znaczenia . Tak na oko , to raczej będzie miał dłuższą kufę
  14. Hej, nie wiem co to jest ale bezpieczniej byłoby to wyciąć . MOja bokserka miała coś takiego na łapie , potem dodatkowo zaczeła się sączyć z tego krew. Najpierw guzek był ruchomy , potem jakby zaczął wrastać w mięsień . Po usunięciu i badaniu histo okazało się że mięsak , dał potem miejscowe przerzuty w okolicy . JA bym nie czekała , nawet jesli to coś niegroźnego nic się nie stanie jak się wytnie . Ale nie jestem wetem ,może zadaj to pytanie na weterynarii może tam więcej powiedzą
  15. Jeśli firma prowadzi tylko sprzedaż wysyłkową , nie ma obowiązku rejestracji na kasie fiskalnej a tym samym wystawiania paragonów . /bez limitu obrotu / Natomiast na życzenie musi wystawić fakturę
  16. Niestety , nie mamy parków i nie puszczamy hord psów . Ponieważ zawsze gdzieś wylezie jakiś człowiek który akurat tędy ma ochotę przejść . Przy każdej zabawie psa ma się oczy wokół głowy i wypatruje czy gdzieś ktos nie idzie i wtedy wiadomo trzeba natychmiast odwołać psa . Może moje wyobrażenie o psich parkach jest wyidealizowane ale to i tak więcej niż nic :(
  17. W ogóle straszny ten wątek . Mam wrażenie że cała luzem puszczona wataha psów szybciej by się dogadała niż osoby na tym forum . Nie wiecie jakie macie szczęście ze macie te psie parki . Ideą tych parków jest chyba miejsce gdzie psy mogą się spotykać ..jesli ktos nie życzy sobie kontaktów niech nie łazi tam i nie psuje życia innym . Lubicie jakoś wszystko komplikować i widzicie problemy tam gdzie ich nie ma .
  18. Hmmm .. w gruncie rzeczy pospolity przypadek , pojawiło się dziecko pies won z domu :( Następne "matczyne prawo " na pozbycie się psa to że dziecko "na pewno będzie miało alergię " Mnóstwo jest tego typu ogłoszeń w necie , i zwykle cała dogomania aż gotuje się z oburzenia . A tu pełna akceptacja na pozbycie się psa. Tylko że , tutaj nikt prawidłowo nie wprowadził do rodziny ani dziecka , ani synowej . Prawdopodobnie za jakiś czas kura wyprowadzi się , ale pies już nie wróci do tej rodziny. Ot, kolejny pies straci dom bo wiadomo "matczyne prawa "
  19. Ale przecież psy to nie tylko szczeniaki i psie staruszki. Taki 5-6 letni piesek malutkich rozmiarów i w dobrym zdrowiu byłby w sam raz . Pomyślmy sobie że każda z nas kiedyś będzie taką 60-70 letnią staruszką bez psa ..bo przecież wiadomo w tym wieku to tylko czołgać się w stronę cmentarza a nie za psem biegać :( To kiedy niby jest ta granica ? Wiadomo umierają ludzie i pies zostaje bez domu ..ale przez kilka lat ten dom miał .Niby tylko kilka lat ..albo aż kilka lat . Problemem nie jest to że starsi ludzie te psy maja ..ale że nie mają pomocy gdy zaczynają się problemy . Może jakby oddawać im psy na jakiejś zasadzie dożywotniego domu tymczasowego . No albo w umowie adopcyjnej dodać punkt że zobowiązują się "przeżyć " adoptowanego psa :) I na złość ZUS-owi niech dożywają setki albo i dłużej :)
  20. Przeczytaj jeszcze raz pierwszy post ...spuściłaś psa ze smyczy ..potem " zleciałaś na dół " bo ktoś gryzł Twojego psa . . Jeśli Twój pies " nie wyleciał tylko grzecznie stał obok Ciebie ..to po co w takim razie Ty "zleciałaś na dół " W tej sytuacji to równie dobrze sąsiad może oczekiwać że zapłacisz za leczenie jego psa i nie wiem czy nie miałby racji
  21. A może ta jedna przyszłaby do rodzinki ? Może zabrać transporterek ze złapanymi prosiaczkami i ta jedna wyszłaby jakby je usłyszała. To zwierzaczki stadne , sama pewnie się panicznie boi i tak jak usłyszy inne to podejdzie do transporterka. Albo chociaż zabrać trochę zasikanego podłoża od tamtych świnek . Chociaż takie prosiaczkowe nawoływanie byłoby lepsze .
  22. Również myślę że to może być coś związane z wiekiem . Nie tyle że coś ją boli , tylko jakiś psychiczny niepokój . To podobnie jak z ludżmi, starsi ludzie miewają takie lęki bez powodu . Juz kilka razy słyszałam ze tak się dzieje ze starszymi psiakami . Może jakieś ziołowe środki np. takie jak podaje się psom przed burzą . Ten stan nie trwa cały czas , to jest taki stan paniki jedno - kilkudniowy i potem wszystko wraca do normy . Ale trzeba się liczyć z tym że psiaki różnie się starzeją nie tylko fizycznie ale też psychicznie .
  23. hmmm jesteście pewni że chihuahua ma obowiązek całe życie sikać na matę ? Znam dwie mieszkające obok sunie chihuahua i jednego miniaturowego pinczerka ...każdy z nich spaliłaby się ze wstydu sikając w domu . A suczkom zima pewnie jeszcze zimniej bo muszą kucnąć :) Po prostu zimą robią błyskawiczne spacerki i szybciutko załatwiają co trzeba . Pewnie nie czytały że nie wypada będąc takim małym sikać na dworze :) bo już od kilku lat każdym rankiem widuję je na porannym siku
  24. Na ośrodki dla dzikich zwierząt nie ma co liczyć . Gołębie /szczególnie miejskie/traktowane są jak szkodniki i nikt sie nimi nie zajmie . Mały nie wygląda zbyt dobrze , jakos główkę trzyma niziutko chyba osłabiony jest bardzo .No i takiego malucha można oczywiście odchować ale dodziobnie . Nie wygląda na takiego co sam je . Nie wiem co to za gołąb ,w poprzednim roku wychowałam bardzo podobnego malucha i z mojego wyrósł grubaśny grzywacz . Jeśli miał jakieś obrażenia wewn to pewnie już nie żyje . Bardzo ciężko uzyskać pomoc dla takiego gołąbka , weci przeważnie chcą uśpić i tyle :( Z drugiej strony łatwo odchować takie gołębie dziecko , więc zawsze warto próbować
  25. O tym ze nie wpuści innego psa ..miałam na mysli że nie zaakceptuje innego psa na swoim terenie . Bo że nie wpuści psa to już niestety wiemy :(Przez siatkę jest bardzo przyjazny , cieszy się jak psiak sąsiada wyjdzie na podwórko ... ale jesli ten piesek znajdzie się po jego stronie , a kaukaz będzie sam na dworze to go zabije . Nasz pies jest nastawiony na człowieka ..tzn z człowiekiem może wszystko wejść na podwórko ,mozna wejść z innym człowiekiem , kotem a nawet psem ... kakukaz wtedy udaje że nie zauważa i nie zwraca uwagi na to z kim weszłam nawet nie podchodzi aby powąchać co to jest .Ale jeśli to coś wlezie gdy nikogo niema , sprawę załatwia bez jednego szczeknięcia :( Niestety mamy mały cmentarzyk w ogródku, głównie z dawniejszych czasów ,teraz mamy dodatkowo ogrodzenie zabezpieczone siatką aby nic nie przeszło . Trochę teskni za psim towarzystwem , bawi się przez siatke z psem sąsiada tzn kilka zabawowych ukłonów ..popiskuje przyjaźnie jeśli przechodzi jakiś psiak i chętnie się obwąchuje przez siatkę . Ogólnie lubi inne psy ..ale nie u siebie! Jakoś samotność mu bardzo nie przeszkadza , wie że z psami można się fajnie bawić ( rozruszał go bokser z którym mieszkał ) ale to tyle .
×
×
  • Create New...